15 historii ze zwrotami akcji jak z filmu sensacyjnego

Ludzie
4 godziny temu

Czasami oglądasz film i myślisz, że scenarzyści przegięli, bo coś takiego nigdy się nie zdarza. A potem okazuje się, że spotyka cię coś bardziej zaskakującego, niż szalony zwrot akcji w filmie przygodowym. Poniższe intrygujące historie są tego dowodem.

  • Poznałam faceta na imprezie. Odprowadził mnie do domu, ale niezbyt mi się podobał. Tydzień później byłam w drodze na zajęcia, doszłam do przystanku autobusowego, a tam radośnie przywitał mnie właśnie ten chłopak i wykrzyknął: „Cześć! A jednak przyszłaś!". Byłam oszołomiona! Zapytałam: „Jak to przyszłam?". A on odpowiedział: „Napisałem do ciebie SMS-a". Okazało się, że umówił się ze mną właśnie o tej porze i na tym przystanku. © Inga Romanova
  • Kiedy wprowadziliśmy się do mieszkania, z jakiegoś powodu sąsiedzi zaczęli nas unikać, nawet się nie witali. Wzruszyłam ramionami, uznałam, że nie są przyjaźni i tyle. A potem wyjechali i nagle wieczorem usłyszeliśmy, jak ktoś włamuje się do ich mieszkania. Ktoś grzebał w zamku, nie mógł otworzyć... Mąż wyszedł na klatkę schodową i zaczął sprawdzać, co się dzieje. Okazało się, że to była córka sąsiadów. Złamał jej się klucz w zamku. Mąż pomógł jej naprawić zamek i wrócił do mieszkania. Kilka dni później przyjechali sąsiedzi i pierwsze, co zrobili, to przyszli do nas. Przynieśli nam prezent, byliśmy oszołomieni. Okazało się, że córka powiedziała im, jak czujnymi jesteśmy sąsiadami. A potem sąsiadka powiedziała, śmiejąc się, dlaczego nas unikała. Kiedy się wprowadziliśmy, mój mąż trochę przeklinał na robotników, a sąsiadka pomyślała, że znowu będzie tu mieszkać jakaś rodzinka spod ciemnej gwiazdy. Teraz dajemy sobie prezenty we wszystkie święta i częstujemy się ciastem. © Tatiana Pototskaya
  • Dostałam się do dobrego liceum. Zawsze byłam średnią uczennicą, ale tu nagle wszyscy nauczyciele zaczęli dawać mi piątki za nic. Dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, o co chodzi. Okazało się, że jeden z nauczycieli nazywał się tak jak ja i miał córkę o takim samym imieniu jak moje, w moim wieku, i nawet adres mieliśmy podobny. Nic dziwnego, że na początku wszyscy nauczyciele mylili mnie z jego córką. © Svetlana Shahdinarava
  • Kiedy miałem około 9 lat, dwie starsze panie w samochodzie zatrzymały się i zapytały, czy znam okolicę i czy mógłbym udzielić im wskazówek. Odpowiedziałem, że nie bardzo, ale zapytam tatę. Tata wyszedł z domu i zapytał, dokąd chcą jechać. „Do Londynu”. Byliśmy w małej wiosce 240 kilometrów od Londynu i bardzo daleko od autostrady. Tata w końcu wskazał im drogę, ale oczywiście było zabawnie. © BobBobBobBobBobBobDave / Reddit
  • W 1994 roku znalazłem w kieszeni kurtki bilet kinowy na film Speed. Niebezpieczna prędkość. Nigdy nie widziałem tego filmu w kinie, ani nie pożyczyłem kurtki nikomu, kto go widział. Chciałbym wiedzieć, skąd się wziął ten bilet, żeby pewnego dnia móc dokończyć film bez ciągłego myślenia o nim. © MikkiDisco73 / Reddit
  • Po ukończeniu studiów jakiś tajemniczy nadawca wysłał mi pocztą wspaniały pierścionek z brylantem w stylu vintage, bez adresu zwrotnego i notatki w środku. Oddałam go do profesjonalnego jubilera w celu zbadania i oceny. Okazało się, że jest wart sporo pieniędzy. Nadal jednak nie mam pojęcia, kto i dlaczego go wysłał. © Nieznany autor / Reddit
  • Wypłacałem pieniądze z bankomatu. Poczułem, że ktoś za mną stoi, i to tak blisko, że aż się spiąłem. Cofnąłem się o krok, ale on pozostał na swoim miejscu. Słyszałem, jak oddycha! Odwróciłem się więc, by spojrzeć mu w oczy. To był Andrew Lloyd Webber. Wróciłem do bankomatu i zabrałem swoje pieniądze. © Illustrious-Pop-2727 / Reddit
  • Pewnego dnia leżałem w domu i słuchałem muzyki. Swędział mnie brzuch, potarłem go ręką, a wtedy cały pokój zadrżał. Żyrandol się zatrząsł! Zrobiłem to jeszcze raz dla eksperymentu i efekt był ten sam. Zrobiłem to jeszcze raz, to samo. Moja pierwsza myśl: jestem jakimś superbohaterem i to jest moja supermoc. Potem moja mama zapukała do drzwi... okazało się, że to było małe trzęsienie ziemi. © SubZer0s / Pikabu
  • W mieszkaniu moich rodziców mieliśmy antresolę. Była to półka pod sufitem z zamykanymi drzwiami, gdzie trzymaliśmy cebulę. Siedziałam w kuchni i słyszałam stamtąd wiele odgłosów skrobania. Byłam głupiutką dziewczynką i nic mądrzejszego nie przyszło mi do głowy, niż pomyśleć, że to skrzat. Byłam zachwycona i zaczęłam dawać mu prezenty: kawałek sera, winogrona, chleb. A następnego dnia, postawiwszy stołek na krześle, wspięłam się, by sprawdzić, i nie było tam nic z moich podarunków. Nie mogłam w to uwierzyć! Aż pewnego dnia zobaczyłam mysz, która wcinała moje prezenty i nie zdążyła uciec. Od tamtej pory nie wierzę już w skrzaty. © pi**elnica / Pikabu
  • Mój przyjaciel powiedział mi historię. Dziewczyna zaprosiła go na weekend do domu rodziców. Umieścili ich w oddzielnych sypialniach. Pierwszej nocy przyjaciel musiał pójść do toalety. Nie zapalił światła w łazience, żeby nikomu nie przeszkadzać. Usiadł na toalecie bardzo cicho. W pewnym momencie drzwi gwałtownie się otworzyły, ale nikt nie zapalił światła. Matka dziewczyny wbiegła do toalety i praktycznie siadła chłopakowi na kolanach. Oboje uczestnicy tej katastrofy w totalnym zażenowaniu natychmiast rozpierzchli się do swoich pokoi. © Dan Smith / Quora
  • Jechałem metrem. Naprzeciwko mnie siedziała dziewczyna. Taka zadbana i elegancka intelektualistka. Potem wszedł jakiś dziadek. Stał nad nią przez chwilę, a potem nagle zaczął szturchać ją brudnym butem, krzycząc na cały wagon: „Gdybyś mnie szanowała, ustąpiłabyś mi miejsca!”. Dziewczyna wstała i powiedziała: „Szacunek to uznanie czyichś pozytywnych cech. A ja okażę współczucie”. W dzisiejszych czasach ludzie prawie zapomnieli, jak formułować swoje myśli w ten sposób. © jonnymarmok / Pikabu
  • Byłam zwyczajną dziewczyną o zwyczajnym wyglądzie. Kiedy miałam 17 lat, nieznajomi nagle zaczęli zwracać się do mnie innym imieniem. Na początku uśmiechałam się i mówiłam, że się pomylili, ale trwało to przez cały rok i było już bardzo irytujące. Kiedy miałam 18 lat, dostałam pracę, i pierwszą rzeczą, jaką usłyszałam pod swoim adresem, było to samo irytujące imię dziewczyny, która wyglądała jak ja. Jak się okazało, pracowała dla tej organizacji, ale przeniosła się do innego miasta i zostałam przyjęta na jej miejsce. Nigdy jej nie spotkałam, ale moi koledzy twierdzili, że jestem jej kopią. © Milana / ADME
  • Weszłam do apteki, zapłaciłam dużym banknotem, a wtedy farmaceutka, inteligentnie wyglądająca kobieta, zaczęła ryczeć basowym głosem z przerażającą intonacją: „Chcę inne pieniądze!”. Na co odpowiedziałam, że ja też nie mam nic przeciwko temu, żeby mieć inne pieniądze, najlepiej większe. Przeprosiła, mówiąc, że miała na myśli drobne, ponieważ nie miała z czego wydać. Zaśmiałyśmy się. © Mirra / ADME
  • Poszłam do ginekolożki, a ona miała fotel do badania naprzeciwko okna. Kazała mi usiąść. Spojrzałam na fotel, potem na okno, a za oknem był plac budowy. Tuż przed oknem był balkon, a na nim stali robotnicy. Lekarka zdenerwowana oznajmiła, że przecież nie ma problemu. Kazałam jej zasłonić okno. © LILU1504 / Pikabu
  • Poszedłem do sklepu kupić baterie. Za mną szedł mężczyzna. Obaj poszliśmy najpierw w prawo, a potem on skręcił w stronę przekąsek. Nagle usłyszałem ludzi biegnących w jego kierunku. Odwróciłem się i zobaczyłem następujący obrazek: mężczyzna stał tam bez koszulki, rozrywając torby z orzeszkami ziemnymi i rzucając nimi w powietrze. Dwóch pracowników sklepu próbowało go powstrzymać. Kiedy w końcu go ujarzmili, krzyknął: „Niczego nie żałuję!”. © LookSuspicious / Reddit

Kochamy niespodzianki i jesteśmy pewni, że wielu z was również je uwielbia. Właśnie dlatego na pewno docenicie historie, które zebraliśmy w tym artykule.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły