​Moja nastoletnia córka odmawia jedzenia warzyw — musiałam podjąć drastyczne kroki

Co zrobić, gdy dziecko odmawia jedzenia potraw, które przygotowujesz — bez względu na to, jak bardzo się starasz? Proponujesz różne opcje, tłumaczysz korzyści, a czasem nawet błagasz lub próbujesz się targować. Niekiedy to działa, ale czasami wszystko obraca się przeciwko tobie.

W końcu zaczynasz się zastanawiać: czy tu naprawdę chodzi o jedzenie? A może kryje się za tym coś głębszego? Takie chwile potrafią sprawić, że zaczynasz kwestionować nie tylko swoje podejście do posiłków, ale całą swoją strategię wychowawczą.

Nie była w stanie przewidzieć, co zrobi jej córka.

Jest to dość powszechne zjawisko wśród rodziców i wielu przechodzi przez podobne sytuacje. Nie poddawaj się, nic nie jest stracone. Jeśli możesz, spróbuj zastosować kilka naszych sugestii.

Kilka przydatnych wskazówek

  • Zmień ton, a nie tylko jedzenie. W tej chwili jedzenie stało się polem bitwy. Jeśli twoja córka czuje się kontrolowana, będzie się buntować — i to jeszcze mocniej. Dlatego warto spuścić z tonu: zrezygnuj z wykładów i zamiast tego okaż ciekawość.
    Zapytaj: „Co tak naprawdę przeszkadza ci w zdrowym jedzeniu?”. Może się okazać, że wcale nie chodzi o samo jedzenie, lecz o potrzebę kontroli, wizerunek ciała, presję rówieśników albo cichą formę protestu przeciwko czemuś zupełnie innemu.
  • Jeden talerz, dwa wybory. Zrezygnuj z pułapki typu „albo zjesz to, albo nic” — to tylko podsyca bunt. Zamiast tego, przy posiłkach oferuj dwa zdrowe warianty.
    Na przykład: „Wolisz makaron z pieczonymi warzywami czy wrapa z kurczakiem i hummusem?”. Dajesz jej w ten sposób pewną kontrolę w ramach ustalonych zasad — a nastolatki pragną poczucia kontroli bardziej niż czegokolwiek innego.
  • Ustal domową zasadę: zero marnowania jedzenia. Jeśli znów wyrzuci świeże produkty, pociągnij ją do odpowiedzialności i pokaż realne konsekwencje. Bez krzyku, po prostu spokojne egzekwowanie zasad.
    Na przykład: „Wyrzuciłaś jedzenie warte 20 dolarów. Dołożysz się do kolejnych zakupów”. Nawet jeśli to będzie symboliczne, przekaz jest jasny: każde działanie ma swoje konsekwencje.
  • Wprowadź jeden wspólny posiłek jako zasadę nie do negocjacji: bez telefonów, bez dramatów — po prostu jeden wspólny posiłek dziennie (albo raz w tygodniu, jeśli atmosfera jest napięta). Tu nie chodzi o samo jedzenie — chodzi o rutynę i wspólną przestrzeń.
    Zasady: przyjdź, zjedz coś, bądź uprzejma. Nie musicie za każdym razem prowadzić głębokich rozmów. Sama obecność przy stole jest istotna.
  • Twoje ciało, twój wybór, ale jedzenie to paliwo. Uznaj, że ma prawo decydować, co trafia do jej ciała. A potem dodaj: „Ale dorastanie to także nauka, jak odżywiać swoje ciało, a nie tylko zaspokajać zachcianki”.
  • Zorganizuj „kolację zawieszenia broni”. Nie poruszaj tematu jedzenia. Zamów jej ulubione danie na wynos, usiądź i ani razu nie wspominaj o odżywianiu. Po prostu nawiąż kontakt. Porozmawiaj o szkole, przyjaciołach, filmach — o wszystkim oprócz brokułów.
  • Nie rób z tego pola bitwy. Walki o kontrolę nad posiłkami mogą zaszkodzić waszej relacji oraz przyszłemu podejściu twojej córki do jedzenia. Skup się bardziej na budowaniu więzi i komunikacji niż na kontroli. Drobne zmiany w jej nawykach żywieniowych są mniej ważne niż utrzymanie zaufania i szacunku.

Nakłonienie dzieci do zdrowego odżywiania nie jest łatwe. Użytkownicy internetu przypomnieli sobie, jak byli przekonywani do jedzenia jako dzieci i jak oni sami próbują teraz radzić sobie ze swoimi pociechami.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły