12 małych zemst, które dały mnóstwo satysfakcji

Ciekawostki
4 dni temu
12 małych zemst, które dały mnóstwo satysfakcji

Niektórych spraw po prostu nie powinno się ignorować, zwłaszcza gdy ktoś myśli, że może cię wykorzystywać. Ci ludzie nie wybuchali emocjami jak wulkan ani nie robili scen. Zdecydowali się na małą, idealnie wymierzoną zemstę i trzeba uczciwie przyznać, że jest to niezwykle satysfakcjonujące. Oto 12 krótkich historii, w których ludzie opowiadają, jak wyrównali rachunki w najlepszy możliwy sposób.

  • W czasach studenckich dzieliłam pokój w akademiku z pewnym Mattem, który zawsze mówił: „Jesteśmy współlokatorami, co moje, to twoje”, a potem każdej nocy zjadał moje jedzenie. Próbowałam oznaczać rzeczy, zamykać moją szafkę, a nawet z nim rozmawiać. Nic nie działało.
    Więc w pewien weekend zamieniłam zawartość worka w opakowaniu z płatkami na suchą karmę dla kotów, która wyglądała prawie tak samo. Nasypał sobie ogromną miskę, zalał ją mlekiem, wziął jeden kęs i po prostu tępo gapił się przed siebie. Nigdy więcej nie tknął mojego jedzenia i nie nawiązał ze mną kontaktu wzrokowego przez resztę semestru. — Aisha R / Jasna Strona
  • Był taki facet na mojej ulicy, który zawsze parkował na dwóch miejscach, jakby cała ulica należała do niego. Pewnej nocy zaparkowałam bardzo ciasno z jednej strony, a mój współlokator zaparkował bardzo ciasno z drugiej strony. Musiał wyjść przez bagażnik. Oglądanie tego było niewiarygodnie satysfakcjonujące, lol. — Laura / Jasna Strona
  • Mieszkałem w cienkościennym mieszkaniu w Chicago. Mój sąsiad z góry regularnie puszczał głośno muzykę o 2 w nocy. Po paru próbach uprzejmego proszenia go dałem sobie spokój i zacząłem odkurzać sufit o 6:30 każdego ranka. Czwartego dnia zaprzestał swoich nocnych koncertów. — Anonimowy / Jasna Strona
  • W moim starym biurze ktoś bez przerwy kradł mi jogurt. Niezależnie od tego, co robiłem lub mówiłem, jogurt zawsze znikał.
    Więc kupiłem jogurt naturalny, wymieszałem go z mnóstwem soli i oznaczyłem moim imieniem. Złodziej wziął kęs, zachłysnął się i nigdy więcej nie ukradł jogurtu. A jak się okazało, złodziejem był mój szef. — Daniel P / Jasna Strona
  • Jest taki facet na mojej siłowni w Bostonie, który okupuje różne maszyny, przeglądając telefon. Pewnego dnia rozłożyłem się obok niego i kopiowałem każdy jego ruch, powtórzenie za powtórzeniem, niczym lustro. Tak się zdenerwował, że wyszedł w połowie treningu.
    Najlepsze było to, że starszy pan, który czekał na tę maszynę od 20 minut, przybił mi w podziękowaniu żółwika. — Eric / Jasna Strona
  • Mój młodszy brat (15 lat) nie migał się od swoich obowiązków, ale przez całą noc okupował Wi-Fi. Zmieniłam więc nazwę sieci na „NajpierwUmyjNaczynia”. W milczeniu umył naczynia i przyszedł do mnie z mokrymi rękami, prosząc o nowe hasło. — Zoe B / Jasna Strona
  • Jeden facet w kinie w nieskończoność pisał wiadomości na totalnie rozjaśnionym ekranie i chichotał podczas rozmowy telefonicznej. Pomimo licznych próśb, by nieco się uspokoił, dalej robił to samo. W końcu włączyłem latarkę w telefonie i skierowałem ją na jego ekran jak reflektor, aż przestał. Ludzie za mną cicho klaskali. — Chris D / Jasna Strona
  • Kiedy miałam 26 lat, mieszkałam w Austin z dziewczyną o imieniu Kayla, która nigdy nie płaciła na czas swojej doli rachunku za prąd. Zawsze miała jakieś wymówki, ale pieniądze na codzienną wizytę w Starbucksie skądś się brały.
    Gdy w końcu miała się wyprowadzić, wypełniłam jej buty brokatem. Wsypałam też trochę do jej torby z praniem. Minęły dwa lata, a ona wciąż wysyła mi zdjęcia, jak przypadkowo znajduje brokat na swoich rzeczach. To zemsta, która wciąż błyszczy. — Michelle K / Jasna Strona
  • W pracy jeden z kolegów wrzucał ogromne wydruki do wspólnej drukarki biurowej, przez co wszyscy musieli długo czekać. Otagowałam drukarkę jako „nieczynną” tylko na jego komputerze. Tygodniami próbował ją naprawić, podczas gdy reszta z nas drukowała swoje rzeczy bez problemu. — Priyanka / Jasna Strona
  • Przyłapałam chłopaka na lajkowaniu filmików przypadkowych kobiet w bikini. Kupiłam sobie takie samo bardzo drogie bikini, korzystając z jego karty kredytowej. Bardzo się wściekł.
    Kiedy zapytał, co się dzieje, kipiąc ze złości, powiedziałam, że myślałam, że podoba mu się bikini, skoro z taką ochotą rozdawał polubienia. Tylko pokiwał głową i wyszedł. Nawiasem mówiąc, później z nim zerwałam. — Megan / Jasna Strona
  • Przez lata moi przyjaciele żartowali z mojego starego samochodu pokrytego rdzą, nazywając go „furą dziadka”. Auta nigdy specjalnie mnie nie interesowały, ale ich komentarze zaczęły mnie ranić. Nie wiedzieli, że od lat po cichu oszczędzam.
    W zeszły weekend przyjechałam na spotkanie eleganckim elektrycznym sportowym samochodem. Cisza, gdy zaparkowałam, była bezcenna. Teraz ciągle proszą mnie o podwózkę — a ja się po prostu uśmiecham i mówię, że jestem zajęta. — Anonim / Jasna Strona
  • Gdy wychodzę z przyjaciółmi, zawsze wymuszają na mnie opłacenie rachunku. Śmieją się i mówią: „Jesteś bogata, stać cię” albo wymyślają jakieś mizerne wymówki, że są spłukani. Zmęczyło mnie bycie wykorzystywaną, więc w końcu postanowiłam zastawić na nich pułapkę.
    Zaprosiłam wszystkich na kolację i tuż przed płaceniem zapytałam, czy mogliby tym razem pokryć moją część rachunku, ponieważ zapomniałam portfela. Ich miny były bezcenne. Po prostu zgarnęłam swoje rzeczy i wyszłam.
    Rachunek ostatecznie został podzielony, ale wszyscy bez wyjątku napisali mi, żebym zwróciła im ich część, zanim jeszcze dotarłam do domu! Zablokowałam ich i teraz szukam prawdziwych przyjaciół, którzy mnie nie będą wykorzystywać. — Jennifer J / Jasna Strona

Czy twarde weto wobec próśb partnera jest uzasadnione czy po prostu małostkowe? Przeczytajcie list, który otrzymaliśmy od naszej czytelniczki: Odmówiłam oddania części spadku partnerowi — nie jestem bankomatem.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Jennifer J / Bright Side

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły