15 historii, które znakomicie oddają sens powiedzenia „Droga do piekła jest wybrukowana dobrymi chęciami”

Ludzie
3 miesiące temu

Czy ktokolwiek z nas może dokładnie przewidzieć konsekwencje swoich działań? Jest to mało prawdopodobne. Często wydaje nam się, że mamy dobre intencje, ale ostatecznie wszystko idzie nie tak. Oczywiście możemy próbować wynagrodzić to danej osobie lub obrócić sytuację w żart, ale realnych skutków nie da się zmienić.

  • Moją dawną przyjaciółkę wychowywała prababcia. Mieszkały razem. Miała ciężkie życie i zawsze sprawiała wrażenie przygnębionej. Było mi jej żal i chciałam ją uszczęśliwić.
    Któregoś roku wiedziałam, że nie będzie mnie w dniu jej urodzin, więc kupiłam jej prezent z wyprzedzeniem i poprosiłam męża, żeby go wręczył. Poszedł do niej. Rozmawiałam wtedy z przyjaciółką na wideo i wszystko widziałam. Mój mąż dał jej prezent i natychmiast wyszedł.
    Miesiąc później napisała mi wiadomość, że zakochała się w moim mężu, więc powinnam go zostawić, żeby mogła być szczęśliwa. A potem zaczęła mi grozić. Nie chcę mieć nic wspólnego z takimi ludźmi jak ona! © Overheard / Ideer
  • Mój wujek przygarnął mnie i brata, bo chciał, żebyśmy zdobyli dobre wykształcenie. Mama i tata się zgodzili, bo wiedzieli, że wujek będzie w stanie dać nam lepszy start i lepszą życiową szansę.
    Intencje miał dobre. Jednak żona wujka zamieniła nasze życie w piekło. Znęcała się nad nami, a wujek nie był w stanie się przeciwstawić. Przez swoją bezczynność stał się współwinny.
    Nawet pomimo tych trudności mojemu bratu i mnie udało się zdobyć wykształcenie, ale reputacja mojego wujka ucierpiała. Członkowie rodziny nie postrzegają go już w ten sam sposób, a jego żona jest bardzo nielubiana (delikatnie mówiąc). Zaczęło się od dobrych intencji, ale skończyło kiepsko. © ksoss1 / Reddit
  • Pewnego razu znalazłem na plaży portfel. Sam wielokrotnie gubiłem swój własny i nie udało mi się go odzyskać. Zdaję więc sobie sprawę, że jest to stresująca sytuacja. Od razu pomyślałem, żeby go zwrócić.
    Gdy przeglądałem zawartość, okazało się, że właściciel mieszkał w innym stanie, a nie było żadnych danych kontaktowych poza prawem jazdy. Poza tym znalazłem tylko kilka kart kredytowych i trochę gotówki. Nie mając pojęcia, kiedy właściciel wyjechał, pomyślałem: „Pobędę tu chwilę, a może wróci i będzie go szukał”. Ja bym tak zrobił.
    Po kilku godzinach w słońcu musieliśmy się zbierać. Uznałem, że pojedziemy na lokalny posterunek i dość szybko go znaleźliśmy. Myślałem, że pójdzie szybko, a musiałem zmierzyć się z intensywną sesją przesłuchań, podczas której w pewnym momencie zostałem oskarżony o kradzież/rozbój. Było to co najmniej dziwne doświadczenie, które zabrało nam godzinę życia. © notawhingymillenial / Reddit
  • Po długiej przerwie od pracy (wiedząc, że menedżerowie działu kadr tego nie lubią) zawczasu przygotowałem dobrą opowieść: „Wystąpiły poważne okoliczności osobiste, musiałem złapać nieco oddechu. Ale wszystkie problemy zostały rozwiązane, jestem gotowy do pracy”. Byłem dumny z siebie i myślałem, że o nic nie będą pytać.
    Ale NIE. „Jakie okoliczności osobiste? Co to za tajemnica? Straszysz nas. Czy coś cię trapi? Jaką mamy gwarancję, że to się nie powtórzy? Dlaczego nie pracowałeś? Może ci się nie chciało?”. Oto historia mojej ostatniej rozmowy kwalifikacyjnej, podczas której zostałem zapędzony do narożnika. © Overheard / Ideer
  • Byłam chora, a mój mąż się mną zajmował. Leżałam w łóżku, było już ciemno, on próbował napoić mnie lodowatą wodą. Ale zamiast tego zaczął mnie oblewać i nie zdawał sobie z tego sprawy, ponieważ niedosłyszał. Zdołałam jedynie słabowicie wybełkotać: „Proszę, przestań”. Nie miał pojęcia, że mnie oblewa, aż wreszcie wyrwałam się z łózka. © brandonisatwat / Reddi
  • Miałem około 11 lat. Byłem w restauracji z całą moją dalszą rodziną (około 50 osób), a kelnerka niosła mnóstwo napojów. Zawsze chcę pomagać ludziom — to po prostu leży w mojej naturze. Powiedziałem: „Pomogę ci!”; mimo że wykonywała swoją pracę bardzo dobrze.
    Pamiętam tę panikę w jej oczach, gdy podniosłem swój napój z tacy. Była poirytowana, bo przez mój gest równowaga całej tacy została zachwiana. Przeprosiny nie wystarczyły. Czułem się źle.
    Minęło 13 lat, a ja wciąż czasami o tym myślę. To była nauczka: nie pomagaj ludziom, jeśli tego nie chcą. A ja tylko chciałem zrobić coś dobrego. Moje intencje były czyste, a tylko wprowadziłem zamęt. © stormthief77 / Reddit
  • Moja żona była pochłonięta gotowaniem na przyjęcie bożonarodzeniowe. Postanowiłem jej pomóc. Gdy poszła się przebrać, zacząłem na ochotnika robić kanapki i kroić rzeczy na sałatkę. I to wszystko zrobiłem.
    Zadowolony z siebie, powiedziałem do niej: „Zadanie wykonane!”. Spojrzała na mnie i odparła: „Bagietka nie jest pokrojona pod kątem 45 stopni, smarowidło nie sięga do krawędzi chleba, plastry łososia są pomieszane, a w sałatce jest za dużo majonezu”.
    Obraziłem się i postanowiłem zjeść płatki z mlekiem. No i siedzimy przy wigilijnym stole: ja z miską płatków, a moja żona z talerzem pyszności. Byłem nadąsany przez jakieś 15 minut. Pogodziliśmy się, gdy pojawili się pierwsi goście. Cóż, okazałem się kiepskim pomocnikiem. © Oddział NIE 6 / VK
  • Mój mąż jest krawcem najwyższej próby. Kobiety czekają miesiącami na swoje sukienki i płacą dodatkowo za szybsze wykonanie. Chwalą się później kreacjami w mediach społecznościowych i piszą dobre recenzje. W warsztacie męża pracują 4 osoby. Szyje dla wszystkich, tylko nie dla mnie. A wszystko dlatego, że kiedy rozkręcał swój biznes, wytykałam mu błędy i niedociągnięcia. Ostatnim razem, 8 lat temu, złożył obietnicę, że już nic dla mnie nie uszyje i dotrzymuje słowa. Jego uczniowie i uczennice szyją dla mnie. Jestem więc żoną krawca bez żadnej sukienki, która wyszła spod jego ręki. Szkoda. © Overheard / Ideer
  • Kiedy byłam młodsza (miałam chyba 6 lat), przesuwałam wszystkie produkty na półkach w markecie tyłem do przodu, ponieważ uważałam, że tak wyglądają lepiej i tak powinny być ułożone. Teraz, jako zatrudniona w sklepie spożywczym, wiem, jak bardzo wszyscy pracownicy mnie nienawidzili. © MsKrueger / Reddit
  • Jestem nauczycielką i pracowałam kiedyś w prywatnej szkole dla uczniów zmagających się z trudnościami. Jedna z uczennic potrzebowała znacznie więcej wsparcia, niż mogliśmy zaoferować, a ja spędziłam cały rok, doradzając jej rodzicom dobre opcje na kolejny rok. Na szczęście rodzina przeniosła ją do szkoły, która lepiej odpowiadała jej potrzebom edukacyjnym. A mnie zwolnili, ponieważ uczennica o najwyższych potrzebach odeszła i szkoła uznała, że mnie też już nie potrzebuje. © tiny_****_toucher / Reddit
  • Wpadłem na pomysł, by podarować znajomemu telefon na urodziny — dotychczasowy się zepsuł, a on parokrotnie na to narzekał. Postanowiłem jednak spłatać mu figla i zapakować telefon w stare pudełko po czajniku. Przyszedłem na imprezę i dałem mu ten prezent.
    Kolega odłożył go na stertę innych podarków, a potem przez 3 dni się nie odzywał. Czwartego dnia zadzwonił do mnie i powiedział: „Stary, to dość niezręczne. Przyniosłeś pudełko z czajnikiem?”.
    Dał je mamie bez otwierania. Uznał, że jej czajnik przyda się bardziej. Ale zamiast tego dostała drogi telefon i była zachwycona. Nie chciał psuć jej szczęścia, więc zostawił telefon mamie. © Chamber 6 / VK
  • Moja dobra przyjaciółka przeżywała rozstanie, a ja ją wspierałam i standardowo zmieszaliśmy jej byłego z błotem. Kilka dni później wrócili do siebie, a teraz jestem „tą osobą, która mówiła złe rzeczy za jego plecami”. A więc straciłam „przyjaciółkę”, ponieważ ją wspierałam, ale c’est la vie, to była nauczka. © Thelazywitch / Reddit
  • Kiedyś widziałam, jak od czyichś drzwi do domu odpadła klamka i leżała na chodniku. Pomyślałam, że ktoś może ją ukraść, ale zamiast sprawdzić, czy mogę ją ponownie przymocować, włożyłam ją do skrzynki na listy. Teraz drzwi nie miały klamki, która była schowana, więc ci ludzie nie wiedzieli, jak dostać się do swojego domu.
    Ale to nie był koniec. Chciałam wydobyć tę klamkę, ale w tym celu musiała wepchnąć moje chude ramię do skrzynki. A tym razem słyszałam szczekanie. Przeprosiłam tych ludzi, a oni powiedzieli, że wszystko gra. Nie mam pojęcia, jak dostali się do domu. Ja naprawdę chciałam tylko pomóc. © circus-witch / Reddit
  • Przyjaciółka zasugerowała, żebym poszła na lekcje tańca. Wybrałam się z jej siostrą. Po około miesiącu rozluźniłam się i przestałam być nieśmiała. Zauważyłam postępy. A na jednej lekcji nauczyciel nawet mnie pochwalił — byłam taka radosna!
    Najwyraźniej tego szczęścia było za dużo. Pod koniec zajęć poczułam straszny ból w dolnej części pleców, aż nie mogłam iść do domu. Okazało się, że mam nawrót przepukliny. Po operacji musiałam spędzić kilka tygodni w pozycji leżącej. Podsumowując, zaczęłam naukę tańca, ale wydałam dużo pieniędzy na operację. © Oddział 6 / VK
  • Mąż dał mi na urodziny żel pod prysznic. Obraziłam się, bo nie narzekaliśmy na problemy finansowe. W jego firmie wszystko było jak należy i mieliśmy sporo pieniędzy na koncie, więc mógł mi chociaż kupić kwiaty. Przyjrzałam się bliżej żelowi, a on dobrze wiedział, że nienawidzę tego zapachu. Skończyło się na tym, że płakałam i wylałam żel. Mąż wrócił do domu zadowolony i powiedział: „Znalazłaś go?”. Okazało się, że włożył pierścionek do zakrętki butelki. Chciał zrobić mi niespodziankę. Musiał więc sam wyciągnąć go z toalety. © Overheard / Ideer

oto historia ojca, który dał córce droższy prezent niż synowi i teraz zastanawia się, czy postąpił źle.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Overheard / Ideer

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły