Teściowa drwiła z mojego makijażu przez lata — aż pokazałam jej, skąd naprawdę czerpię inspirację


Przedszkole to miejsce, gdzie niespodziewane sekrety domowe wychodzą na światło dzienne. Niewinne dzieciaki nie znają jeszcze granic między sprawami rodzinnymi a tematami do rozmowy z kolegami.
4-latka pokazała swój rysunek: mama, tata, siostra, ona i... jeszcze ktoś. To 4-osobowa rodzina. Dopytałam o piątą postać, a dziewczynka na to: „To dzidziuś w brzuszku mamy”. Spytaliśmy o to jej tatę. On na to: „Ups! Zapomnieliśmy jej powiedzieć, żeby nikomu nie opowiadała”.
Pytałam dzieci z grupy dwulatków o imiona rodziców, oto rozmowa z chłopcem: „Jak ma na imię mama?”. „Mila”. „A jak ma na imię tata?”. Patrzy zdziwiony. „Jak mama mówi na tatę?” i spodziewałam się imienia, na przykład „John”. On na to: „Tatunio”. Parsknęłam śmiechem.
Gdyby rodzice mogli przewidzieć, co zrobią ich dzieci, z pewnością zachowywaliby się inaczej. A czy wy znacie historie o przedszkolakach, które wyjawiły tajemnice rodziców?











