14 osób, które przekonały się, że jedzenie może dzielić i łączyć ludzi

Ludzie
14 godziny temu

Ludzie mają różne preferencje i przyzwyczajenia, jeśli chodzi o jedzenie. A czasami jedzenie bywa też źródłem nieporozumień i konfliktów. Przekonali się o tym bohaterowie naszego artykułu.

  • Podobał mi się kelner w kawiarni, więc często tam chodziłam. Wymieniliśmy się kontaktami, zaczęliśmy flirtować. Myślałam, że między nami zaiskrzyło. Nagle przestał odpowiadać na moje wiadomości. A potem dowiedziałam się, że odszedł i nawet się ze mną nie pożegnał. Wszystko dlatego, że chciał dostawać ode mnie większe napiwki. Nie wymyślił więc nic lepszego niż romansowanie z klientką... © Caramel / VK
  • Moja mama rozpieszcza mojego męża! Za każdym razem, gdy nas odwiedza, zamiast posiłków zaczyna się regularna uczta. Mama gotuje pierwsze danie, drugie danie obowiązkowo z solidną porcją mięsa, do tego domowe marynaty, grzyby i surówki. Po obfitym posiłku dostajemy ciasta i desery, które sama robi. Mój mąż jest zadowolony. A kiedy mama wychodzi, mąż zaczyna mi dokuczać, że ja gotuję tylko pierogi z mrożonki. Żartobliwie grozi, że zagłodzę go na śmierć, a on ucieknie, by zamieszkać ze swoją ulubioną teściową. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Do 18 roku życia absolutnie nie jadłam pomidorów, nie lubiłam nawet ich zapachu, ale potem u kogoś spróbowałam sałatki z pomidorami, pizzy, burgera z dodatkiem pomidora (bo albo nie było alternatyw, albo wyglądało to zbyt apetycznie). Zdałam sobie sprawę, że w takich potrawach nie są tak naprawdę wyczuwalne, a jedynie dodają soczystości. A teraz, 3 lata później, uwielbiam dania z pomidorami nawet bardziej niż bez nich, ale nadal nie mogę znieść ich w całości. © Ekaterina Sourina / VK
  • Często nocuję w domu mojego chłopaka. Dzielimy się obowiązkami domowymi. On bardzo lubi gotować, a jego potrawy są bardzo smaczne, wszyscy znajomi je uwielbiają. Jest jeden problem: uważam, że jego jedzenie jest zbyt pikantne, ponieważ dodaje bardzo dużo przypraw. Proszę go, żeby zmniejszył ich ilość albo dodał je w ostatniej chwili, odkładając wcześniej porcję dla mnie. Ale nie, on twierdzi, że to zrujnuje smak i całą równowagę. Raz nie wytrzymałam i krzyknęłam na niego, żeby nie gotował niczego, czego nie mogę zjeść. A on odpowiedział, że w takim razie mogę gotować dla siebie. © AITA_Spicy_Foods / Reddit
  • Zaprosiłem dziewczynę, która bardzo mi się podobała, do drogiej restauracji. Przyszła wystrojona, w szpilkach, pachnąca drogimi perfumami. Byłem głodny, zacząłem wybierać, ona też patrzyła na menu. Chciałem jeść i podziwiać dziewczynę, ale ona krzywiła się na menu, a jej twarz stawała się coraz bardziej smutna: to jest tłuste, to ma niską zawartość białka, to jest gluten, to są tłuszcze trans. Zamówiła sałatkę i żuła ją z przygnębieniem. Jedzenie przy niej stało się dla mnie niekomfortowe, więc też wziąłem sałatkę. Kiedy tam siedzieliśmy, gadała jakieś bzdury o kosmetyczkach i przyjaciołach. Kiedy wyszliśmy z restauracji, wsadziłem ją do taksówki i wysłałem w drogę. Postanowiłem wyjść na porządny posiłek, zobaczyłem kawiarnię, spojrzałem, a obok stała niezdecydowana dziewczyna. Ładna, ubrana zwyczajnie: dżinsy i koszula. Powiedziałem: „Chodźmy usiąść i zjeść, stawiam”. Ona na to: „Chodźmy!”. Weszliśmy, zamówiliśmy burgery, kiełbaski. Jadła z takim apetytem, że tłuszcz pryskał z kiełbasek. Podczas jedzenia rozmawialiśmy o filmach, grach, książkach, różnych krajach. W każdym razie, teraz mam fajną dziewczynę, jesteśmy razem od dwóch lat. © Overheard / Ideer
  • Tydzień temu ktoś opublikował zdjęcie swojego obiadu na czacie blokowym, a inni to podchwycili. A teraz na czacie jest 50 zdjęć mięsa, faszerowanej kapusty, pilawu. Ludzie się chwalą, ale nikt nie dzieli się przepisem. I tylko ja znam tajemnicę: całe jedzenie na zdjęciach jest kupowane. Wiem to, ponieważ moja mama pracuje w sklepie spożywczym w pobliżu tego bloku, a wszyscy uczestnicy czatu są tam stałymi klientami. © Mamdarinka / VK
  • Moja dziewczyna jest zwolenniczką prawidłowego odżywiania. Wszystko byłoby fajnie, ale mieszkam z nią od dwóch lat i od dwóch lat gotuje wyłącznie jedzenie bez soli i bez smaku. Tylko w niedzielę możemy zjeść coś niezdrowego, czyli normalny posiłek. I nie ma jak jej wytłumaczyć, że jestem sportowcem ważącym sto kilo i muszę jeść coś innego niż pieczoną rybę i ciecierzycę! Z tego powodu zacząłem częściej chodzić do mamy. Tam można zjeść świetny posiłek, a mama cieszy się, jeśli poproszę o więcej. © Podsłuchane - Mówią o tobie tutaj / VK
  • W zeszłym tygodniu moja żona kupiła kilogram brokułów. Byłem bardzo zaskoczony, ponieważ nigdy nie jadła warzyw, nienawidzi ich. Byłem jeszcze bardziej zaskoczony, kiedy ugotowała te brokuły na obiad. Ale dosłownie w ciągu kilku dni wszystko się ułożyło: moja żona przez telefon mówi swoim znajomym, że jest na zdrowej diecie, chwali, jakie to fajne, doradza im taką dietę. Sama je pizzę z czterema rodzajami mięsa. A brokuły gniją w lodówce. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Spotykałam się z moim chłopakiem od liceum, spędziliśmy razem całe studia, a potem zamieszkaliśmy razem. Nasz związek trwał w sumie prawie dziesięć lat. Wiele razy próbowałam dowiedzieć się, czy chce się ze mną ożenić, a raz nawet sama to zaproponowałam. Ale on wciąż odmawiał, mówiąc, że najpierw chce się ustatkować, a dopiero potem myśleć o małżeństwie. Zerwaliśmy. Trzy miesiące później poznał inną, a kolejne trzy miesiące później pobrali się. Od wspólnych znajomych dowiedziałam się, że oświadczył się jej w kuchni, po tym jak ugotowała mu shawarmę. © Karamelka / VK
  • Kiedy zacząłem mieszkać z moją dziewczyną, teraz żoną, przyniosła do domu cukinie, ale nie zaakceptowałem ich smaku. Aż pewnego dnia zrobiła śniadanie (jajka, warzywa, coś mięsnego i trochę węglowodanów). Pochłonąłem to i powiedziałem: „Jakie pyszne słodkie ogórki!”. A to była cukinia! Surowa! I bardzo mi smakowała. Teraz zawsze mamy cukinie w domu, od prawie 10 lat. Nadziewamy je mięsem, jemy na surowo, robimy gulasze, a najlepsze są placuszki z cukinii z marchewką i ziemniakami. To po prostu jedzenie bogów. © DvaSna / Pikabu
  • Kiedy twój facet jest kucharzem, nie zawsze jest to plus. Mój facet gotuje. Ja pomagam, ale to on zajmuje się głównymi procesami. Gotowanie trwa wtedy znacznie dłużej niż gdyby robili to zwykli śmiertelnicy. Wczoraj zamierzaliśmy obejrzeć film i postanowiliśmy ugotować spaghetti, więc Nikita najpierw obrał pomidory, następnie dusił je na patelni przez czterdzieści minut, aby zrobić sos, a następnie sam zrobił makaron od podstaw. Gotował przez około półtorej godziny! A danie smakowało niewiele lepiej niż to, które zrobiłabym sama w pół godziny. Nadal miałabym pomidory w skórce i niczego by to nie zepsuło. © Chamber 6 / VK
  • Przyjaciółka skarży się, że mama zawsze zagląda jej do talerza w restauracji. Mówi, że chce tylko spróbować. A jeśli jest dobre, proponuje wymianę. Przyjaciółka nie potrafi odmówić mamie. Pewnego dnia wybrałyśmy się we trójkę na lunch. Jej mama, jak zwykle, sięgnęła widelcem do mojego talerza. A ja złapałam ją za rękę i powiedziałam: „Cieszę się, że moje danie wygląda apetycznie. Szkoda, że ty nie masz tego samego”. I spokojnie kontynuowałam jedzenie.
  • Niedawno były moje urodziny. Moja teściowa dała mi książkę. Otworzyłam ją po przyjęciu i zobaczyłam, że to książka z przepisami napisana przez moją teściową! Umieściła w nim wszystkie swoje przepisy, pięknie ozdobione. Przeczytałam dedykację na pierwszej stronie i prawie się przewróciłam: „Ta książka została zainspirowana przez moją synową, która nie potrafi ugotować absolutnie niczego!”. Dziękuję za wspaniały prezent... © Mamdarinka / VK
  • Mój ojciec poprosił mnie, żebym nie robiła mu tortu na urodziny. A ja jestem cukiernikiem i nie wyobrażam sobie tej uroczystości bez słodyczy. Skonsultowałam się z mamą i wpadłam na pomysł. Przyszłam z pustymi rękami. Tata był zadowolony, że spełniłam jego prośbę. Pięć minut później do sali wniesiono ogromny tort, który w całości składał się z różnych mięs. Soczyste, smaczne, smażone i z cebulką. Mój ojciec rozpłakał się jak dziecko, gdy zobaczył ten niby tort na swoją cześć. © Izba nr 6 / VK

Fani nietypowych kombinacji smakowych zapewne zgodzą się, że o gustach się nie dyskutuje, ale są osoby, które wolały głodować, niż zjeść proponowane im danie.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły