14 historii z życia wziętych, które rozbawią cię bardziej niż stand-up

Ciekawostki
20 godziny temu

Mówi się, że rzeczywistość przerasta fikcję i często robi to z poczuciem humoru. W najdziwniejszych zakątkach internetu użytkownicy z całego świata dzielili się wypowiedziami, które przypadkowo stały się perełkami niezamierzonego humoru. Od dziecięcych komentarzy rozbrajających rodziców po absurdalne, a zarazem błyskotliwe spostrzeżenia — te sytuacje nie potrzebowały scenarzystów. Wystarczyło, że pojawili się... zwyczajni ludzie. Przed wami 15 momentów tak niedorzecznie śmiesznych, że zawstydziłyby nawet najlepszych komików. Cieszcie się tą dawką prawdziwego, nieoczekiwanego i w 100% autentycznego humoru.

  • Z żoną doczekaliśmy się dziecka dość późno i wiedzieliśmy, że na jednym się skończy — więc wazektomia była nieunikniona. W mojej okolicy do takiego zabiegu potrzebne jest skierowanie od lekarza. Przypadkiem wypadło tak, że wizytę w tej sprawie miałem w tym samym tygodniu, w którym rozpocząłem urlop ojcowski. Wchodzę do gabinetu, a lekarz mówi: „Jest pan na urlopie ojcowskim od dwóch dni i już chce pan wazektomię?!?”. © phil_in_t_blank / Reddit
  • Byłem na przyjęciu z okazji 50. rocznicy ślubu. Było tam BARDZO dużo starszych osób. Starszy pan stojący obok mnie rzucił: „Czuję się jak na cmentarzu”. Prawie się oplułem ze śmiechu. Najlepsze, że ten facet był w tym samym wieku co reszta gości.
    © Nieznany autor / Reddit
  • Szedłem z psem, gdy po drugiej stronie ulicy zauważyłem faceta z dużo mniejszym pieskiem. Jego pies zaczął szczekać na mojego, więc facet spojrzał w dół i powiedział: „Co ty robisz? Przecież on by cię ZMIAŻDŻYŁ”. © Hardcore_Israel / Reddit
  • Uderzyłem małym palcem lewej stopy we framugę drzwi. Ból był nie do zniesienia. Poszedłem na prześwietlenie i okazało się, że palec był złamany. Miesiąc później podczas rutynowej wizyty u podologa palec nadal był spuchnięty, fioletowy, a paznokieć czarny. Powiedziałem lekarzowi, że był złamany. Spojrzał na mojego zmasakrowanego palca i powiedział: „Niedługo straci pan ten palec”. W trzy sekundy przeszedłem przez szok, akceptację i postanowienie, że dam radę żyć bez palca, po czym lekarz dodał... „Przepraszam, chodziło mi o paznokieć. Straci pan ten paznokieć”.
    © DadsRGR8 / Reddit
  • Na początku lat 90. mój znajomy zaczął spotykać się z dziewczyną. Kiedy jej rodzice wyjechali na wakacje, zaprosiła go na noc. Gdy przyjechał, zszokował go ogromny dom, a na podjeździe Bentley i Porsche. Wiedział, że pochodzi z bogatej rodziny, ale nie aż tak. Weszli do domu, a ona zapytała, czy chce coś zjeść. Otworzył lodówkę, zobaczył całą masę batonów Bounty i spytał, czy może wziąć kilka. Spojrzała na niego z niesmakiem i powiedziała: „Ale to dla psa”.
    © Extreme-Kangaroo-842 / Reddit
  • Raz przez przypadek dołączyłem do spotkania na Zoomie w firmie, w której nawet nie pracuję. Chciałem zalogować się na poniedziałkowe spotkanie zespołu, ale musiałem kliknąć zły link. Nagle znalazłem się w wirtualnym pokoju pełnym nieznajomych, gadających o wynikach kwartalnych i planach na przyszłość. Zamiast wyjść, spanikowałem i udawałem „Chrisa z marketingu”. Przywitali mnie, zapytali o kampanię, więc kompletnie improwizowałem. Opowiadałem o „angażowaniu klientów przez memy z kotami”. Kiwali głowami, jakby to był najlepszy pomysł na świecie. Po 15 minutach szef powiedział: „Chris, fajnie byłoby cię lepiej poznać. Skąd pracujesz?”. Wypaliłem: „Trzecie piętro, koło tej dużej rośliny”, a on na to: „Pracujemy zdalnie. Nie mamy przecież biura”. Skończyło się na tym, że przyznałem się do swojej pomyłki. Śmialiśmy się wszyscy do łez, a oni poprosili mnie, żebym wysłał swoje CV. Pracy nie dostałem, ale mam najlepszą historię na niezręczne cisze przy stole.
  • Dzisiaj palnęłam coś głupiego przy dziecku. Nie było to niestosowne — po prostu brzmiało głupio. Dziecko położyło mi rękę na ramieniu i powiedziało: „Spokojnie, mamo. Przynajmniej jesteś ładna”. © Nieznany autor / Reddit
  • Poszedłem do podologa z problemem z paznokciem. Leżałem na kozetce, a lekarz oglądał moją stopę. W pewnym momencie powiedział: „Ma pan bardzo płaskie stopy!”. Poprosiłem, żeby powtórzył, bo nie dosłyszałem. Podniósł moją stopę za kostkę, spojrzał i powtórzył: „Stopa całkiem płaska!”, a potem... przybił z nią piątkę. © babybiancadelrio / Reddit
  • Pracowałem na infolinii jako pomoc techniczna w firmie internetowej. Zadzwoniła starsza pani, ponieważ w jej domu przestał działać internet. Sprawdziłem zdalnie i wszystko wydawało się działać. Umówiłem więc wizytę technika. Wtedy powiedziała: „Aaa, już wiem, co się stało. Wczoraj kot bawił się przy routerze”. „Czyli pewnie odłączył kabel?” zapytałem. „Nie, pewnie wyłączył Wi-Fi”. Nie mogłem zrozumieć sytuacji, więc pytałem dalej: „Chodzi o to, że przesunął router?”. W odpowiedzi usłyszałem: „Nie, nie. Wie pan, koty widzą rzeczy, których my nie widzimy. Pewnie zobaczył sygnał Wi-Fi i go zabrał”. Musiałem się bardzo pilnować, żeby nie wybuchnąć śmiechem i się nie rozłączyć. © ElTuxedoMex / Reddit
  • Mam malutkiego psa, który waży niecałe 2,5 kg. Jest groźny jak królik. Szliśmy sobie poboczem, a z naprzeciwka szli ludzie. Mój pies zaczął szczekać, więc go podniosłem. Jedna z osób powiedziała: „Dziękujemy, że go podniosłeś. Naprawdę się baliśmy”. © Nieznany autor / Reddit
  • Film się skończył, więc z tatą ruszyliśmy do łazienki. Kabiny były zajęte, więc czekaliśmy. Nagle ktoś puścił ogromnego bąka. Choć było to śmieszne, wszyscy starali się zachować klasę. Wtem usłyszeliśmy: „TO BYŁEM JAAAAA!” — i ten ktoś wybiegł z łazienki. Cała toaleta ryknęła śmiechem. © dodo_gogo / Reddit
  • W zeszłe lato zorganizowałam przyjęcie niespodziankę dla mojego chłopaka, Alexa. Proste, prawda? Tylko że gdy wszedł — z opaską na oczach i lekko zdezorientowany — zamiast krzyknąć „Niespodzianka!”, moja najlepsza przyjaciółka wypaliła: „Żegnaj!”. Zanim zdążyliśmy się poprawić, Alex zdjął opaskę w panice, przekonany, że zaraz go porwiemy. Gdy zobaczył nas wszystkich z tymi głupimi minami i balonami w rękach, atmosfera natychmiast się rozluźniła i wszyscy parsknęliśmy śmiechem. Najlepsze jednak przyszło potem. Alex z pełną powagą odwrócił role i ogłosił: „Zawsze wiedziałem, że kiedyś będę musiał się z wami wszystkimi rozstać” — po czym teatralnie się ukłonił, jakby sam to zaplanował. Śmialiśmy się do łez. Gdyby życie miało ścieżkę dźwiękową, to byłby idealny moment na śmiech z puszki.
  • Mam 183 cm wzrostu. Kiedyś, mając dwadzieścia kilka lat, szłam ulicą w minispódniczce. Jakiś przypadkowy facet rzucił: „Dziewczyno, pewnie cały dzień golisz te nogi”. Minęły dekady, a ja nadal to pamiętam. © Nieznany autor / Reddit
  • Byłam w eleganckim hotelu na kolacji, a w tle grał pianista. Z jakiegoś powodu miał przed sobą nuty i mapę samochodową. Po około 30 sekundach ciszy ktoś powiedział: „Pewnie właśnie wjeżdża do tunelu”. Do dziś śmieję się na samo wspomnienie. © EGraham1 / Reddit

Między zabawnymi nieporozumieniami, dziecięcą logiką a zupełnym brakiem filtra — te historie przypominają, że życie pisze najlepsze scenariusze. A jeśli macie ochotę na kolejną dawkę absurdalnego, ale w pełni autentycznego humoru, koniecznie zajrzyjcie do artykułu o 18 osobach, których rozmowy kwalifikacyjne potoczyły się w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. Gwarantujemy dużą dawkę śmiechu.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły