10 klientów, którzy zamienili zwykły dzień w istną telenowelę

Ciekawostki
7 godziny temu

Praca z klientami może być nieprzewidywalna i zdarza się, że zwykły dzień przybiera zaskakujący obrót. Od dziwacznych żądań po niezapomniane nieporozumienia — takie chwile przypominają sceny rodem z opery mydlanej. W tym artykule zebraliśmy 10 prawdziwych historii o klientach, którzy wprowadzili dramat i chaos do miejsca pracy. Niezależnie od tego, czy wywołują wzruszenie ramion, czy przewracanie oczami, opowieści te przypominają, że nie ma dwóch takich samych dni w pracy.

  • Zrobiłam dziewczynie makijaż na zakończenie szkoły. Kiedy skończyłam, była rozczarowana i zalała się łzami. Spanikowałam — byłam niedoświadczona, więc policzyłam jej tylko 30%. Godzinę później dziewczyna opublikowała swój wizerunek w mediach społecznościowych.
    Byłam w szoku! Napisała: „Dzisiaj mam powody do dumy. Zrobiłam ten makijaż sama i jestem bardzo zadowolona z tego, jak wyszedł!”. Kiedy przyjrzałam się zdjęciu, okazało się, że to bez wątpienia moje dzieło. Zamarłam, nie mogąc uwierzyć w jej zuchwałość.
    Później tego samego dnia zadzwoniła do mnie jej matka. Zmroziło mnie, gdy powiedziała: „Moja córka ma w zwyczaju tak robić. Proszę, podaj mi swoje dane, abym mogła wysłać ci resztę. Dziękuję, wykonałaś fantastyczną robotę. I proszę, nigdy nie pozwól, by ktokolwiek nie doceniał twojej ciężkiej pracy lub cię wykorzystywał!”.
    Dotrzymała słowa i wysłała mi pozostałą kwotę. Ale co ważniejsze, jej rada stała się największą lekcją, którą pamiętam do dziś.
  • Przez pewien czas pracowałem w popularnej restauracji. Zwykle mamy dość długi czas oczekiwania (30-40 minut) podczas serwowania kolacji, a ludzie są o tym informowani przez hostów.
    Pewna pani miała dość czekania po 10 minutach. Wpadła do restauracji, stanęła obok czteroosobowego stolika i dosłownie zapytała: „Skończyliście już? Czekamy już od dłuższego czasu i chcielibyśmy zająć stolik, skoro tylko rozmawiacie”.
    Byłem kompletnie oszołomiony tym, jak ludzie mogą lekceważyć innych i robić coś takiego publicznie. © daofuu / Reddit
  • Otrzymałam swoją najgorszą recenzję (która była również najgorszą informacją zwrotną od klienta) od kobiety, którą — mój szef i współszef zgodnie stwierdzili, bo byli świadkami całej interakcji — powitałam ciepło i obsłużyłam odpowiednio i grzecznie. Ta klientka oskarżyła mnie o to, że byłam okropna, nieuprzejma i przeklinałam do niej, ponieważ — uwaga — podniosłam dwa palce, aby zilustrować, że mamy dwa rozmiary filiżanek.
    Twierdziła również, że byłam konsekwentnie niegrzeczna przez ponad miesiąc i powodem, dla którego nigdy nie wróciła. Rzecz w tym, że dopiero co przeniosłam się z innego lokalu i był to mój drugi dzień pracy w tym miejscu. Myślę więc, że nie mogła o tym wiedzieć.
    Chcę tylko zrozumieć, o co jej chodziło. Myślałam, że byłam wobec niej przyjazna. Nie rozumiem, dlaczego robiła wszystko, co w jej mocy, by doprowadzić do zwolnienia pracownika zarabiającego minimalną stawkę. © bracake / Reddit
  • Jako tatuażysta używam wazeliny, aby igła gładko przesuwała się po skórze i zapobiegała rozprzestrzenianiu się tuszu po szablonie i powierzchni. Zazwyczaj trzymam wazelinę na grzbiecie lewej ręki, podczas gdy tatuuję prawą.
    Pewnego dnia, w połowie sesji, moja klientka od niechcenia wyciągnęła rękę, umoczyła palec w mojej wazelinie i zaczęła nawilżać nią usta.
    Na początku byłem zbyt oszołomiony, by zareagować, po prostu gapiłem się z niedowierzaniem. Jedyne, co mogłem zrobić, to spojrzeć w górę, powoli potrząsnąć głową i najspokojniejszym głosem, jaki mogłem z siebie wykrzesać, powiedzieć: „Nie. Nie robimy tego”. © Mformancy_92 / Reddit
  • W liceum pracowałem w wietnamskiej restauracji i pewnego razu przyszła do nas rodzina. Przez cały czas zachowywali się snobistycznie, zwłaszcza po tym, jak powiedziałem im, że nie mówię po wietnamsku. Zamówili zwykłe pho, ale poprosili bez kolendry, więc przyjąłem zamówienie „bez kolendry”.
    Kiedy pho wyszło z kolendrą, powiedziałem kucharzowi o prośbie rodziny. W kuchni powiedzieli, że nie mogą nic z tym zrobić, więc poinformowałem kierownika. Kierownik kazał mi zapytać rodzinę, czy nadal tego chcą. Rodzina zgodziła się, więc przyniosłem potrawę. Sami wyjęli kolendrę i zjedli całe danie.
    Pod koniec posiłku porozmawiali z właścicielem, poskarżyli się, że całkowicie pomyliłem ich zamówienie i dostali swoje jedzenie za darmo. Co więcej, właściciel odliczył koszt ich posiłku od mojej pensji i powiedział mi, że powinienem był sam wyjąć kolendrę. Okropne kierownictwo i okropni klienci. © trynalovepeoplemore / Reddit
  • Po uruchomieniu naszej nowej strony internetowej w pracy jeden z naszych klientów wysłał mi e-mail, w którym poskarżył się, że nie można korzystać ze strony, jeśli nie ma się dostępu do internetu.
    Po pierwsze, jestem prawie pewien, że wszystko w internecie nie działa bez internetu. Poza tym, co miałbym z tym zrobić? Wydrukować wszystkie 900 stron i zostawić mu na ganku jak książkę telefoniczną? A skoro nie ma dostępu do internetu, to jak wysłał mi e-maila?
    © captainmagictrousers / Reddit
  • Kilka lat temu moja firma została pozwana, ponieważ klient rozlał zestaw do napełniania kartridży do drukarek na swoją wykładzinę i chciał, abyśmy pokryli koszty jej wymiany.
    Sprawa się nie zakończyła, ale od tego momentu zestawy uzupełniające zawierały ostrzeżenie, że atrament trwale brudzi powierzchnie. © InspectorVII / Reddit
  • Pracowałem w hotelu w naszym mieście. Broszura zawierała zdjęcia obiektu i pola golfowego. Na odwrocie znajdowała się lista atrakcji, w tym kilka ścian skalnych, na których można było się wspinać. Pewien facet zameldował się w hotelu, wyszedł przez drzwi w kierunku pola golfowego, po czym zapytał: „Gdzie to jest?”. Zapytałem go, czego szuka.
    Otworzył broszurę, przewrócił na drugą stronę i powiedział: „Myślałem, że będę miał taki widok z mojego hotelu”. Odpowiedziałem: „To około 30 minut stąd, stąd tytuł «okoliczna atrakcja»”. Powiedział, że chce zwrotu pieniędzy i że skontaktuje się z nami jego prawnik. © Nieznany autor / Reddit
  • Kiedyś obsługiwałem stoliki w restauracji śniadaniowej. Dzień Matki był zawsze najgorszym dniem pracy w restauracjach, z czym na pewno zgodzą się wszyscy inni w tej branży.
    Ten konkretny Dzień Matki przebiegał zaskakująco dobrze, ale pod koniec brunchu przydzielono mi ośmioosobową grupę. Wszyscy wydawali się w dobrym nastroju. Mama (w końcu to jej dzień!) zamówiła nasze śniadaniowe tacos bez cebuli — podkreśliła brak cebuli co najmniej trzy razy. Zrozumiałem, bez cebuli.
    Napoje poszły sprawnie, wszyscy byli zadowoleni i jedzenie pojawiło się na stole. Sprawdziłem, jak wszystko wygląda, a mama agresywnie odepchnęła swój talerz, głośno mówiąc: „Powiedziałam ŻADNEJ cebuli”. Zdezorientowany spojrzałem na jej tacos i zobaczyłem, że w rzeczywistości nie było tam cebuli.
    Ja: „Proszę pani, przekazałem zamówienie bez cebuli. Nie ma cebuli”.
    Uśmiechnęła się i powiedziała: „ACH TAK? A to, co to jest?!” i wskazała na zieloną paprykę na tacos.
    Ja: „To są zielone papryczki”.
    Przewróciła oczami i warknęła: „TO TO SAMO!”. Stół zamilkł, a wszyscy jej towarzysze po prostu się gapili, prawdopodobnie tak samo oszołomieni jak ja.
    W moim mózgu nastąpiło totalne spięcie. Pomyślałem sobie: „Nie, nie, to NIE JEST to samo. Nie są nawet tego samego koloru. Umiesz czytać. Jesteś dorosła. Po prostu powiedz, co chcesz i przestań robić sceny”.
    Ale zamiast tego wymusiłem mój najlepszy uśmiech z obsługi klienta i powiedziałem: „Racja, przepraszam za to, naprawimy to”. Zabrałem talerz z powrotem do kuchni, powiedziałem o tym szefowi, a on tylko wybuchnął śmiechem.
    Efekt: 0 dolarów napiwku. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki! © masstillo / Reddit
  • Był taki jeden koleś, który przychodził do kawiarni ze swoimi dwoma psami, które skakały na wszystko i szczekały na ludzi. Nie czekał w kolejce, jak wszyscy inni — zamiast tego podnosił rękę, krzyczał „Kawa!” i po prostu przechodził obok kolejki do miejsca odbioru, gdzie płacił gotówką, gdy jego kawa była gotowa.
    Pewnego dnia, po tym, jak ominął wyjątkowo długą kolejkę, zdecydowałem, że mam dość i odmówiłem zrobienia mu kawy. Zaczął na mnie krzyczeć, grożąc, że mnie zwolni, ale w końcu zdał sobie sprawę, że nie ustąpię. Pokonany poszedł na koniec kolejki i zamówił kawę u mnie tak jak wszyscy inni.
    Nikt nie klaskał, ale przysięgam, że ludzie w kolejce klaskali w swoich sercach. © Pwncak3z / Reddit

Każda rodzina ma swoje sekrety, ale niektóre z nich przekraczają wszelkie wyobrażenia. W tym artykule zebraliśmy kilka naprawdę oszałamiających rewelacji, które z pewnością pozostaną w waszej pamięci na długo po zakończeniu lektury.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły