12 pracowników, których złe decyzje obróciły się przeciwko nim

Ciekawostki
7 godziny temu
12 pracowników, których złe decyzje obróciły się przeciwko nim

Mówi się, że „wszyscy popełniamy błędy”, ale bohaterowie naszego artykułu wzięli to sobie trochę zbyt dosłownie do serca. Od biurowych żartów, które skończyły się katastrofą, po sytuacje w stylu „myślałem, że nikt nie zauważy” — oto 12 przypadków, w których pracownicy boleśnie się przekonali, że karma nie robi sobie przerw na kawę.

  • W biurze krążyły ciasteczka. Współpracowniczki nr 1 nie było przy biurku, więc ją ominęło — koleżanka nr 2 podała pudełko dalej, do innej pani, która siedziała na swoim miejscu. Ciasteczka krążyły po całym biurze, aż w końcu na tyłach pozostało około połowy pudełka. Współpracowniczka nr 2 wysłała wiadomość na grupowym czacie, informując, że ciasteczka czekają, jeśli ktoś chce.
    Gdy koleżanka nr 1 wróciła w końcu do swojego biurka po jakichś 30 minutach, zobaczyła wiadomość na czacie i zaczęła WRZESZCZEĆ na koleżankę, że ją pominęła. Tamta odpowiedziała tym samym. Obie panie są po trzydziestce, to praca w korporacji.
    Wtrącił się mój szef, próbując załagodzić sytuację. To nie poskutkowało, kobiety wrzeszczały jeszcze głośniej. Obie zostały zwolnione. Z powodu do połowy wyjedzonego pudełka ciastek. © L0STatS3A / Reddit
  • Kaloryfery w naszym budynku były stare i od lat czekały na wymianę. Konserwator budynku błagał ludzi, żeby przestali majstrować przy termostatach – jeśli ustawiało się oba na tę samą wartość, w budynku utrzymywała się znośna temperatura.
    Była tam jednak współpracownica, Brenda, która kompletnie nie mogła tego pojąć i cały czas majstrowała przy termostatach w ciągu dnia, a potem, jakby tego było mało, wyłączała je w piątek. Kilkakrotnie proszono ją, żeby przestała ich dotykać, ale ona zawsze wiedziała wszystko najlepiej, aż do weekendu, kiedy pękły rury, ponieważ wyłączyła termostaty, czym spowodowała szkody na 400 tysięcy dolarów.
    Została zwolniona, co było niespotykane. Osoby z takim poczuciem uprzywilejowania zwykle były „awansowane do innego działu” (dostawały awans, żeby stać się problemem innego zespołu). © jaimystery / Reddit
  • Jeden z pracowników, który i tak już zawodowo i towarzysko stąpał po cienkim lodzie z wielu różnych powodów, przyszedł w poniedziałek i odkrył, że „jego” krzesło zniknęło. Przy jego biurku wciąż stało krzesło. Wszystkie krzesła w biurze były dokładnie takie same.
    Nie chciał się nawet zalogować do systemu, póki nie wypytał o nie każdego członka personelu w biurze, a na koniec kazał nawet działowi IT (!) sprawdzić nagrania z monitoringu. Okazało się, że w piątek wieczorem była impreza integracyjna, wszystkie krzesła zostały zebrane w jednym miejscu, a potem po prostu losowo rozdzielone. Nic złego, prawda?
    Błąd. Facet wyładował się na osobie, która zabrała „jego” krzesło i większość dnia spędził zamknięty w pokoju HR. Najlepsza część historii?
    Okazało się, że miał świerzb i tego nie ujawnił, stąd jego awantura o „jego” krzesło. Nie wrócił już do biura, a tamto krzesło zostało po cichu wyrzucone. © whirler_girl / Reddit
  • Dwie koleżanki z mojego biura rywalizowały ze sobą, której mąż przyśle do pracy najbardziej imponujący walentynkowy bukiet. Ta, której mąż „przegrywał” rywalizację, miał później w domu kłopoty.
    Pewnego roku w Walentynki obie przyszły do biura mniej więcej w tym samym czasie. Straciły głowy, gdy zobaczyły dwa identyczne bukiety, zamówione w tej samej firmie i dostarczone nawet przez tego samego kuriera.
    Okazało się, że ich mężowie (którzy, nawiasem mówiąc, też pracowali w naszej firmie) mieli dość tej corocznej przepychanki i umówili się, że położą jej kres, zamawiając identyczne kwiaty. To była zła decyzja!
    Panie zaczęły sabotować nawzajem swoją pracę, czyniąc życie całego zespołu nie do zniesienia. Obie zostały zwolnione tego samego dnia, więc nie było zwyciężczyń, nawet w ich ostatnim dniu pracy.
  • Szef oznajmił, że mile widziana jest konstruktywna krytyka i jeśli mamy jakieś uwagi, mamy dać mu znać. Cóż, krążyły pogłoski, że jest rozkojarzony i stale umykają mu ważne informacje od nas.
    Zamiast uczestniczyć w plotkach przy dystrybutorze wody, poszedłem do niego, wyjaśniłem, co się mówi, i zapytałem, jak możemy poprawić sytuację. Podziękował mi, ale jego mowa ciała sugerowała, że jest mocno zdenerwowany.
    Następnego dnia poruszył tę kwestię na spotkaniu, ale niezbyt profesjonalnie i wszyscy widzieli, że był poirytowany. Nie odzywał się do mnie przez około trzy dni. TRZY DNI.
    W końcu zapytałem, czy między nami wszystko w porządku, i usłyszałem, że okazałem niezwykły brak szacunku... do dziś nie mam pojęcia, co takiego powiedziałem lub zrobiłem, że było to brakiem szacunku, ponieważ nie podano żadnego przykładu. © PermissionJaded3990 / Reddit
  • Miałem współpracowniczkę, która wściekła się, że to mnie przydzielono do prowadzenia projektu, na który ona się zgłosiła (uwaga: zostałem wyznaczony, pomimo że to ona złożyła aplikację, a ja nie). Była tak zirytowana, że stworzyła arkusz kalkulacyjny, aby udokumentować dokładne godziny, o których przychodziłem do pracy i gdy odchodziłem z biurka i wracałem, żeby potem „wpakować mnie w kłopoty u szefa”.
    Robiła to przez dwa miesiące, a następnie przyniosła „dowody”, że pojawiam się w pracy między 8:15 a 8:30 zamiast o 8:00 i że robię przerwy bliższe 20 minut niż 10.
    Mój szef wyśmiał ją i pokazał jej drzwi — mieliśmy ustalone, że mogę przychodzić, kiedy chcę, i robić przerwy tak długie, jak chcę, ponieważ wiedziała, że pracuję minimum 60 godzin tygodniowo i zostaję długo po 17:00, nawet jeśli w ogóle nie robiłbym przerw. Częściowo dlatego, że musiałem nadrabiać zaległości innych pracowników, częściowo dlatego, że dostawaliśmy na raz tak wiele kontraktów, że byli gotowi dać mi to, czego chciałem, aby je zrealizować.
    Może trzeba było nie tworzyć własnego projektu, żeby wrobić innego pracownika, gdy nie masz pojęcia, jaka jest jego sytuacja, PLUS nie uzyskałaś projektu, który chciałaś prowadzić, ponieważ i tak marnujesz za dużo czasu w pracy i nie można ci zaufać, że skupisz się na zadaniu i wykażesz zdrowym osądem w kwestii ról współpracowników.
    Cóż. Z pewnością potwierdziła trafność analizy, dlaczego nie nadawałaby się na stanowisko kierownicze. © Beachy5313 / Reddit
  • Zazwyczaj przygotowuję kolację, a to, co zostaje, zabieram następnego dnia na lunch. Od czasu do czasu albo mam za mało resztek, albo decyduję się wyjść i coś kupić. Jedna z moich współpracownic odkryła, kiedy wychodzę, i za każdym razem prosi mnie, żebym jej coś przyniósł.
    Cóż, pierwsze kilka razy kazałem jej wysłać pieniądze przez Cashapp i nie było problemu. Gdy prośby stały się częstsze, musiałem „delikatnie” przypomnieć jej, żeby mi odesłała kasę. Nie chciałem wydawać się drobiazgowym z powodu kilku dolarów, więc przestałem prosić.
    Kiedy przestałem prosić, ona kontynuowała, ale bez przelewania zapłaty. Za trzecim razem celowo poprosiłem o moje pieniądze i zaznaczyłem, żeby wysłała je, zanim wyjdę. Wychodząc, nie tylko ich NIE wysłała, ale miała jeszcze czelność powiedzieć mi, żebym się upewnił, że dodadzą do jej zamówienia dodatkowy sos imbirowy. Cóż, tak zrobiłem.
    Wyszedłem i zamówiłem DOKŁADNIE to, o co prosiła, włączając dodatkowy sos imbirowy, a kiedy wróciłem, położyłem ten „dodatkowy” sos imbirowy na jej biurku i poszedłem do lodówki po swój napój. Kilka minut później podeszła i zapytała, gdzie położyłem jej lunch. Odpowiedziałem, że zostawiłem go na jej biurku.
    Pobiegła po sos imbirowy, wróciła do mnie i zapytała: „Gdzie reszta mojego lunchu?”. Odparłem, że łatwiej będzie jej oddać mi pieniądze za kubeczek sosu imbirowego niż za cały posiłek. Już nigdy więcej mnie nie poprosiła. 🤣😂🤣😂 © Try*****NotMe / Reddit
  • W poprzedniej firmie, w której pracowałem, była kierowniczka regionu, która „pozbyła się” pięciu członków personelu, z którymi „miała problem”. Wtedy jej szef ogłosił, że zwiększają rozmiary regionów i redukują liczbę ich kierowników. Musiała ubiegać się o własne stanowisko na nowo, przedstawiając prezentację, dlaczego powinna je zachować. Wolała odejść. © Plastic_Doughnut_911 / Reddit
  • Miałem 19 lat, kiedy zostałem asystentem kierownika sklepu — po trzech miesiącach pracy. Jedna ze starszych pań, która pracowała tam od około 15-20 lat, powiedziała mi, że nie będzie mnie słuchać, ponieważ jestem niekompetentny, więc kazałem jej iść do domu na resztę wieczoru i poprosiłem kierownika sklepu, żeby usunął ją z wszystkich moich zmian.
    Następnego dnia jej mąż zjawił się w sklepie, wypytywał mnie i był na mnie wściekły, ponieważ pracowałem tam tylko trzy miesiące. Powiedziałem mu: „Jestem tu od niedawna i dostałem dwa awanse i dwie podwyżki. Pana żona jest tu ponad 10 lat i utknęła w miejscu, więc niech mi pan powie, kto tu jest niekompetentny”. © Nieznany autor / Reddit
  • Miałem kiedyś beznadziejnego przełożonego, który nie lubił, gdy którykolwiek z nas omijał hierarchię, kiedy zajmowaliśmy się jakimś problemem. Zawsze uważał, że jest to zagrożenie dla jego posady. Pod koniec pierwszego roku pracy powinniśmy odbyć spotkanie oceniające z działem kadr, które również decyduje o podwyżce uzależnionej od wyników.
    Po 13 miesiącach musiałem się dopominać u przełożonego o zorganizowanie mojej oceny. On ciągle mówił, że dział kadr jest zajęty, ale w końcu się mną zajmą. Po prawie pół roku oczekiwania na moją ocenę, w końcu poszedłem bezpośrednio do kadr, aby zapytać, dlaczego jeszcze nie miałem mojej oceny.
    Tam powiedziano mi, że pierwszy raz słyszą o mojej ocenie (mała firma, około 50 osób, więc nie wszystko było elektroniczne). Okazało się, że mój przełożony okłamywał mnie co do umawiania spotkania, ponieważ sądził, że zamierzam powiedzieć o wszystkich sytuacjach, gdy przyłapałem go na wcześniejszym wychodzeniu z pracy, chowaniu się czy innych podobnych rzeczach podczas zmiany.
    Skonfrontowałem go z tym wszystkim, a jego reakcją było... rozpłakanie się. 40-letni mężczyzna płacze przed kimś niemal dwa razy młodszym, ponieważ poczuł się zdradzony, że mu nie ufam. Wkrótce został przeniesiony do innego działu. © TRex_N_Truex / Reddit
  • Miałam współpracownicę, która po prostu mnie NIENAWIDZIŁA i nie odzywała się do mnie dosłownie bez powodu. Moja szefowa interweniowała, gdy zorientowała się, że ewidentnie jest problem. Okazało się, że ta dziewczyna twierdziła, iż nie powiedziałam jej „cześć” pewnego ranka, mimo że ona się ze mną przywitała.
    A ja wcale nie jestem takim człowiekiem. Jeśli nie odpowiedziałem „cześć”… to znaczy, że nie usłyszałam. Absurdalnie niedojrzałe. Dorośnij, masz prawie 30 lat. © Lizzythelizzard122 / Reddit
  • Byłam stażystką w firmie mojego taty, ale trzymaliśmy to w tajemnicy. Pewnego dnia współpracownica zobaczyła nas na kolacji w eleganckiej restauracji i rozpuściła plotkę, że mamy romans. Dział kadr wezwał nas na rozmowę. Wyglądała na zadowoloną z siebie — była gotowa ujawnić skandal.
    Zanim ludzie z HR zdążyli cokolwiek powiedzieć, wyjęła telefon i zaczęła pokazywać zrzuty ekranu. Zdjęcia, na których śmiejemy się przy kolacji, ręka mojego taty na moim ramieniu. Uśmiechnęła się złośliwie, spojrzała prosto na mojego tatę i powiedziała: „Może chciałby się pan teraz pożegnać ze wszystkimi? To jest wyraźny dowód niestosownego zachowania”.
    Wtedy ludzie z kadr wyjaśnili, że tak naprawdę jestem córką mojego taty, a jej szczęka opadła. Ale podczas rewizji odkryli coś jeszcze.
    Kiedy sprawdzili nagrania z monitoringu, przyłapano ją na wynoszeniu paczek z materiałami biurowymi. Została zwolniona tydzień później. Milczałam, ale myślałam tylko o tym, że karma działa szybko.

Relacje w miejscu pracy potrafią być pełne emocji. Od nieporozumień po konfrontacje — atmosfera może stać się naprawdę napięta. Ale to, w jaki sposób konflikty są rozwiązywane wśród współpracowników i zespołów, może zaowocować pozytywną historią rozwoju, porcją śmiechu lub czasem po prostu potrzebą wygadania się z powodu teatralnych sytuacji w życiu biurowym. Bohaterowie tego artykułu mają teraz historie do opowiedzenia na kolejnych rozmowach o pracę.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły