12 prawdziwych historii z tak szalonymi zwrotami akcji, że brzmią jak fikcja

Ciekawostki
11 godziny temu

Życie czasami serwuje nam różne niespodzianki. Bywają one tak niewiarygodne, że brzmią, jakby wzięto je z jakiegoś scenariusza filmowego. Gdy już myślisz, że wszystko jest jasne, następuje ostry zwrot, aż ostatecznie jesteś w takim szoku, że zbierasz szczękę z podłogi. Od dziwacznych zbiegów okoliczności po niezwykłe odkrycia – niektóre prawdziwe historie są dziwniejsze niż fikcja.

1

  • Kiedy byłem w liceum, uczeń z mojej klasy opowiedział nam historię pierwszej nocy swojej rodziny w USA. Pochodzili z Chin i wprowadzili się do nowego domu 31 października, czyli w Halloween. Co ciekawe, nigdy nie słyszeli o tym amerykańskim święcie.

    Przez cały wieczór do ich drzwi przychodzili ludzie przebrani w dziwne kostiumy i dzwonili do drzwi, a rodzina nie miała pojęcia dlaczego. Chłopak powiedział, że spędzili większość nocy skuleni pod stołem, przy wyłączonych światłach w domu, całkowicie przerażeni. – hobofats / Reddit

2

  • Siedziałam obok dzieciaka w liceum, który wściekał się, gdy nie rozumiał, czego się uczymy. Tamtego razu mieliśmy sprawdzian z matematyki, a on w niesamowitej furii zjadł cały swój arkusz. – riffsh***r / Reddit

3

  • Moja babcia pochodziła z Anglii. Kiedy przeprowadziła się do Kanady, musiała powtórzyć egzamin na prawo jazdy. Była wtedy w ciąży, więc miała spuchnięte stopy. Kiedy wsiadła do samochodu, natychmiast zdjęła buty, a następnie zjechała na niewłaściwą stronę ulicy. Instruktor ją oblał, ale kazał dokończyć test. Do dziś mnie to bawi. – i_like_your_purse / Reddit

4

  • Znajoma z pracy opowiadała nam o swoich problemach w związku, a kiedy wtrąciłam się z pewną uwagą, odparła: „Och, kochanie, może zaczniesz rozumieć pewne rzeczy, gdy będziesz bliżej mojego wieku, ale doceniam próbę.

    I wtedy ona, 23-latka, dowiedziała się, że mam 27 lat, a nie 18. Inna koleżanka wybuchnęła oślim śmiechem i zaczęła krzyczeć. Później ciągle używałam tej odzywki podczas pracy w tej firmie. Bierzesz mleko do kawy i rozlewasz? Och, kochanie, dobra próba! – awallpapergirl / Reddit

5

  • W liceum mieliśmy ucznia, który czasami zasypiał na lekcjach. Nasza nauczycielka od historii zauważyła na początku zajęć, że uczeń śpi i kazała wszystkim na niego patrzeć. Gestykulowała, żebyśmy się uciszyli, po czym bardzo cicho wygłosiła swój wykład. A kiedy skończyła, wyszliśmy jak na szpilkach. Ten dzieciak przegapił dwie godziny lekcyjne i porę obiadową. – jlee4219 / Reddit

6

  • W języku tureckim słowo oznaczające tort urodzinowy to makaron. Kiedy mój mąż leciał do USA po raz pierwszy, zobaczył „makaron” w menu linii lotniczych i był tak podekscytowany myślą o torcie urodzinowym podczas lotu, że go zamówił. Ostatecznie spotkało go wielkie rozczarowanie. – TurksDelight / Reddit

7

  • Pewnego dnia w szkole mój nauczyciel informatyki pomógł mi rozwiązać problem i żartobliwie powiedział: „Wisisz mi cheeseburgera”. Oboje się roześmialiśmy, ale odparłem: „Obiecuję panu tego burgera!”. Uśmiechnął się i powiedział: „Jeśli faktycznie to zrobisz, to będzie miły gest”.

    To było dwa miesiące temu. W zeszły piątek zadzwoniłem do mojej mamy i poprosiłem ją, żeby kupiła mi Big Maca – i jeszcze jednego dla nauczyciela. Zgodziła się. Przyjechała mnie odebrać, zaparkowała i czekała, a ja w tym czasie poszedłem dać nauczycielowi burgera.

    Kiedy dotarłem do jego pokoju, okazało się, że go nie ma, więc zapytałem inną nauczycielkę, gdzie jest. Zadzwoniła do niego i powiedziała, że jedna z uczniów ma dla niego niespodziankę. Ponieważ nie mógł przyjść od razu, wręczyłem Big Maca nauczycielce i zapytałem, czy może mu go dać. Zgodziła się, więc poszedłem do domu.

    Szkoła dała nam chromebooki i musieliśmy je zwrócić następnego dnia. Kiedy usuwałem wszystkie swoje zdjęcia i e-maile, zobaczyłem wiadomość od nauczyciela, która brzmiała:
    „Hej, Armando! Wielkie dzięki za burgera. BYŁ PYSZNY!”.Wuadle / Reddit

8

  • Odbywałem staż na farmie, gdzie szef był ekstremalnie nieuprzejmy. Przyjechał sprawdzić, co słychać u mnie i innego pracownika, ale niestety utknął w błocie. Zaproponowaliśmy, że pójdziemy po pomoc, ale on upierał się, że da sobie radę.

    Przedarł się przez dwa rzędy czosnku, ślizgając się po polu, próbując się wydostać. Drugi pracownik i ja po prostu staliśmy i śmialiśmy się, a gdy w końcu odjechał, był całkowicie pokryty błotem. Nie widzieliśmy go przez resztę dnia – zakładam, że był zbyt zajęty dąsaniem się w swoim biurze. – Lord_goatamor / Reddit

9

  • Gdy byłem w liceum, w wakacje pracowałem w fast foodzie. Pewnego razu wpisali mnie do grafiku w tygodniu, w którym miałem być na wyjeździe mojego zespołu – osiem godzin drogi stąd. Powiedziałem: „Dałem wam znać dwa miesiące temu, że w tym tygodniu potrzebuję wolnego”.

    Ich odpowiedź? „Cóż, będziesz musiał po prostu przyjechać do pracy, a potem tam wrócisz”.

    Rzuciłem „Ok”, zrezygnowałem na miejscu i pojechałem do domu.

    Kiedy tam dotarłem, przy telefonie czekała na mnie kierowniczka. Powiedziała: „Mamy politykę zakazu odchodzenia z pracy”.

    Odpowiedziałem: „Okej... cóż, odszedłem, więc...”.

    Niezręczna cisza.

    Potem po prostu się rozłączyła. – eissirk / Reddit

10

  • Zabrałam dziecko do lekarza. Podeszłam do recepcji, a kobieta za ladą spytała o naszą mamę, mówiąc, że podczas wizyty musi być obecna osoba dorosła. Chyba nawet nie wyglądałam na 21 lat. A kiedy to się stało, miałam 35 lat. – FluffyNinjaA******n / Reddit

11

  • Jeden z kumpli mojego taty pracował w Chicago i każdego ranka po drodze musiał pokonać most zwodzony. Pewnego dnia nie pojawił się w pracy. Po prostu nie przyszedł i nikt nie wiedział dlaczego. Trzy lata później zjawił się, jak gdyby nigdy nic. Zapytali, dlaczego go nie było, a on odpowiedział: „Most był podniesiony”. – black_000000 / Reddit

12

  • Siedziałem w kawiarni obok kobiety w zaawansowanej ciąży. Piła trzecią filiżankę kawy z rzędu. W końcu nie wytrzymałem i warknąłem: „Pomyśl dziecku!”.

    Odparła ze złością: „Jesteś idiotą? Po prostu mam na sobie za dużą kurtkę!".

    Zawstydzony, wymamrotałem przeprosiny i skupiłem się na swoim napoju. Marzyłem, żeby stamtąd zniknąć.

«Lata temu firma, w której pracowałem, powoli upadała, więc szukałem innej pracy. Dostałem ofertę i złożyłem u swojego kierownika dwutygodniowe wypowiedzenie. „Zaoferowano mi inną pracę i biorę ją. Składam wypowiedzenie” — powiedziałem mojemu kierownikowi». Ciąg dalszy pod tym linkiem.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły