15 historii o tym, że czasami sprawiedliwość zwycięża

Ludzie
2 godziny temu

Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że sprawiedliwość triumfuje w książkach i filmach, ale w prawdziwym życiu nie zdarza się to często. Tym przyjemniej dowiedzieć się, jak arogancki szef, mąż tyran czy zrzędliwy sąsiad dostają to, na co zasłużyli. Czytając takie historie, nie można powstrzymać się od uśmiechu i mentalnego aplauzu.

  • Córka poszła do pierwszej klasy. Z jakiegoś powodu od razu pojawiły się problemy z nauczycielką. Nasza córeczka jest dobra, cicha, ale i tak wychowawczyni jej nie lubiła. Pewnego razu córka znowu wróciła do domu we łzach, nie wytrzymałam, pobiegłam do szkoły, żeby to wyjaśnić. Powód mnie po prostu zszokował. Okazało się, że ta kobieta kiedyś była dziewczyną mojego męża i wciąż jest na niego zła, więc wylewała swoją złość na naszą córkę. Doprowadziłam do jej zwolnienia, takich ludzi nie powinno być w szkole! © / VK
  • Na wakacjach przypadkowo mieszkałem w tym samym hotelu, co mój szef. Po przyjeździe zwolnił mnie za to, że byłem „niewystarczająco towarzyski”, a zespół potrzebował kogoś bardziej przystosowanego społecznie. Przez „śmieszny zbieg okoliczności” miałem zdjęcia, na których obłapiał obce kobiety. Te zdjęcia trafiły prosto do jego żony, z opisem sytuacji. Tydzień później spotkała mnie kolejna niespodzianka: szef został zwolniony, a mnie bardzo grzecznie poproszono z powrotem na wolne stanowisko kierownika działu. Okazało się, że jego żona zajmowała znacznie wyższe stanowisko niż sam szef, więc postanowiła naprawić niesprawiedliwość. © / VK
  • Przeprowadziłam się z prowincji, ledwo starczało mi na pensję. Krewni zaprosili mnie do restauracji. No to poszłam do salonu fryzjerskiego. Napuszyli mi tam stóg na głowie, polali lakierem na wierzchu. Prawie płakałam. Oddałam ostatnie pieniądze, wyszłam na ulicę i nagle zaczęło kropić. Stanęłam specjalnie pod wystającym dachem, woda kapała na moją okropną fryzurę, a ja przyklepywałam to dzieło rękoma. W tym momencie zadzwonili krewni i powiedzieli, że się rozmyślili i zamiast do restauracji zapraszają do domu, upiekli szczupaka i gęś. Poszłam do nich do domu. Z sąsiedniej klatki wyszedł jakiś chłopak i powiedział, że przepięknie wyglądam. W tym momencie nie wytrzymałam i zaczęłam śmiać się do łez. © / Dzen
  • Koleżanka mojej mamy wyszła za mąż za szkolną miłość. Traktował ją źle, a ona to znosiła. Był niewierny i w końcu zostawił ją dla kochanki. Po roku były zaczął do niej dzwonić, mówiąc, że chce ją odzyskać. A ona udawała, że jest szczęśliwa, obiecała wystawną kolację, jak tylko przyjedzie. On rzucił dziewczynę, spakował walizki i przyjechał.
    Wtedy ona stanęła w drzwiach, zatrzasnęła mu je przed nosem, śmiejąc mu się w twarz, po czym patrzyła, jak on tam stoi: sam, bez dziewczyny, bez domu. © Nieznany autor / Reddit
  • Miałam szefową, która była prawdziwym tyranem. Uważała, że życie wszystkich pracowników powinno kręcić się wokół sklepu. Regularnie wymagała, aby pracowali w weekendy, mimo że sama zawsze miała zaplanowany urlop. W końcu ludzie zaczęli odchodzić.
    W dniu, w którym miałam odejść, wezwała mnie do swojego biura w panice, bo odszedł kolejny pracownik, a był już listopad i Czarny Piątek był tuż tuż. Zaczęła mówić coś o planie działania i zapewniła mnie, że razem możemy to zrobić. Powiedziałam: „Nie, nie możemy, bo mam już inną pracę”. Wpatrywała się we mnie jak w ducha.
    Kilka dni po moim wyjeździe zadzwoniła i błagała mnie, żebym przyszła w Czarny Piątek, mówiąc, że nie może pracować na podwójną zmianę i już się przewraca, bo pracuje codziennie bez zastępstwa. A ja po prostu powiedziałam: „Nie”. Czułam się naprawdę dobrze, wiedząc, że teraz będzie musiała poradzić sobie z tym, co robiła innym. © Daisy**** / Reddit
  • Pewnego dnia do pizzerii, w której pracuję, weszła dziewczyna z mamą. Mama zostawiła mi napiwek, ale córka powiedziała z pogardą, że nie zasługuję na napiwek. Powiedziała, że pracuję w podupadłej pizzerii i prawdopodobnie nic tu nie robię. Poczułam się urażona. Ta mama powiedziała: „Ta dziewczyna mogłaby nic nie robić przez cały dzień, a i tak zrobiłaby więcej niż ty przez całe swoje życie”. Potem dodała: „Może najwyższy czas, żebyś dostała jakąś cholerną pracę... ach tak, przecież nie możesz nawet założyć niczego poza spodniami dresowymi, choćby po to, żeby pójść po pizzę”.
    Minęło sześć miesięcy. Weszłam do innej pizzerii jako klientka, stałam i czekałam na zamówienie. Nagle weszła tamta dziewczyna ze swoją przyjaciółką. Zobaczyła mnie, spojrzała na koleżankę i głośno powiedziała: „Ta suka jest powodem, dla którego matka kazała mi iść do pracy”. © fuzzysocks / Reddit
  • Kiedy chodziłam do szkoły, mieliśmy nauczycielkę fizyki. Ogólnie była OK, ale dziewczynek nie lubiła. Jej ulubioną frazą była: „Dziewczyna nie może znać fizyki na 5”. Dobre oceny bez problemu dostawała tylko jedna, bo nauczyciele pomagali jej zdobyć medal. I oto po raz kolejny po jej ulubionej frazie nie wytrzymałam i spytałam: „A jak to było z panią?”. I to jeszcze siedząc w pierwszej ławce. Milczący wzrok, cisza w klasie. Nawiasem mówiąc, ostatecznie dostałam 4, chociaż zawsze miałam problemy z fizyką. Ale strach w tamtej chwili był nie do opisania. © / Ideer
  • Poznałem dziewczynę. Chodziliśmy na randki, na lody, oglądaliśmy filmy, wszystko tak jak powinno być w okresie zalotów. Przyszła do mojego domu, choć ostrzegałem, że mieszkanie jest na etapie remontu, wcześniej mieszkali w nim starsi ludzie. Były tam naprawdę stare drzwi, obskurne tapety, materiały budowlane, ogólnie widok mocno nieatrakcyjny.
    Pokręciła nosem, prychnęła i uciekła, wyraźnie dając do zrozumienia, że nie zamierza wiązać się z kimś takim jak ja. Nie byłem zdenerwowany. Dokończyłem remont, kupiłem nowe meble. Było miło i przytulnie. Zapomniałem o tej dziewczynie.
    Ale zrządzeniem losu znów pojawiła się w moim życiu. Wynajęła mieszkanie w budynku obok. Spotkaliśmy się na podwórku. Powiedziała: „Zerwałam z facetem, ale on ma samochód, dom, pieniądze, jest taki piękny i cudowny, a co u ciebie? Mogę wejść? Och, jak pięknie to zrobiłeś, jaki remont, meble kupiłeś. A ja taka głupia...”
    Jak się okazało, chłopak poprosił ją o wzięcie kredytu na samochód. Potem sprzedał to auto i zostawił ją z ogromnym długiem. Potem zaproponowała mi związek i zapytała, czy może ze mną zamieszkać. Została grzecznie odrzucona i odesłana do wynajmowanego mieszkania.. © ufo13*** / Pikabu
  • Zerwałam z facetem. Nie wyobrażałam sobie, że ludzie mogą być tak małostkowi: napisał listę tego, co kupił mi przez 2 lata związku i ile to kosztowało, więc zwróciłam mu tę kwotę. Nawet o butelce wody za pięć złotych nie zapomniał. Ale najśmieszniejsze było to, że tak bardzo martwił się o swoje pieniądze, a policzył sto złotych mniej na swoją niekorzyść. © / Ideer
  • Mojemu szefowi całkiem odbiło: prosił swoich pracowników o wysyłanie mu ich lokalizacji lub włączenie Faсetime. A potem córka jednej z pracownic zachorowała na ospę wietrzną, więc ten dziwak poszedł do jej domu, żeby sprawdzić, czy kobieta mówi prawdę. Rezultat: szef nie wiedział, że nie chorował na tę chorobę w dzieciństwie, a teraz cały zespół ma 21-dniowy urlop. Za to on zaczął wierzyć wszystkim na słowo! © / Ideer
  • Razem z kolegą zostaliśmy wysłani w podróż służbową na drugi koniec kraju na 10 dni. W firmie obiecali, że pokryją koszty podróży. Jechaliśmy około 20 godzin, a po drodze dostaliśmy telefon od szefa: „Sprawa wygląda tak: wasza podróż służbowa jest zbyt droga, więc zmniejszamy waszą dietę o połowę”. Oczywiście byliśmy zdenerwowani. Dotarliśmy pod wskazany adres, wyszliśmy z taksówki, próbowaliśmy znaleźć odpowiednie miejsce, ale nawigacja pokazywała, że dom, którego szukamy, nie istnieje, ponieważ był to nowy budynek. Przez telefon wyjaśniono nam, dokąd się udać. Była trzecia nad ranem, nieznane miasto, nie mogliśmy znaleźć naszego noclegu, a koszty podróży zostały zmniejszone, całkowite rozczarowanie... Błądziliśmy po podwórkach w poszukiwaniu adresu, spojrzałem pod nogi, a do krawężnika przyklejona była jakaś karteczka. Okazało się, że to dwa banknoty, dokładnie tyle, o ile obcięto nasze diety. Dałem jeden koledze, a drugi schowałem do kieszeni. Od razu humor mi się poprawił i szybko znaleźliśmy nasz nocleg. © / Pikabu
  • Mój młodszy brat zaczął pomagać jako młody chłopak: kosił trawę starszej samotnej kobiecie. Nie tylko kosił trawnik, ale także wyrywał chwasty, pomagał w domu, dokonywał drobnych napraw, wymieniał olej... Przez lata nadal jej pomagał. Nigdy nie brał od niej pieniędzy, ponieważ była starsza, potrzebowała pomocy, a on był po prostu dobrym człowiekiem. Kiedy się rozwiódł, pozwoliła mu mieszkać w mieszkaniu nad garażem, dopóki nie stanął na nogi. W każdym razie przez lata pracował dla niej za darmo, a kiedy zmarła, okazało się, że zapisała mu w testamencie dom, przy dbaniu o który spędził tyle lat. Dom został sprzedany za 350 000 dolarów, a brat przeszedł na emeryturę cztery lata wcześniej. © mossgard007 / Reddit
  • Pracowałem dla prawdziwego tyrana. Miał narzeczoną, ale romansował z dziewczyną z mojego zespołu. Podczas oceny wydajności sfałszował jej wyniki, aby uzyskała lepszą ocenę, i zażądał, abym to podpisał. Odmówiłem. W odpowiedzi wysyłał mnie na nocne zmiany bez rotacji, tak jak robił to wcześniej, a wszystko to przez ostatnie trzy miesiące ciąży mojej żony, kiedy spodziewaliśmy się naszego drugiego dziecka. W rezultacie ona, już w zaawansowanej ciąży, była zmuszona zajmować się naszym najstarszym dzieckiem prawie sama przez trzy miesiące.
    Minęły lata i moja żona dostała pracę w dziale HR w centrali banku. Pewnego dnia usłyszała znajomy głos w sąsiednich drzwiach. Okazało się, że to mój były szef. Przyszedł ubiegać się o stanowisko wiceprezesa. Moja żona uśmiechnęła się, zamknęła drzwi i opowiedziała kilka historii kierownikowi działu kadr.
    Były szef nie dostał tej pracy. Co zasiejesz, to zbierzesz. © Nieznany użytkownik / Reddit
  • Byliśmy głodni na imprezie i zdecydowaliśmy się zamówić pizzę. Powiedzieli, że jeśli dostawca nie przyjedzie na czas, pizza jest za darmo. I wtedy część z nas uznała, że trzeba zrobić wszystko, żeby kurier nie był na czas, choć druga część była temu zdecydowanie przeciwna.
    Sprawa miała miejsce na 23. piętrze. Spojrzeliśmy, że kurier już jedzie, a zostało mu 11 minut. Dwóch przebiegłych mężczyzn rzuciło się do windy, aby ją zająć i uniemożliwić kurierowi wjazd na górę. Sześć do ośmiu minut później rozległo się pukanie do drzwi. Na progu stał zadyszany kurier: „Dobry wieczór. Kilka osób utknęło w windzie, ledwo zdążyłem. Dobrze, że swego czasu uprawiałem lekkoatletykę. Jestem mistrzem sportu...”.
    Jak się okazało, darmozjady rzeczywiście utknęły w windzie i siedziały tam do rana, podczas gdy my spokojnie zajadaliśmy się pyszną pizzą. © / Pikabu
  • Mój wujek pracował jako strażak. Pewnego dnia on i jego ekipa byli w drodze na wezwanie, bo palił się budynek mieszkalny. Spieszyli się tak bardzo, jak mogli, używając specjalnych sygnałów, tak jak powinno być. Na wąskiej ulicy wszyscy ich przepuszczali, ale wtedy jakiś mężczyzna stanął im na drodze. Jechał, nie spiesząc się, i nie zwracał uwagi na wóz strażacki za nim, pomimo sygnałów.
    W końcu wyjechali z tej ulicy, ominęli mężczyznę i pojechali dalej. Dojechali na miejsce, pożar został opanowany, nikt z ludzi nie ucierpiał, ale kilka mieszkań zostało spalonych.
    I wtedy podjechał znajomy samochód, wyszedł z niego człowiek, który uniemożliwił strażakom przybycie na wezwanie, a z jego twarzy jasno wynikało, że mieszka w tym bloku, a jego mieszkanie również zostało poważnie uszkodzone. Wujek zdawał sobie sprawę, że nie jest to miłe, ale i tak uśmiechnął się z zadowoleniem. © / Pikabu

Kochamy niespodzianki i jesteśmy pewni, że wielu z was również je uwielbia. Właśnie dlatego na pewno docenicie historie, które zebraliśmy w tym artykule.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły