12 historii, w których życie wymierzyło sprawiedliwość w spektakularny sposób

Ciekawostki
8 godziny temu

Życie ma swój sposób na zachowanie sprawiedliwości i czasami wkracza karma, by nieoczekiwanie naprawić sytuację. W tym zestawieniu znajdziecie 12 niesamowitych historii, w których ludzie dostali dokładnie to, na co zasłużyli. Od szokujących zwrotów akcji po idealnie zaplanowaną zemstę – te opowieści udowadniają, że życie potrafi odpłacić pięknym za nadobne.

  • Oświadczyłem się mojej dziewczynie, Becky, podczas spotkania z jej rodziną. Kiedy zobaczyła pierścionek, zmarszczyła brwi i głośno zapytała: „Tylko tyle jestem warta?”. Miałem 21 lat i nie było mnie stać na więcej. Nigdy więcej jej nie zobaczyłem. Usunąłem ją ze wszystkich znajomych.
    2 tygodnie później jej tata zadzwonił zapłakany. Jego głos się trząsł. Zamarłem, gdy powiedział mi: „Synu, potrzebujemy twojej pomocy! Proszę, przyjedź do Becky!”.
    Zanim zdążyłem odpowiedzieć, powiedział: „Po waszym rozstaniu wpadła w taką depresję, że związała się z dużo starszym mężczyzną. Teraz chce za niego wyjść! Jest starszy o 18 lat. Jesteś jedyną osobą, która może powstrzymać ją przed podjęciem tej lekkomyślnej decyzji”.
    Rozłączyłem się. Zacząłem żyć dalej i zdałem sobie sprawę, że lepiej mi bez niej. Jej ojciec zawsze patrzył na mnie z góry, traktując mnie jak kogoś gorszego od siebie. To było jak karma.
  • Od 17 do 20 roku życia przyjaźniłem się, umawiałem na randki i byłem związany z trzema dziewczynami, które były już w poważnych związkach.
    Po ślubie i urodzeniu naszego pierwszego dziecka moja żona zdradzała mnie z trzema różnymi facetami – z ostatnim z nich nadal jest. Spodziewają się jej drugiego dziecka – tego, które chciałem jej dać. © Ltserb / Reddit
  • Pewnego razu wybrałem się do muzeum/salonu wystawowego. Razem z mamą postanowiliśmy iść coś zjeść. Poszedłem zająć stolik, więc usiadłem, a mama poszła po jedzenie. Nagle przyszedł jakiś facet i próbował zająć drugie krzesło przy stole.
    Powiedziałem mu więc: „Ktoś tu siedzi”, ale on nie słuchał i kontynuował zabieranie krzesła. Wtedy byłem jeszcze za mały, by cokolwiek z tym zrobić. Potem zobaczyłem, jak facet siada na krześle z jedzeniem. Kiedy usiadł, krzesło zaczęło się łamać, a jedzenie wysypało się na niego. © Itzizium / Reddit
  • Kilka lat temu podczas przerwy obiadowej w pracy pobiegłem do sklepu spożywczego, który miał promocję na lunch dnia. Tego dnia było to spaghetti.
    Wszedłem do sklepu, skierowałem się na tył do lodówek po napój i zacząłem podchodzić do kolejki, która utworzyła się po lunch. Zobaczyła mnie jakaś starsza kobieta i dosłownie siłą przecisnęła się przede mnie. Normalnie przywaliła mi z bara.
    Dostała dwie porcje spaghetti. Dali je na styropianowej tacy. Poszła w stronę drzwi i akurat wchodził jakiś jej znajomy, więc zatrzymała się, żeby się przywitać. Zapłaciłem za jedzenie i wyszedłem.
    Kiedy szedłem do mojego wozu, usłyszałem głośne „OOOOOOOFFFFFFFFFFFFF”. Odwróciłem się, a ta kobieta upuściła talerz, a spaghetti i sos mięsny wylądowały na jej białej koszuli. © duckmunch / Reddit
  • Koło mojej byłej szwagierki latała pszczoła. Nie lubię jej, więc nic jej o tym nie powiedziałem i czekałem, aż ją użądli.
    A użądliła mnie. © IStillSkip / Reddit
  • Umierałem z głodu. Otworzyłem biurową lodówkę i zobaczyłem fantazyjnie wyglądającą kanapkę. Indyk, awokado, chrupiący bekon — o wiele lepsze niż moje smutne masło orzechowe z dżemem. Rozejrzałem się dookoła. Nikt nie patrzył. Chwyciłem ją, zjadłem do ostatniego kęsa i wyrzuciłem opakowanie, jakby nigdy nie istniała.
    Następnego dnia przyniosłem własną kanapkę — to samo masło orzechowe i dżem. Wziąłem duży kęs i zakrztusiłem się. Mój język płonął. Paliło mnie gardło. Pobiegłem do zlewu napić się wody.
    Wtedy zobaczyłem karteczkę samoprzylepną na lodówce: „Do osoby, która ukradła mój lunch — dodałam dziś coś specjalnego do twojego. Smacznego :)”.
  • Pracuję w sklepie z częściami samochodowymi. Pewien facet ukradł reflektory za 60 dolarów i dosłownie wybiegł przez drzwi. Wyszliśmy na zewnątrz, by sprawdzić jego numery rejestracyjne i w samą porę zobaczyliśmy, jak odjeżdża, uderza w krawężnik i przebija oponę. Zadzwoniliśmy na policję, a on został aresztowany i odholowano mu samochód. © gocubs44 / Reddit
  • Stałem przy ladzie w pizzerii, w której pracuję. Wbiegła rozwścieczona kobieta i rzuciła pizzę na blat. „To nie jest pizza, którą zamówiłam. Co zamierzacie z tym zrobić?” – zapytała.
    Spoglądam na pizzę, potem na mojego kumpla Nicka, i odwracam się do niej: „Nic”. Wtedy zaczyna tyradę – że zostaniemy zwolnieni, że jesteśmy głupi i niekompetentni, a potem zapytała, dlaczego nic nie zrobimy.
    Odpowiedziałem: „Bo ta pizza jest z knajpy po drugiej stronie ulicy”. Dosłownie skurczyła się z wrażenia. Wyglądała tak żałośnie, że aż prawie miałem wyrzuty sumienia, że śmiałem się do łez. © necrohonkey / Reddit
  • Mój nauczyciel matematyki w liceum wystawiał mi okropne oceny. Myślałem, że umiem na mocną czwórkę, ale ledwo przechodziłem. W domu miałem trudną sytuację, więc nie miałem siły, by dociec, co się dzieje – myślałem, że to moja wina. I całkowicie dałem sobie spokój z matematyką.
    Dopiero w community college odkryłem, że jestem z niej naprawdę dobry. Po latach ciężkiej pracy zdobyłem dyplom inżyniera.
    Później dowiedziałem się, że kilku uczniów pozwało tego nauczyciela i szkołę. Wszyscy byli prymusami, a on ich oblewał. Sprawa zakończyła się ugodą, a jemu kazano przejść na emeryturę. Okazało się, że robił to przez całą swoją karierę. © Nieznany autor / Reddit
  • Przytrafiło mi się to, gdy miałem 16 lat i byłem w przedostatniej klasie liceum. Na lekcji angielskiego wdałem się w kłótnię z kolegą z klasy. Zrobiło się gorąco, a ja powiedziałem: „Mam nadzieję, że będziesz miał wypadek samochodowy”.
    Tego samego wieczoru, gdy odwoziłem ciotkę, sam miałem stłuczkę – z zaparkowanym samochodem. To się nazywa karma. © TheWayfaringDreamer / Reddit
  • Jechałem lewym pasem autostrady, powoli zbliżając się do kilku aut na prawym pasie. Za chwilę miał się zacząć odcinek z niższym ograniczeniem prędkości, gdy nagle z tyłu pojawiło się auto pędzące znacznie szybciej. Zamiast przyspieszyć, żeby wyprzedzić auta po prawej, zwolniłem i zjechałem za nie, a samochód był tuż za mną.
    Gdy już byłem na prawym pasie, kierowca wcisnął gaz do dechy i minął mnie, trąbiąc klaksonem, a pasażer wychylił się do połowy przez okno, wrzeszcząc na mnie.
    Okazało się, że auto, za które się wcześniej wjechałem, to był nieoznakowany radiowóz policji stanowej, który natychmiast ich zatrzymał. Sprawiedliwość. © OddEbb / Reddit
  • Centrum handlowe było zatłoczone. Okrążyłem parking dwa razy, aż w końcu zauważyłem samochód czekający na wolne miejsce. Zanim ten ktoś zdążył wjechać, gwałtownie skręciłem i zająłem jego miejsce. Zatrąbił. Zignorowałem go i wszedłem do środka.
    Czterdzieści minut później wróciłem i zobaczyłem ogromną ciężarówkę zaparkowaną tuż za moim autem. Kierowcy nigdzie nie było widać. Rozglądałem się wściekły.
    Wtedy go zobaczyłem – faceta, któremu wcześniej się wcisnąłem, opartego o ciężarówkę, popijającego kawę. Uśmiechnął się. „O, już wyjeżdżasz? Ja dopiero co przyjechałem”. Czekałem kolejne czterdzieści minut, aż się ruszy.

Wszyscy spieszymy się, by załatwić swoje sprawy. Ale czasami przypadkowa rozmowa z nieznajomym może tak utkwić w naszej pamięci, że nawet po latach będziemy ją wspominać. W tym artykule przedstawiamy 15 nieznajomych, którzy zamienili zwykły dzień w niezapomniane doświadczenie.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły