17 historii tak szokujących, że po ich przeczytaniu pomyślisz: „Czy to w ogóle możliwe?”

Ludzie
tydzień temu

Są ludzie, którzy zdają się żyć w telenoweli lub melodramacie z elementami tragikomedii. W ich życiu namiętności gotują się jak woda w czajniku, a wydarzenia próbują przytłoczyć się nawzajem intensywnością emocji.

  • Koleżanka z pracy zaczęła dostawać bukiety od nieznajomego. Piękne, drogie. Podejrzewała, że to może być dyrektor wykonawczy. Kolejny bukiet zawierał liścik z napisem „Spotkajmy się w kawiarni”. Przyjaciółka przyszła, a tam był administrator biura. Powiedziała mu wprost, że nie jest nim zainteresowana. I wtedy ten facet zaczął krzyczeć na moją przyjaciółkę, że jest mu winna kupę kasy, którą wydał na bukiety przez ten rok, nawet ją szarpnął w histerii. Gdyby wiedziała, że bukiety są od niego, to by ich nie przyjęła. Facet zagroził, że ją pozwie. A potem po prostu zrezygnował. © user7111980 / Pikabu
  • Mój mąż ożenił się z kimś innym, kiedy był moim mężem. Wszystko było tradycyjnie: on w garniturze i krawacie, ona w sukni, z welonem. Przyjęcie, bukiet ślubny, wymiana obrączek. Byłam oszołomiona! Przycisnęłam męża, a on powiedział: „Cóż, po prostu poznałem kobietę, zakochałem się w niej i w końcu nauczyłem się, co to znaczy być szczęśliwym. Ożeniłem się z tobą bez miłości i głupio, ale to co innego: pobraliśmy się nieoficjalnie, bez dokumentu i gości, ale wszystko inne jest prawdziwe”. Byłam tak zraniona, że wsadziłam córkę do samochodu i pojechałam do domu mojej matki w sąsiednim mieście, nie odbierałam telefonu, cały czas płakałam. Przyjechał po nas, powiedział, że wybiera córkę, zerwał z tamtą kobietą.
    Żyjemy teraz jak obcy ludzie. Nigdy nie będę w stanie wybaczyć mu tej zdrady. Wiele osób pyta, dlaczego go nie wyrzuciłam. Ale po prostu nie mogę pozwolić, by moja córka dzieliła się ojcem z kimś innym. Pomysł, że mógłby założyć drugą rodzinę, odsuwając nas na dalszy plan, przyprawia mnie o dreszcze. Nie po to poświęciłam mu swoją młodość i dałam mu córkę. © Nieznany autor / Pikabu
  • Ostatnio do naszego działu przyszedł facet tuż po studiach, z zerowym doświadczeniem, ale odważny. A co najważniejsze, swój brak doświadczenia nadrabia zapałem. Przyszedł do mnie i powiedział: „Nie wyżyję za pensję zwykłego projektanta, potrzebuję więcej”. Dałam mu więc więcej pracy i większą pensję. Jednocześnie nigdy nie popełnia tego samego błędu dwa razy, kiedy raz mu wskażę, co zrobił źle, drugiego razu nie będzie. Inny facet pracuje u nas już drugi rok, ale mam już serdecznie dość nieustannego sprawdzania go.
    Ten drugi rozpowiada wszystkim, że mam romans z nowym facetem, więc go promuję. Roześmiałam się i powiedziałam mu, że ci, którzy nie potrafią pracować głową, zawsze oskarżają innych o zarabianie pieniędzy w nieetyczny sposób. © Olena / ADME
  • Moją siostrę rzucił chłopak, bo kupiła sobie drogi rower. Za własne pieniądze.
    Sęk w tym, że chłopak zarabiał dużo mniej od niej. Niby żaden problem, ale on był obrażony, że moja siostra mogła tak po prostu spontanicznie dokonać drogiego zakupu w drodze do domu. Jak mogła to zrobić? Bez oszczędzania? I nie zaszkodziło to jej sytuacji finansowej. Pokrzyczał i poszedł sobie. Moja siostra była zdenerwowana, ale po rozmowie doszłyśmy do wniosku, że nic takiego się nie stało. A rower jest fajny. © Darknet Cryptocartographer / ADME
  • Kolega opowiedział mi historię. Był w pracy, gdy zadzwonił telefon w jego domu. Żona podniosła słuchawkę i usłyszała: „Twój mąż cię zdradza, jestem z nim w związku”. Kolega wrócił do domu, żona zażądała rozwodu, on spał w garażu przez 2 miesiące, po czym pewnego dnia telefon zadzwonił ponownie. Jego żona ponownie podniosła słuchawkę, to była ta sama kobieta: „Przepraszam! Zerwałam z twoim mężem, nie miałam pojęcia, że masz małe dzieci. Czuję się obrzydliwie. Proszę, powiedz Steve'owi, żeby więcej do mnie nie dzwonił”. Haczyk polega na tym, że mój kolega ma na imię John. © PrestigiousWeakness2 / Reddit
  • Młody chłopak powiedział, że nie wróci dziś do domu. Postanowiłam spędzić miły wieczór w samotności i zjeść coś pysznego. Zamówiłam zestaw sushi, nakryłam do stołu. Nagle do domu wrócił mój chłopak. Myślał, że spodziewam się kochanka. Wpadł w furię, spędził cały wieczór, próbując dowiedzieć się, kto to był. Nadal nie chce ze mną rozmawiać. A wszystko, czego chciałam, to smaczny posiłek w samotności. © Oddział 6 / VK
  • Stoję w kolejce do źródełka. Kolejka na zewnątrz, jest zimno. Przede mną stoi młoda para. Dziewczyna jest lekko ubrana, marznie. Jej chłopak mówi: „Idź do samochodu, nie stój tutaj”. Dziewczyna: „A ty? Będziesz stał sam?”. Ja rzucam żartem: „Nie martw się, postoję z nim!”. Dziewczyna: „W takim razie nigdzie nie idę!” © vasilisaPRO / Pikabu
  • Mąż wyjechał w delegację. W niedzielę o 8 rano usłyszałam pukanie do drzwi. Spojrzałam przez wizjer: rodzice mojego męża! Wtedy byłam jeszcze uległa i uprzejma. Otworzyłam im więc drzwi, grzecznie uśmiechnięta. Teściowa została w progu. Teść w ubraniu i butach pognał od razu do sypialni, a tam na miejscu mojego męża spała nasza roczna córeczka. Pobiegł potem do przedpokoju, do kuchni, zajrzał do łazienki i toalety, nikogo nie znalazł... Chciałam mu jeszcze przypomnieć o spiżarni, ale nie zrobiłam tego. Potem rozebrali się i usiedli przy stole, żeby napić się herbaty, uśmiechając się, jakby nic się nie stało. Następnego ranka o tej samej porze przyszedł brat mojego męża i również zaglądał w różne kąty, ale nie tak bezczelnie, z korytarza. Potem powiedziałam mężowi o zachowaniu jego rodziny i był totalnie oszołomiony. © Sunny Fluffy / ADME
  • Rozwiodłem się z żoną. Po rozwodzie została w moim mieszkaniu, które kupiłem przed ślubem. Próbowałem jej wytłumaczyć, że powinna się wyprowadzić, ale nie słuchała. Zamiast tego nie wychodzi z domu, siedzi w nim cały dzień, pracuje zdalnie. Zdaje sobie sprawę, że jeśli opuści mieszkanie, natychmiast zmienię zamek, więc się stąd nie rusza. Nie chcę robić cyrku, chcę wszystko rozwiązać po ludzku, pokojowo. Ale ona jest po prostu uparta jak osioł! Nie mogę nawet zbudować życia osobistego, a co dopiero wprowadzić kogoś do domu, kiedy ona tu tkwi. © Overheard / Ideer
  • Pewnej nocy przyjaciółka jechała samochodem i zobaczyła, że ktoś za nią jedzie. Pojechała więc prosto na posterunek policji. Okazało się, że kobieta, która ją śledziła, myślała, że moja przyjaciółka jest kochanką jej męża. To dlatego, że obie miały ten sam model samochodu. Nawiasem mówiąc, bardzo popularny. © Interesting_Cat_7470 / Reddit
  • Na weselu mojej córki nowa teściowa zachowała się przedziwnie. Postanowiła pokazać wszystkim, jak będzie tresować swoją synową. Ciągle ją pouczała, goście czuli się wręcz nieswojo. Potem przechwyciła mikrofon od wodzireja i powiedziała, że teraz, zgodnie ze starą tradycją, synowa powinna pokłonić się do jej stóp. Zobaczyłam, że moja córka siedzi karmazynowa, jej mąż też czerwony jak burak. Wstałam gwałtownie i oświadczyłam: „Wystarczy tego, wracamy do domu. Nie tak cię wychowałam, żebyś kłaniała się komukolwiek do stóp”. Teściowa próbowała żartować, ale wzięłam córkę i ruszyłam do wyjścia. Jej mąż wstał i też wyszedł. Goście zaczęli wychodzić, teściowa coś krzyczała. Wróciliśmy do domu, uczciliśmy to pizzą i rozeszliśmy się w swoje strony. Minęło pół roku, córka jest szczęśliwą mężatką, zięć z matką kontaktuje się tylko przez telefon, a ona nie uważa się za winną, a wręcz przeciwnie czeka na przeprosiny z mojej strony. © Overheard / Ideer
  • Od niedawna jestem żonaty. Pewnego wieczoru wróciłem do domu z pracy, a na mojej automatycznej sekretarce była wiadomość od kobiety o zmysłowym głosie, która mówiła do mnie po imieniu i prosiła, abym „oddzwonił do Jessiki”. Moja żona, delikatnie mówiąc, była niezadowolona i zapytała mnie: „Kim jest Jessica?”. Byłem zdezorientowany. W końcu oddzwoniliśmy razem i okazało się, że był to bardzo uparty windykator, próbujący odebrać dług za niezapłacone rachunki za kablówkę od faceta o takim samym nazwisku. © Front_Living1223 / Reddit
  • Urodziłam syna, poszłam do urzędu stanu cywilnego po akt urodzenia. Przy drzwiach wyprzedziła mnie para: młoda dziewczyna i mężczyzna w wieku około 40 lat, w czarnych okularach, łysiejący. Wchodzimy, stoję w kolejce, 20 minut później słyszę, jak ten sam mężczyzna, prawie biegnąc w kierunku wyjścia, mówi do dziewczyny, która idzie za nim: „Czy to jest urząd stanu cywilnego? Czy ty postradałaś zmysły? Nie jestem gotowy!”. A ona mówi do niego: „Cóż, skarbie, obiecałeś!”. On: „Ale nie ślub!”. © Overheard / Ideer
  • Moja była najlepsza przyjaciółka odciągała ode mnie facetów, mimo że ma męża. Po prostu przychodziła do mnie, niby w odwiedziny, i bezwzględnie uwodziła mojego aktualnego chłopaka. Często prosiłam ją, żeby tego nie robiła, a w odpowiedzi słyszałam: „Po prostu nie umiesz zatrzymać mężczyzny”. Przez około 2 lata znosiłam to. Sześć miesięcy temu poznałam faceta i zakochałam się w nim. Przyjaciółka wprosiła się do mnie. Nie odmówiłam. Przyszła w przepięknej sukience. Facet przywitał się i powiedział, że nie chce nam przeszkadzać, więc wyjdzie na 2 godziny. Więcej nie przyszła. © Overheard / Ideer
  • Pewnego dnia dostałam telefon z przedszkola: moja córka płakała, bo mleczak nie wypadł jej do końca, kiwał się w dziąśle i bolał. Powiedziałam nauczycielce, żeby go wyciągnęła, ale odmówiła. Zażądała, żebym przyjechała po dziecko i zabrała je do dentysty. Wzięłam dzień wolny w pracy, przyjechałam. Przedszkole zamknięte, brama zamknięta, nikt nie wchodził. Wspięłam się przez płot w szpilkach i spódnicy. Ogrodzenie wysokie, z kutego żelaza, dwa i pół metra wysokości. Wspięłam się, zeskoczyłam z płotu i zobaczyłam ochroniarza i dyrektorkę przedszkola, jak idą w moją stronę. Patrzyli na mnie jak na kosmitkę. Wyjaśniłam im wszystko, zabrali mnie do córki. Wyrwałam jej ząb chusteczką, dałam buziaka. Potem dogonił mnie ochroniarz i poprosił, żebym wyszła w zwykły sposób. © Venus1880 / Pikabu
  • Niedługo po ślubie dziadków przyniesiono im do domu list miłosny zaadresowany do Johna Smitha. Babcia wpadła w szał. Trwało to tak długo, aż dowiedzieli się, że ich sąsiad również nazywa się John Smith! © The_Mr_Yeah / Reddit
  • Siedziałam w domu. Zadzwonił domofon. Na progu stał kurier z kwiatami. Bukiet był bez bileciku, ale dowiedziałam się, że to od mojego kolegi, który mnie podrywał, a ja go spławiłam. Powiedziałam kurierowi, że nie przyjmę bukietu. A potem ten kolega zadzwonił z pretensją, ze robię z siebie księżniczkę i mogłam przyjąć bukiet. Odpowiedziałam: „Nie chcę się z tobą kontaktować, nie przyjmę od ciebie kwiatów. Miłego dnia”. 40-letni mężczyzna zaczął krzyczeć, ale po prostu rozłączyłam się. Dzwonił jeszcze dwa razy z rzędu. Musiałam wpisać niechcianego wielbiciela na czarną listę. © Uranocka / Pikabu

Zbudowanie udanego związku nie jest łatwym zadaniem. Aby relacja się utrzymała, potrzebna jest nie tylko miłość, ale także trochę szczęścia i sporo wysiłku. Poznajcie receptę na szczęśliwy związek.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły