13 niezręcznych zdarzeń w pracy, które skończyły się emocjonującym finałem

Ciekawostki
4 godziny temu
13 niezręcznych zdarzeń w pracy, które skończyły się emocjonującym finałem

Czy sądzicie, że macie tak ustabilizowane życie zawodowe, że w waszym środowisku nie ma prawa wydarzyć się nic nadzwyczajnego? Cóż, bohaterowie naszego artykułu też tak myśleli. Ale katastrofy w ich miejscu pracy dowodzą czegoś przeciwnego. Od zdradzieckich współpracowników po szokujące wyznania w pokoju przerw — każda z poniższych historii zaczyna się niezręcznie, a kończy niespodziewanie.

  • To wydarzyło się kilka miesięcy temu, ale cały czas siedzi mi w głowie. Nasz szef (ma 193 cm wzrostu i UWIELBIA przypominać o tym ludziom) trochę wyżywał się jednej z moich koleżanek podczas spotkania zespołu — choć wypominany błąd nawet nie był jej winą. Stale podnosił głos i był agresywny, a ona po prostu... spojrzała na niego i ze stoickim spokojem powiedziała: „Nie jesteś straszny, jesteś po prostu wysoki i głośny”.

    Martwa cisza. Potem ktoś zakaszlał. Szef tylko coś mruknął i przeszedł do dalszych punktów spotkania. Nigdy więcej o tym nie wspomniał, lol. Szczerze? Zachowała się jak legenda. Nadal tu pracuje; i pije swoją herbatę, jakby nic się nie stało. Nie dorastam jej do pięt. © JessyGlow / Reddit
  • Dziś jeden z moich współpracowników wpadł do biura menedżera z krzykiem: „Mam dość tego miejsca! Odchodzę!”. Wyraźnie oczekiwał rozwoju tej dramy, może nawet błagania, żeby został. Ale menedżer tylko rzucił okiem znad komputera i stwierdził: „Okej, powodzenia”. Mój kolega znieruchomiał i zaczął się jąkać: „Czekaj... po prostu pozwalasz mi odejść?”. Kierownik wzruszył ramionami i wrócił do pisania. Pięć minut później współpracownik nieśmiało zapytał, czy mogą „cofnąć” swoją decyzję o odejściu. Przełożony odmówił. Cisza w biurze po tym była głośniejsza niż to początkowe wtargnięcie. © sweetgirlsj / Reddit
  • Nancy i mnie zatrudniono w tym samym tygodniu — dołączyliśmy do małego zespołu prowadzonego przez kapryśnego, ale dającego się znieść menedżera. Pierwszego dnia starsza członkini zespołu, Ally, ostrzegła nas, jak „okropny” jest nasz szef, malując całe miejsce jako koszmar. Wkrótce zdaliśmy sobie sprawę, że to ona była prawdziwym problemem — prawie nic nie robiła, planując swoje przerwy na kawę i wakacje tak, by unikać jakiejkolwiek realnej pracy.

    Kiedy nadeszły oceny wydajności, otrzymała same jedynki, straciła premię i dostała ataku gniewu, twierdząc, że to niesprawiedliwe. Dział HR ulegał jej już tyle razy, że zadowolona wierzyła, że przetrwa naszego szefa. Zamiast tego dział uległ restrukturyzacji, a ona zgłosiła się na ochotnika do nowo utworzonego skrzydła — sądząc, że w rezultacie szef będzie ją błagał o pozostanie. Ale on tego nie zrobił, a Ally trafiła na nowego menedżera, który zmusił ją do realnej pracy, udowadniając, że karma czasami odzywa się w odpowiednim czasie. © naalotai / Reddit
  • Przez kilka tygodni ręcznie szyłam swoją kreację na wielkie firmowe przyjęcie świąteczne — była to długa, czerwona suknia z atłasu z kokardą z tyłu, pasujące rękawiczki i białe sztuczne futro. Wyglądała elegancko, nie krzykliwie; byłam dumna z każdego szwu. Kiedy zdobyłam nagrodę dla najlepiej ubranej, zrobiłam krótką, zabawną przechadzkę po parkiecie — wyobraźcie sobie stare hollywoodzkie glamour połączone z lekkim klimatem występu w stylu drag-show: powolny krok z boku, obrót, spojrzenie przez ramię.

    Nic ryzykownego, skończyło się w niecałą minutę. Kilka dni później dział HR wezwał mnie na rozmowę. Ktoś — najwyraźniej tylko jedna osoba — zgłosiła, że przez mój „taniec” poczuł się nieswojo. Odbyła się standardowa pogadanka, że „wydarzenia wokół pracy to nadal praca” i na tym się skończyło. Żadnej prawdziwej rozmowy, żadnej szansy na wyjaśnienia. Wciąż uwielbiam tę sukienkę i moment, którego w niej doświadczyłam, ale trudno nie czuć się zniechęconą. Cała kreatywność i pewność siebie zahamowana przez jedną anonimową skargę. Kiepski sposób na zakończenie roku. © chihuahuaiscross / Reddit
  • To raczej zabawna historia niż cokolwiek innego. Zresztą mój współpracownik też uważa tę sytuację za przekomiczną. Ja (27-latka) mam na biurku w pracy zdjęcie mojej siostrzenicy (6-latki) w Disneylandzie. Niedawno przeszliśmy z trybu zdalnego na stacjonarny, więc wielu z nas po raz pierwszy spotykało ludzi, z którymi pracowaliśmy od lat. Mój kolega (31-latek) zapytał mnie o to zdjęcie siostrzenicy. Nie przywiązywałam do tego większej uwagi, dopóki nie zaczął się śmiać. Okazało się, że aktorka wcielająca się w Alicję na tym zdjęciu to jego siostra! Chyba rzeczywiście prawdą jest, co mówią: świat jest mały. © throwawayaccountlev / Reddit
  • Moja koleżanka z pracy Tina dzwoni w poniedziałek rano, twierdząc, że jest bardzo chora. Mówi, że zjadła fatalne sushi i nie może nawet wstać bez zawrotów głowy. Okej, mam nadzieję, że poczuje się lepiej. Kilka godzin później ktoś z naszego zespołu przegląda Instagrama... i zgadnijcie, kto zamieścił całą serię zdjęć z brunchu z nieograniczoną ilością koktajlu mimoza... oznaczając ten właśnie poranek?

    Mówimy o: selfie z tostem z awokado oraz wideo, na którym dosłownie wznosi toast z przyjaciółmi w tle. A co jest w tym wszystkim najlepsze? Zapomniała, że ją obserwujemy. Jeden z menedżerów nawet skomentował: „Cieszę się, że czujesz się lepiej!” 😅 Pojawiła się następnego dnia, jakby nic się nie stało. Dział HR odbył z nią rozmowę. Teraz trzyma swoje konto w trybie prywatnym i nagle czuje się bardzo chora tylko po godzinie 17. © justlunatits / Reddit
  • Od października, mniej więcej co kilka tygodni, moim kanapkom przytrafiało się dziwne zniknięcie. Pracuję hybrydowo i jestem w biurze co najwyżej parę razy w tygodniu, więc to i tak była całkiem wysoka częstotliwość kradzieży. Pracuję w małej firmie, gdzie każdy zna każdego, dlatego tym bardziej się dziwiłem. W tym tygodniu zauważyłem jedną osobę jedzącą moją kanapkę! Zmierzyłem się z tym gościem — kojarzyłem go — i twierdził, że to jego obiad.

    Po chwili wymiany zdań zorientował się, że nie mam powodu, by wymyślać coś takiego. Zbadaliśmy to i, żeby nie rozwodzić się zanadto, okazało się, że od października ma identyczną torbę na lunch jak moja. Żona pakuje mu obiad, więc nie rozpoznał, że to nie jego jedzenie. Nigdy dokładnie nie wie, co dostaje na obiad. Przeprosił i powiedział, że będzie mi stawiał lunch przez kilka następnych tygodni. Powiedziałem mu, że nie ma takiej potrzeby, ale był miły i mimo wszystko zostawił kartę upominkową. Tajemnica rozwiązana! © JetPlane_88 / Reddit
  • Uwielbiam uczyć w mojej szkole — wspaniali uczniowie, fajni współpracownicy, ogólnie przyzwoity układ. Kilka lat temu mój stary przełożony uczynił mnie liderem zespołu, bo jestem zorganizowany, biegły w danych i dobrze dogaduję się z rodzicami. Potem odszedł, a mojemu nowemu szefowi nie podobało się, że mam łagodny ubytek słuchu i często proszę o powtórzenie lub zapisanie rzeczy.

    Jedna z koleżanek, Tenny, nieustannie denerwowała się, gdy nie słyszałem jej na hałaśliwych korytarzach. W końcu zostałem zdegradowany za „brak szacunku”, a Tenny zajęła moje stanowisko. Teraz utknęła przy moich skomplikowanych arkuszach danych i niekończących się rozmowach z rodzicami, zdając sobie sprawę, że „łatwa” praca, którą wzięła, wcale nie jest taka łatwa. Pewnie nie powinienem być z tego zadowolony... ale prawdziwy test przychodzi w kryzysie, a Tenny oblewa. © StoneofForest / Reddit
  • Pracuję w dość korporacyjnym środowisku na stanowisku średniego szczebla. Mieliśmy zatrudnioną nową osobę, która z jakiegoś powodu z każdej najmniejszej rzeczy robiła ogromne zamieszanie, mimo że dopiero co przyszła do pracy. Zaczynała płakać, twierdziła, że ludzie ją „prześladują”, nie mówiąc nigdy, co dokładnie robią. Bezczelnie ukradła całą moją pracę, zmieniła kilka pól i czcionek w arkuszu i twierdziła, że „usprawniła” go, więc należy jej się 50% zasługi.

    Składała formalne skargi na wielu członków zespołu za to, że przez nich czuła się źle, bo coś psuła, a w rzeczywistości trzeba było to przecież poprawić i skorygować. Stawiała się w roli ofiary. Czara goryczy przelała się, że wprosiła się do biura po drugiej stronie kraju i flirtowała z wysoko postawionym dyrektorem (który jest żonaty). Została zwolniona za niewłaściwe zachowanie. © trampstar9 / Reddit
  • Podczas biurowego Secret Santa okazało się, że wylosowałyśmy się z moją szefową. Przy limicie 20 dolarów kupiłam jej ulubiony olejek zapachowy do dyfuzora za 15 dolarów i zapakowałam go w pudełko wypełnione maleńkimi gwiazdkami origami, które zrobiłam i ułożyłam w girlandę do jej biura. Uwielbiała dekorowanie, a ja chciałam, aby to było coś spersonalizowanego. Kiedy otworzyłam mój prezent, okazało się, że to tylko kartka. I w środku: „To była przyjemność pracować z tobą w tym roku, teraz idź oczyścić magazyn”. Szefowa się roześmiała, przeczytała to na głos przy wszystkich, a gdy osoba z HR (jej najlepsza przyjaciółka) zapytała o rzeczywisty prezent, powiedziała, że „zaopiekuje się mną później”. „Później” oznaczało przejażdżkę do drive-thru Strarbucksa na koszt firmy, gdzie nazwała to wszystko „zabawnym żartem”. Uśmiechnęłam się, popijając kawę, i starałam się nie płakać. Tamten prezent za 15 dolarów oznaczał, że musiałam zrezygnować z małego upominku dla mojej mamy.

    Po kilku miesiącach HR zapytało, czy kiedykolwiek dostałam swój prezent. Odpowiedziałam, że tak, kawę. Odparła, że „to sprawdzi”. Nigdy tego nie zrobiła. Tymczasem biuro mojej szefowej wyglądało uroczo i pachniało wspaniale — dzięki mnie i najgłupszemu Secret Santa w moim życiu. © RadioSupply / Reddit
  • Przez tygodnie harowałem nad dużą prezentacją, zarwałem mnóstwo nocy. Tymczasem mój kolega z pracy, Chad, nie robi nic poza dogadywaniem się z szefem. W dniu prezentacji Chad wstaje i zaczyna prezentować MOJE slajdy, jakby sam je stworzył. Siedzę tam wpieniony, a nasz menedżer mówi: „Dobra robota, Chad. Jak ci się to udało?”. Chad, zadowolony z siebie, odpowiada: „Po prostu ślęczałem po nocach, wiecie, jak to jest?”. AAA!!!

    Nie mogłem milczeć. Wyciągnąłem laptopa, pokazałem wszystkim moje oryginalne pliki z datami i mówię: „To zabawne, Chad, twoja nocna wachta wygląda bardzo podobnie do moich wersji roboczych zapisanych o 2 nad ranem”. W pokoju zapadła CISZA. Twarz menedżera? Bezcenny widok. Chad jąkał się: „Uch, miałem na myśli, że współpracowaliśmy!”. Nie, kolego, nie współpracowaliśmy. Teraz Chad jest na cenzurowanym, a ja dostaję pochwały za to, że go upomniałem. © onlygirlly / Reddit
  • Mam 24 lata i niedługo kończę 25, a moje urodziny są blisko urodzin mojego chłopaka, więc zwykle obchodzimy je razem. Zaplanowaliśmy wspólną imprezę i zaprosiłam kilka koleżanek z pracy — to dziewczyny, z którymi regularnie spotykam się w wolnym czasie. Wysłałam im dyskretną wiadomość z zaproszeniem. No i moja 35-letnia współpracowniczka dowiedziała się o tym, ponieważ ktoś mówił o tym na głos. Woła mnie do swojego pokoju i mówi: „Jest mi po prostu naprawdę smutno”. I zaczyna narzekać, że nie zaprosiłam jej na swoją imprezę i jak bardzo jest z tego powodu zbita z tropu. Na dodatek poszła do naszych szefów i poskarżyła się im, a potem na spotkaniu mówili mi o byciu „wrażliwym na innych”. Wysłałam swoim PRZYJACIÓŁKOM prywatną wiadomość, nie wiem, jak mogłabym być jeszcze bardziej wrażliwa. 😭 © queentyra / Reddit
  • Moja koleżanka ubrała się na biało do pracy, a okres przyszedł wcześniej, niż się spodziewała. Gdy wstała, całe biuro zobaczyło ogromną plamę na jej pośladkach. Ku naszemu zaskoczeniu, szef natychmiast sięgnął po ogromny metalowy zszywacz ze swojego biurka i zaczął improwizować „spódnicę z papieru”, aby mogła się nią zakryć i iść do łazienki. Z absolutnie spokojnym wyrazem twarzy podszedł do niej, owinął jej talię improwizowaną „spódnicą” i poprosił jednego z naszych kolegów, aby zaprowadził ją do łazienki. Wciąż pamiętamy to zdarzenie po latach i uważamy, że nasz szef jest wspaniały.

Jedna z naszych czytelniczek podzieliła się z nami niełatwą historią: jej mąż chce rozwodu z powodu menopauzy. Czytajcie dalej, by dowiedzieć się, co było dalej. A działo się sporo, bo kobieta zaplanowała zemstę.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły