12 osób, które mogą śmiało powiedzieć: „Życie mnie na to nie przygotowało!”

Ludzie
4 godziny temu

Czasami w życiu zdarzają się takie sytuacje, że nie sposób się nie zastanawiać, czy to rzeczywistość, czy plan sitcomu. Niezwykłe historie randkowe, dramat na weselu, obca dziewczyna na kanapie w rodzinnym salonie. O tym wszystkim opowiedzieli bohaterowie naszego artykułu.

  • Znajoma jest mężatką od długiego czasu, około 30 lat. Jej mąż ciągle przyprowadza do domu zwierzęta. Kotów i psów od dawna nikt nie liczy: są leczone, karmione, sterylizowane, adoptowane. Ale oprócz tego był gołąb i wrona, i dzięcioł, i wiewiórka, i dzika gęś, i nietoperz. Pewnego dnia znajoma wróciła do domu, a na kanapie w salonie spała obca dziewczyna. Poziom zaufania w ich związku jest taki, że znajoma po prostu powiedziała z irytacją: „Skarbie, koty, psy jeszcze rozumiem, ale ludzie to już przesada”. Okazało się, że dziewczyna pokłóciła się ze swoim chłopakiem, a on wyrzucił ją z domu na mróz. Płakała na ławce, nie miała dokąd pójść. Rano znajoma i jej mąż pojechali do mieszkania dziewczyny, zabrali jej rzeczy i wsadzili ją do autobusu do rodzinnej wsi. © Mamdarinka / VK
  • Spotykałam się z facetem przez około rok. Wszystko było w porządku, nosił mnie na rękach. Ale pewnego dnia był jak odmieniony. Chodził ponury, prawie ze mną nie rozmawiał. Przestał zapraszać mnie na randki. Powiedział, że cały czas jest zajęty. Przestraszyłam się, pomyślałam, że mnie zdradza. Zapytałam go wprost, co się stało. A on powiedział: „Nie podoba mi się twoja nowa fryzura. Jest za krótka. W ogóle mnie nie pociąga. Kiedy przywrócisz je do poprzedniego stanu, wtedy porozmawiamy”. Właśnie zrobiłam sobie boba. Wcześniej miałam włosy do obojczyka, więc postanowiłam poeksperymentować. Ale od tego czasu (minęło około 10 lat), bob stał się moją stałą fryzurą. Zerwałam z facetem tego samego dnia.
  • Byłam bardzo zirytowana, że mój mąż nie dba o swoje buty i nie czyści ich. W jednym z magazynów przeczytałam poradę, żeby nie dokuczać mężowi o niewyczyszczone obuwie, tylko po cichu wypolerować mu tylko jeden but. Wtedy rano przed pracą mąż nie będzie miał wyjścia i wyczyści drugi. Magazyn obiecywał, że w ciągu tygodnia małżonek przyzwyczai się do dbania o obuwie. Tak też zrobiłam. Następnego ranka mój mąż założył buty, pocałował mnie w policzek i poszedł do pracy, nawet nie zauważając, że jeden but lśnił, a drugi był pokryty skorupą zaschniętego błota. © Overheard / Ideer
  • Nienawidzę mojego byłego. Przez wiele lat w ogóle o nim nie myślałam, ale nagle przypomniał mi o sobie, wybierając najbardziej niefortunny moment. Tak się złożyło, że mieliśmy klientów w moim rodzinnym mieście, kierownictwo i ja polecieliśmy tam służbowo. Po spotkaniu poszliśmy świętować początek współpracy w restauracji: w centrum miasta, z werandą, w pobliżu rzeki i nasypu. To właśnie z tego nasypu zauważył mnie mój były: źle ubrany, z brudną głową, zarostem i kompletnym brakiem taktu. Podszedł do mnie i zaczął ze mną rozmawiać przez płot werandy: bezczelnie, bez kultury i zahamowań. Ostro go powstrzymałam i poprosiłam, żeby odszedł, ale moi koledzy, kierownictwo i klienci zorientowali się, że znam tego człowieka. Oczywiście nie wyjaśniłam, że kiedyś był przystojnym facetem, o którym marzyły wszystkie kobiety (nie wiem, co się z nim stało, że tak wyglądał). I to w sumie nie ich sprawa, ale tak mi wstyd! Poważne stanowisko, drogie garnitury, znajomość dwóch języków. I to tak, jakby mój były pogrzebał cały mój wizerunek i reputację. © Overheard / Ideer
  • Kiedy urodził się mój starszy brat, według mojej mamy nie reagował na nikogo, nie śledził wzrokiem i miał skulone ręce. Jakie diagnozy mu postawiono! Ale jego babcia, gdy go zobaczyła, powiedziała: „Och, jego tata miał tak samo! Nic mu nie jest”. Potem nie mówił w ogóle, aż miał prawie trzy lata. A kiedy już mówił, i to zdaniami, okazało się, że jest cudownym dzieckiem, z niesamowitym zrozumieniem mechaniki. Teraz jest fizykiem. © Overheard / Ideer
  • Po przejściu na emeryturę mama ogłosiła, że teraz będzie się zajmować wyłącznie wnukami. Że będzie pomagała, siedziała z nimi, zabierała na zajęcia i tak dalej. No i żebyśmy nie zapomnieli o sobie, podróżując. Marzenie, prawda? Tak myślałam na początku, ale potem usłyszałam, jak moja mama prosi wnuki, żeby mówiły do niej nie „babciu”, tylko „mamo”. Mówią do mnie „Ola”, a do niej „mama Sveta”. Do tego dochodzi fakt, że jest z nimi cały czas. Zabiera je wszędzie, odbiera z każdego miejsca, często zostaje na noc lub zabiera na nocowanie. Jakby to były jej dzieci, a nie moje! © Ward 6 / VK
  • Mój mąż powiedział, żebym nie dawała nawet grosza jego matce, bez względu na to, jak bardzo by prosiła. Kiedyś powiedziała mu, że pilnie potrzebuje pieniędzy na operację. Był zaszokowany, bo matka nigdy nie narzekała na problemy ze zdrowiem. Kiedy zapytał, co to za operacja, niejasno określiła, że to „kobiece sprawy”. Znalazła już lekarza, szpital, ale nie ma pieniędzy. A operacja jest pilnie potrzebna przed latem i nie można z nią zwlekać. Pobiegł do banku, dał jej wszystko, co miał. Ale powiedziała, żeby nie odwiedzał jej w szpitalu, bo na pewno będzie źle się czuła. Czas mijał, teściowa doszła do siebie. Kiedy mój mąż odwiedził ją w domu, osłupiał, bo zobaczył, że jego mamie urosły piersi. Miała na sobie szeroki sweter, ale nie dało się tego ukryć. Oczywiście krępował się, żeby to skomentować. A ona powiedziała, że to leki hormonalne sprawiły, że przytyła w tym jednym miejscu, i zaczęła się śmiać. Mój mąż zaczął się martwić. Zadzwonił do krewnych i zapytał, czy to normalne, czy nie trzeba coś z tym zrobić. Okazało się, że jego matka powiększyła sobie biust. A teraz planuje lifting twarzy. © Overheard / Ideer
  • Moja przyjaciółka prowadziła wystawny tryb życia i myślała, że nie jestem na tym poziomie. Dorastała w ubóstwie, ale rozwinęła swoją karierę i zaczęła spotykać się z bogatymi mężczyznami. Pewnego dnia zawstydziła mnie podczas kolacji urodzinowej. Poprosiłam o oddzielne rachunki, zamiast podzielić rachunek po równo. Więc moja przyjaciółka nazwała mnie małostkową i przestała ze mną rozmawiać po tej nocy. © Adom*** / Reddit
  • Moja żona zdecydowała, że chce mieć piękny ślub. Jej przyjaciółka powiedziała, że przecież musi mieć wesele. Dobra, uznałem, że to dla niej ważne. Zaciągnąłem więc kilka pożyczek o szalonym oprocentowaniu. W końcu ta przyjaciółka nawet nie przyszła do urzędu stanu cywilnego na ślub. A uroczystość oczywiście się nie zwróciła. © Overheard / Ideer
  • Mój syn ma skoliozę. Jest łagodna, ale wiele aktywności fizycznych ma zabronionych. Nie może nawet ćwiczyć na wychowaniu fizycznym w szkole. Przyniosłam zaświadczenie lekarskie, aby to potwierdzić. Ale raz ich klasa została zabrana do przychodni. Ortopeda spojrzał na syna i powiedział, że jest całkowicie zdrowy. Wpisał to do karty. W rezultacie nie przedłużono mu zaświadczenia ograniczającego wysiłek. Poszłam do tego lekarza. Powiedziałam mu o skoliozie, pokazałam wyniki badań. A on stwierdził, że najwyraźniej syn wyzdrowiał. Poszłam do kierownika przychodni. Sprawiedliwość została przywrócona. Ale jestem zszokowana taką niekompetencją.
  • Znajomy obchodził urodziny w kawiarni. W sąsiedniej sali oddział banku świętował imprezę firmową. Same panie. A żona tego znajomego postanowiła zrobić mu kawał: szepnęła jednej pani, że to niby jej brat, po trudnym rozwodzie, który nie ma teraz kobiety. I tak ten biedak siedział, a do niego podchodziły kolejne dziewczyny. Tańczyły, ciągnęły go do swojego stolika. Żart był dziwny, ale rezultat imponujący. © Overheard / Ideer
  • Moja mama urodziła dziecko żonatego kochanka. Po roku zaczęła dziwnie się zachowywać. Kiedyś zostawiła mi dziecko i wyjechała do innego miasta na dwa dni. A miałam wtedy egzaminy. W końcu zadzwoniła i wyznała mi prawdę: „Powiększyłam sobie biust. Musisz się zająć dzieckiem, dopóki nie wyzdrowieję”. Okazało się, że przygotowywała się do operacji przez cały ten czas, operacja została przesunięta, więc była przerażona. Jej kochanek powiedział, że da jej pieniądze, a ona bała się, że operacja się opóźni, a on zmieni zdanie. Więc krzyczała na mnie. Bała się też, że zrobię awanturę i odmówię zajmowania się dzieckiem i że powiem jej kochankowi. © Overheard / Ideer

Czasami trudno zrozumieć kręte ścieżki ludzkiej logiki, zwłaszcza, że są osoby, które potrafią skomplikować najprostsze, wydawałoby się, sprawy.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły