10 roślin pokojowych, od których lepiej trzymać się z daleka

2 lata temu

Kiedy likwidujemy w domu miejsca niebezpieczne dla dzieci i zwierząt, skupiamy się często na najbardziej oczywistych rzeczach: kupujemy nakładki na narożniki, zaślepiamy kontakty i montujemy bramki na schodach. Zwykle nie bierzemy jednak pod uwagę cichego zagrożenia, jakie mogą stanowić rośliny pokojowe. Wprawdzie wnoszą one do mieszkania więcej życia, mogę też jednak stwarzać ryzyko dla naszych dzieci i zwierząt, a nawet dla nas samych.

Dlatego zanim wybierzecie się na poszukiwania nowego kwiatka do domu, ekipa Jasnej Strony chce was przestrzec przed opisanymi w tym artykule roślinami.

1. Peonie

Największy problem: przyciągają szkodniki.

Te delikatne, wiosenne kwiaty są tak piękne, że naprawdę ciężko się im oprzeć. Ale jeśli chcesz postawić bukiet peonii na stole w jadalni, polecamy kwiaty sztuczne. Dlaczego? Jasnoróżowe płatki przyciągają nie tylko naszą uwagę, ale też nieproszone owady, na przykład mrówki.

2. Bluszcz

Największy problem: przyciąga skorpiony.

Bluszcz wnosi do wnętrza odrobinę dzikiej przyrody. Ta roślina pnąca może być wyjątkowo bujna i mieć bardzo długie łodygi. Wraz z nią w domu mogą się jednak pojawić szkodniki, których wolelibyśmy unikać. W wielu miejscach na świecie są to na przykład skorpiony, które — podobnie jak inne straszne stworzonka — lubią się chować w ciemnych, wilgotnych miejscach. Jeżeli posadzisz bluszcz przy samym domu, zwłaszcza blisko okien, to lepiej, żeby były one zawsze zamknięte. Łodygi bluszczu nie powinny też luźno zwisać nad oknami.

3. Szparag pierzasty

Największy problem: jest toksyczny dla ludzi i zwierząt.

Szparag pierzasty ma drobne i lekkie listki, dzięki którym ładnie się prezentuje jako roślina pokojowa. Dobrze się jednak zastanów przed wstawieniem go do domu, zwłaszcza jeśli masz małe dzieci albo zwierzęta. Zjedzenie owoców szparaga pierzastego może prowadzić do zatrucia, ponieważ zawierają one toksyczną sapogeninę, steryd występujący w niektórych roślinach.

Spożycie owoców może wywołać wymioty, biegunkę i bóle brzucha. Co więcej, powtarzające się narażenie na kontakt z tą rośliną może też powodować alergiczną egzemę kontaktową (stan zapalny skóry). Przed dotknięciem jej należy założyć rękawice ogrodnicze.

4. Filodendron

Największy problem: zatrucie filodendronem jest niebezpieczne dla ludzi i zwierząt.

Filodendron to roślina, którą można często spotkać w domach, ponieważ jest niewymagający i wnosi do wnętrza swego rodzaju luz. Chociaż nie stanowi śmiertelnego zagrożenia, po zjedzeniu go mogą wystąpić nieprzyjemne objawy takie, jak mdłości, uczucie palenia i puchnięcie ust, języka i gardła, wymioty i biegunka.

5. Aloes

Największy problem: niebezpieczny dla psów i kotów.

Chociaż korzyści zdrowotne ze stosowania aloesu u ludzi są powszechnie znane, mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że może on być trujący dla naszych czworonożnych przyjaciół. Roślina zawiera bowiem glikozydy antrachinowe, które mają działanie przeczyszczające. Oznacza to, że po spożyciu może wywoływać objawy takie jak wymioty, biegunka, ospałość, przygnębienie, jadłowstręt czy dreszcze.

6. Zamiokulkas zamiolistny

Największy problem: toksyczny, szkodliwy dla dzieci i zwierząt.

Zamiokulkas zamiolistny, zamioculcas zamiifolia, znany też jako zamia, to dość popularna roślina pokojowa — i to z kilku powodów. Przede wszystkim oczyszcza ona powietrze z toksyn, co poprawia mikroklimat w domu. Co ciekawe, jest też doskonała dla osób początkujących, bo dobrze znosi zarówno zbyt obfite podlewanie, jak i przesuszenie.

Złe wieści są takie, że zawiera też własne toksyny: nierozpuszczalny szczawian wapnia. Ma on formę kryształków, które podrażniają tkanki miękkie. Po spożyciu powoduje ból jamy ustnej i przewodu pokarmowego.

7. Bluszcz angielski (irlandzki)

Największy problem: powoduje reakcję alergiczną.

Wiecznie zielone liście tego bluszczu przywodzą na myśl wakacje na angielskiej wsi. Niestety podobnie jak trujący bluszcz, ta odmiana również wywołuje pewne działania niepożądane. Może silnie uczulać i powodować reakcję alergiczną przejawiającą się swędzeniem skóry, wysypką, a nawet pęcherzami.

Bluszcz angielski nie jest też bezpieczny dla zwierząt, które po przypadkowym zjedzeniu go mogą mieć objawy zatrucia — na przykład problemy z oddychaniem czy paraliż. W skrajnych przypadkach zdarza się też, że zwierzę zapada w śpiączkę.

8. Jemioła

Największy problem: może być toksyczna dla ludzi i zwierząt.

Ta wywołująca radosne skojarzenia roślina jest symbolem miłości i świątecznego nastroju. Można jednak zmienić zdanie na jej temat, jeśli przez przypadek zje się jej jagody. Zatrucie jemiołą może prowadzić do nieżytu żołądka, czyli infekcji jelit objawiającej się biegunką, skurczami, mdłościami, wymiotami i gorączką. Podczas świąt trzeba pamiętać, żeby zawsze wieszać jemiołę poza zasięgiem dzieci i zwierząt.

9. Warzywa bulwiaste

Największy problem: przyciągają szkodniki.

Uprawa warzyw w domu może się wydawać lekką przesadą, ale nie dla osób zaradnych. Jeśli ktoś ma rękę do roślin, może bez problemu uprawiać w ten sposób sporo różnych roślin. Trzeba jednak uważać na szkodniki, takie jak mszyce, gąsienice czy pchełki ziemne, które mogą się pojawić w domu wraz z uprawianymi roślinami.

Warzywa przyciągające najwięcej takich szkodników to marchew, rzepa i ziemniaki.

10. Skrzydłokwiat

Największy problem: może być niebezpieczny — przede wszystkim dla dzieci i zwierząt.

Mogłoby się wydawać, że jest to idealna roślina pokojowa — nie potrzebuje zbyt dużo światła słonecznego, a jej bujne, zielone liście odświeżą każde wnętrze. Przypadkowe spożycie części skrzydłokwiatu może być jednak niebezpieczne, ponieważ zawiera on kryształki szczawianu wapnia. Może on powodować ból i obrzęk ust i skóry wokół nich. W cięższych przypadkach wywołuje też nudności i wymioty.

Czy macie w domu którąś z tych roślin? Jeśli znacie inne potencjalnie trujące kwiaty, napiszcie o nich w komentarzach!

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia entgardener/ reddit, bigpaw71/ reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły