11 zaskakujących historii z restauracji, które zamieniły się w zabawne anegdoty

Ciekawostki
dzień temu

Wyjście do restauracji to nie zawsze tylko smaczne jedzenie i miła rozmowa z bliskimi. Czasem wydarzy się coś tak nieoczekiwanego, że wszyscy zapamiętują ten wieczór do końca życia. Oto historie ludzi, którzy poszli coś zjeść, a wrócili z anegdotami, które będą opowiadać latami.

  • Zabrałem dziewczynę do nowo otwartej restauracji w naszym mieście. Gdy przyszła pora na deser, zapytałem kelnera, co mają w ofercie. Odpowiedział: „czekoladową mysz”. Myślałem, że żartuje, więc nie drążyłem tematu. Ku mojemu zaskoczeniu rzeczywiście przyniesiono mus w kształcie myszy. Zostaliśmy jeszcze chwilę i wtedy do stolika obok usiadła inna para. Gdy przeszli do deserów, ten sam kelner powiedział im o „myszy”. Kobieta przy tamtym stoliku natychmiast wybuchła i przez dobrych dziesięć minut wykładała kelnerowi, jak źle wymówił słowo „mus”. Kelner grzecznie przeprosił za rzekomą pomyłkę, po czym przyniósł ten sam deser. Gdy kobieta go zobaczyła, wyglądała, jakby chciała zapaść się pod ziemię. My ledwo powstrzymywaliśmy śmiech. © LobsterCowboy / Reddit
  • Poszliśmy z przyjacielem do greckiej restauracji, ale okazało się, że kuchnia była w trakcie remontu. Zorientowaliśmy się, dopiero gdy w moich lodach znalazłem metalowe wiórki. Pokazałem je kelnerowi, licząc na przeprosiny. Zamiast tego usłyszałem: „Chcesz darmowe lody? Myślisz, że jesteś tu najmądrzejszy?”. Po czym kelner zaczął mówić po grecku, więc nic nie rozumiałem. Cała sytuacja przykuła uwagę kierownika, który podszedł, by zobaczyć, co się dzieje. Wkrótce kelner i kierownik zaczęli się ostro kłócić. Kelner trzasnął tacą o podłogę i wybiegł do kuchni. Po chwili rozległy się krzyki w trzech językach: angielskim, hiszpańskim i greckim. Po jakimś czasie kierownik wrócił, wyraźnie spięty. Powiedział: „Szczerze przepraszam za jego zachowanie. Posiłki na koszt firmy. Ale muszę was poprosić o opuszczenie lokalu. Zamierzam go zwolnić i obawiam się jego reakcji”. © punkwal*** / Reddit
  • Gdy miałem około 10 lat, poszedłem z przyjacielem i jego rodzicami do eleganckiej restauracji. Obsługa była bardzo powolna. Tata mojego kolegi miał na sobie biały smoking, taki jak kelnerzy. Dla zabawy przerzucił białą serwetkę przez ramię i zaczął przyjmować zamówienia od przypadkowych stolików. Nie mogliśmy przestać się śmiać. W końcu wrócił do naszego stolika i z przesadną manierą zaczął przyjmować nasze zamówienie. Prawdziwy kelner zjawił się akurat w chwili, gdy trwało całe przedstawienie. Chyba zrozumiał aluzję, bo nasze dania pojawiły się natychmiast. © casiopt10 / Reddit
  • Na pierwszą randkę zabrałem dziewczynę do dobrej restauracji i postanowiłem zaimponować, zamawiając coś wyszukanego. Gdy podano danie, zorientowałem się, że to ślimaki w maśle czosnkowym. Próbowałem je jeść, ale sączyłem je niezręcznie, a moja dziewczyna ledwo powstrzymywała się od śmiechu. Na pewno zrobiłem wrażenie... tylko nie takie, jak planowałem.
  • Nasza kelnerka omyłkowo podała naszą przystawkę do stolika obok. Gdy zapytaliśmy o nią, spojrzała z przerażeniem na drugi stolik, a potem bez wahania podniosła na wpół zjedzone danie i postawiła je przed nami. © yumspecialk / Reddit
  • Chcąc zaimponować dziewczynie, zabrałem ją do francuskiej restauracji. Gdy nachyliłem się nad menu, przypadkowo podpaliłem je od świeczki na stole. Po chwili chaosu nie mogliśmy przestać się śmiać, mimo że goście patrzyli z oburzeniem. Ale chyba poszło dobrze  teraz jesteśmy małżeństwem. © TinglyThing / Reddit
  • Byłam w restauracji z bufetem, gdy stojący za mną chłopiec potknął się z talerzem spaghetti. Cały talerz z zawartością wylądował na mnie. Oboje zastygliśmy w szoku, a cała sala zamilkła. W końcu przełamałam ciszę: „Nie przejmuj się, zdarza się”. Uspokojony chłopiec poszedł po nową porcję  tym razem trochę mniejszą.
  • Byłem w japońskiej restauracji w Brazylii i zamówiłem sushi. Ku mojemu zaskoczeniu w środku było wasabi, którego wcześniej nie znałem. W menu nie było o tym mowy, więc poprosiłem o zamiennik bez wasabi. Przyniesiono mi nową porcję... z dwa razy większą ilością wasabi! © vitorrossini / Reddit
  • Znajoma zaprosiła mnie do restauracji, choć ceny były wysokie. Ja wzięłam zupę grzybową, ona dyniową. Gdy przynieśli rachunek, spojrzałam i się przeraziłam. To była połowa mojej wypłaty! Zobaczyłam, jak znajoma sięga po kartę i krzyknęłam: „Nie rób tego!”. Ona zadrżała, ale i tak zapłaciła. Powiedziałam na głos, że rachunek jest absurdalny. Kelner był zbity z tropu. Dodałam: „Nie ma opcji, że te dwie zupy tyle kosztują!”. Okazało się, że przez światło świec (było bardzo ciemno), kelner pomylił rachunki. Na szczęście dostrzegłam to na czas i od razu zwrócono nam pieniądze.
  • Gdy pracowałem w pizzerii, zdarzało się podjadać coś z gotowych pizz. Pewnego dnia kelnerka wzięła pizzę dla swojego stolika i od niechcenia skubnęła klopsa czy coś podobnego. Gdy odstawiała pizzę, cały stolik zamilkł i patrzył na nią. Spojrzała w dół i zauważyła, że długi sznur sera wciąż łączy pizzę z jej ustami. © phlarp / Reddit
  • Moja żona, nasz 7-letni syn i ja jedliśmy w chińskiej restauracji. Żona powiedziała kelnerce, że ma uczulenie na kokos. Ja wspomniałem o alergii na grzyby. Gdy przyszła kolej naszego syna, z powagą stwierdził: „Ona nie będzie jadła kokosa, on nie będzie jadł grzybów, a ja nie chcę kota!”. © djanzo / Reddit

Jak widać, wizyta w restauracji potrafi zaskoczyć bardziej niż niejedna podróż w nieznane. Czasem wystarczy ślimak, źle podany deser albo odrobina wasabi, by zwykły obiad zamienił się w historię, którą opowiada się latami. A jeśli wciąż macie apetyt na więcej niespodziewanych przygód przy stole — zajrzyjcie do naszego kolejnego zestawienia opowieści z restauracji.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia punkwal*** / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły