12 osób, które przekonały się, że wygląd ma znaczenie

Ludzie
2 dni temu

Czasami długo szykujesz się do wyjścia, a potem zdarza się jakaś wpadka i rujnuje cały starannie zaplanowany efekt. Niekiedy też okazuje się, że jesteś ubrany nieodpowiednio do okoliczności. Bohaterom tego artykułu przytrafiły się właśnie takie sytuacje, związane z ubraniem i ogólnie z wyglądem.

W artykule wykorzystano obrazy stworzone przy użyciu sztucznej inteligencji.

  • Szłam chodnikiem wzdłuż budynku naszego biura. Biuro miało panoramiczne przeszklenia, a ludzie siedzieli przy oknach. Byłam w drodze na spotkanie z niemiecką delegacją, która właśnie przyjechała autokarem i wszyscy wysiadali. Podniosłam ręce, aby zwrócić na siebie uwagę i pokazać, że już jestem. Kiedy wszyscy na mnie spojrzeli, nagle silny podmuch wiatru poderwał mi sukienkę do góry i w ułamku sekundy po prostu zdjął ją ze mnie Złapałam ją rękami. Musiałam walczyć, aby odwrócić sukienkę na lewą stronę i założyć ją z powrotem. Po tym wydarzeniu chciałam zrezygnować z pracy. Nawet pięć lat później byłam „tą, której sukienka odleciała”.
  • Moja mama ubiera się we francuskim szyku. Lubi apaszki, eleganckie płaszcze i berety. A kiedy byłam nastolatką, nie szanowaliśmy czapek. Nawet zimą unikaliśmy ich, jak tylko się dało. Mama walczyła z tym jak mogła. W każdym razie pewnego dnia dała mi swój ulubiony beret, mówiąc, że będę pięknie w nim wyglądać. Założyłam go po szkole przed moją przyjaciółką, a ona zaczęła chichotać. Powiedziała, że jest zbyt staroświecki. Zdenerwowałam się i szybko go zdjęłam, zanim chłopcy go zobaczyli. Zwłaszcza ten, który mi się podobał. Ostatecznie założyłam beret dopiero wtedy, gdy zbliżałam się do bloku, żeby mama mnie nie zbeształa. Od tamtej pory pozostał mi po tym uraz i nawet jako dorosła nie lubię beretów.
  • Pierwszy semestr studiów. Droga z domu na uczelnię zajmowała około godziny. Pewnego dnia podczas zajęć dostałam okres i moje dżinsy się pobrudziły. Nie mogłam pójść do domu po kolejną parę. Musiałam udać się do sklepu w naszym małym miasteczku uniwersyteckim podczas wolnej godziny między zajęciami. Nie było zbyt dużego wyboru w moim rozmiarze i ostatecznie kupiłam parę w kolorze musztardowym, która cudownie pasowała do mojej koszuli. Te dżinsy okazały się zaskakująco uniwersalne i od tamtej pory często je noszę. Nigdy nie kupiłabym ich z własnej woli, ale cieszę się, że je mam. © letmebebrave430 / Reddit
  • Pewnego razu moje buty pękły od gorącego asfaltu i kawałki materiału zaczęły odpadać. W końcu po prostu ciągnęłam stopami po ziemi, żeby jakoś utrzymać na nich buty. Śmialiśmy się z mężem do upadłego (a on szedł za mną, zbierając resztki butów). Ale te buty były stare, więc nie byłam zła. Później to samo stało się z moimi sandałami. Miały mniej niż rok i nie były tanie, więc byłam naprawdę wkurzona. © bullhorn_big*** / Reddit
  • Mój mąż jest dość skąpy, jeśli chodzi o pochwały i okazywanie uczuć. Wczoraj poszliśmy do teatru. Założyłam czarną sukienkę (nie koronkową, skromną), czarne skórzane botki. Do tego jaskrawoczerwoną torebkę, czarne rajstopy z czerwonym paskiem z tyłu i jaskrawoczerwoną szminkę (nie podkreślałam oczu). I co? Dostałam komplement. Mój mąż powiedział, że wyglądam wulgarnie. Myślę, że następnym razem założę sweter i dżinsy. I upewnię się, że nie mam makijażu. © Overheard / Ideer
  • Kiedyś w przedszkolu wychowawczyni powiedziała, że za kilka dni mamy się przebrać za starsze osoby. To miała być zabawa. Tego dnia mama obudziła mnie bardzo wcześnie, aby rozpocząć swoje arcydzieło. Makijażem narysowała mi zmarszczki na twarzy. Nałożyła siwą piankę na moje wystylizowane włosy. Dała mi okulary, pastelową sukienkę z falbankami i zabawkową laskę. Obie zachichotałyśmy na ten widok. Oczywiście wszyscy będą zachwyceni tym, ile wysiłku włożono w mój kostium! Pocałowałam mamę na pożegnanie i poczułam, jak gotuje się we mnie podniecenie. Spodziewałam się reakcji wszystkich. Ale moje podekscytowanie natychmiast opadło, gdy wszystkie dzieci wybuchły śmiechem na mój widok. Okazało się, że mama źle odczytała maila od przedszkolanki: powinnam była ubrać się futurystycznie. Policzki płonęły mi bez końca. Wszyscy na mnie patrzyli i się śmiali. Mnóstwo dzieci robiło uwagi i podchwytywało żarty. Jedyne, co mogłam zrobić, to rzucić się do biurka i ukryć pomarszczoną twarz. Rozpłakałam się. Nagle nauczycielka uciszyła chłopców. Położyła rękę na moich plecach i powiedziała, żeby mi nie dokuczali, bo mój kostium jest bardzo dobrze wykonany! Byłaby ze mnie wspaniała babcia. Następnie zaprowadziła mnie do łazienki i pomogła zmyć makijaż. Ulżyło mi! Byłam zła na mamę, ale po kilku tygodniach jej wybaczyłam. Za to chłopakom z przedszkola wcale nie. © Sierra Swift / Quora
  • Na wesele założyłam bardzo krótką, obcisłą sukienkę, bardziej odpowiednią na randkę lub do klubu. Była biała, z dużym wzorem niebieskich piór po jednej stronie i na całej długości. Miałam 29 lat, pracowałam już jako pracownik umysłowy i musiałam wymyślić, w co się ubrać. Nie mam pojęcia, co sobie wtedy myślałam i jak do tego dopuściłam. Wciąż wspominam to ze wstydem. Nawet przeprosiłam za to pannę młodą, chociaż dopiero dziewięć lat po tym wydarzeniu. Ona szczerze to zbyła i powiedziała, że to nic takiego. © orcusamongus / Reddit
  • Do dziś nie mogę nosić spódnicy w tym stylu, mimo że uwielbiam ten krój. Miała długość poniżej kolan, trapezowy kształt i była zapinana z przodu na guziki. Pamiętam, że w liceum chłopak siedzący obok mnie wpatrywał się we mnie przez całą wieczność. Zaczęło mnie irytować, że się na mnie gapi. Nagle poczułam chłód na udach od otwieranych drzwi. W końcu spojrzałam w dół i zdałam sobie sprawę, że moja spódnica jest rozpięta, a tylko trzy górne guziki są nadal zapięte. Zarumieniłam się i spróbowałam zapiąć ją z powrotem. Co zrobił chłopak obok mnie? Zażartował, że poczułam powiew wietrzyku. To było zabawne jak na chłopaka z gimnazjum, ale wtedy mnie to przeraziło. © Nieznany autor / Reddit
  • Mój brat jest muzykiem, gitarzystą i gra rocka. Na scenie ma bardzo ekstrawagancki wizerunek: skóra, natapirowane włosy, rockowy makijaż. Pewnego dnia przed koncertem w klubie, w którym mieli grać, jeszcze się nie przebrał, był w zwykłych dżinsach i T-shircie, włosy spiął w kucyk. Dziewczyny pracujące tam jako kelnerki zapytały go potem, czy jest bratem gitarzysty, bo wyglądał zupełnie jak on. On to potwierdził. Następnie, starając się nie śmiać, odpowiadał na pytania dotyczące jego „brata”. Minęło kilka lat, on i ja wciąż się z tego śmiejemy. © Overheard / Ideer
  • Miałam okropne doświadczenie. Założyłam do pracy sukienkę i legginsy. Poszłam do łazienki, moja sukienka przypadkowo utknęła w gumce od legginsów, a ja tego nie zauważyłam. Od totalnej katastrofy uratowała mnie wspaniała kobieta. Prawie krzyczała, gdy wychodziłam z toalety, aby zwrócić moją uwagę. Dzięki niej mogłam poprawić sukienkę, zanim przejdę obok wszystkich biurek do mojego stanowiska pracy. © ConiferousMedusa / Reddit
  • To było jakieś 20 lat temu. Umyłam włosy, spieszyłam się do pracy. Ludzie w autobusie gapili się na mnie, ale pomyślałam, że po prostu ładnie wyglądam. Ale w pracy szefowa powiedziała pocieszająco: „Nie martw się, to na pewno da się wyleczyć”. Przeszedł mnie dreszcz. Popędziłam do lustra i zobaczyłam, że moje lewe ucho całe jest w odżywce do włosów. Jeśli ktoś pamięta, była taka w postaci żółto-zielonej substancji. Spływała mi po policzku. Zawsze się śmieję, gdy to wspominam.
  • Na przyjęciu urodzinowym przyjaciela siedziałam przy stoliku naprzeciwko faceta z ogromnym tatuażem od nadgarstka do łokcia. Był to portret. Przyjrzałam się uważnie i powiedziałam: „Wow! Czy to Marilyn Manson?”. On na to: „To moja mama”. A ja na to: „Piękna kobieta”.
    Na szczęście facet miał poczucie humoru. Ale i tak było to trochę żenujące.

Przy okazji sprawdźcie artykuł o ludziach, którzy uważali, że mają prawo komentować czyjś wygląd, i dostali dobrą nauczkę.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły