12 prawdziwych historii, które stają się tym mroczniejsze, im dalej czytasz

Ciekawostki
2 godziny temu

Najbardziej niepokojące doświadczenia to te, które wymykają się zdrowemu rozsądkowi i logice. Te dziwne zdarzenia pozostają na długo w pamięci, a ich tajemnicza natura sprawia, że zastanawiamy się, co tak naprawdę się wydarzyło. Każda historia w tym zbiorze opisuje przeżycia prawdziwych ludzi, którzy postanowili podzielić się nimi w internecie. Co ciekawe, te incydenty wciąż do nich wracają, mimo że miały miejsce dawno temu.

  • Mój mąż zmarł 8 dni przed narodzinami córki. Nasz syn miał wtedy 5 lat. Już jako 18-latek przysłuchiwał się, jak opowiadałam przyjaciółce, że ojciec nigdy nie poznał swojej córki. Nagle wypalił: „Nieprawda, właściwie to poznał”.
    Aż poczułam mrowienie w kręgosłupie. Twierdził, że tata odwiedzał ich w szkole każdego dnia przez 7 lat, a potem nagle przestał i nigdy więcej go nie widzieli.
    Najbardziej zaniepokoiły mnie detale, które zapamiętał mój syn. Dokładnie opisał mężczyznę: czerwona czapka, którą faktycznie nosił, jego gesty — wszystko idealnie pasowało do jego ojca.
    Zapytałam o to córkę, a ona opisała tego samego faceta, z najdrobniejszymi szczegółami. Wciąż mam dreszcze, bo ten człowiek za żadne skarby nie mógł być ich tatą. On nie żył. Do dziś nie wiem, kim był ten nieznajomy odwiedzający moje dzieci.
  • W pierwszej klasie cały czas mrugałam. Pewnego dnia z jakiegoś powodu byłam bardzo zmęczona, więc podczas przerwy usiadłam na trawie i szybko mrugałam (dzieci robią dziwne rzeczy). Po 11-13 mrugnięciach niebo nagle pociemniało. Wstałam i weszłam do budynku, bo wszyscy już poszli na lekcje. Nauczycielka powiedziała, że się spóźniłam.
    Przeżyłam szok, bo wszystko było inne: nowe zadania, nowe materiały... Poza tym nagle minęły 2 godziny. Dopiero kiedy spojrzałam na ścianę, zobaczyłam, że jest 20 września. A kiedy siadałam w ławce był 19 września.
    Zajrzałam do plecaka i tam też miałam inne rzeczy.
    Moje jedyne wytłumaczenie jest takie, że jakimś dziwnym trafem doświadczyłam krótkotrwałej amnezji przez jeden dzień. Nie ma innego wyjaśnienia, chyba że siedziałam nieruchomo na trawie przez 26 godzin. © Denpants / Reddit
  • Spałem w mieszkaniu mojego ojca. Położyłem się tam, gdzie zawsze, czyli w mojej sypialni. Obudziłem się w środku nocy, ale nie w moim pokoju, a w pomieszczeniu, którego nigdy wcześniej nie widziałem. Były tam kanapy, telewizor i krzesło, tak jak w salonie, ale wszystko stało w złym miejscu.
    Wstałem, wziąłem swoje rzeczy z tego pokoju i poszedłem spać do siebie. Kiedy się obudziłem, wszystko zniknęło. Nigdy nie udało mi się dowiedzieć, co to było za pomieszczenie, mimo że spędziłem po kilka minut w każdym pokoju tego mieszkania, próbując zrozumieć, czy to ten, w którym się obudziłem. Ostatecznie do niczego nie doszedłem.
    Dziwne jest to, że kiedy ktoś doświadcza czegoś podobnego, zwykle ma negatywne, nieco straszne odczucia. A ja tego nie czułem. To było pocieszające doświadczenie i miejsce, jakbym był tam tysiące razy. © CilliamBlinton / Reddit
  • Jakieś 6 lat temu mieszkałam w starym gospodarstwie mojej rodziny, która wtedy też tam mieszkała.
    Pewnej nocy karmiłam psa i wypuściłam go na zewnątrz. Gdy się odwróciłem, by wrócić do kuchni, zobaczyłam mojego brata wchodzącego do pralni. Pralnia nie ma innych drzwi, tylko te, które łączą się z kuchnią. Podążając jego śladem, zaczęłam z nim rozmawiać.
    Światła w pomieszczeniu były wyłączone, dochodził tylko słaby blask z kuchni. Rozejrzałam się i było całkowicie pusto. Mój brat zniknął i nikt inny nie wszedł, chociaż byłam pewna, że kogoś widziałam.
    Poszłam do salonu, gdzie siedział mój brat, i zapytałam, czy był w pralni. Zaprzeczył. Przez resztę wieczoru unikałam tego pomieszczenia jak ognia. © ShamefulIAm / Reddit
  • Pewnego dnia jechałem na zajęcia i musiałem skręcić za mostem. Podczas wykonywania manewru zauważyłem czarny obiekt unoszący się na niebie w odległości paru kilometrów. Był eliptyczny i ciemnoszary. Na pewno nie było to nic na szybie mojego samochodu, ponieważ gdy już skręciłem, obiekt zniknął za domem, a następnie pojawił się ponownie, gdy go minąłem.
    Byłem spóźniony na wykład, więc nie miałem czasu na zbadanie tej sprawy, ale wróciłem w to samo miejsce jakieś 3 godziny później i po obiekcie nie było już śladu. Kilka lat później w tym samym miejscu pojawiła się ogromna dziura o szerokości prawie 100 metrów, a tamtejsza ulica przestała istnieć. Wciąż zastanawiam się, czy jest jakiś związek. © HANDS-DOWN / Reddit
  • Kiedy miałem około 14 lat, leżałem w łóżku i próbowałem zasnąć. Gdy tak leżałem, nagle usłyszałem, jak mały chłopiec kichnął, a mała dziewczynka powiedziała: „Danny umarł” — oba głosy dochodziły z sąsiedniego pokoju. Zdezorientowany, pomyślałem, że zasnąłem na sekundę, ale nagle usłyszałem krzyk mamy, a tata wyskoczył z łóżka i pędził biegiem przez pokój.
    Następnego ranka rodzice powiedzieli mi, że obudzili się i zobaczyli dwoje dzieci gapiących się na nich z wnętrza pokoju. Gdy mój tata wstał, dzieci zniknęły przez ścianę. © person987654 / Reddit
  • Po tym, jak w grudniu zmarł mój 10-letni kot, wciąż słyszałam jego miauczenie. Generalnie zrzucała to na karb tego, że dużo o nim myślałam.
    Mieliśmy swoją rutynę polegającą na „rozmowie” — on miauczał, a ja odpowiadałam: „Clyde!”. On miauczał ponownie, a ja na to: „Clyde!”. Potem podbiegał i przytulaliśmy się.
    Pewnego dnia wyszłam na zewnątrz i usłyszałam go, jakby był zaledwie 2-3 metry ode mnie. Zaraz potem usłyszałam swój własny głos wołający z daleka: „Clyyyyde!”. Miauczenie i zawołanie powtórzyły się kilka razy. Nie mogłam tego nerwowo znieść. Kiedy ustało, odwróciłam się i wróciłam do środka. © Nieznany autor / Reddit
  • Kiedy dorastałem, mieliśmy z bratem taką małą zabawkę, która po naciśnięciu przycisku wydawała odgłosy pociągu. Na początku lat 2000. znudziliśmy się nią i położyliśmy ją na komodzie telewizyjnej.
    Przez lata, gdy mój tata wstawał z kanapy, zabawka losowo wydawała odgłos pociągu. Nie za każdym razem, ale przynajmniej 5 razy w tygodniu. Stało się to tak irytujące, że wyjęliśmy baterie i w końcu przestała.
    Jakieś 5 lat później ojciec podniósł się z kanapy, a zabawka znów zaczęła hałasować. Sprawdziliśmy: nie było baterii. W przerażeniu przenieśliśmy ją do piwnicy i włożyliśmy do pudła z pamiątkami.
    Od czasu do czasu, gdy mój tata wstaje z kanapy, nadal słyszymy odgłos pociągu dochodzący z piwnicy. Zabawka nadal nie potrzebuje baterii. © zoozema0 / Reddit
  • Gdy miałam jakieś 15 lat, siedziałam na ganku i relaksowałam się. Nagle zauważyłam moją mamę wychodzącą z naszego pensjonatu. Podeszła do mnie, po czym odwróciła się, wykonała gest w stylu „och, zapomniałam czegoś” i wróciła do środka. Kilka minut później weszłam do głównego budynku i skierowałam się do swojego pokoju, gdzie zastałam mamę śpiącą na moim łóżku. W pomieszczeniu były rolety zaciemniające, więc często tam drzemała, gdy bolała ją głowa.
    Obudziłam ją, a ona powiedziała, że była tam tylko przez chwilę. Lubię myśleć, że mój umysł doznał jakiegoś zaćmienia i wyobraziłam sobie całą tę sytuację. Gwoli wyjaśnienia: był zwykły dzień, a moja mama wyglądała całkowicie normalnie, gdy ją „zobaczyłam”. Nawet ją wołałam, ale mnie nie słyszała. © hungry_lobster / Reddit
  • Kiedy miałam 22 lata, wydarzyło się coś dziwnego. Pewnego dnia, podczas wykonywania prac w naszym ogrodzie, zauważyłam na sąsiednim podwórku stado dużych czarnych ptaków.
    Podeszłam bliżej, by się lepiej przyjrzeć, i zobaczyłam, że jeden z nich siedział na pniu, a pozostałe usadowiły się na ziemi i patrzyły na niego. Ptak na pniu był bardzo ożywiony, robił dużo hałasu i nieregularnie trzepotał skrzydłami, jakby wygłaszał jakąś mowę.
    Musiałam być nieostrożna, bo nagle wszystkie ptaki spojrzały na mnie i odleciały. To była najdziwniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałam. © aylandgirl / Reddit
  • Dom, w którym dorastałam, został zbudowany przez moją prababcię, która w nim też zmarła. Nikt z nas, łącznie ze mną, nie wierzy w duchy, ale w tym przypadku mieliśmy wątpliwości.
    Kiedy miałam jakieś 8 lat, moja mama zgubiła obrączkę ślubną. Nie pamiętała, żeby ją zdejmowała, ale z pewnością zniknęła. Szukałyśmy jej razem przez wiele miesięcy. Po jakimś czasie poddała się i uznała, że przepadła na zawsze.
    Rok później ponownie wspomniałam o zaginionym pierścionku i żartobliwie rzuciłam: „A co, jeśli prababcia zabrała go ze sobą?”. Mama spojrzała w niebo i półżartem powiedziała: „Lepiej mi go oddaj”. Godzinę później mój tata wrócił z pracy i z radością ogłosił: „Zobaczcie, co znalazłem na podjeździe!”. Bum... obrączka. © Alxorange / Reddit
  • Kiedy miałam 10 lat, zeszłam na dół po coś do picia i usłyszałam, jak moja mama krzyczy z góry, prosząc, bym przyniósł jej pęsetę. Poszłam do salonu, chwyciłam ją i nagle poczułam strach.
    Odwróciłam się i zobaczyłam stojącą przy schodach małą dziewczynkę w białej sukience. Uśmiechnęła się do mnie, a ja odwzajemniłam uśmiech i ruszyłam w stronę schodów. Kiedy zaczęłam się wspinać, znów spojrzałam za siebie, a ona była tuż za mną.
    Gdy już miałam ją zapytać, co robi, moja mama zawołała, pytając, czy znalazłam pęsetę. Odwróciłam głowę, by jej odpowiedzieć, a gdy znów spojrzałam do tyłu, dziewczynki już nie było. Kiedy powiedziałam o tym mamie, kazała mi przestać kłamać i iść spać. © XenomorphEmpress / Reddit

W ogromnej złożoności ludzkiego doświadczenia istnieją historie tak zdumiewające, że zaciera się granica między rzeczywistością a wyobraźnią. Nasze kolejne opowieści, bogate w nieprawdopodobne zwroty akcji, szalone przygody i niewiarygodne zbiegi okoliczności, wydają się zbyt niezwykłe, by mogły być prawdziwe.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Karolina Kaboompics / Pexels

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły