12 mistrzów manipulacji, którzy zostali zdemaskowani

Ciekawostki
8 godziny temu

Ludzie nie zawsze są tacy, na jakich się kreują. Mogą się uśmiechać, pozornie pomagać lub pozostawać na drugim planie, a jednocześnie dążyć potajemnie do czegoś zupełnie innego, niż się wydaje. W poniższych historiach pokażemy wpisy o ludziach, którzy do końca starali się ukryć swoje prawdziwe intencje. Te krótkie opowieści pokazują, jak sprytny, przebiegły lub wyrachowany potrafi być człowiek, którt nie odkrywa swoich kart.

  • Miałem w pracy koleżankę, która zawsze starała pomagać. Przynosiła mi kawę, zgłaszała się na ochotnika do dodatkowej pracy i często chwaliła mnie przed naszym przełożonym. Szczerze mówiąc myślałem, że po prostu mnie wspiera. Wierzyłem, że chce mi pomóc odnieść sukces. Mówiłem jej rzeczy, których nie powiedziałbym nikomu innemu.
    Potem, ni stąd ni zowąd, kiedy nie dostałem awansu, o który się starałem od roku, wszystko stało się jasne.
    Odkryłem, że po kryjomu gromadziła informacje o wszystkich moich potknięciach, przypisywała sobie zasługi za projekty, którymi się wspólnie zajmowaliśmy. A te wszystkie miłe gesty? Były częścią przemyślanego planu. Chciała awansu i bezbłędnie rozegrała tę grę.
    Dostała to stanowisko, a ja — cenną lekcję, by nie ufać ludziom.
  • Uważałam dwie osoby za bliskie przyjaciółki. Pewnego dnia spotkałam się z jedną z nich i właśnie miałyśmy wyjść, więc poprawiała makijaż. Poprosiła mnie, żebym napisała do tej drugiej, bo miała zajęte ręce.
    Kiedy pisałam SMS-a, przypadkowo zobaczyłam wcześniejsze wiadomości. Pisały o mnie okropne rzeczy. Wyśmiewały się z tego, co mówiłam, pokazywały sobie moje zdjęcia i z nich szydziły, były przy tym okropnie złośliwe. Nigdy nie przyznałam, że to wszystko wiem.
    Na szczęście później się poróżniłyśmy i nie utrzymuję już z nimi kontaktu. © margaret0619 / Reddit
  • Po około czterech miesiącach związku byłam u niego w domu. Kiedy poszedł do łazienki, zostawił otwartego laptopa, więc spojrzałam na ekran i zobaczyłam, że codziennie pisał z jakąś kobietą. Okazało się, że to dziewczyna jego najlepszego przyjaciela. © Nieznany autor / Reddit
  • Kiedy rozwiodłam się z mężem po 12 latach, byłam całkowicie zdruzgotana. Moja przyjaciółka Ava przyjęła mnie do swojego domu i dosłownie uratowała.
    Osiem lat później spotkałam swojego byłego. Pierwszą rzeczą, o którą zapytał, było: „Czy nadal przyjaźnisz się z Avą?”. Przytaknęłam. Uśmiechnął się i rzekł: „Więc nadal nie wiesz, że to przez nią rozpadło się nasze małżeństwo?”. Zamarłam, kiedy wyjawił, że kobietą, z którą miał krótki romans — co było przyczyną naszego rozwodu — była Ava.
    Okazało się, że miała takie wyrzuty sumienia po tym, co zrobiła, że starała się zadośćuczynić, pomagając mi dojść do siebie. Chciała zrobić coś dobrego, więc dopilnowała, żeby nie stało mi się nic złego, a nawet przyjęła mnie pod swój dach.
    Cały mój świat się załamał. Nigdy bym nie podejrzewała, że kobieta, której tak bardzo ufałam, miała romans z moim mężem, udając moją przyjaciółkę. Sama już nie wiem, komu można zaufać.
  • Miałem bliskiego przyjaciela, któremu zwierzałem się ze wszystkiego — kłopotów w pracy, problemów w związku, spraw rodzinnych. Zawsze mnie wysłuchiwał, nigdy nie osądzał. Potem zauważyłem, że ludzie, których ledwo znałem, powtarzali rzeczy, o których mu opowiadałem.
    Okazało się, że wykorzystywał moje historie w rozmowach z innymi. W ten sposób starał się wyglądać na mądrego i wnikliwego. Nigdy nie wymieniał nazwisk, ale wiadomo było, że chodzi o mnie.
    Kiedy go o to spytałem, wzruszył ramionami, jakby to nie było nic wielkiego. Poczułem się, jakby wykorzystywał moje życie do wylansowania się w towarzystwie. Po tym wszystkim przestałem mu o sobie opowiadać.
  • Kiedy mieszkałam z moim byłym, znalazłam pudełko z pojedynczym kompletem naczyń pod jego łóżkiem. Kiedy go o to zapytałam, powiedział, że trzyma je na wypadek, gdyby postanowił ze mną zerwać, żeby móc w każdej chwili odejść.
    Pamiętam tę rozmowę — wydawał się taki nonszalancki. Okazał się być kompletnym socjopatą. © room_temp_butter / Reddit
  • Sąsiad przynosił nam ciasteczka, odbierał pocztę, gdy nas nie było, a nawet kosił czasem trawnik. Sądziliśmy, że jest po prostu sympatycznym emerytem, który ma sporo czasu.
    Ale z czasem zaczął sugerować różne rzeczy — gdzie zaparkować, co robić z koszami na śmieci, kiedy wyłączać światła na werandzie. Sąsiedzka pomoc przerodziła się w subtelny nadzór.
    W końcu dowiedzieliśmy się, że ubiegał się o miejsce w zarządzie wspólnoty mieszkaniowej. Otwarcie powiedział, że chce „uczynić okolicę bardziej atrakcyjną”.
    Okazało się, że wszystkie te miłe gesty były częścią planu. Nie złowrogiego — po prostu strategicznego. Kiedy wygrał wybory, wszystko nabrało sensu.
  • Mój mąż zmarł w wypadku w zakładzie pracy, który znajdował się w innym stanie. Kiedy odebrałam jego rzeczy, na automatycznej sekretarce były wiadomości od kobiety, która dziękowała mu za to, że był wspaniały, za kolację itp.
    Potem na jego komputerze znalazłam e-maile i SMS-y od kilku kobiet. Byłam w ciąży i musiałam sobie poradzić z tym, że zginął. Byłam na niego okropnie zła i zupełnie bezradna. Wszyscy mówili: „Nie wolno się złościć na nieboszczyka”. Miałam mętlik w głowie. © missymaypen / Reddit
  • Odkryłem, że moja obecnie już była żona celowo próbowała zajść w ciążę, zanim się pobraliśmy, bo wiedziała, że jej mama nie będzie mogła płacić za jej ubezpieczenie zdrowotne, a ona nie chciała iść do pracy. Wiedziała, że urodzenie dziecka może ją zakwalifikować do państwowego systemu opieki zdrowotnej© Schikadance / Reddit
  • Mój mąż i jego przyjaciel wymyślili plan, żeby przyłapać żonę tego przyjaciela na zdradzie. Mój mąż stworzył z nią związek, a ów przyjaciel ich „przyłapał”. Zaszła w ciążę, a w czasie rozwodu okazało się, że dziecko jest mojego męża. Dowiedziałam się o tym po siedmiu latach małżeństwa i urodzeniu trojga dzieci. © dvs_me / Reddit
  • Po rozwodzie dowiedziałem się, że moja żona urodziła w młodości dwoje dzieci. Odkryłem również, że kiedy była ze mną w związku, miała podwiązane jajowody. Chodziliśmy na spotkania z lekarzem leczącym płodność, bo twierdziła, że „ma bałagan w środku”. © civ187 / Reddit
  • Po ośmiu latach odkryłam, że moja przyjaciółka przyjaźniła się ze mną tylko dlatego, że miała niewielu znajomych i chciała mieć dostęp do moich kontaktów w pracy© cawfytawk / Reddit
  • Mój syn oświadczył się dziewczynie zaledwie po dwóch miesiącach znajomości. Moim zdaniem działał zbyt szybko i impulsywnie. Nie pochwalałam tego, choć starałam się ukryć swoje wątpliwości. Pobrali się kilka tygodni później. Na początku trzymałam się z daleka, byłam nieufna wobec synowej. Ale z czasem zaczęła mnie zaskakiwać. Była troskliwa, miła, często dzwoniła, włączała mnie we wspólne plany. Stopniowo stawała się jak córka.

    Pewnego spokojnego popołudnia, kilka miesięcy po ślubie, wpadłam niezapowiedziana do ich domu, żeby podrzucić trochę jedzenia. Weszłam do środka, bo zapewniali mnie, że zawsze jestem mile widziana. Kiedy szłam korytarzem, usłyszałam jej głos dochodzący z kuchni. Rozmawiała przez telefon. Nagle zatrzymałam się, bo usłyszałam swoje imię. „Doskonale wcieliłam się w tę rolę”, powiedziała ze śmiechem. „Kiedy się z nim rozwiodę, zabiorę mu wszystko. Nawet jego matka mnie uwielbia”.

    Zatkało mnie. Serce mi zamarło, a ręce zaczęły się trząść. W jednej chwili nasza pozorna więź się rozpadła. Zrozumiałam, że niektórzy się świetnie maskują.

Czasami życie jest bardziej przerażające niż thriller i trzyma w napięciu lepiej niż fikcja. Oto 13 historii tak niepokojących, że mogłyby trafić na pierwsze strony gazet.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp