10 opowieści pracowników hoteli, na kanwie których mógłby powstać serial

Ciekawostki
2 dni temu

Za wyćwiczonymi uśmiechami i bezbłędną obsługą hotelu kryje się świat nieznanych historii. Każda pokazuje niezwykłe wyzwania, dziwacznych ludzi i zaskakujące wydarzenia, które mogłyby posłużyć za podstawę do świetnego serialu. Przeczytajcie i poznawajcie ukryte dramaty, komedię i ludzkie historie za kulisami hotelowego życia.

  • Pracowałem w luksusowym, 5-gwiazdkowym hotelu. Regularnie przyjeżdżała do nas para po pięćdziesiątce. Pewnego dnia mąż przyjechał z piękną blondynką, która nie była jego żoną. Menadżerka zameldowała ich w tym samym apartamencie, co zawsze. Kiedy wyszli, poszła po cichu do ich pokoju, sfotografowała ich rzeczy, a zdjęcia wysłała żonie.
    Okazało się, że żona podejrzewała męża o zdradę i poprosiła menadżerkę o zebranie dowodów, które pomogłyby jej w sprawie rozwodowej. Niestety, nasza menedżerka miała przez to poważne kłopoty i niedługo potem straciła pracę.
  • Pracowałem na recepcji hotelu przy lotnisku. Odwołano parę lotów, więc nie mieliśmy wolnych pokoi.
    Przyszedł facet szukający noclegu. Nie wierzył, że nie mamy miejsc. Zażartowałem: „Nie mamy pokoi, chyba że przenocuje pan w szafie”. Zapłacił mi 50 dolarów i zajął schowek. © ulyn / Reddit
  • Pracowałem w luksusowym hotelu. Zatrzymał się tam dość znany zespół. Nikt nie skarżył się na hałas, więc wydawało się, że to idealni lokatorzy.
    Kiedy wyjechali, a my poszliśmy posprzątać pokój, każdy mebel był przymocowany do sufitu mniej więcej tam, gdzie przedtem stał na podłodze. Mnie to rozbawiło. Kierownictwa nie. © EyesWideStupid / Reddit
  • Kiedyś pracowałem w recepcji 1200-pokojowego luksusowego hotelu w San Francisco z restauracją na ostatnim piętrze. Garaż mieścił tylko 300 samochodów, a w weekendy często był pełny. Wywieszaliśmy wtedy tabliczkę z napisem „Parking tylko dla gości hotelowych”. Parkingowy zabierał samochody gości do pobliskiego publicznego garażu.
    Około 23:00 w piątkowy wieczór podjechało Ferrari i facet chciał zaparkować, twierdząc, że wybiera się do restauracji. Parkingowy powiedział: „Przykro mi, to tylko dla gości hotelu”. Facet powiedział mu, że zaraz wróci.
    Przyszedł do recepcji, zażądał pokoju. Zameldowałem go. Kiedy podawałem mu klucz, warknął, że mam zapomnieć o kluczu, bo on po prostu chce zaparkować. © ChuckinTucson / Reddit
  • Pracowałem w recepcji. Pewnej nocy, o 23:25, zostało mi 5 minut do końca zmiany i bardzo chciałem iść do domu. Ktoś zadzwonił z pokoju na 3. piętrze. Była to kobieta, bardzo zmartwiona i przestraszona, wręcz bliska płaczu. Zaczęła krzyczeć, że potrzebuje pomocy, bo nie może włączyć światła i nie wie, co zrobić.
    Nie mogłem się z nią dogadać przez telefon, więc pobiegłem na górę, żeby jej pomóc, bo wydawała się zrozpaczona. Kiedy dotarłem do jej pokoju, drzwi były lekko uchylone. Zapukałem i nasłuchiwałem. Zawołała: „Halo, halo, proszę zapalić światło!”.
    W pokoju było całkiem ciemno, więc nie widziałem, gdzie ona jest. Zapaliłem światło (wyłącznikiem, bo było po prostu wyłączone) i zauważyłem, że kobieta jest w łóżku, w pełni ubrana. Grzecznie zapytałem: „Czy wszystko w porządku? Włączyłem światło. Mogę jeszcze w czymś pomóc?”. Odpowiedziała znacznie spokojniej: „Czy mógłby pan zgasić światło? Idę spać.” © themanfromthedam / Reddit
  • Pracowałem na nocnej zmianie i byłem jedynym pracownikiem w całym hotelu od 23:00 do 6:00. Około trzeciej w nocy parę osób zgłosiło bójkę w korytarzu na piętrze. Wziąłem nożyczki i ukryłem je w rękawie, a następnie udałem się na górę, żeby zobaczyć, co się dzieje. Kiedy tam dotarłem, dwóch facetów toczyło z sobą walkę.
    Mam 185 cm i jestem barczysty, ale oni byli ode mnie wyżsi i bardziej muskularni. KIedy do nich podszedłem, trzeci facet — równie duży ci dwaj — wyszedł z pokoju krzycząc: „Zostaw go!”. Zatrzymałem się w pewnej odległości i krzyknąłem. Wszyscy natychmiast na mnie spojrzeli.
    Byłem gotów do ucieczki, ale oni nagle opadli z sił. Przestali się bić. Jeden mamrotał pod nosem „przepraszam”. Wyglądali jak banda maluchów, które przyłapano na kradzieży ciasteczek.
    Powiedziałem im, że muszą natychmiast wyjść, bo inaczej wezwę policję, a oni tylko przytaknęli. Poszli za mną do windy, przez cały czas przepraszali i robili smutne miny, kiedy ich wyprowadziłem. Nigdy nie widziałem, żeby sytuacja tak szybko się rozładowała. © Vypernorad / Reddit
  • Moja narzeczona kończyła codzienną pracę, gdy natknęła się na pokój pachnący tropikalnym odświeżaczem powietrza. Okazało się, że ktoś próbował zrobić smoothie w wannie. Najgorsze było to, że nie dało się usunąć z wanny plam po jagodach. © screamforthecream / Reddit
  • Byłam kierowniczką obsługi klienta (prowadziłam recepcję). Przyszła do mnie pewna pani i poprosiła o wszystko, co oferowaliśmy jako dodatek — dosłownie. Chciała tampony, dodatkowe mydło, maszynki do golenia, dezodorant, płyn do płukania ust, szczoteczkę do zębów, nić dentystyczną, a wypożyczaną przez nas wagę łazienkową. Następnie wrzuciła do torebki całą miskę miętówek. Najwyraźniej postradała zmysły. © katduffy / Reddit
  • Pracuję w 5-gwiazdkowym hotelu. Przyjeżdżała tam regularnie pewna para. Pewnego razu, po zameldowaniu, mąż potajemnie wrócił do recepcji. Poprosił naszą menedżerkę o wysłanie bukietu czerwonych róż na pewien adres z dopiskiem:"Wszystkiego najlepszego z okazji 23. urodzin, kochanie".
    Menedżerka z radością zrobiła to, co powiedział, ale zamiast wysłać kwiaty do kochanki, przesłała je do pokoju hotelowego pary. Żona z początku myślała, że kwiaty to słodki, romantyczny gest, ale po chwili zrozumiała, że jej mąż spotyka się z młodszą kobietą. Zrobiła okropną scenę na środku hotelowego lobby, krzycząc i kłócąc się z mężem.
    Moja menedżerka, która dopiero co złożyła wypowiedzenie, roześmiała się i powiedziała, że to idealne zakończenie jej kariery w tym hotelu. Odchodziła, bo chciała zająć się dzieckiem. Do dziś się z tego śmiejemy, ale nigdy więcej nie widzieliśmy tej pary.
  • Pracowałam w małym hotelu butikowym, zaczynałam dzienną zmianę około 6:30 rano. Nie zdążyłam nawet wypić kawy.
    Do biurka podeszła kobieta, wyraźnie roztrzęsiona. Powiedziała: „Nie mogę znaleźć męża. Nie ma go w pokoju, a jego wszystkie ubrania wciąż tam są. On lunatykuje i martwię się, że poszedł do innego pokoju”. Zachciało mi się śmiać, ale pomyślałam, jak przerażona będzie jakaś kobieta, jeśli znajdzie go nagiego u siebie. Od razu postanowiłam sprawdzić nagrania z monitoringu.
    Poszłyśmy na pierwsze piętro. Sprzęt od monitoringu jest w schowku z pościelą. Kobieta mi towarzyszyła, nie wiem czemu, po prostu chciała. Kiedy otworzyłam drzwi i zapaliłam światło, znalazłam jej męża śpiącego na stercie kołder, przykrytego połową z nich.
    Obudziła go, a on oczywiście nie miał pojęcia, gdzie jest. Owinęła go i zabrała z powrotem do łóżka. Wymeldowali się później, a facet był zawstydzony. Powiedziałam mu, żeby się nie przejmował, bo dał mi świetną anegdotę. © sbouvette / Reddit

Bycie nianią wiąże się z wieloma wyzwaniami, często bardziej zaskakującymi, niż się spodziewasz. W tym artykule nianie dzielą się swoimi najdziwniejszymi historiami — takimi, które sprawią, że poczujesz większy szacunek i uznanie dla ich pracy.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły