12 nieoczekiwanych spotkań, które zmieniły czyjeś życie

Ludzie
dzień temu

Jeśli ktoś myślał, że zadziwiające sytuacje zdarzają się tylko w kinie, to po przeczytaniu tego artykułu może zmienić zdanie. Historie użytkowników online dowodzą, że nawet przelotne spotkania, podczas których ludzie wymienili tylko kilka zdań, mogą mieć wpływ na daną osobę lub diametralnie zmienić jej życie.

  • Pewnej nocy wracałam taksówką do domu po imprezie urodzinowej przyjaciółki. Wsiadłam, spojrzałam na kierowcę i nie wiem, jakoś mnie poruszył. Miał taki ciepły głos. Rozmawialiśmy przez całą drogę, śmiejąc się z moich wniosków na temat życia, i przyłapałam się na tym, że nie chciałam, aby podróż się skończyła. Potem zamówiłam jego taksówkę ponownie. I jeszcze raz. Jakby przez przypadek. A potem po prostu napisałam: „Co powiesz na kawę?”. Zgodził się. Zaczęliśmy się spotykać. Cicho, spokojnie, bez motyli w brzuchu, ale z poczuciem, że jesteśmy dla siebie. Trzy miesiące później pojechałam do mamy, która akurat miała gości. Weszłam do kuchni i zamarłam. Moja młodsza siostra promieniała, a obok niej stał on. Mój taksówkarz. Siostra powiedziała: „Poznaj mojego Gianniego, właśnie się zaręczyliśmy!”. Stał tam, biały jak ściana. Spojrzeliśmy na siebie, przywitaliśmy się i to wszystko. Poszłam do toalety i płakałam przez jakieś dziesięć minut. Teraz jest moim szwagrem. Prawie byłym chłopakiem. Najgłupsza historia miłosna w moim życiu. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Kiedy mój chłopak po raz pierwszy przyprowadził mnie do swojego domu, żebym poznała jego rodziców (byliśmy wtedy na studiach), zauważyłam znajome zdjęcie wiszące na ich ścianie. Było to zdjęcie grupowe z obozu, na który pojechałam przed pierwszym rokiem liceum. Mieszkaliśmy w różnych regionach kraju, ale najwyraźniej byliśmy na tym samym obozie. Na zdjęciu siedzieliśmy około pół metra od siebie. © Tubemonster / Reddit
  • Spotkałam mojego ojca po raz pierwszy od około 15 lat. Przez całe dzieciństwo i dorastanie pielęgnowałam wspomnienia o tym, jaki był wysoki, jak cichy był jego głos, pamiętałam jego sweter, jego dżinsy, jak siedziałam mu na kolanach. Myślałam, że jeśli go zobaczę, to dam mu popalić. A potem przyszedł i nie mogłam powiedzieć nawet jednej trzeciej tego, co chciałam. Rozmawialiśmy przez trzy godziny o niczym, ale tak się cieszę. Jak bardzo chcę go znowu zobaczyć, jak bardzo chcę go kochać! I tak bardzo się boję, że znów zostanę zdradzona. © Overheard / Ideer
  • Kiedy miałam 14 lat, stworzyłam listę kryteriów idealnego chłopaka. Musiał być wysoki, mieć zielone oczy, kręcone czarne włosy, być trochę złym chłopcem, mówić po francusku i grać na gitarze. Cztery lata później poznałam wysokiego chłopaka o jasnozielonych oczach i kręconych czarnych włosach. Od razu mi się spodobał i zaczęliśmy rozmawiać. O jego gitarach. Potem dowiedziałam się, że mieszkał w Genewie i mówił płynnie po francusku. Nie trzeba dodawać, że w tym roku będziemy świętować naszą piątą rocznicę. © mkfrey / Reddit
  • O naszym spotkaniu można by nakręcić film. Poszłam na randkę z Olegiem. Nie spodobaliśmy się sobie zbytnio, ale dał mi kontakt do swojego znajomego. Powiedział, że mamy wspólne zainteresowania i na pewno zostaniemy przyjaciółmi. Dobra, poszłam na drugą randkę z Kostią. Ale ta znajomość też nie wypaliła. Potem Kostia przedstawił mnie swojemu bratu Sierioży. Ten facet wydawał się pasować. Poszliśmy na długi spacer i dużo się śmialiśmy. Śmiałam się i kręciłam głową tak bardzo, że w pewnym momencie uraziłam sobie kark. Poszliśmy do centrum urazowego, gdzie poznałam moją bratnią duszę. On, Artem, również poszedł na randkę ze swoją dziewczyną Katią i nie zauważył znaku „mokra podłoga” w kawiarni. Skończył w szpitalu ze złamaniem. Minęło 1,5 roku, planujemy ślub. Na pewno Oleg, Kostia, Sierioża i Katia są na naszej liście. © Chamber 6 / VK
  • Od dawna podobał mi się facet w pracy, ale wstydziłam się z nim nawet rozmawiać. Przystojny, inteligentny, pewny siebie. Próbowałam wyrzucić go z pamięci, ale pewnego dnia spotkałam go przypadkiem podczas spaceru z psem. Nigdy więcej nie opuścił mojego boku. Wyobraźcie sobie, jak poważny dorosły mężczyzna klęka i z okrzykiem: „Co za pies”, przytula twojego psa, całuje go. A potem prosi o wizytę i przez cały wieczór opiekuje się psem, bawi się z nim, a później z wdzięczności opiekuje się tobą, zamawia jedzenie i wychodzi dopiero rano. Teraz, 1,5 roku po tym spotkaniu, mam już w domu dwa psy, jestem mężatką i noszę pod sercem dziecko tego mężczyzny. © Chamber 6 / VK
  • Byłem w szkole radiowo-telewizyjnej. To był zwykły piątkowy wieczór. W mojej klasie był koleś, którego nawet specjalnie nie lubiłem. Zaprosił mnie na wspólne wyjście. Nadal nie mam pojęcia, dlaczego się zgodziłem. Poszedłem z nim do klubu, zszedłem po schodach i bum! Tam była ona! Najpiękniejsza dziewczyna, jaką kiedykolwiek widziałem. Byłem zbyt nieśmiały, żeby do niej zagadać, bo jedno spojrzenie na nią sprawiło, że zaniemówiłem. Nagle zobaczyłem, że rozmawia z moim kolegą. Po kilku minutach błagania przyprowadził mnie, aby jej przedstawić. Teraz wiem, że tak właśnie miało być. Powiedziałem jej, że właśnie kupiłem film na DVD Nowe szaty króla i zaproponowałem obejrzenie go u mnie w domu. Ponieważ jest teraz moją żoną, oczywiście się zgodziła. W noc poprzedzającą jej wizytę byłem tak zdenerwowany, że w ogóle nie udało mi się zasnąć. Włączyliśmy kreskówkę i w ciągu 15 minut zasnąłem obok niej, a ona przytulała mnie przez całą czas trwania filmu. © Mindtaker / Reddit
  • Kiedy miałem około 8 lub 9 lat, nasza rodzina żyła bardzo biednie. Pewnego dnia poszliśmy z mamą do sklepu, gdzie stał mężczyzna w wieku około 55 lat. Widzieliśmy go po raz pierwszy i nigdy więcej go nie spotkaliśmy. Po prostu podszedł do nas i kupił mnóstwo pysznego jedzenia i słodyczy. Nie można było odgadnąć naszej sytuacji finansowej po tym, jak wyglądaliśmy, a on nie miał złych intencji. Zrobił to z serca. Wręczył nam paczki i wyszedł. Nigdy nie zapomnę tego incydentu i zawsze będę wdzięczny temu człowiekowi, bo w tym momencie jego pomoc była naprawdę potrzebna. © Work Stories / VK
  • Pojechałam na wakacje sama, żeby odetchnąć. Przyjechałam do Turcji, poszłam do supermarketu kupić wodę, stanęłam w kolejce, odwróciłam się i zamarłam. Zobaczyłam siebie. Dokładnie taką samą dziewczynę jak ja. Włosy, oczy, brwi, wszystko. Stałyśmy tam bez słowa, a potem ona powiedziała: „Ty też się boisz, prawda?”. Siadłyśmy w kawiarni, zaczęłyśmy rozmawiać. Wiek, data urodzenia, wszystko się zgadzało. Obie z domów dziecka, ale w różnych miastach. Rozdzielono nas, gdy byłyśmy niemowlętami, i każda z nas myślała, że jest sama na świecie. Wtedy po prostu płakałam. Nie ze smutku, ale ze szczęścia. Mieszkamy teraz w tym samym mieście. Rozmawiamy ze sobą codziennie. To wciąż dziwne, kiedy ją odwiedzam, a ona ma moją twarz, moje ruchy, moje gesty. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Mój przyjaciel poznał swoją obecną dziewczynę w księgarni i to było prawdziwe uderzenie pioruna. Oboje stanęli przy półce z literaturą piękną, spojrzeli na siebie, a potem — bum! Rozmowa potoczyła się sama. To było jak spotkanie dwóch starych przyjaciół po długim czasie rozłąki. Okazało się, że mają ten sam gust książkowy, a nawet tych samych ukochanych autorów. Usiedli na kanapie w rogu sklepu, wdali się w dyskusję o jakiejś książce i byli tak zajęci, że nawet nie zauważyli, jak sklep się zamknął! Sprzedawczyni musiała grzecznie zasugerować, że jej dzień pracy się skończył, a oni, wciąż pochłonięci rozmową, kontynuowali ją w jej domu. Siedzieli w kuchni, pijąc herbatę i rozmawiając do trzeciej nad ranem. Przyjaciel powiedział później, że była to jedna z najfajniejszych randek w jego życiu, mimo że nie była nawet zaplanowana jako randka. Są razem od trzech lat, a każdy wieczór wciąż wygląda tak samo, z przytulnością, książkami i niekończącymi się rozmowami. Jak można nie cieszyć się z takich ludzi? © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Spotkałam mojego tatę. Nie widziałam go od lat. Opuścił nas, gdy byłam jeszcze uczennicą. Poszłam zapytać, co u niego: „Poznajesz mnie? Jestem twoją córką!” A on mi odpowiedział: „Nie mam córki. Nie znam cię i nie chcę cię znać”. Moja samoocena spadła na dno Rowu Mariańskiego i zakopała się jeszcze głębiej. Niepotrzebna i niekochana przez nikogo... zdałam sobie z tego sprawę wyraźniej niż kiedykolwiek. Ale, o dziwo, to mnie zmotywowało! Postanowiłam się zmienić! Było ciężko. Rzuciłam pracę. Zmieniłam styl życia. Zmieniłam też dietę i zaczęłam się uczyć. Dostałam pracę przez internet. Poznałam przyjaciół. Mówiąc dokładniej, sami pojawili się w moim życiu, nie szukałam nikogo specjalnie. Jedyną rzeczą, której potrzebuję, aby czuć się kompletną, jest ukochana osoba. Znowu zobaczyłam się z tatą. Przeprosił mnie i poprosił o pożyczenie pieniędzy. Nie zrobiłam tego. © Chamber 6 / VK
  • W weekend odwiedziłam mamę. Była umalowana, rozpromieniona, upiekła ciasto. Zapytałam, co to za okazja. A mama na to: „Mam faceta”. Po kilku godzinach przyszedł. Otworzyłam drzwi i prawie upuściłam tacę z ciastami. Zobaczyłam na progu mojego byłego chłopaka. Spotykałam się z nim przez trzy lata. Rozstanie nie było miłe, ponieważ ciągle zdradzał mnie z innymi kobietami. Jedną z nich była moja mama. Stał tam, uśmiechał się, jakby wszystko było w porządku, przywitał się. Popatrzyłam na niego, a potem na moją mamę, która zachichotała jak uczennica i powiedziała: „To niesamowite, jak mały jest świat”. Tak, tak mały, że teraz nie wiem, jak nazwać tego mężczyznę — byłym czy ojczymem. © Nie każdy to zrozumie / VK

Ukochaną osobę można spotkać w najdziwniejszych miejscach i sytuacjach. Sami się przekonajcie.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły