19 osób, które nie mogły przejść obojętnie obok bezdomnych zwierząt i dały im nowe życie

Zwierzęta
rok temu

Decyzja o przygarnięciu do domu zwierzaka powinna być zawsze dobrze przemyślana — no, prawie zawsze. Są bowiem sytuacje, w których warto odłożyć na bok racjonalne myślenie i słuchać tylko głosu serca. Tak właśnie postąpili bohaterowie naszego artykułu, gdy zobaczyli bezdomne zwierzę —natychmiast zrozumieli, że nie ma innej możliwości, jak tylko je adoptować.

Ekipa Jasnej Strony nie potrafiła przejść obojętnie obok tych 19 osób, które uratowały życie futrzakom, a później otoczyły je miłością i opieką.

„Dałam jej na imię Opos ze względu na ogon, ale wygląda na to, że to już nieaktualne”.

„Oto Fin. Lewe zdjęcie zostało zrobione w nocy, kiedy został znaleziony, a prawe jest sprzed kilku miesięcy. Powiedziałbym, że dostał złoty bilet”.

„Coconut w dzień adopcji i aktualnie”

„W schronisku powiedziano nam, że to chihuahua. Ale w rzeczywistości adoptowaliśmy psa rasy staffordshire terrier, który po prostu był bardzo wychudzony”.

„Uratowałem tego malucha z placu budowy. Był ciężko chory”.

„Brałem nadgodziny, by opłacić wszystkie faktury od weterynarza. Chciałem być pewien, że wszystko z nim w porządku. Oto on 18 miesięcy później”.

„To jest mój mały Dizzy. Ktoś znalazł go na polu z kilkoma innymi 6-tygodniowymi kociakami. A niedługo skończy 4 lata!”

Od szczeniaka z ulicy do kochanego psiaka

„Rok po tym, jak znalazłem ją pod łupiną kokosa w pobliżu rynsztoku na pustej parceli”.

„Bruce został porzucony, a lewe zdjęcie pokazuje, w jakim stanie trafił do mojego domu. Fotografia po prawej została zrobiona po 6 miesiącach”.

„Dzień, w którym adoptowałam tego porzuconego kotka, i 48 dni później”

„Przyniosłam nasze maleństwo do domu w pudełku po chińskim jedzeniu. Miała wtedy poważną infekcję oka. W listopadzie obchodziła swoje pierwsze urodziny!”

„Poznajcie Bellę: od 4-tygodniowego bezpańskiego kociaka, którego mój mąż znalazł w kałuży, do masywnej i szczęśliwej mieszkanki wanny”.

„Dwa tygodnie temu adoptowałam z pobliskiego schroniska pieska o najsmutniejszej mordce”.

„W tym czasie naprawdę wyszedł ze swojej skorupy i już się do mnie przywiązał”.

„Mój duet ze śmietnika... Czyjeś śmieci zdecydowanie stały się moimi skarbami!!!”

„Uratowaliśmy Penny zaledwie miesiąc temu. To absolutnie najlepszy pies, jakiego kiedykolwiek miałem”.

9 miesięcy później

„Wreszcie mogę zabrać to maleństwo do domu. Poznajcie pannę Clementine”.

„Dzień, w którym ją znalazłem, i kilka lat później!”

„Ta mała psina mieszkała w mojej pracy (na zajezdni) przez jakieś 4 miesiące. Spała w kartonowym pudle”.

„Teraz mieszka z moimi rodzicami i ich pieskami!”

Czy kiedykolwiek adoptowaliście bezdomnego kota lub psa? Co was do tego skłoniło?

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia SomeGuyJim / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły