10 przykładów życzliwych gestów z niespodziewanym zakończeniem

Ludzie
2 godziny temu
10 przykładów życzliwych gestów z niespodziewanym zakończeniem

Czasami najmniejszy dobry uczynek uruchamia potężną reakcję łańcuchową, chociaż nie zawsze taką, jakiej można się spodziewać. Te historie pokazują, że życzliwość prowadzi czasem do dziwnych, zabawnych, a nawet szokujących wyników. Pora przekonać się, co stało się w tych wyjątkowych przypadkach.

  • Kilka lat po ukończeniu studiów pracowałem w beznadziejnej pracy, której nienawidziłem. Zdałem sobie sprawę, że naprawdę chcę zająć się sztuką cyfrową, ale miałem długi i nie mogłem sobie na to pozwolić.
    Wtedy zadzwoniła do mnie babcia i powiedziała, że odłożyła trochę pieniędzy i chciała mi je dać, żebym mógł wrócić do szkoły i podążać za marzeniami. To było 20000 dolarów. Pamiętam, że po prostu zacząłem płakać przez telefon.
    Wróciłem do nauki i w zeszłym roku wygrałem nagrodę Emmy. Babcie zmarła dwa lata temu. Byłbym szczęśliwy, gdyby mogła to zobaczyć. © Nieznany autor / Reddit
  • Ostatnio dużo ćwiczę, ale wciąż czuję się niepewnie ze swoim wyglądem. Pewnego dnia, gdy byłam w supermarkecie, podeszła do mnie malutka starsza kobieta i przez pięć minut mówiła mi, jak często mnie tam widzi i jak piękna jestem.
    Powiedziała, że widzi moją grację i obserwuje, jak inni ludzie na mnie patrzą, gdy się poruszam. Dodała, że jej zdaniem to zabawne, że nie mam pojęcia, ile osób mnie obserwuje, gdy robię zakupy. Szczęka mi opadła i wyglądałam pewnie jak idiotka, gdy do mnie mówiła. Po prostu stałam z otwartymi ustami przez cały jej pełen pochwał monolog. Dokładnie w momencie, gdy czułam się wyjątkowo niepewnie, ta kobieta wkroczyła do mojego życia.
    Nigdy wcześniej jej nie widziałam, ale spotkałam ją innego dnia, gdy wychodziła z banku. Aż ją przytuliłam. Nie zdawałam sobie sprawy, że jest taka malutka, dopóki prawie jej nie podniosłam! © yeah_yup_yeah / Reddit
  • Kiedy moja żona umierała na raka, jedna z pań sprzątających, która nie mówiła zbyt dobrze po angielsku, przyniosła jej małą pluszową zabawkę uszytą przez jej matkę. Powiedziała, że potrzebuje kogoś, kto będzie nad nią czuwał, kiedy ja będę zbyt zmęczony.
    Nigdy wcześniej jej nie widziałem i nigdy więcej jej nie zobaczyłem, ale ta obca osoba zrozumiała sytuację i wiedziała, że potrzebuję czegoś, co pozwoli mi na nawet 5-minutową przerwę. Nie wiedziałem, że byłem tak blisko punktu załamania. Od tamtej pory staram się odwdzięczyć za to przez pomoc innym. © zilverin / Reddit
  • Ponad 30 lat temu byłam bezrobotna i niewykształcona. Aplikowałam na stanowisko sprzedawczyni w sklepie. Byłam zdesperowana, aby dostać jakąkolwiek pracę, ale mężczyzna, który przeprowadzał ze mną rozmowę kwalifikacyjną (był właścicielem sklepu), był bardzo miły i szczerze powiedział mi, że nie powinnam przyjmować tej pracy, bo widzi w mojej przyszłości coś lepszego.
    W efekcie wróciłam do nauki i udało mi się uzyskać tytuł licencjata, a potem również magistra i doktora. Wyszłam za mąż i mam dwójkę pięknych dzieci. Nigdy nie zapomniałam tego mężczyzny i jego życzliwego optymizmu wobec mnie. Zobaczył we mnie potencjał, którego nawet nie byłam świadoma. © Aviva Twersky / Quora
  • Mój nowy partner był wspaniałym ojczymem dla mojej dwójki dzieci. Wiedziałam jednak, że chciałby mieć własne. Zawsze mówiłam, że nie planuję mieć więcej dzieci, a on mówił, że to też jest w porządku. Wciąż bardzo się starał być dobrym ojczymem, ale też czułam, że czegoś mu brakuje.
    Więc powiedziałam, że zgadzam się przejść przez trudności ciąży po raz trzeci, aby moje pierwsze dzieci miały młodsze rodzeństwo, a on mógł doświadczyć ojcostwa od samego początku. Myślałam, że będzie to wyzwanie przez kilka lat, tak jak to było z moją pierwszą dwójką.
    Czułam się trochę niespokojnie podczas ciąży, ale teraz absolutnie uwielbiam fakt, że mamy naszą nową małą istotę. Jest radością mojego życia. © Some1_nz / Reddit
  • Utknęłam pewnego dnia w windzie. Zatrzymała się bez wyraźnego powodu, a wszyscy natychmiast zaczęli panikować, naciskać przyciski, wołać o pomoc. Z głośnika odezwał się mężczyzna i powiedział, że minie co najmniej 20 minut, zanim ktoś do nas dotrze, co nie było zbyt pocieszające.
    Gdy wszyscy inni panikowali, jedna kobieta zdawała się niewzruszona. Stała i wyglądała wręcz na zbyt spokojną. Jakby wiedziała o czymś, a my nie mieliśmy pojęcia. Następnie, bez ostrzeżenia, zrobiła krok naprzód i powiedziała, że nadeszła pora wydostać się z naszej klatki.
    Dokładnie wiedziała, co zrobić i pokazała nam, jak otworzyć drzwi, a także kazała wszystkim zachować spokój. Pod jej przewodnictwem faktycznie udało nam się otworzyć je na tyle, by możliwe stało się wyjście na kolejne piętro.
    Kiedy się odwróciłam, żeby jej podziękować, zniknęła. Po prostu rozpłynęła się w tłumie. Czasami najcichsza osoba w pokoju okazuje się być tą, która ratuje sytuację. — Elena R., czytelniczka Jasnej Strony
  • Opuściłam wymarzoną uczelnię, aby wrócić do domu i zająć się ojcem oraz płacić rachunki. Ma padaczkę i nie mógł przez pewien czas pracować, ponieważ obsługuje ciężkie maszyny. Naukę postanowiłam ukończyć na lokalnym uniwersytecie.
    Teraz ukończyłam naukę, wykonuję ukochaną pracę, a także poznałam męża, z którym obchodzimy w tym miesiącu drugą rocznicę. Gdybym ukończyła studia zgodnie z oryginalnym planem, prawdopodobnie miałabym 30 tysięcy długu, a teraz jestem od tego zupełnie wolna. © Popular-Piglet-6301 / Reddit
  • We wrześniu minął rok od śmierci mojego męża. Miałam 27 lat, byłam sama i czekała mnie 1,5-godzinna jazda z miasta, w którym mieszkałam, na jego grób. O 9 rano odwiedziłam sklep, aby kupić pojedynczą białą różę (symbol pamięci) do położenia na jego grobie.
    Kiedy byłam w dziale kwiatowym, zaczęłam trochę się rozklejać, gdy florystka pochwaliła mój naszyjnik — prezent od męża z naszych nastoletnich czasów. Udało mi się nie rozpłakać przed nią, zapłaciłam za różę (którą bardzo ładnie zapakowała) i wróciłam do samochodu, gdzie usiadłam na chwilę, żeby zapłakać i trochę się uspokoić przed dalszą jazdą.
    Nagle starsza kobieta (strzelałabym, że minimalnie przed emeryturą) podeszła do mojego samochodu i zapukała w okno. Nigdy wcześniej jej nie widziałam, ale i tak otworzyłam drzwi (okna w moim samochodzie nie opuszczały się). Przedstawiła się i powiedziała, że była za mną przy stanowisku kwiatowym i zapytała o mnie florystkę (nie pamiętam dokładnie, dlaczego to zrobiła) i dodała, że „coś” powiedziało jej, że musi dowiedzieć się więcej o tym, dlaczego tam byłam i co kupiłam.
    Wtedy się załamałam na dobre i opowiedziałam jej o wszystkim, a ona mnie przytuliła i płakała razem ze mną. Potem pobiegła do swojego samochodu i wróciła z 20-dolarowym banknotem i bochenkiem chleba ze swojego wózka. Nie wiedziała o tym, ale czekała mną długa droga i, choć miałam pracę, 20 dolarów nadal pozwoliło mi zatankować samochód i naprawdę pomogło w odbyciu tej długiej podróży. Chleb był wspaniały — nie głodowałam, ale rzadko zdarzało mi się jeść coś innego niż to, co mogłam dostać w pracy (McDonald’s).
    Naprawdę szczerze nie wiedziałam, co innego mogę powiedzieć poza „Dziękuję” i „Oczywiście”, kiedy powiedziała mi, żebym jechała bezpiecznie i dbała o siebie. Nie widziałam jej nigdy więcej, ale naprawdę mam nadzieję, że wie, jak bardzo doceniam współczucie okazane przez kompletnie obcą osobę. © Mollywobbles225 / Reddit
  • Pracuję w budżetówce i wszystko jest obsługiwane przez dział kadr, który mieści się w zupełnie innym budynku. Odmówiono mi awansu, ponieważ nie posiadam dyplomu licencjata i byłem zdruzgotany e-mailem z odmową, który otrzymałem od działu kadr po złożeniu podania.
    Kilka dni później przełożony wezwał mnie do biura, aby powiedzieć, że szefowa mojego działu była dodana jako ukryty odbiorca e-maila i udała się do szefa działu kadr, aby umożliwił mi odbycie rozmowy kwalifikacyjnej. Spotkałem się z nią tylko raz. To naprawdę wiele dla mnie znaczyło i sprawiło, że poczułem się doceniony jako pracownik. Absolutnie uwielbiam swoją pracę i całe środowisko. © Nieznany autor / Reddit
  • Kiedy byłam dzieckiem, moja mama zawsze obcinała mi włosy na krótko, przez co wyglądałam jak chłopiec. Marzyłam o warkoczach i włosach sięgających bioder, zazdrościłam dziewczynom z długimi włosami i protestowałam przy każdej wizycie u fryzjera. Kiedy miałam 19 lat, moja mama zmarła i dopiero wtedy dowiedziałam się, że obcinała mi włosy, ponieważ odziedziczyłam jej kształt uszu, a ona była wyśmiewana z tego powodu w szkole.
    Obcinała mi włosy w taki sposób, aby nie zakrywały uszu, a ja codziennie je widziała w lustrze i pokochała. Ta prosta, ale przemyślana decyzja nauczyła mnie akceptować każdą część mojego ciała jako dar i kochać siebie taką, jaką jestem. — Inga W., czytelniczka Jasnej Strony

W świecie, który często ubóstwia władzę i pieniądze, to właśnie życzliwe gesty leczą najgłębsze rany. Te historie przypominają, że dobroć nie jest krucha; to siła, która po cichu odmienia życie, zostawiając po sobie ślady bardziej wyraziste niż cokolwiek robionego na pokaz.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia karlyukav / Freepik

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły