15 osób podzieliło się zmyślnymi odpowiedziami, dzięki którym od ręki dostały pracę
Rozmowy o pracę to prawdziwa loteria — nie ma sprawdzonego sposobu na zjednanie sobie menedżerów i rekruterów. Niektórym udaje się jednak tak sformułować wypowiedź, że automatycznie gwarantują sobie pracę w nowej firmie. Może to kwestia szczęścia, a może to adrenalina tak nakręca kreatywność.
Ekipa Jasnej Strony wybrała dla was najbardziej niesamowite historie z rozmów rekrutacyjnych, które zakończyły się dla kandydatów pomyślnie.
1
— Czy zostaniesz nową gwiazdą tej firmy?
— Nie, chcę zostać księżycem. Jest już za dużo gwiazd.
— Czemu chcesz być księżycem? Przecież gwiazdy świecą, a księżyc tylko odbija światło.
Po chwili zastanowienia odpowiedziałam: „Światło emitowane przez gwiazdy nie jest przydatne — ani w dzień, ani w nocy. A księżyc przynajmniej odbija światło nocą, kiedy jest nam potrzebne”. Rekruter się uśmiechnął. Nauka mnie uratowała, dostałam pracę! Anonim / Quora
2
Do dalszego etapu rekrutacji przeszło 20 studentów, a firma zamierzała zatrudnić tylko dwóch pracowników.
Rekruter: Co byś zrobił, gdyby lepsza firma, o podobnym profilu działalności, ale oferująca większe wynagrodzenie, zaproponowała ci pracę?
Ja: Przyjąłbym ofertę.
Rekruter: To oznacza, że nie jesteś wobec nas lojalny. Nawet jeśli zaoferuję ci pracę, nie ma pewności, że ją przyjmiesz. Więc dlaczego mam ci ją zaoferować?
Ja: Jeśli znajdzie pan kandydata lepszego ode mnie, to właśnie jemu zaoferuje pan to stanowisko. Zgodnie z tą logiką, wasza firma byłaby wtedy nielojalna wobec mnie. Każdy kieruje się swoim własnym dobrem. Pan chce, żeby pracowali dla was najlepsi, a ja chcę pracować dla najlepszych. Czy wasza firma nie jest najlepsza w branży?
Efekt: Dostałem pracę. Anonymous / Quora
3
Dział HR poprosił mnie o przeprowadzenie w firmie kursu pisania. Na spotkaniu, w trakcie którego mieliśmy ustalić szczegóły, pojawiło się pięć osób z kierownictwa. Chcieli, żeby ich pracownicy przeszli w ciągu 40 godzin szkolenia od etapu, kiedy nie potrafią sformułować prostych zdań, do pisania 10-stronicowych raportów technicznych. Wiem, że znaleźliby się nauczyciele, którzy podjęliby się tego niewykonalnego zadania.
Ja nie zamierzałam tego robić. Powiedziałam, że nie jestem właściwą osobą do przeprowadzenia tego szkolenia. Naprawdę nie chciałam przyjąć tej propozycji i to ich zaskoczyło. Ostatecznie zdecydowali się na mnie, bo powiedziałam prawdę. Verneita Boonlom / Quora
4
5
Kierownik: Jesteś już prawie w połowie ostatniego roku studiów. Na pewno wiele firm rekrutowało już pracowników na uczelni. Dlaczego jeszcze w żadnej z nich nie pracujesz?
Ja: Większość z tych firm wymaga na przykład określonej średniej albo tego, żeby kandydat nigdy nie powtarzał przedmiotu. Na drugim roku studiów inżynierskich nie zdałem matematyki, dlatego nawet nie aplikowałem.
Kierownik: Więc nie zadałeś sobie nawet trudu, żeby zaaplikować?
Ja: Uważam, że firmy, którym przeszkadza moja porażka, na mnie nie zasługują.
Zapadła długa cisza. Potem kierownik się uśmiechnął i powiedział: „Podoba mi się taka odpowiedź”. Dostałem tę pracę! Nikhil P Kulkarni / Quora
6
Rekruter: Dobrze, to by było tyle, jeśli chodzi o część techniczną. Czy jest coś, co chciałabyś mi o sobie powiedzieć?
Ja: Gdybyś był przedstawicielem działu kadr, to sporo bym o sobie powiedziała, ale ponieważ nie jesteś, to wolę nic więcej nie mówić.
Wyraz jego twarzy — bezcenny. Może powinno mnie to trochę wystraszyć.
Rekruter: Mam rubrykę dotyczącą kadr, więc możesz mi coś o sobie powiedzieć.
Ja: Mimo wszystko — nie chcę.
