9 rzeczy, które zniekształcają proporcje bardziej niż krzywe zwierciadło

W Japonii obowiązują niezwykle skomplikowane reguły życia społecznego oraz zasady dobrych manier. Niedoświadczony turysta odwiedzający ten piękny kraj po raz pierwszy z pewnością się pogubi i pomyli pewne rzeczy. Japończycy bez trudu rozpoznają obcokrajowców po — mogłoby się wydawać — mało znaczących błędach, które ci popełniają. Na szczęście są bardzo tolerancyjni wobec przybyszy z zagranicy, nieświadomych wielu konwenansów. W każdym razie lepiej unikać takich wpadek, a można to zrobić jedynie poprzez zgłębienie choćby najdrobniejszych społecznych niuansów.
Ekipa Jasnej Strony skrupulatnie przeanalizowała zasady nienagannej ogłady Japończyków, biorąc pod lupę spostrzeżenia nie tylko mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni, ale także turystów. Stworzyliśmy listę 14 błędów, które pomagają gospodarzom rozpoznać obcokrajowców w zatłoczonych miejscach.
Japończycy rozpoznają obcokrajowców po ich posturze. Gospodarze określają ich jako posiadających tak zwane „kocie plecy”. Mówiąc prościej, garbią się.
Mieszkańcy tego dalekowschodniego kraju przykładają bardzo dużą wagę do własnej sylwetki i prawie nigdy nie zapominają o prawidłowym ułożeniu ciała. Dlatego ten detal tak bardzo przykuwa ich uwagę.
Mieszkańcy Kraju Wschodzącego Słońca są bardzo wrażliwi na zapachy, dlatego często uważają perfumy za zbyt intensywne. Jak mówi Franco Wright, założyciel jednej z drogerii, Japończycy mogą nawet postrzegać te wonie jako obraźliwe. Najlepszy zapach to brak jakiegokolwiek zapachu.
Japoński rynek perfum jest dość skromny, w związku z czym ilość dostępnych pachnideł w drogeriach jest ograniczona. Lokalne marki produkują kosmetyki o zapachu czystości: umytego ciała, włosów czy świeżo upranej odzieży.
Do tej listy trzeba też dodać dekolt i okolice szyi. Japonki, szczególnie dorosłe, ubierają się dość konserwatywnie i starają się zakryć brzuchy i ramiona nawet w gorące dni. Często noszą parasole i długie rękawiczki, żeby uchronić się przed słońcem. Z tego względu turystki zakładające odzież odsłaniającą ciało niekiedy negatywnie zaskakują Japończyków.
Co ciekawe, młode Japonki również nierzadko zaniedbują tę niepisaną zasadę. Lubią chodzić w krótkich spódniczkach czy szortach nawet zimą.
Chodzenie po japońskim domu w butach jest bardzo niestosowne. Ma to związek z tamtejszą definicją czystości. Japończycy dzielą domową przestrzeń na „czystą” i „brudną”. Cały dom, wyjąwszy toaletę, należy do tej pierwszej. Mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni zaprojektowali nawet specjalne kapcie przeznaczone do „brudnej” strefy, aby ich goście nie musieli chodzić w tym samym obuwiu do toalety.
Kapcie te zobaczymy pod drzwiami ubikacji zarówno w domach, jak i restauracjach oraz hotelach. Takie rozwiązanie jest bardzo praktyczne. Dzięki temu widzimy, czy w danej chwili ktoś nie korzysta z toalety. To również kolejny sposób na rozpoznanie obcokrajowca. Niektórzy turyści zapominają zdjąć specjalne obuwie po wyjściu z ubikacji, co niekiedy prowadzi do kłopotliwych sytuacji.
Tatuaże nie są tak powszechne w Japonii, jak w pozostałych częściach świata. Osoby z malunkami na ciele zakrywają je odzieżą lub specjalnymi dodatkami, zwłaszcza gdy są w pracy lub innym miejscu publicznym.
Tatuaże mogą niepotrzebnie skomplikować życie turysty. Dla przykładu, ktoś taki nie będzie mógł wejść na basen, do spa, na siłownię czy do gorących źródeł. Równocześnie jeśli obcokrajowiec pokaże swój tatuaż na ulicy, w metrze czy restauracji, niewykluczone, że usłyszy komplement.
Wielu turystów odwiedzających Japonię popełnia niemały błąd przy poznawaniu nowych ludzi. Mieszkańcy tego kraju nie pozwalają na kontakt fizyczny. Nie powinniśmy nikogo dotykać, przytulać czy klepać po plecach. Akceptowalnym zbliżeniem jest jedynie podanie ręki. Ale zamiast samodzielnie ją wyciągać, lepiej poczekać, aż Japończyk zrobi to pierwszy. W przeciwnym razie ograniczmy się do ukłonu.
Japończycy są bardzo surowi w kwestiach znajdowania zaginionych rzeczy typu szale, okulary przeciwsłoneczne czy dziecięce zabawki. Turyści mogą nieświadomie podnosić te rzeczy, starając się zidentyfikować właściciela, ale lepiej tego nie robić. Taki przedmiot można co najwyżej położyć w lepiej widocznym miejscu, żeby ułatwić właścicielowi odzyskanie zguby. Rzeczy wartościowe można odnieść na najbliższy posterunek policji.
Choć nie zakazuje się tego, spożywanie posiłków w miejscu publicznym, szczególnie żywności pakowanej, nie jest mile widziane. Japończycy są bardzo wyczuleni na punkcie czystości i po prostu nie mają pewności, czy ktoś raczący się jedzeniem lub piciem w miejscu publicznym po sobie sprzątnie.
W ostatnim czasie reguła ta traci na popularności. Wielu młodych Japończyków pozwala sobie na małą przekąskę po drodze. Robią to jednak skromnie i w mniej zatłoczonych miejscach.
Choć może to wydać się dziwne, Japończycy nie zwalniają miejsca innym ludziom w metrze, autobusach czy pociągach. Wychodząc z taką inicjatywą, możemy kogoś obrazić poprzez uwypuklanie słabości tej osoby. W każdym środku transportu publicznego znajdują się specjalne miejsca przeznaczone dla osób starszych oraz niepełnosprawnych.
Turyści często popełniają błąd, próbując złapać taksówkę w Japonii. I nic dziwnego, bo tamtejsze zasady różnią się od tych, do których zdążyliśmy przywyknąć. Chcąc złapać taksówkę, wystarczy unieść rękę zamiast wyciągać ją w bok. Co więcej, nie musimy w ogóle dotykać drzwi auta. Kierowca sam je otworzy.
Dotyczy to w szczególności pracowników restauracji, kawiarni, hoteli oraz taksówkarzy. Japończycy wiedzą, że świadczą najwyższy poziom obsługi i nie potrzebują do tego dodatkowej motywacji. Wręcz przeciwnie: zostawianie napiwków może być odebrane jako uwłaczające. Wystarczy uprzejme podziękowanie. Co ciekawe, przewodnicy turystyczni, dla których zostawianie napiwków jest normalne, zwykle ich nie odmawiają. Ale oczywiście też się o nie nie proszą.
Swoją drogą, dawanie pieniędzy do rąk własnych nie jest japońskim zwyczajem. Przed dokonaniem zakupu lepiej za w czasu przygotować opłatę w kopercie i nie liczyć pieniędzy na oczach sprzedawcy. Jeśli nie mamy koperty, z pomocą przyjdzie specjalna tacka, która jest na wyposażeniu każdego sklepu.
Japończycy lubią jeść z jakimś hałasem w tle. Turysta wchodzący do pustej i spokojnej restauracji od razu zobaczy gospodarza włączającego telewizję lub jakąś muzykę. Obcokrajowcy przyzwyczajeni do spożywania posiłków w ciszy odbiorą to jako coś dziwnego, ponieważ w kulturze zachodniej taki styl jedzenia jest przejawem dobrych manier.
Dla wielu Japończyków przybysze z zagranicy są zbyt hałaśliwi, za głośno mówią i zbyt często gestykulują. Aby nie wyjść na ordynarnego turystę, lepiej powstrzymać się od rozmów telefonicznych w zatłoczonych środkach transportu publicznego (jeśli jednak znajduje się w nim niewielu pasażerów, dozwolone jest odwrócenie się i zakrycie głośnika podczas rozmowy).
Reguły te dotyczą nie tylko miejsc publicznych.
W japońskiej kulturze do dziś obowiązuje pewien podział płciowy. Przyjaźnie damsko-męskie nie są tak powszechne jak w innych zakątkach świata, szczególnie gdy ktoś jest już w związku.
Myślicie, że dostosowalibyście się do japońskich norm społecznych i zasad dobrych manier, żeby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji? Który zwyczaj z Kraju Kwitnącej Wiśni imponuje wam najbardziej?