15 barwnych historii, których scenariusz napisało samo życie

Ludzie
2 tygodnie temu

Na przestrzeni wielu lat życia zdarza się nam mnóstwo nieprzewidzianych i zaskakujących sytuacji: czasami z powodu zwykłego zbiegu okoliczności, a niekiedy z powodu czyjegoś celowego działania lub naszej pomyłki. Wszystkie takie zdarzenia łączy to, że mogą się stać świetnymi historiami, które będą bawić kolejne pokolenia.

  • Mój mąż i ja jesteśmy po pięćdziesiątce, nasze dzieci są dorosłe i mieszkają osobno. Siedziałam w domu i nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Na progu stała dziewczyna z dzieckiem na ręku. I wręczyła mi to dziecko. Oczywiście byłam zaskoczona, ale ona oznajmiła: „To twój wnuk! Twój syn Olek się postarał, a teraz się do niego nie przyznaje!”. A ja, nie wierząc swojemu szczęściu, powiedziałam: „Pomyliłaś piętra! Olek mieszka nad nami. A my z mężem mamy tylko dwie córki”. Panna spojrzała na mnie z niedowierzaniem, wymamrotała: „Dziękuję!” i poszła do sąsiadów. A ja odetchnęłam, bo jakoś nie jestem gotowa na wnuki, a zwłaszcza na takie wnuki.
  • Mój mąż dostał maila od swojej mamy. Tekst zaczynał się od słów: „Jeśli czytasz ten list, to znaczy, że nie żyjemy...”. Mój mąż był w szoku. Cały rozdygotany, przewinął tekst w dół, a tam ostatni akapit: „Synu, poszliśmy dziś do notariusza, sporządziliśmy testament i wysłaliśmy ci na wszelki wypadek, żebyś był tego świadomy”. Och, jak on krzyczał! © FluffyHamster23 / Pikabu
  • Przez całe życie dokuczałam mojej młodszej siostrze, że nie jest taka jak ja i nasz tata. Żartowałam w stylu: „Jesteś adoptowana”, mówiłam jej, że znaleźliśmy ją na progu, a ona odpowiadała: „Dzięki Bogu, to znaczy, że tak naprawdę nie jestem z tobą spokrewniona”. Moi rodzice marszczyli na to brwi, ale moja siostra rozumiała, że to żarty, i wiedziała, że tylko się z nią droczę. Ona sama żartowała na ten temat. Ale kilka lat temu dowiedziałam się, że moja siostra urodziła się po krótkim romansie mamy. Mój ojciec przyjął ją z powrotem z dzieckiem, a moi rodzice trzymali to w tajemnicy przed wszystkimi. © ae____ / Reddit
  • Jestem w drugim miesiącu ciąży. Mój mąż i ja zdecydowaliśmy, że nadszedł czas, aby powiedzieć naszej córce, że wkrótce będzie miała rodzeństwo. Lisa ma 10 lat i jest czułym i łagodnym dzieckiem. Zawsze bardzo ją kochaliśmy i rozpieszczaliśmy. Cóż, powiedzieliśmy jej, oczekując radości lub po prostu zaskoczenia. A ona zmieniła się na twarzy i zaczęła krzyczeć i protestować. To był prawdziwy szok. Uspokajaliśmy ją, tłumaczyliśmy, jakie to będzie wspaniałe, a ona twardo upierała się: „Chcę być jedynaczką! Zróbcie coś z tym, oddajcie to dziecko! Nie chcę!”. Płakała, a teraz siedzi w swoim pokoju i nie chce z nami rozmawiać. Jestem taka zdezorientowana, nie wiem, co robić. I taka była jej reakcja tylko na moją ciążę. Teraz boję się, co może się stać, gdy dziecko się urodzi © Mamdarinka / VK
  • Pewnego wieczoru siedziałam w kuchni po pracy, pijąc herbatę i w milczeniu słuchając mojego męża. Opowiadał mi historię o tym, jak poszedł do sklepu. Jak nie mógł znaleźć swojej czarnej koszulki, a potem ją znalazł. Jak nie mógł uruchomić samochodu, a potem mu się to udało. Jak cały czas miał czerwone światło na drodze, a potem miał szczęście i przez prawie kilometr było tylko zielone. Jak nie mógł znaleźć kiełbasy, a potem ją znalazł. Jak został obrażony przez sprzedawczynię i jak zręcznie postawił ją na swoim miejscu, a potem pojechał do domu i słuchał dowcipów w radiu. Nie było w tej historii nic interesującego, ale opowiadał ją tak długo i szczegółowo, jakby opowiadał Gwiezdne Wojny, a nie to, jak poszedł do sklepu. Wtedy zdałam sobie sprawę: jeśli nie skończę tego teraz, będę słuchać tych bzdur do końca życia. Rozwiedliśmy się miesiąc później i nigdy tego nie żałowałam. © Chamber 6 / VK
  • Niedawno zauważyłem na ulicy zgubiony telefon. Wziąłem go ze sobą, aby oddać właścicielowi na wypadek, gdyby zaczął go szukać i zadzwonił. Kiedy wróciłem do domu, położyłem telefon na ładowarce i czekałem na połączenie. Wieczorem zadzwonił kontakt „Ukochana”. Z radością odebrałem i powiedziałem, że mam telefon. Dziewczyna odpowiedziała, że jej chłopak zgubił ten telefon i poprosiła mnie o wyrzucenie urządzenia przez okno. Byłem zdezorientowany i zapytałem, czy żartuje. Dziewczyna odpowiedziała, że jej chłopak ją zdradzał. Rozłączyłem się i czekałem na kolejny telefon. © Chamber 6 / VK
  • Zawsze ubierałam się na sportowo. Ale czekała mnie obrona dyplomu. Koleżanka i mama namówiły mnie na buty na obcasie. One je wybrały. Kupiłam je i postanowiłam w nich chodzić, żeby się przyzwyczaić. Wychodząc z centrum handlowego, poślizgnęłam się na mokrych schodach i upadłam na mężczyznę. Ja skręciłam prawą nogę, a on lewą. I tak zaczął się nasz związek, na ostrym dyżurze siedem lat temu. I byłby to tylko uroczy epizod, gdyby nie powtórzył się rok temu. Byliśmy pokłóceni, wszystko zmierzało ku rozwodowi, nie mieszkaliśmy ze sobą od miesiąca. Ale spotkaliśmy się na schodach tego samego centrum handlowego: on poślizgnął się i upadł na mnie. Pogotowie, ja mam skręconą lewą nogę, a on prawą. Uznaliśmy, że to przeznaczenie. © Mamdarinka / VK
  • Pewnego dnia zamówiłam taksówkę, wracając z zakupów. Kierowcą okazał się rudowłosy mężczyzna. Kiedy podjechaliśmy pod mój dom i otworzyłam drzwi, podbiegł do mnie mój pies, który nazywa się Rudy. Powiedziałam żartem: „No jak, Rudy, pomożesz mi nieść torby?”. Wysiadłam z samochodu i zobaczyłam, że taksówkarz już tam stoi z moimi torbami w rękach. Musiałam wyjaśnić, że nie mówiłam do niego, tylko do mojego psa. To było niezręczne. © Chamber 6 / VK
  • Ukończyłem studia prawnicze i zaręczyłem się z dziewczyną, z którą spotykałem się na studiach. Oboje składaliśmy dokumenty na aplikację i pracowaliśmy w tym samym biurze. Trzy miesiące przed ślubem dowiedziałem się, że dziewczyna zdradza mnie z naszym szefem, i zerwałem z nią. Wdaliśmy się w paskudną batalię prawną o majątek. Mieszkamy w niewielkim mieście, a tamtejszy świat prawniczy też jest cholernie mały. Wszędzie, gdzie chodziłem, wpadałem na moją byłą. Zaczęło mnie to poważnie przygnębiać (i ją też, jak się okazało). Złożyłem podanie o pracę w innym kraju. Miejsce było dość prestiżowe, mieli tylko dwa stanowiska na dwuletnim kontrakcie. Dostałem tę pracę, przeprowadziłem się do nowego miejsca. I odkryłem, że drugim wybranym kandydatem jest moja była. Następne dwa lata spędziłem, dzieląc malutkie biuro z osobą, której szczerze nienawidzę bardziej niż kogokolwiek innego na świecie. © larriedbutmooking / Reddit
  • Spóźniłem się na lot. Kiedy dotarłem na miejsce, odkryłem, że przybyłem na niewłaściwe lotnisko. Musiałem jechać około pół godziny na drugie lotnisko. Dotarłem do odprawy około 20 minut przed lotem. W samolocie nie było już miejsc w klasie ekonomicznej, więc zostałem przeniesiony do klasy biznes. Najlepszy lot w moim życiu. © Nieznany autor / Reddit
  • Mój przyszły mąż i ja mieszkaliśmy w tym samym bloku, ale na różnych piętrach. Los nas połączył. Mieliśmy burzliwy romans, pełen romantycznych nut. I pewnego pięknego, czułego wieczoru, po roku związku, zadałam czysto kobiece pytanie: „Kochanie, a dlaczego mnie pokochałeś?”. Odpowiedź brzmiała: „Cóż, mieszkasz blisko”. Byłam na niego tak zła tamtej nocy, że już nie zadaję takich pytań. © Chamber 6 / VK
  • Kilka lat temu pracowałem w firmie, która powoli chyliła się ku upadkowi. Dostałem pracę w innej firmie i powiedziałem o tym mojemu przełożonemu:
    — Zaproponowano mi inną pracę. Składam rezygnację.
    — Nie chcemy cię stracić. Mogę zapytać, dokąd idziesz?
    Wymieniłem nazwę firmy. Kierownik przeklął, nie wiedziałem, dlaczego. W końcu powiedział:
    — Ja też aplikowałem na to stanowisko.
    — Z przykrością informuję, że go nie dostałeś. © Contorto103 / Reddit
  • Pewnego dnia byłam w sklepie z zabawkami, wybierałam mojemu siostrzeńcowi samochodzik na prezent. W dziale z lalkami, gdzie poszłam marzyć o tym, czego nie miałam jako dziecko, przypadkowo podsłuchałam rozmowę. Mała dziewczynka prosiła mamę, żeby kupiła jej domek dla lalek: „Mamo, proszę, tam jest wszystko! I pralka, i kuchnia, i łazienka, nawet trzy łóżka!”. Kobieta odpowiedziała jej: „Diana, miałyśmy umowę, pamiętasz? Trzy cyferki na metce oznaczają, że nie możemy tego kupić”. © Chamber 6 / VK
  • Jechałam autobusem, patrząc w smartfona. Miałam na sobie czapkę z daszkiem i bluzę z kapturem. Do autobusu weszła kobieta po pięćdziesiątce. Popchnęła mnie i krzyknęła: „Hej, dlaczego nie ustąpisz miejsca starszej kobiecie?!”. Nigdy nie zrozumiałam, dlaczego bez słowa wycofała się na tył autobusu. Zdjęłam tylko kaptur i czapkę z daszkiem i zapytałam: „O co chodzi, dziecko, jesteś zmęczona?”. Może była zażenowana moim smartfonem, który moje dorosłe wnuki podarowały mi na urodziny? © SYTUACJA / VK
  • Spotykałem się z moją dziewczyną przez dwa lata. Pewnego walentynkowego dnia pojechałem odwiedzić ją i jej rodziców. Podchodząc do domu, zobaczyłem w oknie, jak ona i jej, jak się później okazało, narzeczony, pokazują jej rodzicom pierścionek. Pobrali się, a sześć lat później moja była dowiedziała się, że jej mąż ma drugą rodzinę. © thecultcanburn / Reddit

Zobaczcie kolejny wybór historii, które miały bardzo zaskakujące zakończenie.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły