13 osób, które wierzyły, że przyjaciele nigdy ich nie zawiodą, i bardzo się rozczarowały

Okazuje się, że możesz kogoś uważać za przyjaciela, dopóki nie uświadomisz sobie, że ta osoba jest w rzeczywistości twoim wrogiem. Internauci podzielili się momentami, gdy zdali sobie sprawę, że ich przyjaźnie są dość powierzchowne. To naprawdę cenne życiowe lekcje.

• Przyjaciółka żony dostała pracę jako sprzedawca na targu. Poszliśmy z żoną na zakupy spożywcze. Kiedy moja żona zobaczyła swoją przyjaciółkę, postanowiła ją wesprzeć i kupiła od niej majonez. Okazało się, że był zepsuty. Kilka dni później, kiedy spotkała przyjaciółkę, zwróciła jej uwagę, że sprzedała jej skwaśniały produkt. A ona odpowiedziała: „Wiem! Miałam nadzieję, że nie będziesz się wściekać. Komu innemu miałabym go sprzedać?”. Nigdy wcześniej nie widziałem takich oczu u mojej żony... © GATCHINA19 / Pikabu
• Poprosiłam przyjaciółkę o pomoc w wyborze sukni ślubnej. A ona następnie opublikowała w sieci społecznościowej moje zdjęcie w tym stroju. Nawet mnie otagowała. Ludzie od razu zaczęli do mnie o tym pisać. Usunęłam oznaczenie, jej znajomi również usunęli, aby mój przyszły mąż nie widział sukienki. Po co to wszystko było? Dla kilku polubień? Postanowiłam nie zapraszać jej na wesele. © Bogsly / Reddit

• Przyjaciółka nie chodziła na uczelnię przez tydzień. Postanowiłam ją odwiedzić. Jej mama otworzyła drzwi i od progu powiedziała, że to moja wina, że jej córka zachorowała, bo nie opiekowałam się nią odpowiednio. Wyrwała mi z rąk torbę ze smakołykami, przeklęła i trzasnęła drzwiami. Koleżanka słyszała to wszystko i nawet nie przeprosiła za zachowanie matki. Nie mam już przyjaciółki... © Podsheshano / Ideer
• Byłyśmy przyjaciółkami od 15 lat. Przygotowywała się do bycia druhną na moim ślubie. Nagle stwierdziła, że nie chce zostawiać dziecka z krewnymi, więc zabierze je na uroczystość. Zamierzała stanąć z nim przed ołtarzem. To zmierzało donikąd, więc stwierdziłam, że choć raz w życiu nie chcę iść na ustępstwa, i poprosiłam, żeby znalazła jakieś inne wyjście. Skończyło się na tym, że zrezygnowała z bycia druhną tuż przed ślubem. A kiedy znalazłam nową druhnę, znów się pojawiła. Powiedziała, że źle się zachowała i jest jej przykro. Chciała znowu być druhną. Ale zdałam sobie sprawę, że może jej znowu coś odbić w dniu ceremonii, więc odmówiłam. © grumpygusmcgooney / Reddit
• Postanowiłam umówić przyjaciółkę z moim kolegą. Jestem mężatką, właśnie urodziłam dziecko, a mąż pracuje na zmiany. Zaczęłam ich zapraszać do siebie, niby przypadkiem w tym samym czasie. Wtedy ona napisała do mojego męża, że go zdradzam. Zapytałam ją, dlaczego to zrobiła. A ona na to: „Dlaczego tak dobrze ci się żyje? Mąż jest normalny, a przyjaciel biegnie do ciebie na pierwszy telefon”. Cholera, on biegł do ciebie! Nie przyjaźnię się już z nią. © my life / Dzen

• Byłam w liceum. Moja najlepsza przyjaciółka nie mogła pójść ze mną na koncert naszego ulubionego zespołu, bo nie miała pieniędzy. Zaoszczędziłam swoje kieszonkowe i sama kupiłam jej bilet. Była tak wzruszona, że nawet się popłakała.
  Kilka tygodni później wzięła udział w loterii i wygrała bilety dla dwóch osób, które obejmowały spotkanie z muzykami. Zadzwoniła do mnie z tą radosną nowiną, a ja byłam zachwycona. Myślałam bowiem, że pojedziemy razem. Ale ona powiedziała, że jedzie z inną przyjaciółką. Moje 14-letnie serce było złamane. Bo wtedy oddałabym wszystko, żeby spotkać się z moimi ulubionymi wykonawcami. © Nieznany autor / Reddit
• W dwutysięcznym roku byłam na studiach. Nie miałam pieniędzy. I nagle przypadkowo udało mi się dostać pracę administratorki w klubie nocnym. Dobra pensja. A co najważniejsze, byłam doceniana przez moich przełożonych. Aż pewnego dnia poproszono mnie o znalezienie zastępcy. Zadzwoniłam do mojej najlepszej przyjaciółki. Ona również dobrze zarabiała, ale cztery razy mniej niż ja. Była bardzo szczęśliwa z tej propozycji. Jeździłyśmy razem do pracy i z pracy, omawiałymy wszystko razem w tym samym pokoju w akademiku.
  Nagle zadzwonił do mnie szef i zażądał, żebym zwolniła przyjaciółkę. Oburzyłam się, ale on mi powiedział, że moja przyjaciółka bardzo źle się zachowuje. Zaczęła mi dokopywać, donosić na mnie, plotkować o mnie i insynuować, że będzie robić to samo, co ja, za mniejsze wynagrodzenie. Byłam wtedy przerażona. Moja najlepsza przyjaciółka mnie zdradziła, a moi pracodawcy stanęli w mojej obronie. © 11ore11 / Pikabu
• Miałam przyjaciółkę, którą poznałam na uniwersytecie. Pracowałam, miałam pieniądze i w zasadzie ją utrzymywałam. Później poznałam chłopaka (teraz mojego męża), a ona poznała syna dyrektora firmy budowlanej. Przygotowywała się do ślubu, rozmawiałyśmy o różnych drobiazgach i nagle po prostu zniknęła. W tym czasie odeszłam z uczelni z powodów zdrowotnych. A później zobaczyłam zdjęcia z jej wieczoru panieńskiego i wesela na portalach społecznościowych i okazało się, że mnie zablokowała. Zapytałam wspólną znajomą, co się dzieje. Powiedziała, że ja i mój chłopak nie pasujemy do jej towarzystwa. Teraz moja przyjaciółka obraca się w takich kręgach, że nie tam miejsca dla zwykłej pielęgniarki i inżyniera. Kiedy imprezowałyśmy za moje pieniądze, najwyraźniej pasowałam do jej towarzystwa. Minęło prawie 20 lat, nie jesteśmy już tylko „pielęgniarką i inżynierem”. A była przyjaciółka jest po rozwodzie i spłukana. © kryzjovnik / dzen

• Mam dwóch kolegów, którzy ze mną pracują. Jeden z nich to bardzo bliski przyjaciel, praktycznie brat, a z drugim znamy się od liceum. Tak czy inaczej, w końcu nasza przyjaźń się rozpadła, bo drugi kolega został zwolniony. Sam czekałem na ten moment, bo byłem zmęczony koniecznością tolerowania jego wad i kończeniem za niego pracy. I nadal pracuję z moim pierwszym przyjacielem. © PIG20 / Reddit
• Niedawno przestałem rozmawiać z przyjacielem z dzieciństwa. Dlaczego? Myślę, że postrzegał mnie jako bankomat. Lubię pomagać ludziom, ale on po prostu wykorzystał tę cechę. Ostatecznością był jego ślub. Okazało się, że byłem zastępczym świadkiem. Na wypadek, gdyby jego drugi przyjaciel się wycofał. Zasugerował też, że spodziewa się hojnego prezentu. Nie rozmawialiśmy od miesięcy. © morganfreenomorph / Reddit
• Miałam bliską przyjaciółkę. Tak się złożyło, że wychodziłyśmy za mąż w tym samym czasie i postanowiłam urządzić jej wieczór panieński-niespodziankę. Poprosiłam ją o pomoc w wyborze sukienki i zabrałam do kawiarni. Tam czekały na nią przyjaciółki, balony i gratulacje. Była w szoku, niespodzianka się udała. Ale potem powiedziała: „Jesteś taka infantylna. Nie potrafisz sama o niczym zdecydować, ciągle się wahasz. Oczywiście, że wybiorę dla ciebie sukienkę”. Zawsze myślałam, że jest mądra, i prosiłam ją o radę, ale okazało się, że odbierała to jako moją słabość. Popłakałam się w domu, a potem postanowiłam: zaprzyjaźnię się z mężem. Od tamtej pory nikomu nie pozwoliłam się do siebie zbliżyć. To już 14 lat. © Morskaya / Dzen

• Miałam najlepszą przyjaciółkę, przyjaźniłyśmy się przez 25 lat. Pracowałyśmy razem, chodziłyśmy na swoje śluby, budowałyśmy dacze w sąsiedztwie, nasze dzieci były przyjaciółmi. Mój mąż pracował w firmie meblarskiej, która brała udział w wystawie. Później eksponaty z wystawy zostały sprzedane z dużym rabatem. Przyjaciółka miała się wprowadzić do nowego mieszkania i poradziłam jej, żeby się pospieszyła i kupiła meble. Ucieszyła się, ale gdy ona i jej mąż się zastanawiali, minął tydzień. Kiedy przyjechali do magazynu, zostały już tylko resztki. Przyjaciółka zaczęła się oburzać, że liczyła na te meble i jak mogłam nie zostawić ich dla niej. Nie rozumieliśmy jej pretensji. Mąż nie jest właścicielem firmy. Jeśli chciała je kupić, powinna była zostawić przedpłatę. © Olga Savina / Dzen
• Miałem w szkole przyjaciela. Miły facet, ale dosłownie najbardziej negatywna osoba, jaką kiedykolwiek spotkałem. Zawsze było mu źle, nigdy nie przestawał narzekać. Wchodzi do biblioteki – za zimno. Wychodzi na zewnątrz – za gorąco. Już i tak ciężko mi się uczyło, więc dosłownie musiałem zmienić zajęcia, żeby nie musieć być cały czas w jego pobliżu. Od razu poczułem się o wiele szczęśliwszy. © Dr_D-R-E / Reddit

A oto kolejny artykuł o ludziach, których przyjaciele okazali się wilkami w owczej skórze.