11 sytuacji, które udowadniają, że zawsze opłaca się być życzliwym

Ludzie
3 godziny temu
11 sytuacji, które udowadniają, że zawsze opłaca się być życzliwym

Często słyszymy, że uprzejmość jest prosta i zawsze dobra. Ale co będzie, jeśli okazanie życzliwości wiąże się z nieprzyjemnościami, rozczarowaniem i zdradą? Czasami dobroć wiąże się z trudem i poświęceniem, ale zawsze jest tego warta.

  • Byłem kierowcą naszej grupy znajomych, którzy poszli razem na imprezę sylwestrową. Co za altruizm, nie? O trzeciej nad ranem czekałem na ostatniego kumpla — Toma. W końcu się wytoczył i zamiast wsiąść do samochodu, zaczął się głośno kłócić z ochroniarzem o zaginioną kurtkę i próbował wciągnąć mnie w tę sprzeczkę. Musiałem go odciągnąć!
    Następnego dnia pojawił się skruszony z najlepszym ekspresem do kawy, jaki kiedykolwiek miałem, żeby mnie przeprosić za to, na co mnie naraził. To dobry kumpel. © Chris / Jasna Strona
  • Moja koleżanka z pracy, Sarah, miała okropną grypę, więc powiedziałem jej, że przejmę wszystkie jej weekendowe zadania: 15 godzin intensywnej pracy. Zrobiłem to idealnie, dbając o detale.
    Kiedy wróciła do pracy we wtorek, była jak nowa. Natychmiast złożyła skargę do naszego menedżera, twierdząc, że moje prezentacje są „zbyt kreatywne” i niszczą spójność marki firmy. Byłem gotowy złożyć wypowiedzenie.
    Ale wtedy menedżer wziął mnie na bok i powiedział: „Zobacz, Sarah się czepia. Ale widziałem, co zrobiłeś. Dostajesz premię zamiast niej i stanowisko kierownika projektu”. No cóż, drobne skargi czasami mogą pomóc. © David / Jasna Strona
  • Moja przyjaciółka Jess potrzebowała noclegu „tylko na kilka nocy” po trudnym rozstaniu. Żaden problem! Zaproponowałam jej swój pokój gościnny.
    Po dwóch tygodniach nadal u mnie mieszkała i nie poszukiwała nowego mieszkania. Ciągle tylko jadła i oglądała głupawe reality show w mojej kablówce. Kiedy delikatnie spytałam, jaki ma plan, poczuła się urażona i stwierdziła, że nie przejmuję się jej zdrowiem psychicznym. Spakowała rzeczy i wyszła obrażona.
    Ale następnego dnia przysłała mi zdjęcie mojego pokoju gościnnego (idealnie pościelone łóżko i naprawiona rączka od szafy). Okazało się, że w ramach przeprosin posprzątała. © Anna / Jasna Strona
  • Kiedy w sierpniu 2025 roku zmarła mama mojej przyjaciółki, pozwoliłam jej zająć moje puste mieszkanie, żeby spokojnie przeżyła żałobę. Ale po paru tygodniach nabrała do mnie dystansu. Wpadłam z niezapowiedzianą wizytą. Nie otworzyła drzwi. Weszłam do środka i ku swojemu zdumieniu zastałam ją na kanapie z moją mamą. Obie były zapłakane, popijały herbatę i rozmawiały, jakby znały się od zawsze.
    Okazało się, że poprosiła moją mamę o pomoc w tych chwilach, bo nie chciała mnie obciążać swoimi emocjami. Przez parę sekund myślałam, że znalazłam się w jakiejś równoległej rzeczywistości. © Norma / Jasna Strona
  • Pożyczyłem mój stary samochód kuzynowi po tym, jak zepsuł mu się silnik. To była z mojej strony ogromna przysługa, bo potrzebuję tego samochodu do pracy, ale rodzina to rodzina, prawda? Miesiąc później dowiedziałem się, że pomalował go sprayem na matową czerń (zupełnie zmieniając kolor), bo uważał, że oryginalny błękit był „smutny”. Byłem wściekły. CZEMU, CZEMU, CZEMU?
    Kiedy o to zapytałem, pokazał mi zapłacone rachunki za naprawę kolektora, który ledwo zipał. Cóż mogłem powiedzieć? © Liam / Jasna Strona
  • Mój młodszy brat miał problemy z rachunkiem różniczkowym, więc przez całą niedzielę uczyłem go podstawowych pojęć. Wszystko mu wyjaśniłem, pokazałem przykłady. Ostatecznie zrozumiał te zagadnienia.
    Tydzień później jego nauczyciel zadzwonił do naszej mamy i powiedział, że mój brat złożył pracę napisaną moim charakterem pisma. Mało brakowało, a dostałby złą ocenę. Musiałem iść do szkoły i wyjaśnić, że nic za niego nie pisałem, po prostu wszystkiego się ode mnie nauczył. © Michael / Jasna Strona
  • Byłem właścicielem małej firmy zajmującej się projektowaniem graficznym. Przyjąłem młodego studenta sztuki na bezpłatny staż, żeby wzbogacił swoje CV. Chłopak miał talent, ale był okropnie roztrzepany. Ciągle się spóźniał albo zapominał haseł. Musiałem go zwolnić. Było mi przykro, miałem wrażenie, że go zawiodłem.
    Pół roku później zauważyłem jego nazwisko w napisach końcowych kasowego filmu. Wykorzystał projekty, które mu powierzyłem w czasie stażu. Dzięki temu zaczął robić karierę. Czasami jednak surowe traktowanie to jest to, czego człowiek potrzebuje. © Andrew / Jasna Strona
  • Zaproponowałam przyjaciółce, że zajmę się jej akwarium z rzadkimi rybami tropikalnymi, kiedy ona wyjedzie na dwutygodniowy rejs. Dała mi szczegółowe instrukcje. Postępowałam według nich.
    Niestety, piątego dnia zepsuła się jedna z pomp powietrza. Szybko wezwałam specjalistę, ale trzy najdroższe rybki nie przeżyły. Kiedy moja przyjaciółka wróciła i się o tym dowiedziała, to wybuchła płaczem, ale nie z gniewu, tylko bezradności. Zażądała ode mnie 500 dolarów za pokrycie kosztów wymiany. Zapłaciłam jej, bo było mi przykro.
    Miesiąc później powiedziała, że nadała trzem nowym rybom moje imię, moje drugie imię i imię mojego psa. To dziwne, ale to dla mnie zaszczyt. © Sandra / Jasna Strona
  • Spakowałam do ogromnego pudełka ładne ubrania, których już nie nosiłam, i oddałam je do pobliskiego przytułku. Byłam z siebie dumna. Po dwóch tygodniach zadzwoniła do mnie jakaś kobieta. Znalazła bezcenny zabytkowy medalion mojej babci w jednej z kurtek. Nie wiedziałam nawet, że tam jest. Znalazła mnie dzięki etykiecie z pralni, która też była w kieszeni.
    Szczodrość niemal spowodowała u mnie nieodwracalną stratę rodzinnej pamiątki, ale na szczęście kurtka trafiła do rąk uczciwej kobiety. Dałam jej za to nagrodę i obiecałam, że będę sprawdzać kieszenie oddawanych ubrań. © Emily / Jasna Strona
  • Na poboczu autostrady zauważyłam kiedyś samochód z przebitą oponą. W środku była kobieta z dwojgiem małych dzieci. Zatrzymałam się, żeby pomóc jej zmienić koło i spędziłam 45 minut na naprawie.
    Kiedy skończyłam i spakowałam narzędzia, zauważyłam, że moje drogie okulary przeciwsłoneczne zniknęły z deski rozdzielczej. Pomyślałam, że zostały strącone przez nią albo jej dzieci. Odjechałam poirytowana.
    Po paru godzinach dostałam wiadomość (przedstawiłam się, więc ta kobieta znalazła mnie na Facebooku) z przeprosinami za nieumyślne zabranie okularów. Przesłała mi je i dorzuciła 100 dolarów za fatygę. © Nicole / Jasna Strona
  • Mój sąsiad Leo potrzebował specjalistycznego, drogiego narzędzia do naprawy tarasu. Miałem takie narzędzie najlepszej marki, więc mu je pożyczyłem. Kiedy je zwrócił, było pokryte pyłem cementowy i miało pęknięty uchwyt. Rozzłościłem się, że nie uszanował mojej własności.
    W tym samym tygodniu musiałem przeprowadzić drobną naprawę we własnym domu. Leo przyjechał z trzema kumplami i przez cały weekend mi pomagali. Przy okazji oddał moje narzędzie do czyszczenia i naprawy. © Henry / Jasna Strona

Wszyscy miewamy trudne chwile, w których przeżywamy frustrację i smucimy niesprawiedliwością, która nas spotkała. Może coś podobnego przytrafiło się także wam? Opiszcie swoją historię w komentarzach. Dzięki temu być może pomożecie komuś w podobnym położeniu lub zyskacie dobre rady!

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Norma / Bright Side

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły