15 osób, które nie mogą zapomnieć tego, jak źle zachowali się ich rodzice

Rodzina i dzieci
miesiąc temu

Niestety nie każdy ma tyle szczęścia, że jego rodzice przypominają postaci z książki o szczęśliwej rodzinie. Czasami matki i ojcowie krytykują i wyśmiewają swoje dzieci, ignorują je albo porównują z rodzeństwem.

  • Kupili mi półprzezroczystą szyfonową sukienkę na szkolny bal, ale nie dokupili do niej stanika. Nie mogłam o tym nawet wspomnieć mamie, bo uważa ten temat za nieprzyzwoity. A ja miałam już spory biust, wstydziłam się chodzić bez stanika. Przypomniałam sobie, że mama zawsze mówiła, że sama powinnam zatroszczyć się o swoje sprawy, więc ukradłam jej stary stanik z tych, które można nosić tylko w domu. Wieczorami, chowając go pod poduszką przy każdym skrzypnięciu drzwi, szyłam go koślawo i nieumiejętnie, żeby go dopasować do swojej figury. © sowa100 / Pikabu
  • Różnica między mną a moim młodszym bratem wynosi 18 lat. Teraz ja mam 20, a on dwa. Kilka miesięcy temu moi rodzice powiedzieli mi, że są za starzy na wychowywanie tak małego dziecka (mój tata ma 60 lat, a mama 42). I zdecydowali, że mój brat na razie będzie mieszkał ze mną, a za jakieś 5 lat go zabiorą. Byłam w szoku. I to nie tylko z tego, że muszę zastąpić dziecku rodziców, ale też z tego, że tak łatwo można zabrać i oddać dziecko. 2 miesiące temu moi rodzice wyjechali na wakacje i zostawili mojego brata ze mną. Bardzo płakał, wołał mamę. A ona po prostu wyszła. Pomyślałam o tym i postanowiłam, że wychowam mojego braciszka jak syna. Ale nie oddam go tym ludziom. On nie jest zabawką. Wychowam go z moim chłopakiem, jeśli podpiszą zrzeczenie. I wiecie co? Podpisali je bez wahania. © Caramel / VK
  • Kiedy rozwiodłam się z mężem, moja mama powiedziała, że ożenił się ze mną tylko ze względu na mieszkanie, bo nie miałam żadnych innych zalet... Chociaż w wieku 19 lat byłam szczupła, miałam długie włosy i wcale nie byłam brzydka... Będąc samotną matką w wieku 27 lat z dwójką dzieci, kupiłam sobie nowe łóżko. Moja matka powiedziała, że przecież niepotrzebne mi podwójne łóżko, bo i tak nigdy nie znajdę sobie nikogo, mając dwoje dzieci. Moja matka nie żyje od 7 lat, sama mam 56 lat, ale jej słowa nadal we mnie tkwią. © Vikusya / ADME
  • Rzadko odwiedzam rodziców, ale wczoraj pojechałam do nich na grilla. Gdy tylko zaparkowałam samochód, usłyszałem cmokanie ojca rozczarowanego swoim dzieckiem. Zaparkowałam samochód nierówno, więc tata nie był zadowolony. Ostrożnie przeparkowałam samochód, a ojciec w milczeniu poszedł do pieca. Podeszłam do niego, a on wciąż się nie odzywał. Zaczęłam rozmowę:
    — Co słychać?
    — Wszystko w porządku.
    — Plecy cię nie bolą?
    — Nie bolą.
    I tak dalej. Wkurzyłam się i wyszłam. Wokół ojca trzeba nieustannie skakać. Skupiać się na tym, co może sobie pomyśleć, inaczej będzie się dąsać cały dzień. Najwyraźniej rano mama zrobiła coś nie tak, a ja wkurzyłam go, źle parkując. Ale mama zadzwoniła, kazała mi wracać, grill był gotowy. Usiedliśmy z nią w altance. Tata przyniósł jedzenie, rzucił je na stół, bez słowa odwrócił się i poszedł do garażu. I nie wyszedł, dopóki nie pojechałam. Jako dziecko musiałam do niego chodzić, upokarzać się, błagać o wybaczenie, a potem wysłuchiwać długich wykładów o tym, jak bardzo się mylę i w ogóle lepiej byłoby, gdybym urodziła się chłopcem. I dopiero wtedy raczyłby podejść do stołu. Ale zadzwonił do mnie, gdy tylko pojechałam. Zdał sobie sprawę, że jego córka dorosła, sama się karmi i ubiera. © katty3brie / Pikabu
  • Moi rodzice mówili: „Cierp w milczeniu”, gdy tylko zachorowałam, ponieważ nie chcieli się mną zajmować. Przez lata zachowywałam moje problemy zdrowotne dla siebie. Teraz jestem mężatką, a mój mąż jest bardziej niż chętny do pomocy, ale czuję się strasznie niekomfortowo, prosząc o pomoc. Zostałam nauczona, że nikt poza mną nie powinien mieć do czynienia z moim bólem. © KadenzaKat98 / Reddit
  • Kiedy byłem dzieckiem, mój tata naciskał na mnie w każdej sprawie, ponieważ, jak oznajmił, jestem jego jedynym spadkobiercą. Dla dziecka brzmiało to bardzo podniośle, więc zazwyczaj go słuchałem. Uczyłem się normalnie, byłem zaangażowany w różne prace, pomagałem ojcu we wszystkim, ale on zawsze pozostawał niezadowolony. „Nie zasługujesz na swoje nazwisko, musisz być lepszy! Nie powinieneś być mistrzem miasta w boksie, ale mistrzem kraju. Nie drugie miejsce, ale tylko pierwsze. Nie amatorskim, ale zawodowym i takie tam bla, bla, bla”. Do 14 roku życia byłem zmanipulowany, a potem dorosłem i pomyślałem: co niby mam odziedziczyć? Ale coś odziedziczyłem. Stary rozbity samochód bez silnika, dwa kredyty i 10 lat niezapłaconego czynszu. © Ward 6 / VK
  • Mama zapomina o urodzinach moich dzieci. O moich też. Żadnych życzeń, nic. Dla mnie to za każdym razem szok. Rozmawiałam z mężem, oburzona, przybita, że jak to tak, zazwyczaj dziadkowie kochają swoje wnuki tak samo jak dzieci i chcą dla nich jak najlepiej. A mój mąż spojrzał na mnie i powiedział: „No tak, ona kocha wnuki tak jak ciebie. To znaczy, nie kocha”. A ja po prostu siedziałam z wybałuszonymi oczami i zdałam sobie sprawę, że mąż ma rację. Że matka robi moim dzieciom to samo, co robiła mnie. © anewstartforu / Reddit
  • Kiedy miałam 13-14 lat i zaczęłam dorastać, przestałam bawić się lalkami i interesowałam się ciuchami, muzyką, chłopakami. Chciałam dzielić się z mamą swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Ale ona wręcz przeciwnie, ciągle mi docinała i narzekała, że się spoufalam i traktuję ją jak koleżankę. I w ogóle, to powinnam mówić do niej: „Proszę mamy”, albo i w rękę ją całować, jak kiedyś. 20 lat później ciągle stawia mi za przykład żonę mojego brata, która bardzo przyjaźni się ze swoją matką, dzwoni do niej kilka razy dziennie i ogólnie są przyjaciółkami. Moja matka jest o to bardzo zazdrosna. I oczywiście fakt, że ona i ja nie mamy o czym rozmawiać poza gotowaniem i zdrowiem, to wyłącznie moja wina. © Tchegulay / Pikabu
  • Gdy siadałyśmy z siostrą na kanapie, ojciec od razu pytał, dlaczego tak siedzimy. Nie mamy nic do roboty? Miał obsesję na punkcie sprzątania, zawsze coś prałyśmy, ścierałyśmy. Kiedy wracał z pracy, udawaliśmy, że czyścimy dywan. O rany. Nienawidzę sprzątać. © Kukuruza88 / Pikabu
  • Jeśli moja mama wracała późno z pracy, a w zlewie był choćby jeden talerz, budziła mnie (miałam 7-10 lat) w środku nocy, żebym umyła ten talerz. Często dostawałam też za to, że nie zdążyłam posprzątać domu przed powrotem mamy (bo na przykład bawiłam się z koleżankami). Nauczyła mnie w ten sposób porządku. Nie wiem, czy moje obecne zachowanie ma związek z jej metodami, ale absolutnie nie potrafię odpoczywać, mąż też mi to mówi. Kiedy mam wolny dzień, to muszę coś robić, prać, sprzątać, wycierać, porządkować. I mam ciężką pracę. Krótko mówiąc, w domu też się wykańczam. © Stella Mezentseva. / ADME
  • Kiedy miałem 12 lat, rodzice zapytali mnie kiedyś, jakie instrumenty muzyczne lubię. Odpowiedziałam, że pianino, wiolonczelę i gitarę. Po jakimś czasie rodzice zapisali mnie na lekcje gry na akordeonie! Bo lekcji gry na wiolonczeli nie mogli znaleźć, a pianino i gitara wydawały im się zbyt banalne. Uprzedzając pytania: nie, nie umiem grać na akordeonie. Mam teraz 29 lat i wciąż go nienawidzę. © Crowmore / Pikabu
  • Moja mama często narzeka, że moja siostra i ja nigdy do niej nie dzwonimy, żeby zapytać, jak się czuje. I naprawdę tego nie robimy. I nagle zdałam sobie sprawę, dlaczego. Kiedy dorastałyśmy, nie mogłyśmy po prostu siedzieć, nic nie robiąc. A jeśli w wolnej chwili podchodziłyśmy do mamy, mogłyśmy dostać co najwyżej coś do roboty albo ochrzan, że jej zawracamy głowę. Zainteresowanie wiadomościami ze szkoły ograniczało się do dziennika, zainteresowanie naszymi zajęciami w domu do jakości mycia podłogi. Dużo czytałam, ale nigdy o tym nie rozmawiałyśmy. Rozumiem, że to były ciężkie czasy, dużo pracy i mało pieniędzy. Ale nie rozumiem, jak można przez całe życie nie poświęcić odrobiny czasu, by zapytać, co słychać u dziecka. © Anna.Nim / Pikabu
  • Kiedy miałam 14 lat, poszłam do pracy jako kurier. Moja mama, kiedy dowiedziała się, że zarabiam prawdziwe pieniądze, bardzo się ożywiła i zasugerowała, żebym oddawała jej swoje zarobki, a na koniec roku obiecała dać mi okrągłą sumkę. Zgodziłam się. W wyznaczonym dniu poszłam po pieniądze, a ona przewróciła oczami i powiedziała: "Pamiętam! Dawno temu kupiłam za nie szafę!".© golgbox / Pikabu
  • Przez całe życie mówiono mi w domu, że jestem gruba, niezdarna, krępa i brzydka. Kiedy oglądaliśmy zdjęcia maturalne, mama jednego z moich kolegów z klasy powiedziała przy wszystkich, że jestem jedną z trzech piękności w klasie, a ja byłam oszołomiona. Później w moim życiu mówiono mi to wiele razy. Nie uważam się za piękność, ale nie byłam brzydka, jak się okazuje. Ale jakie kompleksy miałam w dzieciństwie i młodości! © Gejanko / Pikabu
  • Mama marzy o tym, że wrócę do mojego byłego. Mówi, że Waldek był dla niej jak syn, a mnie po prostu nie mógł znieść, więc rzucił mnie. Matka codziennie truje mi i gada, że chce, żebyśmy do siebie wrócili. A wczoraj, kiedy spałam, mojej mamie kompletnie odbiło: dobrała się do mojego telefonu. Napisała wiadomość do Waldka, podszywając się pode mnie: „Przepraszam, kocham cię, wróć”. Nie wiem, kto był bardziej przerażony, ja czy Waldek, kiedy to przeczytaliśmy. © Caramel / VK

Z tego artykułu dowiecie się, jakie są oznaki tego, że ktoś wychował się w toksycznej rodzinie.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły