12 pracowników, którzy sprawiali wrażenie niewinnych, lecz skrywali mroczny sekret

Ciekawostki
2 miesiące temu

Na pierwszy rzut oka niektórzy ludzie wydają się zupełnie zwyczajni – po prostu kolejni współpracownicy czy przełożeni, którzy spędzają następny dzień swojego życia. Czasami jednak nawet najbardziej niewinnie wyglądający ludzie skrywają szokujące sekrety. Od pracowników, którzy okradli własną firmę, po osoby zamieszane w poważne wykroczenia – te historie dobitnie pokazują, że pozory mylą.

  • Kasjerka oszukiwała ludzi przy zakupie kart podarunkowych. Zatrzymywała te, które ludzie nabywali, a następnie zamieniała je na puste.
    Pewna kobieta odkryła ten proceder i zwymyślała ją w sklepie. Zaczęła krzyczeć, żeby ktoś zadzwonił na policję. Kierownik prawie zemdlał. Potem przyjechali policjanci i aresztowali tę kobietę przy kasie.
    Wszystko działo się w Wigilię, więc sytuacja była dość nieprzyjemna. © Nieznany autor / Reddit
  • Moja kierowniczka w fast-foodzie. Była kobietą w średnim wieku z dwoma nastoletnimi synami – bardzo miła, a do tego jako pierwsza osoba na tym stanowisku była naprawdę zorganizowana. Najwyraźniej od jakiegoś czasu nie odprowadzała gotówki i zgarnęła 30 000 dolarów. Policja zabrała ją w środku przerwy obiadowej. © grislyaddams / Reddit
  • Kiedy pracowałam jako pokojówka w hotelu, nasza przełożona włamywała się do wszystkich kas i kradła nasze napiwki, zanim same mogłyśmy je wziąć. Pamiętam, że kilka razy widziałam napiwki w pokojach, które oporządzałam, i jakoś nie pomyślałam, żeby je wziąć. Kilka moich koleżanek było świadkami podobnych sytuacji.
    W pewnym momencie podszedł do mnie gość i powiedział, że zostawi dla mnie duży napiwek w swoim pokoju, ponieważ panował w nim bałagan. Później dowiedziałem się, że przełożona, czyli główna sprzątaczka, sama ogarnęła ten pokój.
    Odeszła rok później po tym, jak nasz menedżer zdegradował ją do roli zwykłej sprzątaczki, ponieważ wszyscy się na nią skarżyli. Ogólnie była okropną osobą. © Nieznany autor / Reddit
  • Pracuję w fast-foodzie. Pewnego razu mężczyzna podjechał na drive-through i zamówił kawę bezkofeinową, ale dodał, żeby to na pewno była bezkofeinowa, ponieważ ma silną reakcję alergiczną na kofeinę i może dosłownie przez nią umrzeć. Odpowiedzieliśmy, że rozumiemy i nie musi się niczym przejmować.
    Przygotowałam kawę bezkofeinową i położyłam ją na ladzie przy okienku. Mój współpracownik, który robił kawę do następnego zamówienia, też położył ją na ladzie. Mój kierownik chwycił kawę i już miał ją wydać, gdy mój współpracownik krzyknął: „Czekaj, to nie jest bezkofeinowa!”. Menedżer odpowiedział: „I co z tego?”, po czym i tak ją wydał.
    5 minut później ten mężczyzna był w szpitalu. Na szczęście mój kierownik został zwolniony. © Positive_melon_40 / Reddit
  • Jeden z kierowników naszego sklepu zabierał pieniądze z szuflad kasjerów, których nie lubił. Były to głównie wyszczekane starsze panie, które pracowały tu od lat i miały swoje zdanie na każdy temat. Kilka z nich zostało zwolnionych, bo w ich szufladach brakowało pieniędzy wiele razy z rzędu.
    Z jakiegoś powodu nigdy nie podejrzewały kierownika, że to on może za tym stać. W końcu pewnego wieczoru został przyłapany: kazał ochroniarzowi w cywilnym ubraniu pomóc mu zanieść artykuły spożywcze do samochodu – artykuły, za które nie zapłacił. © ekimlive / Reddit
  • Odszedłem od byłego pracodawcy po tym, jak zdałem sobie sprawę, że przedstawił nieprawdziwe informacje na temat tego, jak radzi sobie firma i co będę robił. Najpierw jest bajanie, a potem jawne kłamstwo.
    4 lata później – po upadku tej firmy – „uruchamiał start-up” i skontaktował się z wieloma osobami z dawnego zespołu programistów, by zaangażować ich w budowę swojej witryny e-commerce. Oszukał wszystkich. Żaden z nich nigdy nie otrzymał zapłaty. © Mm_Donut / Reddit
  • Wynająłem muzyka do grania na żywo w moim barze. Okazało się, że sprzęt był kradziony, a po drugiej piosence go aresztowali. © Berlin_Blues / Reddit
  • Byłem mechanikiem. W pewnym momencie okazało się, że firma nie pozwala mi naprawiać samochodów klientów, które miały wycieki oleju, nawet jeśli opłacili gwarancję na 200 tysięcy mil. Kierownik kazał serwisantowi mówić, że firma gwarancyjna odmówiła naprawy, a potem ja miałem robić zdjęcia, aby mógł przekazywać informację, że awaria nie jest aż taka poważna i da się to naprawić.
    Klienci płacili za gwarancję, ale firma nie wywiązywała się z umowy. Dziś są jednym z najbardziej dochodowych salonów samochodowych w mieście: mają trzy salony i rozwijają się. © Idontgetitbrah / Reddit
  • Mój poprzedni pracodawca został skutecznie pozwany przez rząd po tym, jak jego sekretarka złożyła skargę na jego praktyki rozliczeniowe. W nagrodę sekretarka otrzymała od rządu ponad 400 tysięcy dolarów. Działo się to jakieś 20 lat temu, kiedy 400 tysięcy dolarów było warte znacznie więcej. © Tricky-garden / Reddit
  • Pracuję na kolei. Konserwator sygnalizacji fałszował testy i nie jeździł na wezwania, ale wciąż sobie za nie płacił. Łącznie popełniono 38 wykroczeń, a kary za każde wykroczenie wynoszą do 105 tysięcy dolarów dziennie.
    Za fałszowanie dokumentów grozi mu poważna kara więzienia... © p**derhound109 / Reddit
  • Prawie umarłam, gdy rodziłam mojego syna. Zostałam z dzieckiem w szpitalu na 10 dni i byłam zupełnie sama. Uprzejma pielęgniarka odwiedzała mnie w nocy i informowała na bieżąco o wszystkim. Nigdy nie zapomnę jej uśmiechu. Dwa lata później zobaczyłam ją w porannych wiadomościach.
    Odkryłam, że ta kobieta wcale nie była pielęgniarką. Okazało się, że została przyłapana na próbie kradzieży noworodka ze szpitala – dziecka urodzonego przez samotną matkę, która, podobnie jak ja, nie miała nikogo.
    W miarę rozwoju śledztwa wyszło na jaw, że pracowała dla organizacji przestępczej.
    Na szczęście ona i cała grupa zostali wkrótce aresztowani.
  • Pewnego dnia pod koniec lat 90. przyszedłem do pracy (wsparcie techniczne) i zobaczyłem na parkingu kilka niebieskich pojazdów należących do sił powietrznych. W środku znajdowała się garstka oficerów i poborowych, którzy przez jakieś pół godziny rozmawiali z różnymi menedżerami. Potem wszyscy wyszli... a przynajmniej tak nam się wydawało.
    Przeparkowali samochody i ukryli się w różnych biurach. Następnie zadzwonili do faceta, który tego dnia nie figurował w harmonogramie, powiedzieli mu, że mamy braki kadrowe i poprosili, aby przyszedł na zastępstwo. Przyszedł i usiadł przy komputerze. Siedział tam jakieś 30 sekund, aż ludzie z Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych zakuli go w kajdanki i wyprowadzili.
    Okazało się, że włamywał się do komputerów rządowych podczas pracy. © goodwid / Reddit

Pracując w restauracji, też ma się do czynienia z różnymi ludźmi, często bardzo nietypowymi. Tych 15 pracowników miało coś do powiedzenia w tej sprawie.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły