12 opowieści z twistem, który wszystko zmienia

Życie nie zawsze jest proste, ale podczas gdy dorosły może pokłócić się z przyjacielem i bez problemu się później pogodzić, dla dziecka nie jest to takie łatwe i kłótnia może wydawać mu się prawdziwym końcem świata. Czasami rodzice mogą popełniać błędy, kiedy uczą swoje dzieci, jak rozstrzygać konflikty w życiu codziennym.
Jasna Strona chce podzielić się z wami 11 wskazówkami, które możecie zastosować, ucząc dzieci radzić sobie z problemami spotykającymi je na co dzień.
Czasami zapominamy, że dzieci doświadczają tych samych emocji co dorośli, choć ich zasób słownictwa nie pozwala im na ich nazwanie. W zamian za to radzą sobie poprzez uzewnętrznianie swoich uczuć, robiąc miny, jęcząc lub dając im upust w zabawie. Dlatego to ważne, abyśmy w obliczu konfliktu pomogli im nazwać emocje.
W tym celu najlepiej zapytać dziecko o to, co czuje we właściwy sposób, unikając prostych pytań z niejasnymi odpowiedziami i zadając konkretne pytania służące zidentyfikowaniu emocji. Można też zastosować metody wizualne i oparte na interakcji, takie jak diagram czy termometr uczuć, dając dziecku możliwość skojarzenia emocji z wyrazami twarzy.
Po nazwaniu uczuć ważne jest, aby zrozumieć, co wywołało wybuch emocjonalny. Na przykład dziecko może czuć gniew, bo jego starsze rodzeństwo nie chce się z nim bawić. Przyczyna może jednak leżeć głębiej i być może dziecku wydaje się, że jego rodzeństwo już go nie chce lub czuje się zastąpione przez inne dzieci, z którymi brat lub siostra spędza czas.
Umiejętność rozwiązywania problemów częściowo polega na wzbudzeniu w sobie empatii, jako że dzieci muszą wyrobić w sobie zdolność postawienia się na miejscu drugiej osoby. Z czasem będą w stanie rozpoznawać uczucia swoje i innych, a także udoskonalą swoje umiejętności społeczne i nauczą się słuchać drugiego człowieka.
Istnieją pewne dynamiczne narzędzia, które mogą okazać się pomocne przy łagodzeniu dziecięcych problemów. Na przykład rozwiązujący problemy baseball, gdzie rzuca się konflikt, a dziecko zdobywa kolejne bazy, żeby znaleźć możliwe rozwiązanie. Istotne jest, aby pomóc dziecku zachować optymizm i zapewnić je, że nawet jeśli rozwiązanie nie jest doskonałe, jego pomysł też na pewnym etapie się sprawdzi.
Niekiedy wydaje się, że dorosłym całościowe spojrzenie na problem przychodzi naturalnie i z łatwością. Nie jest tak jednak do końca w przypadku dziecka, któremu kłótnia z przyjacielem może przypominać koniec świata.
Dlatego to ważne, abyśmy pomagali dzieciom spojrzeć na sytuację z szerszej perspektywy, żeby mogły doskonalić swoje zdolności empatii. Pomoże im to też zwolnić, żeby zastanowić się nad kontekstem sytuacyjnym, słowami innych i wyjść poza własne odczucia związane z wydarzeniami, które miały miejsce.
Chociaż brzmi to jak strategia, którą można zastosować tylko w środowisku pracy, jest to tak naprawdę metoda odpowiednia w różnych okolicznościach. Można stosować ją w wielu kontekstach pozazawodowych, żeby doskonalić swoje umiejętności rozwiązywania konfliktów.
Po tym jak dziecko wyjaśni, na czym polega problem, można wziąć tablicę i zachęcić je do wymyślenia 3 rozwiązań, które na niej zapiszemy. Pomaga to w dłuższej perspektywie ułatwić rozwiązywanie konfliktów, dając dziecku możliwość ćwiczenia tej metody.
Dzieci uczą się poprzez naśladowanie innych dzieci, nauczycieli, a przede wszystkim rodziców, którzy są ich najbliższym punktem odniesienia. Pokażmy im zatem, jak być empatycznym i rozwiązywać problemy bezpośrednio, pamiętając o tym, że będą zawsze traktować działania rodziców jako modele zachowań. Dlatego warto spróbować być dla nich najlepszym możliwym przykładem, żeby uniknąć dawania sprzecznych komunikatów i stosować w praktyce wszystkie zasady postępowania, których wymagamy od dzieci.
Na przykład wyobraźmy sobie, że w sklepie przez pomyłkę ściągają nam z karty płatniczej większą kwotę. Być może kusiłoby nas wtedy, żeby wpaść w złość i nakrzyczeć na kasjera, lecz jeśli zamiast tego zastanowimy się, co pomyślą o nas dzieci, łatwiej się opanujemy. W takim przypadku prawdopodobnie znajdziemy dobre rozwiązanie, co z kolei wzmocni komunikat, który chcemy im przekazać: spokój i cierpliwość popłacają. W przeciwnym razie, jeśli nie uda nam się opanować emocji, dzieci nauczą się, że wpadanie we wściekłość i krzyczenie na pracowników to dobry sposób rozwiązywania problemów.
Istnieje wiele kreatywnych sposobów na to, żeby umieścić rozwiązania problemów w zasięgu ręki dziecka. Podobnie jak wkładacie pieniądze do dzbanka lub słoika, możecie stworzyć słój z rozwiązaniami problemów.
Na przykład, gdy twoje dziecko posprzecza się z kolegą z klasy i brak w tej sytuacji konkretnego rozwiązania, możesz porozmawiać z nim o tym, co zaszło, i pomóc z znalezieniu właściwej opcji. Kiedy już uda im się dojść do porozumienia, zapiszcie rozwiązanie i umieśćcie je w słoiku. W ten sposób w przypadku kolejnej podobnej sytuacji dziecko będzie już znać rozwiązanie, wystarczy, że sięgnie do zgromadzonych pomysłów.
Jedynym z kluczowych elementów rozwiązywania problemów jest komunikacja, dlatego tak ważne jest, żeby ćwiczyć skuteczną i asertywną komunikację z dziećmi, żeby mogły nauczyć się, jak wykorzystywać ją w przyszłości.
To istotne, abyśmy słuchali naszych dzieci, żeby pomóc im porządkować i nazywać emocje. W tym celu można zwiększyć użycie zwrotów takich jak np. „Czuję się...”, żeby wyrazić te emocje lub spisać główne punkty rozmowy. Może to nawet posłużyć jako świetne narzędzie w sytuacji, gdy nie możemy zrozumieć, co chcą powiedzieć nasze dzieci.
W niektórych przypadkach trudno uświadomić dzieciom, dlaczego przeprosiny są tak ważne, a czasem nawet błędnie zmuszamy je, żeby kogoś przeprosiły. Istnieją sposoby na to, żeby zrozumiały wagę szczerych przeprosin bez konieczności zmuszania ich do zrobienia czegoś, czego nie chcą lub do końca nie rozumieją.
Powiedzmy, że wasze dziecko podczas przyjęcia zabrało cukierka młodszemu dziecku. Niektórzy będą w tej sytuacji domagać się przeprosin i natychmiastowego zwrócenia cukierka właścicielowi. Najlepszą rzeczą w tych okolicznościach jest jednak zabranie dziecka w spokojniejsze miejsce i porozmawianie z nim o tym, co się stało, żeby lepiej zrozumieć jego uczucia. Następnie można zapytać je o uczucia drugiego malucha, żeby wzbudzić w nim empatię. Kiedy już dziecko zrozumie, dlaczego jego zachowanie było niewłaściwe, będzie gotowe do szczerych przeprosin.
Nawet jeśli wydaje się, że konflikt został rozwiązany, zawsze dobrze jest poobserwować dziecko, żeby upewnić się, że wyciągnęło wnioski z sytuacji, a zastosowana strategia rozwiązywania problemów naprawdę zadziałała.
Na przykład wasz starszy syn grał w grę wideo, jego młodszy brat chciał ją na chwilę pożyczyć, ale starszy syn odmówił. Po tłumaczeniu synowi przez godzinę, że musi pożyczyć swoją grę młodszemu bratu, zamiast zostawiać ich samych, lepiej upewnić się, że postępują zgodnie z ustaleniami i obserwować, czy nie dojdzie do kolejnej kłótni.
Poza naśladowaniem, dzieci uczą się też przez zabawę. Odgrywanie scenek to znakomite narzędzie pobudzające kreatywność i rozwijające umiejętności rozwiązywania problemów, tak aby mogły w dłuższej perspektywie uczyć się w sposób naturalny. Możemy na przykład używać zabawek naszych dzieci, żeby tworzyć pewne sytuacje i odgrywać stosowanie możliwych rozwiązań.
Jakie inne techniki są wam znane? W jaki sposób zazwyczaj uczycie dzieci rozwiązywać problemy?