15 wakacyjnych wyjazdów, których nie da się zapomnieć

Miejsca
3 godziny temu

Odwiedzanie nowych miejsc jest niezapomnianym doświadczeniem. Poznawanie ludzi, zabytków i specyfiki lokalnej kultury pozostawia niezatarty ślad w pamięci. Czasami jednak podczas takich podróży zdarzają się sytuacje, które mogą przyćmić wszystkie inne wrażenia.

  • Kilka lat temu po raz pierwszy pojechałem do Pragi. Spacerując po Górnym Mieście, zawędrowałem na dziedziniec pewnego domu. Zwykła ulica, zwykły dom. Wszedłem do środka. I wtedy miałem dziwne uczucie, że wróciłem do domu. Nigdy nie miałem takiego uczucia w moim domu, w domu moich rodziców ani nigdzie indziej. Stałem na podwórku przez około trzydzieści minut i nie mogłem się ruszyć. Niejasno pamiętam, jak wróciłem do hotelu. Teraz wiem dokładnie, o co chodzi ludziom, którzy mówią: „Chcę wrócić do domu”. Ja też chcę wrócić do domu. © Overheard / Ideer
  • Podróżowaliśmy na wschód Turcji. Ludzie są tam bardzo konserwatywni. Szliśmy z mężem ulicą i zobaczyliśmy kotkę z kociętami. Mąż zawołał: „Ks-ks!”. Przechodząca obok kobieta spojrzała na niego oburzona, myśląc, że to ją woła. Próbowaliśmy się wytłumaczyć, a ona ruszyła na nas. Nagle zatrzymała się i zaczęła się śmiać. Zrozumiała! Hurra!!! Przygotowywałam się na jej atak.
  • Dwa lata temu przeprowadziłam się do Czech. Najpierw przez rok uczyłam się języka, potem poszłam na uniwersytet, teraz studiuję. Postanowiłam pracować na pół etatu. Najszybciej udało mi się dostać pracę w znanej na całym świecie sieci fast foodów i była to jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam. W ciągu czterech miesięcy poprawiłam swój mówiony czeski, zaczęłam nawet przeklinać w lokalnym języku zamiast w języku ojczystym, schudłam i poznałam naprawdę interesujących ludzi, którzy nie przejmują się moim akcentem. © Overheard / Ideer
  • Przyleciałam do Hurghady. A na lotnisku zawsze kręcą się „pomocnicy”, którzy chcą nosić walizki i pobierać za to pieniądze. Szukałam mojego autobusu. Wtedy podbiegł mężczyzna: „Proszę pani, proszę pani!”. Odmachałam mu, szłam szybkim krokiem. Znowu mnie gonił. Uciekłam, ale on za mną krzyczał. Dogonił mnie już przy autobusie i ze złością oddał mi telefon, który wypadł mi z tylnej kieszeni jeansów. To było bardzo żenujące. © SuperNataha / Pikabu
  • Podróżowałem po Włoszech, wynajmując zakwaterowanie za pośrednictwem znanej strony. Chciałem popływać, ale plaża była zatłoczona, więc nie miałem jak pilnować rzeczy. Zostawiłem więc telefon i portfel, a wziąłem tylko klucze i ręcznik. Po pływaniu zrelaksowałem się i wróciłem do pokoju, włożyłem klucz do drzwi, ale nie pasował. Próbowałem przekręcić go w prawo i w lewo, potrząsnąłem zamkiem, nacisnąłem na drzwi... zastanawiałem się, czy zatrzask się zablokował.
    Stałem w kąpielówkach, bez telefonu, nie mogłem więc skontaktować się z właścicielem, w portfelu zostały mi pieniądze. Postanowiłem pójść do sklepu obok, aby sprawdzić, czy znają właściciela mojego mieszkania lub właściciela budynku. Ledwo wytłumaczyłem ekspedientce, o co chodzi, zaprowadziłem ją do drzwi, a ona też próbowała otworzyć zamek, równie bezskutecznie. I wtedy zobaczyłem, że jej oczy się zaświeciły. Zaprowadziła mnie na drugą stronę sklepu, gdzie znajdowały się dokładnie takie same drzwi z taką samą klamką i doniczką na ganku. © nextstep0318 / Reddit
  • Pewnego dnia przechodziłem przez kontrolę bezpieczeństwa na lotnisku. Wszystko wydawało się normalne: sprawdzają bagaż, mierzą go, ważą. Położyli dwie walizki obok siebie i powiedzieli, że wszystko będzie dobrze. Linia lotnicza nie należy do drogich, więc postanowiłem upewnić się, że moje bagaże są bezpieczne: „Powiedzcie mi, czy możecie wysłać moje walizki do dwóch różnych krajów?”. Odpowiedzieli, że nie. Uśmiechnąłem się i powiedziałem: „To dobrze. Ponieważ ostatnim razem przewoźnik wysłał jedną z moich walizek do Monachium, drugą do Sydney, a ja poleciałem do Londynu”. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Kiedy byłem w Nowym Jorku, bardzo irytowałem miejscowych. Mimo że starałem się chodzić po prawej stronie, po pewnym czasie okazywało się, że mimowolnie dryfowałem w lewo, pod stopami innych ludzi. Z tego powodu ciągle przepraszałem i tłumaczyłem, że jestem Australijczykiem. Starałem się być wyrozumiały i zupełnie nie przejmowałem się narzekaniami innych. Przepraszałem, uśmiechałem się i ponownie wycofywałem się na prawą stronę. © idontwannapeople / Reddit
  • Jeśli muszę odbyć długą podróż pociągiem, za każdym razem wymyślam nową tożsamość, nowe imię, nowe zainteresowania i zawód. Przedstawiam się jako pilot samochodu sportowego, pszczelarz, kierowca ciągnika, strażnik w średniowiecznym muzeum, opowiadam o swoim życiu, próbuję sprzedać coś, co nie istnieje. I wszystko byłoby w porządku, ale jeden z moich byłych towarzyszy podróży jakimś cudem znalazł mnie w internecie i teraz oczekuje, że sprzedam mu beczkę miodu z dzikich kwiatów. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Byłem w Uluwatu na Bali. Małpa pojawiła się przede mną znikąd i zerwała mi okulary z twarzy. Mam fatalny wzrok, bez nich byłoby mi ciężko. Natychmiast zdecydowałem się podejść do małpy, ale ona wyszczerzyła na mnie zęby, więc szybko zmieniłem zdanie. Ugryzienie i szczepienia przeciwko wściekliźnie nie były w moich planach na przyszłość. Na szczęście w pobliżu był miejscowy, który zabrał małpie moje okulary, wymieniając je na owoce. © ButNowImGone / Reddit
  • Po siedzeniu na dachu mojego hostelu, wróciłem na dół do mojego pokoju. Wszedłem po cichu, starając się nie obudzić nowoprzybyłego śpiącego na jednym z łóżek. I wtedy zauważyłem, że moje buty są nie na swoim miejscu, a potem zobaczyłem, że w mojej szafce brakuje zamka. Otworzyłem ją, a moje rzeczy zniknęły. Minęła sekunda i zdałem sobie sprawę, że jestem w złym pokoju. Mój był piętro niżej, ale nie zorientowałem się od razu z powodu tego samego układu. Przynajmniej śpiący mężczyzna się nie obudził. © ohhhbegoode / Reddit
  • Jechałam pociągiem. Czytałam książkę, bo znudziło mi się patrzenie przez okno. Zaczęłam przyglądać się współpasażerom. Niedaleko mnie siedziała dziewczynka w wieku około pięciu lat, taka śliczna i słodka jak aniołek. Zapatrzyłam się na nią. Nagle podniosła wzrok, a ja z trudem powstrzymałam krzyk, ponieważ jej niebieskie oczy miały bardzo nietypową i przerażającą cechę: źrenice jak u kota: nie okrągłe, a podłużne. Nigdy więcej nikogo takiego nie spotkałam. © Overheard / Ideer
  • Pojechałem do Norwegii, żeby zobaczyć fiordy. Dotarłem do wspaniałego miasteczka Geiranger i poszedłem poszukać noclegu. Do wyboru były tylko 4 hotele. Dwa za 250 euro, jeden za 150 euro i jeden za 80 euro. Zameldowałem się w najtańszym z nich, bo co to za różnica, gdzie śpię, a w ciągu dnia i tak spaceruję po okolicy i podziwiam przyrodę.
    Przy zameldowaniu powiedziano mi, że pościel nie jest wliczona w cenę i trzeba za nią zapłacić osobno. No właśnie, osobno, czyli ile by mnie policzyli za prześcieradło. Naliczyli 800 K. Zapłaciłem. Po kilku minutach zdałem sobie sprawę, że 800 K to kolejne 80 euro. Oczywiście nigdy nie spałem na prześcieradle za taką cenę za dobę. © molyanov / Pikabu
  • Uwielbiam podróżować, ale żadna podróż nigdy nie obyła się bez incydentów. Za pierwszym razem spóźniłam się na pociąg, ponieważ myślałam, że ma być godzinę później. Za drugim razem mój autobus był bardzo opóźniony, dotarłam na lotnisko 15 minut przed zakończeniem boardingu, ale zdążyłam. Za trzecim razem zgubiłam paszport i kartę pokładową na lotnisku, na szczęście szybko się znalazły. Za czwartym razem przypadkowo przegapiłam swój przystanek i pojechałam do innego miasta. Bardzo lubię podróżować, ale już się siebie boję. © Overheard / Ideer
  • Mojego kota wziąłem z ulicy przy wyjściu z lotniska, kiedy wracałem z wakacji. Czekałem na taksówkę, a on kręcił się w pobliżu, mruczał, ocierał się o moje nogi i dawał mi do zrozumienia, że nie chce tu zostać. Nie jestem człowiekiem z żelaza, zabrałem go do siebie, wyleczyłem, ale tydzień czy dwa później stwierdziłem, że kot jest jakiś smutny i nigdy się nie bawi. Próbowałem różnych wariantów zabawek, ale nie lubił ani sznurka, ani rybki na sznurku, ani niczego innego, kot po prostu siedział na łóżku i się nudził. Pewnego dnia zrobiłem siostrzeńcowi papierowy samolot, puściłem go w pokoju, a kot dosłownie oszalał z radości. Skakał za nim, próbując go złapać, podarł go na strzępy, a potem przyniósł mi papier w zębach, żeby zrobić kolejny. Teraz je i śpi z tym samolotem. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Uwielbiam podróżować, jeździć po kraju i świecie. Zazwyczaj sama, z przyjaciółmi lub z rodzicami. Mój mąż jest domatorem, nie przepada za podróżami. I jest regularnie torturowany przez krewnych i znajomych, którzy pytają, jak on może mi pozwolić samej jechać. Mam zdrowy związek, nie muszę prosić o pozwolenie na hobby. Zaczęłam wymyślać głupie odpowiedzi, na przykład, że rozwodzimy się przed każdą podróżą, a po powrocie znów bierzemy ślub. © Overheard / Ideer

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły