12 osób, które nigdy nie zapomną koszmarnej wizyty u lekarza

Ciekawostki
6 godziny temu

Rutynowa kontrola w przychodni zwykle wydaje się niczym niezwykłym — ale dla niektórych osób stała się męką, która na zawsze zapadła im w pamięć. W tym artykule przedstawiamy przypadki, gdy zwykła wizyta u lekarza zmieniła się w coś dziwnego i niezapomnianego. Od niepokojących uwag lekarzy po zmieniające życie błędy diagnostyczne, a nawet spotkania graniczące z surrealizmem — te historie wciąż wywołują dreszcze u tych, którzy ich doświadczyli.

  • Radiolog zbladła, patrząc na mój skan. Potem cicho zapytała: „Czy słyszy pani coś, gdy zasypia?” Byłam zdezorientowana — dopóki nie pokazała mi monitora. Omal nie zemdlałam, gdy zobaczyłam cienki metalowy fragment tkwiący w pobliżu kanału słuchowego.
    „To uciska nerw” — powiedziała. „To może wyjaśniać szumy uszne i problemy ze snem”.
    Wyobraźcie sobie mój szok, gdy to zobaczyłam. Do dziś nie wiem, jak to się tam znalazło.
  • Czekając na swoją kolej, usłyszałam czyjeś krzyki za drzwiami jednego z gabinetów.
    To nie był ból — to była czysta panika, błaganie, by wypuszczono tę osobę na zewnątrz. Recepcjonistka nawet nie zareagowała.
    Zapytałam, co się dzieje, a ona odparła: „Ten gabinet był cały dzień pusty”. Krzyki nie ustawały, więc naciskałam dalej.

    W końcu westchnęła i powiedziała: „To zapętlony dźwięk, którego używamy do testowania izolacji akustycznej. Niektórzy pacjenci go w ogóle nie słyszą”. Ja słyszałam. Wyraźnie. I przysięgam, że nawet po wyjściu z budynku wciąż go słyszałam.
  • Miałam okres przez dwa tygodnie, choć zwykle trwał cztery dni. Lekarz nie potraktował mnie poważnie. Dwa tygodnie później przyszłam z tym samym problemem i okropnymi skurczami. Nic.
    W 47. dniu okresu w końcu powiedzieli: „Proszę brać te nowe tabletki, to się unormuje”. Tyle wystarczyło. Ale kazali mi czekać dodatkowy miesiąc, zanim cokolwiek zrobili. © Barneryr / Reddit
  • Pewnego dnia obudziłam się i nie słyszałam na lewe ucho. Czekałam kilka dni, czy się poprawi, ale nic się nie zmieniło. Poszłam do lekarza, który zdiagnozował u mnie paskudną infekcję ucha i przepisał antybiotyki.
    Po skończeniu leku wróciłam, a oni przepisali mi silniejsze. Te też nie zadziałały. Ten cykl trwał kolejny miesiąc, aż w końcu poszłam do specjalisty. W ciągu pięciu minut stwierdził, że moja błona bębenkowa nie jest zainfekowana — tylko pokryta woskowiną.
    Pod koniec wizyty znów słyszałam. Nie muszę chyba mówić, jak wściekła byłam, że przez dwa miesiące błędnie diagnozowano u mnie infekcję i faszerowano niepotrzebnymi antybiotykami.
    © Cosmic_Noodles / Reddit
  • Przyszłam do nowej przychodni, w której nigdy wcześniej nie byłam. Lekarz przywitał mnie po imieniu, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Wyrecytował moją historię medyczną, nawet alergie, o których nie wspominałam od lat. Gdy zapytałam, skąd to wie, zamilkł i odparł: „Widziałem panią wcześniej. Tylko nie tutaj”. Sprawdziłam później — nie było żadnego śladu po mojej wizycie, a nikt o takim nazwisku tam nie pracował.
  • Poszłam do mojej starej lekarki po tabletki na alergię. Właśnie wprowadziłam się do partnera, który miał kota. Wypisała receptę, ale potem zapytała, ile kot ma lat, i dodała: „Może wkrótce sam zdechnie”. © yslhc / Reddit
  • Ciągle skarżyłam się mojej lekarce, że nie mogę oddychać podczas chodzenia i że mam duszności. Byłam wiecznie zmęczona, a po dłuższym marszu kręciło mi się w głowie. Zawsze to bagatelizowała, mówiąc, żebym więcej spała lub piła wodę, mimo że dostarczałam sobie obu tych rzeczy pod dostatkiem.
    W końcu umówiłam się na rozmowę w cztery oczy, a ona bez ogródek oświadczyła, że jestem leniwa i powinnam się więcej ruszać. Byłam zażenowana, bo przyszłam z mężem, a ona potraktowała mnie, jakbym nie schodziła z kanapy.
    Zmieniłam lekarza, a nowy zdecydował się na badania krwi — co tamta kobieta powinna zrobić od razu — i okazało się, że mam tak poważną anemię, że potrzebowałam transfuzji. Po nich poczułam się o niebo lepiej. Niektórzy ludzie po prostu nie powinni praktykować medycyny! © NotAsPlanned- / Reddit
  • Podczas nocnego pobytu w szpitalu dzieliłem pokój ze starszym mężczyzną. Rozmawiał ze mną, pytał o życie, doradzał. Rano zapytałem pielęgniarkę, gdzie poszedł. Spojrzała zmieszana i odparła: „Cały czas byłeś tu sam”. Jego łóżko było jeszcze ciepłe. A opaska szpitalna leżała na moim stoliku.

    Okazało się, że w nocy przeniesiono go do innej sali do obserwacji, a pielęgniarka nie zaktualizowała karty. Nie zwariowałem — po prostu trafiłem na bałagan w papierach i zmęczonych ludzi na zmianach. I tak mnie to przeraziło.
  • Lekarz powiedział mojej mamie, że symuluję urazy po wypadku na nartach, bo „nastolatki lubią dramatyzować”. Miałam pęknięty kask, złamany kręgosłup i wstrząśnienie mózgu. © Empeets / Reddit
  • Właśnie urodziłam, a moja córka musiała zostać w szpitalu, ale ja byłam gotowa do wypisu. Lekarz rozmawiał z moim mężem, jakby mnie tam nie było. Oświadczył mu, że mam depresję poporodową (bo podobno nie powinnam być smutna, że wychodzę bez dziecka). Wręczył mu receptę na antydepresanty i kazał mi je podawać siłą. © rowenaravenclaw0 / Reddit
  • Miałam jakieś 12 lat i poszłam na kontrolę. Lekarz ponad sześć razy pytał mnie, czy mogę być w ciąży, aż mama musiała interweniować: „Proszę posłuchać, ona nie jest w ciąży i nie wiem, czemu pan ciągle o to pyta”. Dosłownie zero podstaw. © Pessimist_Reality / Reddit
  • Zaczęłam mieć nieregularne miesiączki i poszłam do ginekologa. Nie chcieli mnie słuchać, przepisywali leki, nie robiąc żadnych badań. Poszłam więc do mojego lekarza rodzinnego po skierowanie na USG.
    Powiedziała: „Pewnie jesteś w ciąży. Nie jestem nawet lekarzem, do którego powinno się chodzić w takich sprawach, ale przyjmę cię, bo muszę. Prawdopodobnie jesteś w ciąży”.
    Kazała mi zrobić test, który, jak wiedziałam, wyjdzie negatywny. Gdy tak się stało, stwierdziła: „No to wypiszę skierowanie na to USG”. Nigdy więcej do niej nie poszłam. © Nieznany autor / Reddit

Życie czasami serwuje nam różne niespodzianki. Bywają one tak niewiarygodne, że brzmią, jakby wzięto je z jakiegoś scenariusza filmowego. Oto 12 prawdziwych historii z tak szalonymi zwrotami akcji, że brzmią jak fikcja.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły