16 światłych umysłów, które przywróciły nam wiarę w ludzkość

Ludzie
rok temu

Nawet najdrobniejsze dobre uczynki, czy to ze strony nieznajomych czy najbliższych, mogą pozytywnie wpłynąć na nasze życie. Ich moc jest tym większa, jeśli taki losowy akt uprzejmości dzieje się w momencie, gdy potrzebujemy go najbardziej. Poza tym te pełne troski gesty działają z ogromną korzyścią nie tylko dla tych, którzy je otrzymują. Mogą zainspirować innych do tego samego!

Ekipa Jasnej Strony zebrała kilkanaście przykładów dobroczynnych zachowań, które ludzie będą ciepło wspominać do końca swoich dni.

  • Bombaj. Padał ulewny deszcz. Miałam rozmowę o pracę i byłam ubrana na biało. Po drodze napotkałam kałużę szeroką na całą drogę... Nie mogłam jej przeskoczyć ani obejść. Stałam zrezygnowana i patrzyłam na nią. Za chwilę obok mnie zatrzymuje się auto. Kierowca przewiózł mnie przez kałużę© tam_arund / twitter
  • Jakieś 10-12 lat temu byłem bardzo chory. Miałem tak mało płytek krwi, że potrzebowałem transfuzji. Ktoś, kogo ledwie znałem, zadzwonił po brata. Był chyba studentem czy coś. Ten gość, który w ogóle mnie nie znał, pojawił się w szpitalu z 30 innymi potencjalnymi dawcami!
    © shantanub / twitter
  • Mój syn miał wtedy może 2-3 lata. Poszliśmy do sklepu. Zawsze lubił patrzeć na ekspozycje i witryny sklepowe. Na jednej z nich były tory z pociągiem, który po wrzuceniu 1 dolara zaczynał jechać i można było sobie popatrzeć. Byłam wtedy spłukana i w zasadzie nigdy nie miałam przy sobie gotówki. Synek cieszył się, oglądając samą ekspozycję.

    W pewnym momencie mijała nas grupa głośno zachowujących się nastolatków. Jeden z nich wrócił się i włożył do maszyny jednodolarówkę. Powiedział: „Ja też lubiłem patrzeć na pociągi” i wrócił do swoich znajomych. Mój synek się rozpromienił. Nigdy nie oczekiwałabym czegoś takiego po obcym człowieku, a co dopiero po nastolatku! © ess0ess / reddit
  • Od wielu lat pracowałam w małej firmie rodzinnej. Ojciec mojego szefa chorował na nieuleczalnego raka płuc. Zostałam zatrudniona jako asystentka syna/szefa w przejęciu rodzinnego biznesu. Jakieś 10 lat później mój ojciec też zachorował na raka z przerzutem na płuca.

    Niestety, jego stan uznano za niewystarczająco ciężki, żeby dostarczono nam tlen do domu. Mój szef błyskawicznie zamówił koncentrator tlenu. Pamiętał, z jakimi trudnościami borykał się jego ojciec i postanowił pomóc. Odmówił przyjęcia pieniędzy za sprzęt medyczny. © Lisa Culbreth Byrns / Quora
  • To działo się w zeszłym roku. Byłam w zaawansowanej ciąży. Pamiętam, że poszłam do sklepu kupić kilka rzeczy dla dziecka. Gdy zamawiałam taksówkę, jakaś pani wyjęła moje artykuły z wózka i zapakowała je do taksówki. Wyłam całą drogę do domu. © khuvethe/ twitter
  • Cztery lata temu skończyłem pisać i redagować książkę. Przez długi czas leżała jako manuskrypt. Moja dziewczyna ukradła go i wydrukowała sześć wysokiej jakości kopii w twardej oprawie, czym zaskoczyła mnie na święta. Przez jakąś minutę nie potrafiłem wykrztusić z siebie słowa. Potem płakałem jak małe dziecko. © its_a_metaphor_morty / reddit
  • Przeprowadziłem się w środku roku szkolnego. Byłem w siódmej klasie. Nowe miasto, nowa szkoła. Podczas przerwy obiadowej usiadłem w pierwszej ławce, jaką zobaczyłem. Wszyscy inni siedzieli w innej części dziedzińca. Nagle ktoś podchodzi do mnie i mówi: „Jesteś nowy? Chodź, przysiądź się do nas!”. Co prawda nigdy się nie zaprzyjaźniliśmy, ale wciąż dobrze to pamiętam.
    © rejeremiad / reddit
  • Gdy miałem jakieś 5 lat, moja mama była singielką i studiowała pielęgniarstwo. Bieda zaglądała nam w oczy; mieszkaliśmy w malutkim, jednopokojowym mieszkaniu. Pewien starszy pan, który był lokatorem w naszym bloku przebrał się za Świętego Mikołaja i przyniósł mi prezenty. Nadal pamiętam, jak mówił „Ho, ho, ho! Wesołych Świąt!” swym uroczym, greckim akcentem. To jedno z najcieplejszych wspomnień z mojego dzieciństwa© shadypines33 / reddit
  • Gdy nasi rodzice okropnie się zachowywali, a siostra umierała, rodzice moich znajomych wzięli mnie pod swój dach. Zrobili to jednak w taki sposób, że odebrałem to jako sąsiedzkie nocowanie (trwające kilka miesięcy). Dopiero w dorosłym życiu zrozumiałem, jak bardzo mi wtedy pomogli© Fat_Bearded_Tax_Man / reddit
  • Przez kilka lat pracowałem w jednym z banków jako doradca klienta. Powszechnym problemem byli ludzie zastrzegający swoje karty debetowe i kredytowe, bo albo zgubili portfele, albo ktoś ich okradał. Co gorsza, nie mogli wyrobić sobie na miejscu nowych kart, bo nie mieli przy sobie dowodów osobistych, które również były w skradzionych portfelach.

    Większość tych ludzi mówiła mi, że nie mają przy sobie pieniędzy na autobus czy taksówkę. Pożyczałem im średnio 20 dolarów, a czasem i więcej, jeśli chcieli zamówić taksówkę. Wszyscy moi współpracownicy mówili, że postradałem zmysły. Ale na przestrzeni kilku lat każda osoba, której pomogłem, specjalnie przyjeżdżała do mnie oddać pożyczone pieniądze.
    © Tindi Crosbie / Quora

Pomogliście kiedyś komuś w potrzebie? A może macie jakieś wzruszające historie do opowiedzenia?

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Tamara_Matte / twitter

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły