Nie zmarnuję spadku na przyrodnie dzieci — to moje pieniądze

Rodzina i dzieci
13 godziny temu
Nie zmarnuję spadku na przyrodnie dzieci — to moje pieniądze

Kwestie finansowe często powodują napięcia w związkach, zwłaszcza gdy jeden z partnerów uważa, że ma wyłączne prawo do określonej kwoty. Becky znalazła się w takiej sytuacji, przekonana, że spadek po ojcu jest wyłącznie dla niej i nie chciała go przeznaczyć na potrzeby rodziny. Jej mąż miał inne zdanie. Wypomniał nawet, że od lat ją utrzymuje. Dalsze wydarzenia potoczyły się tak, że Becky jest teraz zdruzgotana i potrzebuje porady.

Mój mąż pracuje, a ja zajmuję się domem i jego dziećmi. Niedawno dostałam 15 000$ w spadku po tacie. Mąż chciał przeznaczyć te pieniądze na dzieci. Powiedziałam: „Twoje dzieci — twoja sprawa. To nie mój obowiązek, by je utrzymywać!”. On się tylko uśmiechnął. Później zamarłam, gdy znalazłam pustą szafę. Zniknęły moje buty, torebki i ubrania.

Mąż siedział w salonie. Na podłodze wokół niego leżały pudła z moimi rzeczami. Powiedział: „Myślałem, że małżeństwo polega na wzajemnym wsparciu, ale ty wyraźnie w to nie wierzysz!”. A potem z uśmieszkiem dodał: "Teraz, kiedy masz pieniądze po tacie, sama kupuj swoje rzeczy".’ Nie wierzyłam własnym oczom! Minęło parę dni i nadal się do siebie nie odzywamy. Czy postąpiłam źle, mówiąc to, co powiedziałam? — Becky

Historia Becky pokazuje, że niezależność finansowa może wywołać trudne emocje w związku, ale też jest sposobem na postawienie jasnych granic. Jej decyzja, by nie finansować dzieci męża, sprowokowała konflikt, ale jednocześnie przypomniała, że szacunek i zrozumienie dla własnych potrzeb są równie ważne, co wzajemne wsparcie.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły