8 znanych kobiet, które zarzekają się, że ich piękno jest naturalne, a my nie możemy przestać ich podziwiać

Gwiazdy Hollywood zdają się z wiekiem coraz bardziej promienieć i olśniewać. I choć mają nieograniczony wręcz dostęp do najbardziej zaawansowanych zabiegów kosmetycznych naszych czasów, wiele z nich utrzymuje, że ich piękno jest całkowicie naturalne. Wciąż zachodzimy w głowę, co czyni je tak pięknymi: zdrowy tryb życia, dobre geny czy może jeszcze coś innego?

Nicole Kidman

W 2007 roku aktorka należąca do śmietanki Hollywood wyjawiła, że jest wolna od operacji plastycznych. Powiedziała: „Szczerze mówiąc, jestem całkowicie naturalna. W mojej twarzy nie ma nic sztucznego”. W dalszej części wypowiedzi aktorka mówiła, że kluczem do jej kondycji jest dbanie o własne zdrowie: „Smaruję się filtrem przeciwsłonecznym, dbam o siebie i jestem z tego dumna”.

W 2013 roku przyznała jednak, że dała szansę botoksowi, ale nie spodobały jej się rezultaty i stwierdziła, że już tego nie powtórzy. Jak mówiła: „Próbowałam botoksu, ale z niego zrezygnowałam. Dzięki temu mogę znów swobodnie poruszać twarzą”.

Salma Hayek

Gdy jeden z krytyków oskarżył ją o „za dużo botoksu”, 56-letnia aktorka skwitowała to słowami: „Nie mam żadnego botoksu”. Co więcej, spytana o sekret swojego młodzieńczego blasku podkreślała: „Nie zrobiłam ABSOLUTNIE nic. Nie wiem, jak to wytłumaczyć”.

Zamiast igieł w twarzy i ciele meksykańska aktorka preferuje naturalne metody. Skupia się na aktywności fizycznej, skutecznych kosmetykach i starannie dobranej rutynie. Zdradziła: „Rano nie myję twarzy mydłem czy innymi środkami czyszczącymi. Najpierw skraplam skórę odrobiną wody różanej, a potem ją nawilżam”.

Rachel Weisz

51-letnia laureatka Oscara nie zamierza poddawać się zabiegom kosmetycznym. Wierzy również, że aktorzy nie powinni korzystać z zastrzyków spowalniających proces starzenia. Jak stwierdziła: „Botoks powinien być zabroniony dla aktorów, tak samo jak sportowcy mają zakaz korzystania ze sterydów. Aktorstwo to przede wszystkim ekspresja; dlaczego mamy wygładzać zmarszczki?”

Według Weisz przez pragnienie osiągnięcia idealnego wyglądu możemy stracić jakże cenny urok osobisty. Dodaje również, że ludzie „którzy wyglądają zbyt perfekcyjnie, wcale nie są pociągający czy szczególnie piękni”.

Kate Beckinsale

Dobiegająca pięćdziesiątki aktorka zachwyca młodzieńczą urodą i zdrową cerą, choć nigdy nie poddała się żadnemu zabiegowi kosmetycznemu. Jak mówiła: „Boję się, że sparaliżuję sobie twarz”. Dodała też, że silnym argumentem przeciwko takim modyfikacjom jest zdanie jej mamy, która również się temu sprzeciwia. „Mama nie zrobiłaby sobie czegoś podobnego. Jest podejrzliwa wobec takich rzeczy. Sama wygląda promiennie i zachwycająco” — zdradziła Kate.

Halle Berry

56-letnia gwiazda Hollywood podkreśla, że nigdy nie poszła pod skalpel mimo ogromnej presji otoczenia. Jak mówiła: „Nie będę kłamać, że o tym nie myślę, skoro ciągle ktoś mi to proponuje”.

Przyznała, że od samego patrzenia na kolegów i koleżanki poddających się różnej maści zabiegom sama czuje pokusę zrobienia czegoś podobnego. „Gdy widzisz, jak wszyscy się na to decydują, w pewnych momentach zastanawiasz się: «Czy też muszę to zrobić, żeby przetrwać w tej branży?»” — powiedziała. Podkreśla jednak, że nigdy nie ulegnie presji, ponieważ wierzy, że prawdziwe piękno wynika z tego, co robimy, a nie z „wyglądu fizycznego”.

Drew Barrymore

47-letnia aktorka i gospodyni telewizyjnego show utrzymuje: „Nigdy nic nie zrobiłam swojej twarzy. I właśnie tak zostanie”. Barrymore obawia się, że jak zacznie od jednego zastrzyku, nie będzie mogła przestać. Dlatego woli trzymać się od takich zabiegów z daleka.

Spytana o osoby, które się na to zdecydowały, aktorka miała jeden komentarz: „Dajcie spokój i cieszcie się życiem”.

Heidi Klum

49-letnia supermodelka zdradziła, że nigdy nie poddała się jakiejkolwiek operacji plastycznej, by zachować dzięki niej swój blask. Podkreśla: „Naprawdę nigdy sobie czegoś takiego nie zrobiłam”. A przyczyną jej decyzji był „za duży strach”.

Klum powiedziała, że zamiast wstrzykiwać w czoło różne specyfiki, postanowiła przykryć zmarszczki grzywką.

Julia Roberts

55-letnia ikona Hollywood wyjawiła: „Gdybym przeszła operację plastyczną, moja kariera bez wątpienia zawisłaby na włosku”. Aktorka kontynuowała: „Twarz opowiada twoją historię. I nie powinna to być opowieść o wizycie w gabinecie lekarskim”. Jednak głównym powodem, dla którego sprzeciwia się zabiegom plastycznym, są jej własne dzieci. „Mam troje dzieci. Powinny wiedzieć, jakie emocje odczuwam w danej chwili” — skwitowała.

Czy podzielacie postawę tych gwiazd? Próbowałyście kiedyś zabiegów kosmetycznych? Jakie były wasze odczucia?