Rekruter skończył 3–4 minuty później. I tak przeszłam do kolejnego etapu, który był faktycznie prowadzony przez dział kadr. Nikt nie wspomniał o tamtym incydencie. Dostałam pracę. Akriti More / Quora
7
Kiedy miałem 14 lat, starałem się o pracę w firmie deweloperskiej. Szef stwierdził, że jestem za młody. Powiedziałem mu, że pracowałem już od 11 roku życia, ze specjalnym pozwoleniem, a na dowód pokazałem artykuł z lokalnej gazety. Stwierdził, że „to był sklep metalowy, a my jesteśmy bardziej złożoną firmą” i że „to niczego nie dowodzi”.
Odparłem: „To dowodzi, że zdołam każdą chwilę istnienia wypełnić życiem, jakby była wiekiem”. Spojrzał na mnie zdumiony i zapytał: „Co powiedziałeś?”. Wyjaśniłem, że to cytat z Rudyarda Kiplinga, a potem wyrecytowałem z pamięci cały wiersz „Jeżeli”. Obaj na chwilę zamilkliśmy.
Potem powiedział: „W porządku, zaimponowałeś mi. Zmienię zasady i cię zatrudnimy”. Alex Lightman / Quora
8
9
Dyrektor generalny zapytał: „Jak poradziłbyś sobie z zadaniami, które wymagałyby od ciebie pracy po 10 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu?”. Wszyscy obecni wstrzymali oddech. Odpowiedziałem bez zastanowienia, że zorganizowałbym to tak, żeby pracować po 12 godzin przez 5 dni w tygodniu i móc spędzać weekendy ze swoją żoną.
Na około pół minuty zrobiło się cicho, bo każdy przeliczał sobie w głowie, ile wynosi 6 razy 10 i jak się ma do 5 razy 12. Dyrektor stwierdził: „W porządku” i wyszedł. A ja dostałem pracę. Gaku Sato / Quora
10
Dostałem zaproszenie na drugą rozmowę, podczas której zapytali mnie, czy byłbym otwarty na pracę zmianową. Powiedziałem, że raczej nie, chyba że praca faktycznie by tego wymagała. Jeden z kierowników stwierdził, że nie mogę oczekiwać samych dziennych zmian w branży, która pracuje przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. A ja na to, że wolę pracować tylko na nocną zmianę.
Dostałem pracę, bo nieregularny grafik sprawiał, że trudno im było utrzymać pracowników. Travis Grizzard / Quora
11
Moja córka ubiegała się o stanowisko modelki w reklamie produktu do opalania. W kolejce czekało sporo kandydatek. Na rozmowie inne dziewczyny mówiły coś w stylu: „Powinniście mnie zatrudnić,
bo jestem fajna i lubię się bawić. Ale nie ona.
Powiedziała: „Naprawdę lubię wasz produkt, często go używam i chcę wam pomóc go sprzedawać”. Susan Kaveny / Quora
12
13
Szukałam pracy. Chodziłam na kolejne rozmowy. Wykonałam kilka testów i wszystkie zdałam. I kolejny raz usłyszałam to samo: „Szukamy kogoś z doświadczeniem”.
Coś we mnie pękło. Wstałam, uderzyłam pięściami w stół i powiedziałam: „Niby jak mam zdobyć doświadczenie, skoro nikt nie chce mnie zatrudnić?”, po czym odwróciłam się i ruszyłam w stronę drzwi. Wtedy rekruter powiedział: „Proszę przyjść w poniedziałek na 8:00”.
Powiedziałam tylko: „Dziękuję”. Przepracowałam tam 5 lat. Sandra Taylor / Quora
14
Ubiegałam się o ważne stanowisko firmie prawniczej. Firma słynęła z trudnych pytań zadawanych podczas rekrutacji. Byłam ostatnią osobą, z jaką mieli rozmawiać tego dnia i widziałam, że wszyscy są już zmęczeni. Nie wiem, czemu, ale wpadłam do pokoju, podziękowałam im, że chcą się ze mną spotkać mimo później pory i że na pewno są już zmęczeni.
Od razu się rozchmurzyli. Odbyliśmy bardzo miłą rozmowę w naprawdę przyjaznej atmosferze. W którymś momencie padło pytanie o drobiazg z mojego CV. Odpowiedziałam, ale rekruter się ze mną nie zgodził.
Wydało mi się to dziwne, żeby nie zgadzać się akurat z tym, ale zaczęłam się śmiać i zażartowałam sama z siebie. Następnego dnia zaoferowali mi pracę. Maryke S / Quora
15
A jak wam udało się przekonać do siebie rekruterów? Jak się zwykle zachowujecie podczas rozmów o pracę?