10 historii z pracy, które mogłyby stać się serialowym hitem

Ciekawostki
8 godziny temu

Miejsce pracy to nie tylko biurka i goniące terminy — to także różnorodne charaktery, gry o władzę i niewypowiedziane napięcia. Pod pozorem maili i spotkań często kryje się warstwa dramatów, które ledwo udaje się ukryć. Czasem wystarczy jeden nieoczekiwany moment, by odsłonić prawdziwe intencje ludzi.

1

  • Kiedyś zażartowałem do mojego kolegi, że facet przez telefon brzmiał, jakby robił coś dwuznacznego. Inny pracownik to podsłuchał i doniósł na mnie. Potem musiałem iść na rozmowę z szefem, który zapytał, czy to powiedziałem. Ledwo powstrzymywałem śmiech, gdy to potwierdziłem. Osoba, która na mnie doniosła, potem uwzięła się na mnie i zgłaszała mnie za wszystko”. © Unlikely_Company3370 / Reddit

2

  • Tygodniami szkoliłem nowego pracownika — kompletnie nie ogarniał. Miesiąc później zobaczyłem ogłoszenie z ofertą pracy z tymi samymi obowiązkami co moje, ale za niższą pensję. Szkolili go, żeby mnie zastąpił.
    Wydrukowałem ofertę i położyłem na biurku prezesa. Zgadnijcie, kto dostał awans zamiast wypowiedzenia? Na pewno nie on.

3

  • Pewnego dnia moja koleżanka z pracy przyszła do biura z krótkim bobem zamiast swojego zwykłego kucyka. „Wow, świetna fryzura! Bardzo ci pasuje” — powiedziałam. Ku mojemu zaskoczeniu, wybuchnęła płaczem.
    Nie miałam pojęcia, co powiedziałam nie tak. Pociągnęła nosem i powiedziała: „Obcięłam je, żeby odzyskać byłego. Powiedział, że lubi dziewczyny z krótkimi włosami. Ale już nawet sama siebie nie poznaję”.
    Byłam w szoku i nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc po prostu wzięłam ją za rękę. Spojrzała z ulgą, jakby trzymała to w sobie zbyt długo.

4

  • „Mój kolega miał na biurku balsam do rąk, którego używał codziennie zaraz po przyjściu do pracy. Znalazłem identyczny i kupiłem go, opróżniłem, a następnie napełniłem majonezem.
    Upewniłem się, że ma tę samą wagę, zanim go podmieniłem, na wszelki wypadek. Przyszedł i go użył! Nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać tak mocno, że musiałem się przyznać. Kto wie, jak długo nakładałby majonez na ręce, zanim zdałby sobie sprawę, że coś jest nie tak!”. © Kelluthus / Reddit

5

  • „W głównym biurze od MIESIĘCY trwa dyskusja na temat tego, czy wprowadzić «casual Friday» i pozwolić adminom nosić dżinsy. Spowodowało to wiele sporów między tymi, którzy uważają, że dżinsy inne niż dziurawe powinny być klasyfikowane jako strój biznesowy, a tymi, którzy nie lubią żadnych zmian.
    A ja siedzę sobie w jednym z oddziałów w dżinsach i klapkach w środku tygodnia — jak zawsze”. © writingskimmons / Reddit

6

  • Mój szef kazał mi okłamywać jego żonę, że zostaje po godzinach ze względu na termin realizacji projektu. Miałem już dość tej pracy, więc pewnego dnia powiedziałem jej: „Tak dla twojej wiadomości... twój mąż nigdy nie zostaje po 18”. Ku mojemu zaskoczeniu zaczęła się śmiać. Potem powiedziała: „A, czyli jeszcze nie wiesz o naszej małej grze?”.
    Okazało się, że mój szef po pracy wracał prosto do domu, ale kazał mi kłamać, żeby sprawdzić, czy w końcu się złamię i wyjawię prawdę. To był jego pokrętny sposób na sprawdzenie mojej lojalności. To odkrycie tylko pogłębiło moją frustrację i postanowiłem odejść.
    Patrząc z perspektywy czasu, cała sytuacja wydaje mi się trochę zabawna — ale wtedy była to kropla, która przepełniła czarę goryczy.

7

  • „Próbowali zmusić mnie, żebym przyszedł i pracował w sklepie dosłownie w momencie, gdy wybudzałem się po operacji z powodu urazu, który tam odniosłem. «Hej, wiem, że właśnie miałeś zabieg i jesteś po narkozie, ale musisz zamknąć dziś sklep. Nie masz wyjścia».
    Odszedłem i pozwoliłem prawnikowi się tym zająć”. © pikadegallito / Reddit

8

  • Mój szef upokorzył mnie przy kliencie. Nazwał mój raport „niechlujnym”, „rozczarowującym” i zasugerował, że może „nie nadaję się do stresujących sytuacji”. Uśmiechnąłem się, skinąłem głową, nie pokazałem po sobie nic.
    Ale po rozmowie klient napisał do mnie bezpośrednio: „Zachowałeś się z klasą. Chcemy pracować z tobą — tylko z tobą”.
    Wydrukowałem maila, położyłem na biurku szefa i wyszedłem bez słowa. Czasem nie trzeba walczyć. Wystarczy odejść lepszym.

9

  • W naszym biurze obowiązywał zakaz stosowania perfum, ale zauważyłam, że po każdym powrocie z lunchu koło mojego biurka śmierdziało intensywnie wanilią. Potem lawendą, a w końcu czymś piżmowym.
    Zaczęłam wariować, przekonana, że ktoś coś kombinuje z moim miejscem pracy. W końcu przyłapałam współpracownicę na gorącym uczynku — spryskiwała moje biurko, żeby „było bardziej zen”.
    Gdy spytałam dlaczego, przyznała, że myślała, iż to ja potajemnie używam perfum, więc próbowała „zrównoważyć” zapach neutralizatorami. Przez tygodnie nieświadomie toczyłyśmy ze sobą zapachową wojnę.

10

  • Byłem jedynym, który przyszedł do biura podczas śnieżnej zamieci. I tak wyrobiłem się ze wszystkimi zadaniami na czas, a nawet zamówiłem lunch dla zespołu. Żadnego podziękowania. Żadnego uznania. Tylko mail z pytaniem, czy mogę jeszcze zastąpić kolegę na zmianie.
    Więc zacząłem odpowiadać z opóźnieniem i robić tylko to, co miałem w umowie. Zabawne, jak nagle stałem się widoczny, gdy przestałem robić wszystko za innych. Teraz mówią, że mam „granice”. Ja mówię, że mam szacunek.

Czasem prawda nie wywołuje chaosu — tylko pokazuje, jak wiele ludzie już wiedzą. Zdarzyło wam się odkryć, że ktoś grał w grę, o której istnieniu nawet nie mieliście pojęcia?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp