15 dowodów na to, że w życiu nie da się przewidzieć wszystkiego

Ludzie
3 godziny temu
15 dowodów na to, że w życiu nie da się przewidzieć wszystkiego

We współczesnym świecie jesteśmy tak przyzwyczajeni do zmiennego rytmu życia, że wydaje się, że nic już nie jest w stanie wyprowadzić nas z równowagi. Ale to właśnie w takich momentach los pojawia się z chytrym uśmiechem i przynosi szokujące niespodzianki.

  • Kiedyś kupiłam chłopakowi perfumy. To był Hugo Boss, który reklamował Jared Leto. Już wtedy pracowałam, ale moja pensja nie była zbyt wysoka. Spędzaliśmy święta z przyjaciółmi. Dałam chłopakowi prezent. On go otworzył, popatrzył i krzyknął do wszystkich: „Komu potrzebne perfumy? Oddam!”. © / Pikabu
  • Pewnego razu pojechałyśmy z koleżanką odebrać kocięta. Ogloszenie znalazła w internecie. Przyjechałyśmy, zapukałyśmy do drzwi. Otworzyli nam, wręczyli kociaki. Już miałyśmy odjeżdżać, gdy zadzwonił telefon. Odbieram, a tam głos: „Czy przyjedziecie odebrać te kocięta?”. Okazało się, że pomyliłyśmy się i poszłyśmy nie do tego domu, ale oni też oddawali kocięta. © Hahahahahelpmehahaha / Reddit
  • Mam prawie 40 lat, dobrze zarabiam jak na standardy mojego miasta, ale relacje z płcią przeciwną nijak mi się nie układają. Pewnego razu nawet zdarzyła się taka sytuacja: zaprosiłem dziewczynę na randkę, umówiliśmy się. A ona przyszła ze swoim chłopakiem. Spacerowaliśmy razem. © / Pikabu
  • Przyszłam na rozmowę kwalifikacyjną. Dyrektor przyjrzał mi się, spojrzał na CV i zapytał: „Co sądzisz o związkach w pracy?”. Odpowiedziałam, że jestem przeciwna, ale jeśli to ktoś inny, to mnie nie dotyczy. I wtedy on powiedział: „Poznaj moją żonę. Będzie twoją bezpośrednią przełożoną. Zostałaś przyjęta”. Z sąsiedniego pomieszczenia wyszła dziewczyna, przywitała się i powiedziała, że z przyjemnością wszystko mi pokaże i opowie. Okazało się, że bardzo się martwili, że pracownicy będą na nich dziwnie patrzeć. Dość dziwne, ale zobaczymy, jak to dalej pójdzie. Zgodziłam się.
  • W sklepie długo wybierałam krem do twarzy. Patrzyłam na te droższe, ale w ostatniej chwili postanowiłam oszczędzić i kupiłam tani. Pomyślałam, że i tak są wszystkie takie same. Wieczorem postanowiłam go wypróbować. Nałożyłam i po 10 minutach poczułam pieczenie. Spojrzałam w lustro, a skóra cała zaczerwieniła się i pokryła plamami. W panice zaczęłam zmywać, ale podrażnienie tylko się pogarszało. Okazało się, że mam alergię na jeden ze składników. Ale oszczędziłam! © / VK
  • szkole średniej byłam zakochana w chłopaku, który grał na gitarze. Poprosiłam go, żeby mnie nauczył grać. Pewnego dnia poszłam do niego na lekcję. Trochę flirtowaliśmy, i wydawało się, że w końcu wszystko zaczyna się układać. Byłam taka podekscytowana! Ale kiedy mój tata przyjechał, żeby mnie odebrać z lekcji, mój ukochany wybiegł na zewnątrz, podał mi torbę z supermarketu i uciekł z powrotem do domu. W torbie były majtki mojej mamy, takie w stylu babci. Najwidoczniej wypadły z futerału na gitarę u nas w domu, a potem wysunęły się, kiedy wyciągałam instrument w jego pokoju. Oczywiście pomyślał, że są moje, i że zrobiłam to specjalnie. Sytuacja była już nie do naprawienia. © roseangel663 / Reddit
  • Wracałam do domu późnym wieczorem z pracy, strasznie zmęczona. Wysiadłam z autobusu, wcześniej przygotowałam w jednej ręce klucze do mieszkania, a w drugiej papierki, które wygrzebałam z torby, aby wyrzucić je do kosza na śmieci obok klatki schodowej. Podeszłam do śmietnika, zadzwonił telefon, a ja, żeby jak najszybciej uwolnić rękę, wyrzuciłam śmieci. Tylko się pomyliłam i moje klucze spadły na samo dno. A śmieci było tam po brzegi...© / Ideer
  • Któregoś dnia poszłam do sklepu kupić nową szminkę, żeby poprawić sobie humor. Wybierałam, próbowałam testerów i wtedy podszedł do mnie sprzedawca. Powiedział: „Wie pani, ten odcień doskonale maskuje zmiany starcze na ustach”. Zakrztusiłam się, spojrzałam na niego i pomyślałam, że chyba oszalał. A on kontynuował: „Moja mama też ją kupiła i teraz wygląda młodziej”. Sprzedawał to w taki sposób, że chciałam go odesłać z kwitkiem. Wyszłam ze sklepu i zalałam się łzami. Mam tylko 33 lata. © / VK
  • Na festiwalu muzycznym postanowiłem zagadać do dziewczyny, która mi się spodobała. Uznałem, że dobrym pomysłem będzie zwrócić jej uwagę, machając butelką z wodą. Nie zauważyłem, że butelka była otwarta, i oblałem piękną dziewczynę. Na tym się skończyło. © AzusmattyboyTM / Reddit
  • To był ostatni dzień przed zakończeniem szkoły. Zebraliśmy się w audytorium, wszyscy składali sobie gratulacje, objęcia i inne. Potem stanęli przed tablicą do wspólnego zdjęcia. Ze swoimi kolegami z klasy nie miałem żadnych relacji, więc skromnie siedziałem w ławce, udając, że bawię się telefonem i niczego nie zauważam. Ale nagle jak grom z jasnego nieba usłyszałem: „Artur, chodź tu szybko, nie słyszysz?”. Zrobiło się tak miło na duszy. Wstaję, lekko się uśmiecham, podchodzę do grupy i staję obok, w tym samym momencie ktoś krzyknął: „A ty gdzie idziesz? Fotografuj stamtąd”. © / Pikabu
  • Przez ostatnie pół roku mój telefon zaczął wariować: raz się ładował, raz nie. Przed Sylwestrem zaczęłam narzekać na ten problem mężowi, dając do zrozumienia, że chcę nowy telefon. Ileż było radości, kiedy w sylwestrową noc wręczył mi małe prostokątne pudełeczko z kokardą. Jednak szczęście nie trwało długo, to nie był nowy telefon, a ładowarka do starego. © / Ideer
  • Szykowałem się, by po raz pierwszy przygotować dżambalaję. Kupiłem wszystko: krewetki, kiełbasę, okrę, ryż, kukurydzę, przyprawy itp. Wydałem około 35 dolarów. To, że w końcu wyszło mi dużo jedzenia, to mało powiedziane. Wyszły dwa garnki po sześć litrów każdy. I wtedy musiałem zagęścić potrawę skrobią, ale nigdy wcześniej jej nie używałem. Choć wiedziałem, że najpierw trzeba ją wymieszać z zimnym płynem. Rozmieszałem łyżeczkę, dodałem, nie zgęstniało. Dodałem jeszcze. Wydawało się, że nic się nie zmieniło. W końcu rozmieszałem i wlałem całą paczkę. Dżambalaja zgęstniała perfekcyjnie — zamieniła się w cement. A w kuchni przez trzy dni pachniało kukurydzianą skrobią. © Merrader / Reddit
  • Jestem fotografem. Trzy tygodnie temu robiłam zdjęcia na ślubie. Wyszło więcej zdjęć, niż się spodziewałam, więc obróbka zajęła dużo czasu. Wczoraj skończyłam, napisałam do panny młodej i gorąco przeprosiłam za opóźnienie. A ona mi na to: „Dzięki, w zasadzie już nie trzeba, rozstaliśmy się”. ©/ VK
  • Spotkałam faceta w metrze, nasze spojrzenia się skrzyżowały i od razu zdałam sobie sprawę, że to przeznaczenie. Rozmawialiśmy całą drogę i nawet wymieniliśmy się numerami. W następnym tygodniu umówiliśmy się na kolację. Przyszedł z kwiatami, ale nagle powiedział: „Zdajesz sobie sprawę, że jestem żonaty?”. Byłam oszołomiona, nie wiedziałam, co powiedzieć. Dodał: „Ale możemy być tylko przyjaciółmi, prawda?”. Przyjęłam kwiaty, ale kolacja skończyła się po 10 minutach. Obwiniał mnie również za to, że nie zauważyłam jego obrączki w metrze. © / VK
  • Wraz z przyjaciółkami poszłyśmy do szkoły średniej. Pierwszy dzień, uroczysty apel, na którym zwróciłam uwagę na jednego starszego ucznia. Apel się skończył. Na schodach stali wszyscy starsi studenci i komentowali nowych. Oczywiście, ja, jako najfajniejsza, szłam w moich sandałach na wysokim obcasie. Kokietowała wdzięcznym chodem. I wtedy upadłam i twarzą przeszorowałam po schodach. Cisza. A potem rozległ się dziki śmiech moich przyjaciółek, do którego przyłączyłam się i ja. Zapamiętali mnie na długo. © / Ideer

A oto kolejna dawka zwrotów akcji, których nikt się nie spodziewał!

Uwaga: niniejszy artykuł został zaktualizowany w październiku 2024 w celu skorygowania materiałów źródłowych oraz zgodności z faktami.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły