12 osób, których odważne czyny zasługują na film

Ludzie
tydzień temu

Czasami ludzie robią rzeczy tak odważne, miłe lub zaskakujące, że sprawiają wrażenie scen wyjętych z filmu. Nie chodzi tu o sławę czy wielkie tłumy — tylko o zwykłych ludzi, którzy podejmują trudne decyzje, po cichu stają na wysokości zadania lub zmieniają czyjeś życie w decydującym momencie. Zebraliśmy kilka prawdziwych historii, w których czyjeś działania były tak znaczące, że na zawsze zapadły w pamięć.

  • Byłam z chłopakiem, gdy podeszła do mnie kobieta i wcisnęła mi podpaskę. Powiedziała: „Przyda ci się”. Nie miałam okresu — sprawdziłam w toalecie. Coś mi nie pasowało. Gdy otworzyłam podpaskę, zobaczyłam wypisane na czerwono pospiesznym pismem dwa słowa: „Wygoogluj go”.
    Na początku nie zrozumiałam. Jedyną osobą, z którą byłam, był mój chłopak, z którym spotykałam się zaledwie od dwóch tygodni. Mimo to ciekawość wzięła górę. Wyjęłam telefon i wpisałam jego nazwisko, nie spodziewając się niczego szczególnego. To, co znalazłam, wprawiło mnie w osłupienie.
    Okazało się, że mój chłopak jest sławny na TikToku. Jego filmy często stają się viralowe. Prowadzi „eksperyment”, w którym przez miesiąc umawia się z kimś lub się przyjaźni, a potem relacjonuje to w internecie jak jakiś projekt społeczny.
    Mój świat się zawalił. Myślałam, że w końcu znalazłam tego jedynego, a tu okazało się, że byłam tylko materiałem na jego kolejny post. Zostawiłam go na lotnisku bez słowa.
    Nigdy więcej nie spotkałam tej nieznajomej, ale dziękuję jej z całego serca. Uratowała mnie, zanim wpadłam jeszcze głębiej.
  • Miałam 18 lat i właśnie przeprowadziłam się sama do Nowego Jorku, próbując przyzwyczaić się do tamtejszego stylu życia (pochodziłam z małego miasteczka na południu). To był mój pierwszy raz w metrze i nie miałam pojęcia, jak kupić bilet.
    Stałam więc przy jedynym działającym automacie, z kolejką ludzi za plecami, i próbowałam się z tym uporać. Byłam trochę spanikowana, bo wiedziałam, że ludzie czekają. Niektórzy zaczęli krzyczeć: „Pośpiesz się!”. Zaczęły mi się kręcić łzy w oczach, co jeszcze bardziej mnie zdenerwowało.
    Wtedy pewien facet wyszedł z kolejki i kazał wszystkim się uspokoić. Podszedł do mnie, krok po kroku wytłumaczył, co robić, i zapłacił za bilet na 12 przejazdów. Poklepał mnie po plecach i powiedział: „Następnym razem, gdy ktoś na ciebie nakrzyczy, nakrzycz na niego — wtedy cię zostawi w spokoju”.
    W tamtej chwili poczułam, że nie jestem już taka samotna. Gdyby nie jego dobroć i pomoc, pewnie bym tam nie została i nie przeżyła tych wszystkich wspaniałych chwil. © Wiffle_Sn*** / Reddit
  • Kiedy byłam bardzo młodą i ciężarną dziewczyną mieszkającą na południu, byłam przyzwyczajona do wielu nieuprzejmych spojrzeń lub komentarzy na temat posiadania dziecka w tak młodym wieku i poza związkiem małżeńskim. Ale pewna starsza pani podeszła do mnie, wręczyła mi 20 dolarów i powiedziała: „Hej kochanie, to na pieluchy, są dość drogie. Powodzenia”. Ten moment zostanie ze mną na zawsze. © coddiwomplek / Reddit

  • Trzy dni z rzędu spóźniłem się do pracy — akurat w trakcie okresu próbnego. Myślałem, że mnie zwolnią. Nie wiedziałem jednak, że mój współpracownik Jake powiedział w kadrach, że pomagam mu w „rodzinnej sytuacji awaryjnej” i zapewnił, że pracuję po godzinach. To nie była prawda — po prostu wiedział, że po rozstaniu ledwo trzymam się w kupie.
    Dział HR przymknął na to oko. Sześć miesięcy później dostałem awans. Jake wspomniał o tym dopiero po wielu latach, kiedy oboje odeszliśmy z firmy.
  • Miałam atak paniki na środku ulicy. Właśnie straciłam pracę i nikomu o tym nie powiedziałam. Nagle podeszła do mnie jakaś kobieta, złapała mnie za rękę i powiedziała: „Tu jesteś! Szukałam cię”.
    Szepnęła: „Wszystko w porządku?” i nie puszczała mojej dłoni. Wyprowadziła mnie stamtąd i siedziała ze mną, aż odzyskałam oddech. Potem powiedziała: „Też mi się to kiedyś przytrafiło. Odwdzięcz się kiedyś” — i odeszła. Nigdy więcej jej nie widziałam.
  • Kiedyś poszłam z dziećmi do dyskontu. Miałam ciężki dzień. Zapomniałam portfelu z domu i powiedziałam im, że bardzo mi przykro. Moje najstarsze dziecko zaczęło się awanturować, a ja próbowałam wyprowadzić je ze sklepu. Jakiś pracownik postanowił zapłacić za nasze zakupy. Cierpię na poważną chorobę psychiczną i wyprowadzenie dzieci ze sklepu bez pomocy męża było nie lada wyzwaniem. Byłam tak wzruszona, że wróciłam tam jeszcze w tym tygodniu, by oddać tej osobie 20 dolarów.
    Ten mały akt dobroci tak bardzo mi pomógł. © callmesamus / Reddit
  • Moja pierwsza żona porzuciła nas, gdy mój syn był jeszcze niemowlakiem. Było ciężko, ale jakoś dałem radę. Pewnego wieczoru wybrałem się na kolację ze znajomymi. Musiałem przewinąć dziecko, a w męskiej toalecie nie było przewijaka. Zapytałam kobietę wychodzącą z damskiej toalety, czy jest pusta, a ona sprawdziła i dała mi zielone światło. Kiedy próbowałem ogarnąć torbę z pieluchami, podeszła i zaproponowała, że go przewinie.
    Powiedziałam jej, że sobie poradzę, ale nalegała i mnie objęła. Musiałem chyba przez cały czas być na skraju załamania, a ona od razu to wyczuła. Płakałem chwilę, podczas gdy zupełnie obca osoba przewijała mojego synka, podziękowałem jej z całego serca i wróciłem do stolika z nieco mniejszym ciężarem na ramionach. © PrintError / Reddit
  • Wracałem do domu po szkoleniu podstawowym, żeby spędzić Boże Narodzenie z rodziną, gdy okazało się, że lot jest przepełniony i zostało tylko jedno wolne miejsce. Para przede mną debatowała, które z nich powinno je zająć.
    Facet powiedział: „Ty powinnaś lecieć, to twoja rodzina. Ja złapię późniejszy lot”. Wtedy kobieta spojrzała na mnie i zapytała, dokąd lecę. Wspomniałem, że jadę do domu, aby zobaczyć się z moją ciężarną żoną i rodziną. Następnie powiedziała kobiecie przy kasie, że powinienem zająć ostatnie miejsce.
    Udało mi się spędzić ostatnie święta z tatą, a przy okazji rodzina była zadowolona. © jackfaire / Reddit
  • Pierwszy raz podróżowałam sama i na lotnisku dopadł mnie tak silny atak lęku, że nie mogłam mówić. Nie chcieli mnie wpuścić na pokład bez rozmowy z ochroną. Siedziałam na podłodze, trzęsąc się, gdy podszedł do mnie jakiś mężczyzna, spojrzał na mnie i powiedział do agenta: „To moja siostra. Nie mówi, gdy się boi. Pomogę jej przejść”.
    Szliśmy razem do bramki, a on opowiadał o wspomnieniach z dzieciństwa, które nigdy nie miały miejsca, żeby ochroniarze nam uwierzyli. Potem przytulił mnie i zniknął. Nigdy nawet nie dowiedziałam się, jak ma na imię.
  • Na ostatnim roku studiów moja mama miała udar i kompletnie się załamałem. Opuściłem pół semestru. Byłem gotowy rzucić studia.
    Pewnego dnia mój promotor wezwał mnie do siebie i wręczył mi segregator. Powiedział, że to „wspólny projekt”, nad którym, jak powiedział, pracowaliśmy — tyle że ja nie miałem w tym żadnego udziału.
    On przeprowadził badania, napisał większość pracy i zostawił tylko kilka pustych stron. „Po prostu je uzupełnij” — powiedział. „Pomogą ci zdać”.
    Ukończyłem studia na czas. Wciąż nie mogę o tym mówić bez płaczu.
  • Gdy byłem bezdomny i na dworze panował mróz, pewna starsza pani wpuściła mnie do swojego mieszkania, żebym się ogrzał przez kilka godzin. Dała mi jedzenie i gorącą herbatę. Była prawdziwym błogosławieństwem i nigdy jej nie zapomnę.
    A, i prawie zapomniałem — zanim wyszedłem, dała mi 300 dolarów na pokój w hotelu na kilka dni i trochę pieniędzy na jedzenie. © adrenaline_ju***e3 / Reddit
  • Gdy miałem 15 lub 16 lat, rodzice podrzucili mnie do centrum handlowego na spotkanie z dziewczyną. Posprzeczaliśmy się, a ona od razu mnie rzuciła i dosłownie wbiegła w ramiona innego chłopaka — na moich oczach.
    Byłem emocjonalnie rozbity i dzwoniłem do rodziców chyba z 30 razy, ale nie odbierali. Miałem już ruszyć na piechotę do odległego o kilkanaście kilometrów domu, kiedy podszedł do mnie o rok starszy kolega ze szkoły i zapytał, co się stało. Odwiózł mnie do domu i dzięki niemu poczułem, że moje życie się nie skończyło. Dzięki, Brian. © clappedhams / Reddit

Nasi rodzice dali z siebie wszystko, pracując niestrudzenie i poświęcając się, by wychować nas we właściwy sposób. Oferują wsparcie, troskę, a czasem po prostu trwają przy nas, gdy nikt inny tego nie robi — to oni przypominają nam, co naprawdę się liczy. Te 11 wzruszających historii pokazuje, że rodzice zaryzykowaliby wszystko dla swoich dzieci.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły