12 niesamowitych zbiegów okoliczności, które zmieniły czyjeś życie

Być może każdy przynajmniej raz w życiu doświadczył cudu. Czasami jest to drobny łut szczęścia albo niesamowity zbieg okoliczności. Najważniejsze, aby być w stanie zauważyć takie fajne wydarzenia, ponieważ dzięki nim życie staje się jaśniejsze.

• Dawno temu uratowałem pewną dziewczynę. Wracała sama do domu i jacyś faceci się jej czepiali, a ja stanąłem w jej obronie. Powiedziałem im, że jestem z sąsiedztwa, a ona jest moją dziewczyną, i zapytałem, czego od niej chcą. Wtedy to zadziałało. Innego dnia sam znalazłem się w takiej samej sytuacji. Szedłem do domu, a jacyś faceci mnie zaczepiali. Na szczęście nieznajomy przyszedł mi na ratunek. Uciekli, a ja mu podziękowałem. Wracaliśmy do domu i okazało się, że mieszkamy w tym samym bloku. To mój nowy sąsiad. A następnego ranka, kiedy poszedłem mu podziękować, drzwi otworzyła ta sama dziewczyna, którą uratowałem. Okazało się, że to żona mojego wybawcy. © Ward 6 / VK
• Zgubiłam moją ulubioną, pamiątkową broszkę. Minęło 5 lat. Kupowaliśmy z mężem domek. Zobaczyłam, że gospodyni ma na sobie taką samą broszkę! Zapytałam ją o nią. Powiedziała, że należała do jej babci. Zaczęłam ją wypytywać. Dowiedziałam się, że broszka została wykonana w dwóch egzemplarzach, dla kuzynek — naszych babć. W młodości bardzo się przyjaźniły, ale w pewnym momencie wyszły za mąż, rozjechały się po kraju i straciły kontakt. Gospodyni wyciągnęła ze strychu stare albumy ze zdjęciami naszych babć. Nawiasem mówiąc, nigdy nie kupiliśmy domku, ale teraz przyjaźnimy się z naszą nowo poznaną krewną!

• Kiedy mój brat i ja byliśmy w szkole podstawowej, poszliśmy na występ szkolnej orkiestry. Był środek zimy i kiedy koncert się skończył, wszyscy bawiliśmy się, wpychając się nawzajem w zaspy śnieżne. Odtwarzacz mp3 mojego brata wypadł mu z kieszeni prosto w śnieg. Cztery lub pięć miesięcy później dostałem wiadomość w mediach społecznościowych od jakiegoś faceta. Zapytał, czy zgubiłem odtwarzacz. Natychmiast powiedziałem o tym mojemu bratu. Okazało się, że facet znalazł odtwarzacz po stopnieniu śniegu, naładował go i nadal działał, mimo że leżał w zaspie od miesięcy. Równie niesamowite było to, jak ten facet nas znalazł. Zobaczył w odtwarzaczu film, który ja i mój brat nagraliśmy i opublikowaliśmy w mediach społecznościowych. Facet znalazł film i wysłał wiadomość do osoby, która go przesłała, czyli do mnie. Wysłał nam odtwarzacz pocztą i odmówił zwrotu kosztów przesyłki. © NoneTheKaiser / Reddit
• Wczoraj rano wychodziłem pobiegać. Przy wejściu do bloku była zaparkowana karetka. Wyszła z niej młoda ratowniczka i zapytała, czy mógłbym im pomóc sprowadzić na dół starszą panią, bo przyjechały tylko we dwie, ona i lekarka. Nie chciałem jej odmawiać. Wstyd, żeby zdrowy mężczyzna nie chciał pomóc staruszce. Więc poszedłem. Wziąłem sąsiada, znieśliśmy babcię z trzeciego piętra. Nastrój mi się poprawił: po pierwsze dlatego, że nie było to dziewiąte piętro, po drugie był to dobry trening fizyczny, a po trzecie miłe słowa podziękowania dodały mi skrzydeł. Pobiegałem, wróciłem do domu, przygotowałem się do pracy. Wyszedłem na zewnątrz, właśnie wsiadłem do samochodu i wtedy jakiś facet poprosił, żebym pomógł mu wypchnąć samochód z zaspy. Powinienem był odmówić, bo byłem już spóźniony, ale braterstwo kierowców i tak dalej. Wypchnęliśmy samochód po dziesięciu minutach siłowania się. Jeszcze jedno „dziękuję” w kolekcji dnia. A wieczorem po pracy kupiłem w sklepie artykuły spożywcze, wsiadłem do samochodu i już miałem ruszyć, gdy kasjerka wyskoczyła ze sklepu z moim portfelem, w którym były dokumenty i spora suma pieniędzy. Szczerze jej podziękowałem. © Gaw76 / Pikabu

• Razem z kolegą studiowaliśmy za granicą. Wyszliśmy wieczorem i kolega zgubił swój paszport. Spędziliśmy następną godzinę, próbując wrócić do miejsca, w którym byliśmy, ale nigdzie nie mogliśmy go znaleźć. Następnego dnia mój przyjaciel dowiedział się, że będzie musiał polecieć do innego miasta, osobiście wypełnić kilka formularzy, żeby uzyskać nowy paszport. Wszystko to miało zająć około trzech dni i kosztować go ponad tysiąc dolarów. Zarezerwował już lot i hotel, a czekając na załadowanie się strony internetowej linii lotniczej, sprawdził media społecznościowe. Pojawiła się tam wiadomość od kogoś, kto znalazł jego paszport w rowie i zdołał odnaleźć go online. A mój przyjaciel był dosłownie kilka sekund od wydania dużych pieniędzy. Odzyskał paszport i wszystko było w porządku! © Nieznany autor / Reddit
• Moja mama zgubiła swój ulubiony zegarek na plaży, gdy byliśmy na wakacjach w Meksyku. Trzy lub cztery dni później siedziałyśmy przy basenie w hotelu, a mama nadal lamentowała, jak bardzo jest zdenerwowana utratą zegarka. Rodzina siedząca obok nas podsłuchała jej słowa i zapytała: „Zgubiła pani zegarek? A my go znaleźliśmy!”. Przynieśli zegarek ze swojego pokoju i okazało się, że to zegarek mamy! I nadal działał, mimo że był w piasku i słonej wodzie. To cud! © Avi_ / Reddit

• Kilka lat temu leciałem samolotem do punktu startowego, z którego planowałem rozpocząć roczną podróż z plecakiem po kraju. Przez 2 lata oszczędzałem pieniądze na tę podróż i naprawdę nie mogłem się jej doczekać. Miałem przy sobie 6 500 dolarów, bilet lotniczy, paszport i prawo jazdy, wszystko w plastikowej kopercie. Wsiadłem do samolotu, wsunąłem kopertę do schowka na siedzeniu przede mną i zasnąłem. Kiedy dotarliśmy na miejsce, mój wujek spotkał się ze mną. Dopiero dwa dni później zdałem sobie sprawę, że nie mam koperty! Zadzwoniłem na lotnisko i do linii lotniczej, ale zapewnili mnie, że nikt niczego nie znalazł. Byłem w szoku. To był jeden z najgorszych dni w moim życiu....
  I wtedy zadzwonił jakiś facet i powiedział mi, że szukał mojego numeru telefonu przez 3 dni! Powiedział mi, że był w samolocie, zaczęło mu być niedobrze. Sięgnął do kieszeni siedzenia przed sobą po papierową torbę i wyjął moją kopertę! Nie mógł uwierzyć własnym oczom. Przekazał mi wszystkie pieniądze i dokumenty i w końcu mogłem pojechać w wymarzoną podróż.
  Wszystko to wydarzyło się 9 lat temu, a ja zawsze dzwonię do mojego przyjaciela 23 kwietnia, aby podziękować jemu i losowi za uratowanie mnie. © cukiman / Reddit
• Pewnego dnia moja przyjaciółka przypadkowo zostawiła swoją torbę (z portfelem, dowodem osobistym, wszystkim) w taksówce. Zanim zorientowała się, co się stało, taksówka odjechała. Nie minęło dziesięć minut — wciąż stałyśmy w holu, przerażone — gdy inna nasza przyjaciółka złapała tę samą taksówkę gdzieś w mieście i udało jej się odzyskać torbę. © Nieznany autor / Reddit

• Kilka lat temu mój brat jeździł na nartach w lesie. Spadło wtedy ponad pół metra śniegu. W pewnym momencie brat upadł i z kieszeni wypadł mu telefon. Nie zauważył tego i kontynuował jazdę na nartach. W pewnym momencie zatrzymał się i sięgnął po telefon, aby zadzwonić do przyjaciela. Kiedy zdał sobie sprawę, że go zgubił, zdenerwował się, zaczął szukać po całej okolicy. Nagle usłyszał dokładnie taki sam dźwięk dzwonka jak jego własny. Brat zaczął grzebać w śniegu, próbując znaleźć źródło dźwięku. Rzeczywiście usłyszał dźwięk swojego telefonu: dzwonił jego przyjaciel. Mój brat zgubił urządzenie w zaspie śnieżnej w środku lasu i zupełnie przypadkowo zatrzymał się w tym samym miejscu, w którym go zgubił, dokładnie w tym samym czasie, gdy ktoś do niego dzwonił. To wydaje mi się prawdziwym cudem. © mustyface / Reddit
• Wyjeżdżałam nad morze. Szukałam kogoś, kto zaopiekowałby się naszym kotem. Wszyscy, których znałam, byli poza domem. Zamierzałam zamieścić ogłoszenie. I wtedy napisała do mnie mama uczennicy, która zaoferowała, że zaopiekuje się kotem. Za darmo! Dlaczego tak nagle, pomyślałam? Okazało się, że kilka miesięcy temu jej rodzina miała problem z samochodem i wszystkie pieniądze poszły na jego naprawę. Jej córka studiuje na naszej uczelni. Matka zapytała mnie wtedy, co robić, skoro nie mogą zapłacić za kolejny miesiąc. Córka miała zamiar przerwać studia na miesiąc, potem kontynuować. A dziewczyna jest utalentowana, zdolna. Więc powiedziałam im, żeby się nie martwili, córka może kontynuować naukę. Jeśli kiedyś zapłacą, to dobrze, jeśli nie, to nic wielkiego. Przez miesiąc naprawdę nie płacili, a potem wznowili płatności. A co do mojego kota: okazało się, że ja i tamta rodzina mieszkamy blisko siebie. © motherofunicorns / Pikabu

• Mój mąż zostawił w taksówce torbę z dokumentami samochodu i prawem jazdy. Wieczorem w domu zorientował się, że dokumentów nie ma, ale myślał, że zostawił je w pracy, więc postanowił tam zajrzeć w poniedziałek. A gdyby nie było, szukałby w taksówce. I wszystko byłoby OK, ale teraz sprzedajemy samochód, więc utrata dokumentów byłaby problematyczna, nie wspominając o zamieszaniu z ponownym wyrabianiem. Taksówkarz znalazł dokumenty dopiero bliżej nocy, kiedy sprzątał samochód, i nie był w stanie zgadnąć, do którego z pasażerów należały. Zwłaszcza, że taksówkę zamówiła inna osoba. Mąż nie jest w sieciach społecznościowych, znalezienie numeru po nazwisku jest prawie niemożliwe. Ale po marce i roku produkcji samochodu taksówkarz znalazł nasze ogłoszenie o sprzedaży i kontakt do męża. Napisał do niego w nocy. Po południu spotkaliśmy się, dokumenty wróciły do domu, mój mąż dał naszemu dobroczyńcy pieniądze, chociaż on w ogóle o nic nie prosił. W sumie wszystko skończyło się dobrze. © elegeia / Pikabu
• W sklepie kosmetycznym dziewczyna przez telefon narzekała, że ma za mało pieniędzy na wymarzony odcień szminki. Okazało się, że akurat ten jest bez rabatu. Widziałam, że była zdenerwowana. Kupiłam tę szminkę i dałam jej. Jej reakcja była bezcenna. Dziesięć minut później kupiła mi dwa błyszczyki. Podeszła do mnie i powiedziała: „Dziewczyno, tak się cieszę, że nie wyszłaś! Chciałam ci jakoś podziękować. Właśnie szkolę się na wizażystkę i będę miała swoją pierwszą klientkę. Wybrałam kilka błyszczyków, mam nadzieję, że ich użyjesz”. I wiecie co? Udało jej się. Naprawdę lubię te błyszczyki. To takie miłe uczucie. © alinamiller7

Zobaczcie kolejny artykuł o niezwykłych zbiegach okoliczności.