13 dziwnych sytuacji w miejscu pracy, które nie powinny się wydarzyć

Ciekawostki
6 godziny temu

W miejscu pracy czeka na nas wiele niespodzianek, ale niektórzy koledzy tworzą z biurowych zdarzeń formę sztuki. Oto 13 intrygujących historii od naszych czytelników, którzy doświadczyli niezłego chaosu podczas wykonywania obowiązków zawodowych.

1

Współpracownik, z którym bardzo rzadko rozmawiałem, zaprosił mnie na „ przyjęcie pożegnalne niespodziankę” dla jednej osoby z naszego działu. Byłem podekscytowany i pojawiłem się z ozdobną kartką oraz drobnym prezentem, ale po chwili zdałem sobie sprawę, że „pożegnanie” było dla mnie. Tylko że... ja nie odchodziłem. Okazało się, że mój współpracownik przez pomyłkę wywnioskował, że złożyłem rezygnację i nie zadał sobie trudu, by to potwierdzić przed zaplanowaniem całej imprezy. Najgorsza część? Musiałem w tej niezręcznej sytuacji podziękować wszystkim za miłe słowa, zanim wyjaśniłem, że nadal jestem tu zatrudniony i nigdzie się nie wybieram.

2

Otrzymywałam niechciane „rady" od jednej kobiety z pracy, która nawet nie była w moim dziale. Kiedy w końcu zapytałam, o co chodzi, powiedziała, że szef „wyznaczył” ją do bycia moją sekretną mentorką, co miało mi pomóc „odnieść sukces”. Nie miałam o tym pojęcia, podobnie jak mój bezpośredni przełożony!

3

W naszym biurze panowała tradycja „przynoszenia smakołyków”, a jedna z koleżanek zawsze przynosiła domowej roboty ciasteczka brownie. Były nieprawdopodobnie dobre! Aż któregoś dnia od niechcenia wspomniała, że używa „przeterminowanych składników ze spiżarni swojej babci, aby „zmniejszyć ilość odpadów”.
Kiedy ludzie zaczęli mieć tajemnicze mdłości po biurowych przekąskach, zdaliśmy sobie sprawę, że ona nie miała zielonego pojęcia o bezpieczeństwie żywienia. Wzruszyła tylko ramionami i powiedziała: „Cóż, nikt nie umarł”.

4

Kolega miał stale zamkniętą szufladę w biurku. Nikt tam nie zaglądał. Ale ciekawość wzięła górę i zaczęliśmy spekulować. Trzyma tam przekąski? Tajne dokumenty? Zwierzaka?

Pewnego dnia zostawił kluczyk na biurku, kiedy akurat trwała przerwa na lunch. Nie mogliśmy się powstrzymać i otworzyliśmy tę szufladę.

Co się okazało? W środku była jedna gumowa kaczka. Nic więcej. Kiedy wrócił i zobaczył nasze zszokowane miny, skinął głową i powiedział: „Nie musieliście patrzeć”.

5

W naszym biurze rozdawano nowe ergonomiczne krzesła, a jedna z moich koleżanek tak bardzo chciała je mieć, że ukradła moje, gdy akurat byłam w łazience. Zastałam ją siedzącą przy biurku na moim nowym krześle, a jej stare stało sobie przy moim biurku. Jej wyraz twarzy był całkowicie obojętny. Kiedy jej to wytknęłam, stwierdziła, że jest „przypisane do jej stanowiska”.

6

Każdego ranka moja filiżanka do kawy była starannie umyta, co było o tyle dziwne, że celowo zostawiałem ją nieumytą, aby dopić resztę kawy następnego dnia. Po kilku tygodniach przyłapałem stażystkę na gorącym uczynku. Powiedziała mi, że jej zdaniem picie resztek kawy to objaw „braku profesjonalizmu" i wzięła na siebie obowiązek codziennego mycia dla dobra zespołu. Gdy wyjaśniłem, że wolę taką kawę, była przerażona. Myślała, że to przez moje „zapominalstwo” i chciała mi „pomóc”, nie pytając mnie nawet o zdanie.

7

Za każdym razem, gdy przyjeżdżałem do pracy, moja koleżanka parkowała na miejscu tuż obok mojego i na mnie czekała. Potem wchodziła za mną do budynku, dziwnie milcząc. W końcu zapytałem ją o to, a ona od niechcenia wyjaśniła, że monitoruje mój czas przyjazdu, ponieważ czuje, że „pojawiam się niebezpiecznie blisko 9 rano”. Sporządziła nawet arkusz kalkulacyjny.

Kiedy to zgłosiłem, stwierdziła, że to „narzędzie do budowania zespołu”. Dział HR musiał wydać ogólnofirmowe oświadczenie o poszanowaniu przestrzeni osobistej.

8

Trzymałem na biurku małego kaktusa i w każdy poniedziałek był nieco bardziej pomarszczony niż tydzień wcześniej. Zacząłem podejrzewać, że ktoś go podlewa dla żartu. Zainstalowałem ukrytą kamerę i odkryłem, że nie była to tylko jedna osoba, tylko pięć (!), z których każda podlewała go, „żeby mi pomóc”, ponieważ uważali, że wygląda „samotnie”. Okazało się, że brali udział w przyjacielskiej rywalizacji i chcieli sprawdzić, dzięki komu kaktus najlepiej rozkwitnie, oczywiście nie mówiąc mi o tym. I tak, przypadkowo doprowadzili do jego uschnięcia – z nadmiernej miłości.

9

Mieliśmy comiesięczne spotkanie lunchowe z prezentacjami, na którym ochotnicy mówili na różne tematy, podczas gdy reszta pracowników jadła. Pewnego dnia ktoś zgłosił się, by porozmawiać o „wydajności w miejscu pracy”.
Zamiast tego wygłosił 30-minutową prezentację w PowerPoincie z analizą, dlaczego nasze biuro powinno mieć emocjonalną kózkę wsparcia.

Przyszedł przygotowany:
– badania nad redukcją stresu w terapii zwierząt
– wykres „koszt kozy a wzrost morale”
– petycja z 37 podpisami

Nie dostaliśmy kozy. Ale szczerze? Wszyscy jej chcieliśmy.

10

Nasze biuro „adoptowało bezpańskiego kota, którego wszyscy uwielbialiśmy – dopóki ktoś nie „ukradł” go pewnej nocy. Po kilku dniach poszukiwań i obwiniania się nawzajem dozorca wyznał, że zabrał go do domu, ponieważ przypominał mu kota jego zmarłej żony.

11

Rok temu moja współpracownica Sarah w ramach zabawy w „Sekretnego Mikołaja” podarowała mi piękny srebrny pierścionek z maleńkim szmaragdem, co było zaskakująco przemyślanym prezentem. Zawsze się przyjaźniłyśmy, więc często go nosiłam, specjalnie się nad tym nie zastanawiając. Po roku zauważyłam rowek wokół klejnotu. W końcu udało mi się go otworzyć.
Wewnątrz ukrytej przegródki znajdowała się notatka. Dwa słowa: „Nienawidzę cię”. Siedziałam oszołomiona. Przez cały rok myślałam, że Sarah i ja nieźle się dogadujemy. A teraz w mojej głowie kotłowały się pytania: Czy to był żart? Jakaś pomyłka? A może ukrywała to przez cały ten czas?

12

Spędziłem wiele dni, przygotowując prezentację, ale rano w dniu spotkania moja współpracownica zaczęła mówić na ten sam temat tuż przede mną. Kiedy zapytałem ją, dlaczego to zrobiła, odparła, że w jej opinii moje slajdy były tylko „pomysłami na jej własną prezentację”. Nie zadała sobie nawet trudu, by zmienić moje imię na jednej z grafik.

13

Zauważyłam, że moja nowa koleżanka z pracy kopiuje wszystko, co robię. Ja ubrałam się na czarno w poniedziałek, ona na czarno we wtorek. Zaczęłam pić czarną kawę, ona następnego dnia zrezygnowała ze śmietanki. Z dziwnej osoby szybko stała się przerażająca – zaczęła nawet powtarzać moje sformułowania na spotkaniach.

Kiedy zwróciłem jej na to uwagę, powiedziała: „No bo ty jesteś taka dobra we wszystkim! Myślałam, że nauczę się czegoś, robiąc wszystko dokładnie tak jak ty”. Później dowiedziałam się, że złożyła raport do działu kadr, w którym napisała, że „naśladuję” jej pracę, aby „podkopać” jej pewność siebie.

A oto 15 historii osób, które odkryły wstrząsający rodzinny sekret.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły