12 osób, które poczuły się jak na planie serialu komediowego

Ludzie
dzień temu

Zapewne każdy z nas przynajmniej raz w życiu marzył o tym, by zostać bohaterem filmu. Oczywiście nie chcielibyśmy trafić do Squid Game, ale do świata Harry’ego Pottera czy komedii romantycznej ze szczęśliwym zakończeniem — czemu nie? Ale wygląda na to, że żaden hollywoodzki scenarzysta nie jest w stanie wymyślić tak surrealistycznych historii, jakie zdarzają się nam w prawdziwym życiu.

  • Znam pewną rodzinę. Ona ma 46 lat, jej mąż 48. Córka dorosła, wnuczka chodzi do szkoły. Kobieta przestała miesiączkować, menopauza, jak mówili lekarze. I wtedy ta „menopauza” okazała się ciążą. Dziecku dali na imię Bogdan. © Lyubov Bobrova / Dzen
  • Jest noc, jestem sam w domu, światła są wyłączone, siedzę przed komputerem. Nagle coś szeleści nad moją głową! Włosy stają mi dęba. Odwracam się gwałtownie i patrzę w głąb pokoju. Widzę coś czarnego, wielkości piłki futbolowej, lecącego bardzo szybko. Naprawdę mnie to przeraziło. Podskoczyłem, zapaliłem światło. Okazało się, że to nietoperz. Przesiadują na strychu, a ten jakoś przedostał się przez szczelinę w suficie łazienki (robię tam remont). Złapałem go, był malutki, ale gdy rozłożył skrzydła... no, zupełnie jak potwór. Wypuściłem go na zewnątrz. © Vladimir Kazak / Dzen
  • O drugiej w nocy zadzwoniła koleżanka w histerii. Mieszkała z roczną córką, nie miała faceta. Ale po praniu znalazła w pralce męską skarpetkę. Nie wiadomo, jak się tam znalazła. Koleżanka prawie zgłosiła się do psychiatry. Nie wiem, jak długo biegałaby po lekarzach, gdyby nie przypadek. Okazało się, że to był jej sąsiad. 7 piętro, więc koleżanka nie musiała zamykać balkonu. Ściany były na tyle cienkie, że sąsiad doskonale wiedział z jej rozmów telefonicznych, kiedy nie będzie jej w domu przynajmniej przez kilka godzin. Zepsuła mu się pralka, a ponieważ bardzo się jąkał, wstydził się zapytać bezpośrednio. Więc w jego głowie narodził się genialny pomysł, aby prać, gdy sąsiadki nie będzie w domu. Koleżanka, po spotkaniu w jej domu z tym geniuszem, również zaczęła się jąkać. Wiecie, co jest najlepsze? Dostałam dzisiaj zaproszenie. Te głąby biorą ślub za tydzień. © Ward 6 / VK
  • Moja siostra zawsze głośno mówi. Kiedyś byłem w domu sam z moją dziewczyną, oglądaliśmy horror, nie zauważyliśmy, że siostra wróciła do domu z pracy. Muzyka w filmie narastała, wiedzieliśmy, że teraz na pewno będzie strasznie! Moja dziewczyna i ja trzymaliśmy się za ręce, czekając, co się stanie. A wtedy moja siostra wpadła do pokoju, krzycząc, czy napijemy się herbaty. Nigdy wcześniej się tak nie wystraszyłem. © Overheard / Ideer
  • Wynająłem mieszkanie znajomemu. Kiedy się wprowadził, toaleta była uszkodzona. Zamontował własną. A kiedy się wyprowadził, zabrał ją z powrotem! Mimo że ustaliłem czynsz poniżej wartości rynkowej. Od tamtej pory nie jesteśmy przyjaciółmi. © Irina K / Dzen
  • Spacerowałam po parku i postanowiłam usiąść na ławce i poczytać. Jakieś 20 minut później zauważyłam, że podchodzi do mnie facet. Machnął ręką, szepcząc, żebym się nie ruszała, a potem wyjął aparat i zrobił kilka zdjęć. Starałam się nie zwracać na to uwagi, schowałam się w książce, ale i tak czułam się nieswojo. Po kilku ujęciach westchnął z rozczarowaniem, podszedł do mnie normalnym krokiem i siadł obok. Pokazał mi zdjęcia, a tam z boku ławki, tuż za moim ramieniem siedziała wiewiórka i zaglądała mi do książki! Facet poprosił mnie o mój profil na portalu społecznościowym i obiecał wysłać mi zdjęcia. Mam nadzieję, że dotrzyma słowa, bo ujęcia są niesamowite. © Caramel / VK
