14 osób, dla których pech obrócił się w szczęśliwy traf

Ludzie
3 tygodnie temu
14 osób, dla których pech obrócił się w szczęśliwy traf

Czasami, aby odnaleźć prawdziwe szczęście, musimy przejść trudne próby: rozstać się z kimś, kto nas nie cenił, zmienić pracę, która nie przynosi radości, lub po prostu zacząć wszystko od nowa. Bohaterowie tych historii zaryzykowali zmianę w swoim życiu i los wynagrodził ich za odwagę. Przedstawiamy zbiór opowieści o tym, że po długotrwałym okresie niepowodzeń zawsze nadchodzą lepsze czasy.

  • Kiedy miałam 20 lat, kochałam się w żonatym sąsiedzie. Próbowałam to ukryć. Potem się przeprowadziliśmy. Po 18 latach spotkałam go w windzie starego bloku. Rozpoznaliśmy się, zaczęliśmy rozmawiać. Wtedy on zobaczył, że nie mam pierścionka na palcu, i ironicznie zapytał: „Nadal się we mnie kochasz?”. A potem złośliwie się uśmiechnął. Szybko się pożegnałam i odeszłam. © / Ideer
  • W wieku 23 lat wiele się na mnie zwaliło: ciężki rozwód, problemy w rodzinie, trudności z przyjaciółmi. W pewnym momencie zamknęłam się całkowicie przed wszystkimi: żadnych uczuć, żadnego przywiązania... stałam się obojętna. Przez kilka lat żyłam tak, nikogo nie kochając i do nikogo się nie przywiązując. A potem znajoma oddała mi szczura na przechowanie. I niespodziewanie poczułam do tego stworzenia tyle miłości, ile nigdy wcześniej do nikogo nie czułam! Stopniowo zaczęłam się ożywiać: uśmiecham się do dzieci na ulicy, dzwonię do rodziców bez powodu, zgodziłam się pójść na randkę. Na nowo uczę się czuć. Dzięki małemu szczurkowi. © / Ideer
  • Okazuje się, że są dobrzy mężczyźni! Moje pierwsze małżeństwo trwało pięć lat i przez cały ten czas czułam się jak niewolnica: nie mogłam pracować, spotykać się z przyjaciółkami, odpoczywać, bawić się. Tylko dom, sprzątanie, pranie, gotowanie i „utrzymywanie ogniska domowego”. W pewnym momencie nie wytrzymałam, odeszłam od męża, rozwiodłam się. Przez trzy lata byłam sama, a potem spotkałam swoją miłość.
    Teraz wracam z pracy, a w domu prawdziwy raj! Jeśli mój ukochany ma wolne, to w domu jest czysto, kolacja gotowa, czeka gorąca kąpiel. Nigdy wcześniej nawet nie mogłam o czymś takim marzyć. Ani brudnej filiżanki, ani plamy na dywanie, skarpetki na swoim miejscu, a nie w każdym kącie. Jestem mu wdzięczna za to, że pokazał mi, iż związki mogą być inne. Bez niego nie uwierzyłabym, że to możliwe. © / VK
  • Mieszkam na ulicy Wschodniej, a obok jest bardzo ruchliwa i popularna ulica Zachodnia. Bardzo często te adresy są mylone. Nierzadko otrzymujemy cudze paczki czy pocztę i po prostu odnosimy je z powrotem. Ale raz pomyłka była na tyle duża, że za darmo zasiano nam cały trawnik, zarówno z przodu, jak i z tyłu naszego domu! © thechamster / Reddit
  • Mój tata ma dobrego przyjaciela, znamy ich rodzinę od dawna, często nas odwiedzają. Ten mężczyzna to prawdziwy łajdak. Zmienia kochanki jak rękawiczki, a jego żona o wszystkim wie, ale nie odchodzi, cierpliwie to znosi. Długo nie mogłam zrozumieć, o co tu chodzi, aż w końcu zapytałam ją samą. Myślałam, że powie coś o miłości. A ona odpowiedziała inaczej: „Ech, Taniu, gdybyś tylko wiedziała, ile on zarabia. A ja mam pełny dostęp do wszystkich jego oszczędności. Odkładam sobie na szczęśliwą starość. Wkrótce skończę 37 lat i wyjadę do Włoch. Znajdę prawdziwego mężczyznę i będę żyć szczęśliwie!”. Cóż za kobieta! Mądra. Mam nadzieję, że wszystko jej się uda. A tego łajdaka wcale nie szkoda, bo dostanie, na co zasłużył! © / VK
  • Mam 28 lat i trzy wyższe wykształcenia. Po szkole poszłam na dziennikarstwo, zdobyłam dyplom licencjata, ale zrozumiałam, że to nie dla mnie. Zrobiłam roczną przerwę i poszłam na uczelnię, żeby studiować projektowanie. Ukończyłam studia, zdobyłam dyplom, trochę popracowałam, ale znów zrozumiałam, że to nie dla mnie. Po raz trzeci poszłam na psychologię. Też ją ukończyłam, ale znowu nie mogłam się w tym odnaleźć. Rok temu zainwestowałam wszystkie oszczędności w mały sklepik i otworzyłam piekarnię. Już cały rok piekę smaczne bułeczki i cieszę się życiem. Dlaczego tego nie zrobiłam wcześniej? Nareszcie znalazłam zajęcie, które naprawdę mi się podoba! © Karamel / VK
  • Pracowałam w dużej prywatnej klinice. Mieliśmy wielu zadowolonych pacjentów, skarg prawie nie było. Ale ta praca wymagała dużo wysiłku. Jedzenie w domu widziałam tylko, gdy jakiś gołąb upuścił chleb na balkon albo wrona przyniosła orzeszka. Nie miałam czasu na gotowanie. Po 15 latach pracy z żalem spojrzałam na moje absolutnie puste życie i postanowiłam: czas coś zmienić.
    Wyjechałam do małego miasteczka i znalazłam pracę w szpitalu państwowym. Minął rok. Pracuję maksymalnie do piątej po południu, mam wszystkie przysługujące dni wolne i urlop. Gotuję sama, jem zdrowo. W domu mam mnóstwo jabłek, gruszek, cukinii, kukurydzy: wdzięczni pacjenci dzielą się plonami. A co do towarzystwa: teraz mam kota i psa. No i sąsiad przez płot puszcza do mnie oko: to wdowiec, dzieciom zostawił biznes, sam wyjechał daleko od cywilizacji. Kto wie, co się zdarzy. © Karamel / VK
  • Wygrałam pięć antycznych obrazów na aukcji internetowej związanej ze sprzedażą nieruchomości. Po odebraniu okazało się, że zaginął akurat ten obraz, który podobał mi się najbardziej. Byłam bardzo zasmucona i zła: już zaplanowałam, aby stał się centralnym elementem wystroju wnętrza i nawet zamówiłam nowe zasłony dopasowane do niego.
    W końcu otrzymałam pozostałe obrazy, a dom aukcyjny zwrócił mi pełny koszt całej aukcji. Ale najważniejsze: ich wewnętrzne śledztwo zajęło sporo czasu, termin wydania towarów upłynął, i pozwolono mi za darmo zabrać wszystko, czego nie wykupiono. W rezultacie otrzymałam cztery obrazy, antyczny żyrandol i parę kinkietów do niego, trzy kandelabry, vintage’ową toaletkę z krzesłem i dwa krzesła w stylu prowansalskim. I to wszystko za darmo! © J_L_Bunny / Reddit
  • Relacje między mną a moją teściową od samego początku nie były zbyt serdeczne. Zawsze uważała, że nie jestem godna jej syna. Niedawno mocno zachorowałam. Chłopak wyjechał służbowo do innego miasta, a ja zostałam sama w domu. Czułam się tak źle, że nie mogłam nawet nic sobie ugotować. Byłam w szoku, kiedy rano obudziłam się i zobaczyłam teściową w naszym domu, gdy gotowała rosół. „Ktoś musi się tobą opiekować”, powiedziała i uśmiechnęła się. Przychodziła tak przez sześć dni z rzędu, aż całkowicie nie wyzdrowiałam. Właśnie wtedy zrozumiałam, że o ludziach nie świadczą ich słowa, lecz ich czyny. © / VK
  • Pewnego razu czekałam na chłopaka w parku. Wszystkie ławki były zajęte, więc usiadłam obok starszego dziadka. Zaczęliśmy rozmawiać. Opowiadał, jak kiedyś żyli, wspominał swoją miłość, dzielił się różnymi drobiazgami. Zasłuchałam się tak, że nawet nie zauważyłam, że mój chłopak się już pół godziny spóźnia, i przegapiłam SMS od niego, że nie przyjdzie. Ale wcale się nie zmartwiłam. Odprowadziłam dziadka do jego domu, bo sama mieszkam niedaleko. Na pożegnanie powiedział, że mieszka z nim wnuczka, w moim wieku, bardzo piękna. I wtedy z budynku wyszła jego wnuczka z moim chłopakiem! Ależ zbieg okoliczności. © / VK
  • Mój przyjaciel mieszka na działce. Ocieplił dom i mieszka tam przez cały rok. Była powódź, woda zbliżała się do jego ziemi. Dom ma na dodatek w dolinie, tuż przy rzece. Zaproponowałem mu, żeby na jakiś czas przeprowadził się do miasta, a on odmówił, nawet mnie do siebie zaprosił. Stwierdził: „Mnie na działce jest dobrze. Przedwczoraj złowiłem karasie prosto na warzywniku”. Wiadro karasi. Na grządkach! © / VK
  • Moja mama zawsze robiła niezwykłe przetwory: pomarańcze z agrestem, różane, orzechowe, cytryna z wiśnią! Kiedy została zwolniona z pracy, bardzo się zasmuciła. Zaproponowałam, żeby spróbowała sprzedawać swoje przetwory w internecie. Zwłaszcza że ma takie nietypowe przepisy! Długo ją namawiałam i w końcu przekonałam. Na początku sprzedaż była mała, ale potem rozkręciłyśmy się, pojawiły się opinie i biznes ruszył pełną parą! Teraz mama na nowo rozkwitła. Mówi, że „biznes przetworowy” jest dla niej nawet bardziej interesujący niż poprzednia praca. © Karmel / VK
  • Kilka lat temu zbudowaliśmy u siebie na działce dużą szopę roboczą. Kupiliśmy do niej drzwi garażowe. Kiedy próbowaliśmy je opłacić z góry, powiedziano nam: „Rozliczenie po montażu”. W dniu montażu nikogo nie było w domu, a pracownicy nawet nie zadzwonili, żeby poprosić o płatność. Dwa razy kontaktowaliśmy się z firmą sami, ale nam nie odpowiedziano. W rezultacie dostaliśmy drzwi o wartości 500 dolarów plus darmowy montaż. © babers1987 / Reddit
  • Do pracy przyszła kobieta, lat 55. Gadatliwa, wygląda na swój wiek, taka już prawie babcia. Opowiedziała swoją historię. Żyła z mężem przez 25 lat. Nagle przytrafiła mu się „miłość” i odszedł. Ona oczywiście rozpaczała. Myślała, że w tym wieku nie ma już szans na kolejny związek. A jednak się udało! Znalazł się dla niej mężczyzna lepszy niż poprzedni. Pokochał ją. Urządzili wesele. Czyżby naprawdę miłość nie znała wieku? © / Ideer

A oto historie o randkach, które przybrały zupełnie niespodziewany obrót.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły