11 zwykłych rzeczy, za które w niektórych krajach grozi kara
Na świecie pełno jest dziwnych regulaminów i zaskakujących zakazów. Niektóre ustawy są już przestarzałe i istnieją tylko dlatego, że ktoś zapomniał je usunąć, ale są też nowoczesne przepisy, które na pierwszy rzut oka wydają się pomyłką. Jak to możliwe, że coś jest legalne w jednym kraju, ale zabronione w innym?
Ekipa Jasnej Strony przejrzała różne strony internetowe, aby wyszukać trudne do wyjaśnienia zakazy obowiązujące w niektórych miejscach na świecie. Myśleliśmy, że będziemy mogli się z nich pośmiać, ale im bardziej zagłębialiśmy się w temat, tym więcej logicznych wyjaśnień przychodziło nam na myśl. W części bonusowej pokażemy wam historię, jak singapurskie władze złagodziły obostrzenie, które dziwiło cały świat.
Używane przedmioty
Jeśli zechcecie kiedyś sprzedać coś używanego w Kanadzie, lepiej uważnie przeczytajcie długą listę zakazów i zaleceń. Zestawienie przedmiotów, które nie są zabronione, ale mogą ściągnąć kłopoty na sprzedawców, obejmuje wózki dla dzieci, lampy ogrodowe, moskitiery, kaski hokejowe, odtwarzacze MP3 i wiele więcej. Pluszak z kiepsko przyszytym noskiem? Nie nadaje się do sprzedaży. Brakuje instrukcji do piłkarzyków? Tego też nie możecie nikomu zaoferować.
Co ciekawe, w kraju klonowego liścia obowiązują specjalne zasady dotyczące materacy, także tych nadmuchiwanych, oraz śpiworów. Można wwieźć je do Kanady tylko wtedy, gdy macie certyfikat potwierdzający, że przedmioty były wyczyszczone i zdezynfekowane.
Filmy o podróżach w czasie
W kwietniu 2011 roku wprowadzono w Chinach zakaz kręcenia i dystrybucji filmów, które opowiadają o podróżowaniu w czasie. Władze ustawodawcze zdecydowały się na taki krok, twierdząc, że reżyserzy zbyt swobodnie podchodzą do historii i rzeczywistych postaci, a takie działania nie powinny być popierane. Ponadto podkreślono, że takie produkcje promują „feudalizm, zabobony, fatalizm i reinkarnację”.
Krem przeciwsłoneczny
Na Hawajach z kolei poważnie podchodzi się od tematu ochrony przed słońcem, dlatego też obowiązują tam rozmaite ograniczenia dotyczące substancji chemicznych w kremach przeciwsłonecznych. W 2018 roku na liście niedozwolonych związków znalazły się oksybenzon i oktinoksat, a w 2021 roku — awobenzon i oktokrylen. Uważa się, że te chemikalia przyczyniają się do wyniszczania raf koralowych. Ponadto nie zaleca się korzystania z produktów zawierających wazelinę i tlenek tytanu, które także są szkodliwe dla życia morskiego.
Balony na patyku
Od lipca 2021 roku we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej obowiązuje zakaz sprzedaży balonów na patyku. Jest on uzasadniony, ponieważ ich skład niczym nie różni się od innych małych plastikowych przedmiotów. Mimo że podlegają one recyklingowi, to i tak rzadko kiedy trafiają do odpowiedniego pojemnika na odpady. Musimy przyznać, że wcale nie żałujemy takiej decyzji, bo bardziej podobają nam się baloniki na sznurkach.
Psy
W ojczyźnie islandzkiego szpica pasterskiego jeszcze do 1984 roku obowiązywał zakaz posiadania psa w stolicy. Do tej pory mieszkańcy Reykjavíku muszą uzyskać zgodę od urzędu miasta, aby móc opiekować się psem. Ponadto jeśli potencjalny właściciel czworonoga mieszka w bloku, zobowiązany jest do otrzymania zgody 2/3 wszystkich sąsiadów.
Istnieją też kraje, w których niektóre rasy są uznawane za niebezpieczne, dlatego też obowiązuje zakaz ich posiadania lub wiąże się to z surowymi obostrzeniami. Najczęściej do tej grupy należą pitbulteriery, mastiffy i bulteriery. Kolejną zaskakującą ciekawostką jest to, że w Danii i Malezji nie można hodować niektórych ras pasterskich.
Gałki w drzwiach
W marcu 2014 roku władze kanadyjskiego Vancouver zakazały używania okrągłych klamek w drzwiach wejściowych. Ten przepis ma na celu ochronę praw osób starszych i z niepełnosprawnościami, ponieważ mogą one mieć trudności z przekręceniem takiej gałki. Łatwiej jest posługiwać się mechanizmem opartym na tradycyjnej dźwigni.
Plastikowe kapsułki do ekspresu
Urzędnicy z Hamburga jako pierwsi uznali, że jednorazowe kapsułki do ekspresu, mimo że są wygodne, to wyrządzają za dużo szkód w środowisku naturalnym. Obywatele mogą z nich korzystać w domowych urządzeniach, ale od 2016 roku nie jest to dozwolone w instytucjach państwowych.
Gwizdki
Gwatemala zabrania używania gwizdków, które są podobne do tych policyjnych. Nawet jeśli to zabawka dla dziecka, lepiej nie wjeżdżać z nią do tego kraju. Uchwalając tę ustawę, rząd chciał zapobiec podszywaniu się pod funkcjonariuszy organów ścigania.
Kosmetyki z mikrogranulkami
Drobne plastikowe perełki są obecne w wielu kosmetykach, od peelingów przez żele pod prysznic po pasty do zębów. Stosując takie produkty, spłukujemy granulki wraz z wodą, po czym przedostają się one do kanalizacji. Stamtąd trafiają do rzek, jezior i oceanów, ponieważ są tak drobne, że filtry nie mogą ich wyłapać. Ostatecznie kończą w żołądkach ryb, żółwi czy mew, które połykają kuleczki wraz z jedzeniem. Mikroperełki zostały zabronione w kilku krajach, między innymi w Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Włoszech i Szwecji.
Pędzle do golenia
Pędzle do golenia to z kolei produkt, z którego nie można korzystać na wyspie Saint Lucia. Przepis ten dotyczy jednak wyłącznie przyborów wyprodukowanych w Japonii, a to dlatego, że na początku XX wieku wiele krajów otrzymało dostawę pędzli z zarodkami wąglika na włosiu pochodzącym rzekomo od borsuków. Mimo że minęło już prawie 100 lat od tego wydarzenia, to władze wyspy ani myślą zmieniać tej zasady.
Plastikowe pojemniki na żywność
Australijscy prawodawcy podjęli decyzję, że od 2021 roku w kraju zacznie obowiązywać zakaz sprzedawania posiłków na wynos w pojemnikach ze styropianu. Można się domyślić, jaki jest tego powód — ochrona naszego ekosystemu. Australijczycy uprzedzają, że to dopiero początek i wkrótce wprowadzą inne przepisy, dzięki którym nie będzie już w sprzedaży jednorazowych kubków z pokrywkami, plastikowych toreb i patyczków higienicznych z plastiku.
Bonus
Od 1992 roku w Singapurze nie można zakupić gumy do żucia, co ma na celu utrzymanie czystości na ulicach. Jednak w 2004 roku złagodzono te obostrzenia, ponieważ guma bez cukru z określoną zawartością ksylitolu, mleczanu wapnia i innych substancji została uznana za produkt zdrowotny. Można ją kupić w aptekach lub gabinetach dentystycznych, które otrzymały specjalne pozwolenie na sprzedawanie gum i kontrolowanie klientów.
Który z tych zakazów wydaje się wam logiczny? Znacie inne przepisy, które na pierwszy rzut oka są absurdalne, ale jednak mają swoje uzasadnienie?