  • Jest noc. Mam zamiar położyć się spać, światła są wyłączone. Kieruję się w stronę łóżka i nie mogę oderwać wzroku od podłogi pod łóżkiem, myśląc, że jakaś ręka zaraz wysunie się spod niego i złapie mnie za nogę. I kiedy już stoję tuż przy łóżku, z ciemności wyskakuje kot i łapie mnie za łydkę. Moi sąsiedzi nigdy nie słyszeli tak ogłuszającego pisku. © Overheard / Ideer
  • Siedziałam w domu, usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam, a tam kurier z ogromnym bukietem. Spytałam, co to za bukiet. A on sprawdził jeszcze raz aplikację i przeprosił: pomylił adres. OK, odwróciłam się, żeby odejść, ale nagle on zatrzymał się, uśmiechnął i powiedział: „Niech pani weźmie te kwiaty, lepiej, żeby trafiły do pani”. Cóż, pomyślałam, że to dziwny facet, ale wzięłam bukiet. Kilka dni później pojawił się ponownie, bez kwiatów, ale z zaproszeniem na kawę. Tak zaczęliśmy się spotykać. © Chamber 6 / VK
  • Koleżanka zaproponowała mi wyjazd do Dubaju. Wycieczka dla jednej osoby kosztowała 20 tysięcy, a dla dwóch osób 25 tysięcy. Powiedziała więc do mnie z pełną powagą: „Może ty zapłacisz 20 tysięcy, a ja dopłacę resztę?”. Zapytałam, po co w takim razie miałabym znosić jej obecność w pokoju? A ona na to: „Cóż, będziesz się nudziła beze mnie, a ja będę cię zabawiać rozmową!”. I wtedy zdałam sobie sprawę, że daleko mi do jej poczucia własnej wartości! Oceniła swoje towarzystwo bardzo wysoko. © Zhora Majora / Dzen
  • Poszliśmy z mężem do teatru. Miałam na sobie futro z norek. Po spektaklu stanęliśmy w kolejce do szatni. Tłum, zamieszanie, szatniarz omyłkowo podał moje futro kobiecie obok. A ona przekazała je innej pani. Mój mąż pobiegł za nią, ale nagle ona zaczęła krzyczeć, że kradną jej futro. I uciekła z teatru w samej sukience. Wzięłam swoje futro. Wtedy recepcjonistka podeszła zapytać, co to za zamieszanie. Wszystko wyjaśniliśmy. Pomyśleliśmy też, że może ta kobieta przyszła w podobnym płaszczu i po prostu je pomyliła. Okazało się, że przyszła w czerwonej puchowej kurtce! W teatrze nie było wtedy kamer, nie można było niczego udowodnić, gdyby wyniosła moje futro! A ja bym została w starej puchówce zamiast w norkach. © Akvarelik@ / Dzen
  • Wczoraj miałam przypływ nostalgii, włączyłam starą playlistę. Byłam pogrążona w myślach, zaczęłam śpiewać do wtóru piosenki. I wtedy usłyszałam pukanie do drzwi. Myślałam, że sąsiedzi przyszli na skargę, ale otworzyłam, a tam stał lekko zawstydzony facet, który powiedział: „Przepraszam, nie mogłem się oprzeć, czy mogę zatańczyć z tobą przy refrenie?”. Jutro idziemy na randkę. © Chamber 6 / VK
  • Była noc, światło do pokoju wpadało przez szklane drzwi do kuchni. Pod ścianą stała szafka, z której coś spadło aż do drugiego rogu pokoju. Było to coś okrągłego, czarnego i szeleszczącego, co wylądowało na podłodze niemal bezgłośnie, z niskim dudnieniem. Atmosfery dodawało dziwne oświetlenie. Stchórzyłem, podczołgałem się wzdłuż ściany do włącznika, serce mi waliło. Co to było? Czarny worek wypełniony pianką przeraził mnie nie do wiary. Dziękuję, worku. © Overheard / Ideer

Przeczytajcie kolejny wybór dziwnych i tajemniczych historii.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły