10 błędów, które możesz popełniać, dając dziecku kieszonkowe

Rodzina i dzieci
dzień temu

Rodzice są pierwszymi i najważniejszymi nauczycielami dziecka. Maluchy postrzegają świat inaczej i polegają na naszych wskazówkach. Lekcje, które dajemy im na wczesnym etapie życie, kształtują ich przyszłość przez lata, i tyczy się to również zarządzania pieniędzmi. Dlatego ważne jest, by szybko identyfikować błędy, nawet jeśli są one nieumyślnie.

ZASTRZEŻENIE: Prezentowane treści służą wyłącznie celom informacyjnym i nie powinny być interpretowane jako porady prawne, podatkowe, inwestycyjne, finansowe lub inne. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej, finansowej lub prawnej należy skonsultować się z wykwalifikowanym specjalistą.

1. Dzieci, które nie uczą się rozróżniać między potrzebami a luksusem, mogą mieć trudności z kontrolą impulsów i ustalaniem priorytetów finansowych.

  • Ada wydała kiedyś całe kieszonkowe na krzykliwy piórnik i nie zostało jej nic na przybory niezbędne do zrealizowania szkolnego projektu. Kiedy poprosiła o pieniądze, rodzice po prostu powiedzieli jej, że nie mają, tracąc cenną okazję, by nauczyć ją zarządzania finansami.

2. Dawanie dużego kieszonkowego na wczesnym etapie życia może stworzyć nierealistyczne oczekiwania i sprawić, że dzieci będą nieostrożnie obchodzić się z pieniędzmi.

  • Tom zaczął dostawać 20 dolarów tygodniowo, gdy miał 7 lat. Często kupował zabawki, którymi nigdy się nie bawił, a jego rodzice nigdy nie nauczyli go oszczędzać. W wieku 12 lat oczekiwał drogich prezentów i denerwował się, gdy nie dostawał tego, co chciał. Teraz, jako dorosły, Tom nadal prosi mamę o pieniądze i trudno mu radzić sobie samemu.

3. Bez zachęty do oszczędzania dzieci mogą wyrobić w sobie nawyk wydawania wszystkiego, co dostaną, i nie nauczą się cierpliwości, planowania i wyznaczania celów.

  • Jake otrzymywał tygodniowe kieszonkowe, ale nigdy nie był proszony o oszczędzanie. Kiedy chciał nową grę, błagał rodziców zamiast oszczędzać. Jako nastolatek polega teraz w dużej mierze na innych, aby sfinansować swoje pragnienia.

4. Nagradzanie dobrego zachowania gotówką może jest łatwym rozwiązaniem, ale uczy dzieci, że bycie uprzejmym lub odpowiedzialnym ma swoje cenę.

  • Kiedy Nikoś miał 7 lat, rodzice dawali mu 40 złotych tygodniowo w nagrodę za dobre zachowanie. Na początku była to dla niego motywacja, ale wkrótce oczekiwał pieniędzy za każdy wykonany obowiązek lub dobry uczynek. W wieku 13 lat Nikodem domagał się drogich prezentów i był sfrustrowany, gdy nie dostawał tego, czego chciał.

5. Kontrolując, w jaki sposób dzieci wydają pieniądze, pozbawiasz je szansy, by ponosiły porażki i stawiały czoła realnym konsekwencjom.

  • NIE ważne co Mia chciała kupić, jej tata musiał to najpierw zatwierdzić. W końcu przestała w ogóle angażować się w decyzje dotyczące pieniędzy i całkowicie polegała na nim. Wraz z wiekiem zaczęła obawiać się samodzielnego podejmowania decyzji finansowych.

6. To, co działa na 6-latka, nie zadziała na 14-latka, więc ważne jest, aby dostosowywać swoje podejście wraz z rozwojem dziecka.

  • Gdy Leon miał 6 lat, wystarczało mu 20 złotych tygodniowo. W wieku 13 lat wciąż dostawał tyle samo, mimo że teraz musiał zarządzać pieniędzmi na obiad i transport. Czuł się niedoceniany i zdezorientowany tymi obowiązkami finansowymi.

7. Wiele dzieci uczy się, jak wydawać pieniądze, ale nie wie, dlaczego hojność ma znaczenie.

  • Hania nigdy nie zapoznała się z ideą darowizn. Kiedy jej klasa zorganizowała zbiórkę pieniędzy, odmówiła, argumentując: „Z jakiego powodu mam pozbywać się własnych oszczędności?”. Jej rodzice zdali sobie sprawę, że stracili okazję, by nauczyć ją współczucia i wartości społecznych.

8. Rodzice często uczą dzieci, jak wydawać lub oszczędzać, ale zapominają pokazać im, że to, gdzie robią zakupy, również ma znaczenie.

  • Szymon wydawał kieszonkowe na dziesiątki tanich napojów w plastikowych butelkach i puszkach, wabiony krzykliwymi wyprzedażami. Jego rodzice skupiali się tylko na zniżkach i nie rozmawiali z nim o jakości lub wpływie jego zakupów na środowisko.

9. Niektórzy rodzice dają pieniądze, aby „nadrobić” swoją nieobecność, w istocie zastępując wspólnie spędzany czas czymś materialnym.

  • Za każdym razem, gdy tata Izy opuszczał jej mecze piłkarskie, dawał jej dodatkowe kieszonkowe, by „poprawić jej humor”. Zaczęła postrzegać pieniądze jako zamiennik miłości lub akceptacji i później miała problem z rozwijaniem niematerialnych więzi międzyludzkich.

10. Jeśli rodzic ma finansowe lęki lub poczucie winy, może nieświadomie przenieść ten stres na swoje dziecko, nawet jeśli nie robi ono nic złego.

  • Gdy Jacek pytał, co może kupić za swoje kieszonkowe, jego mama zawsze mówiła: „Pieniądze nie rosną na drzewach!” — nawet jeśli oszczędzał odpowiedzialnie. W końcu Jacek zaczął czuć się winny na samą myśl o wydawaniu pieniędzy, mimo że należały do niego.

To, co kiedyś było źle widziane, teraz jest częścią codziennego życia. Niektóre nawyki, które kiedyś były krytykowane, stały się nową normą. Dowiedzcie się więcej tutaj!

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły