15 wyjątkowych historii, których puenta przyprawi cię o zawrót głowy

Ludzie
22 godziny temu

Te historie mają tak pokręconą fabułę jak filmy przygodowe, ale są zaczerpnięte ze zwykłego życia. Nalej sobie filiżankę herbaty lub kawy i dołącz do nas w świecie fascynujących opowieści z zupełnie zaskakującym zakończeniem.

  • 10 lat temu mój tata dowiedział się, że ma przyrodniego brata. Okazało się, że mój dziadek miał inną rodzinę, gdy był żonaty z moją babcią. Mój tata był zniechęcony tym wszystkim, ale to nie powstrzymało go przed zaprzyjaźnieniem się z nowym bratem. Przenieśmy się kilka lat do przodu. Skontaktowała się ze mną dziewczyna, która powiedziała, że jest moją młodszą przyrodnią siostrą. Okazało się, że to prawda: miała dowód. Mój tata miał romans, gdy miałem trzy lata. Wygląda na to, że jabłko nie pada daleko od jabłoni... © Dr_Brainwhisperer / Reddit
  • Ożeniłem się wcześnie, w młodości. Kiedy moja żona była w ciąży, zachciała kakao, a był późny wieczór. Poszedłem do domu towarowego. Po drodze spotkałem moją szkolną koleżankę Kasię, tylko koleżankę, nic więcej. Ale Kasia poprosiła mnie o pomoc. Okazało się, że podobał jej się facet, który również wydawał się nią zainteresowany, ale wahał się, czy zrobić pierwszy krok. W każdym razie poprosiła mnie, żebym przeszedł z nią obok bloku, gdzie ten facet i jego przyjaciele siedzą na podwórku. Tamten zobaczy, jaki diament mu się wymyka, zrobi się zazdrosny i może się zdecyduje. Zgodziłem się, i tak szedłem w tamtą stronę. Zaprowadziłem ją do wejścia, na ławkach w cieniu krzaków siedziała grupka ludzi, nie widziałem, kim są. Ale zamilkli na widok Kasi i mnie. Po odprowadzeniu Kasi poszedłem do sklepu, wróciłem do domu, wszedłem do kuchni i zobaczyłem moją żonę siedzącą z bratem. A on, zły, popatrzył na mnie i niegrzecznie stwierdził: „Moja siostra jest w ciąży, a teraz Kasia jest następna w kolejce?”. Siedzieliśmy przez chwilę w zupełnej ciszy. Tylko zabawna rzecz: Kasia podobał się przyjaciel brata mojej żony, a nie on sam. Ale przyjaciel wiedział o uczuciach brata, więc dlatego nie podrywał Kasi. © / Dzen
  • Byłam na wielu weselach, ale jedno zdecydowanie zapamiętam na zawsze, i to nie moje własne. Moja ciotka wychodziła za mąż po raz czwarty. Jej narzeczony był obcokrajowcem, poznali się na wakacjach. Było mnóstwo gości i w pewnym momencie trzeci mąż mojej ciotki wpadł na osiołku, krzycząc, że nie powinna wychodzić za tego obcokrajowca, bo on nadal ją kocha. Wszyscy zamarli w szoku. Były mąż ma własny dom i hoduje osły, więc z jakiegoś powodu postanowił zabrać ze sobą osła. Następnie wszyscy goście karmili zwierzę marchewkami, podczas gdy ten trójkąt miłosny układał sobie relacje. Wesele zakończyło się tym, że moja ciotka rzuciła obcokrajowca i odjechała w stronę zachodzącego słońca ze swoim byłym. © / VK

„W 2022 roku dostałam osiołka. W 2023 roku niósł kwiaty na ślubie tej uroczej pary”.

  • Nasza babcia mieszka w mieszkaniu na 4 piętrze. Niedawno źle stanęła podczas schodzenia po schodach i upadła. Była w szoku, na początku nawet próbowała sama wstać, ale potem zorientowała się, że złamała nogę. Na hałas wybiegł sąsiad z 1 piętra, który właśnie szedł do pracy. Pomógł babci, zabrał ją na pogotowie i przez to nie zdążył do pracy. Babcia zadzwoniła wieczorem i opowiedziała mi i mojej mamie tę historię. Współczułyśmy jej, pytałyśmy o nogę, a ona przerwała nam ostro: „Nie rozumiecie, to nie jest najważniejsze. Najważniejsze, że uratowałam temu człowiekowi życie!”. Okazało się, że sąsiad miał pracować w kamieniołomie, akurat tego dnia i o tej porze zdarzył się tam wypadek i sąsiada to ominęło. Kłopoty babci okazały się dla niego zbawieniem. © / VK
  • Koleżanka wracała po ciemku z pracy. Szła do domu w szpilkach przez park, gdzie nie ma latarni. Za sobą usłyszała kroki, przyspieszyła, kroki za nią również. Koleżanka jest wojowniczką, odwróciła się z kanistrem gazu w rękach i krzyknęła: „Hej ty, jeszcze jeden krok i pożałujesz”. Ale za nią stała kobieta, która powiedziała: „Ja też się boję, chodźmy razem, ale wolniej, bo w szpilkach nie mogę iść szybciej”. W końcu zostały przyjaciółkami. © / Dzen
  • Siedzę w autobusie, a obok mnie siedzi ładna dziewczyna. Wkłada drobne do torebki, a ja zauważam jej imię i nazwisko na karcie bankowej. Od razu znajduję ją w mediach społecznościowych. Okazuje się, że ma dziś urodziny. Mówię jej więc: „Wszystkiego najlepszego, Sveta”. Ona oczywiście jest zszokowana, skąd ją znam i skąd wiem, kiedy są jej urodziny. Tak poznałem moją ukochaną żonę. Nadal nie wie, jak to się stało. © / VK
  • W 2002 roku przyjaciółka zaprosiła wszystkich, których znała, na imprezę taneczną z salsą. W tamtym czasie to był modny taniec. Patrzyłam na tancerzy i po cichu zazdrościłam, a potem podszedł do mnie facet i zaproponował, żebyśmy spróbowali zatańczyć w parze. Dwie godziny później powiedział: „Wyjdź za mnie”. Zgodziłam się, bo facet był przystojny. Potem zapytałam go, dlaczego tak szybko się oświadczył. A on mi na to: „Widziałem, jak kręcisz biodrami, zrozumiałem, że mam kłopoty, i co ja zrobię, jak tańce się skończą”. Tak czy inaczej, nasza najstarsza córka w przyszłym roku kończy studia© / Dzen
  • Byłem na dnie. Mieszkałem z rodzicami, bez pracy, bez pieniędzy, bez dziewczyny. Usiadłem, żeby sprawdzić pocztę, otworzyłem spam i wtedy zauważyłem, że jeden email był z portalu randkowego. Ostatnio tam nie zaglądałem, bo zdałem sobie sprawę, że to nie ma sensu. Ale tym razem coś mnie pchnęło do sprawdzenia wiadomości. Okazało się, że to od prawdziwej dziewczyny. Odpisałem jej. I zaczęło się: tydzień później spotkaliśmy się. Dwa tygodnie później wprowadziłem się do jej akademika. Dwa tygodnie później znaleźliśmy mieszkanie. Sześć miesięcy później pobraliśmy się. A 3 lata później przeprowadziliśmy się do innego kraju. Teraz, 11 lat później, mamy dwójkę dzieci, mam dobrą pracę i zobaczyliśmy świat przed założeniem rodziny. Boże, jak sobie myślę, że to wszystko mogłoby się nie wydarzyć, gdybym wyrzucił tego maila bez czytania... © hansleftleg / Reddit
  • Miałam 17 lat. Przyjechałam do stolicy, aby pójść na uniwersytet. Mój brat przywiózł mnie do przyjaciół, którzy mieszkają w samym centrum. Wysiedliśmy z taksówki, a ja powiedziałam podekscytowana: „Jak tu pięknie, chciałabym mieszkać na tej ulicy!”. Rok później spotkałam faceta, który mieszka na tej ulicy, w tej kamienicy. Trzy lata później pobraliśmy się, a ja mieszkam na tej ulicy od prawie 50 lat. © / Dzen
  • Wracałam do domu z plaży autobusem w upale. Podróż zajęła 2 godziny, a w autobusie nie było klimatyzacji. Siedziałam lepka, spocona, pokryta piaskiem, w złym nastroju. I wtedy przysiadł się do mnie starszy mężczyzna. Powiedział mi, że jest jubilerem i opowiedział mi o swoich dzieciach. Potem zaczął wypytywać o mnie. Był zadowolony z moich odpowiedzi i od razu powiedział, że ma nieżonatego syna, który by do mnie pasował. Gdy zbliżaliśmy się do stacji końcowej, wręczył mi małe pudełko. W środku znajdował się złoty wisiorek. Powiedział, że to dla mnie, bo jestem taka słodka. Potem wysiadł z autobusu i zniknął z mojego życia na zawsze. © Mary Jane Marron / Quora
  • Mój kolega, który pracował u nas na stałe, zaczął spotykać się z dziewczyną, która przyszła do nas do sezonowej pracy w niepełnym wymiarze godzin. Dziewczyna nie radziła sobie finansowo. Ostrzegła go, że zamierza się przeprowadzić, gdy tylko skończy się jej umowa. Postanowił więc popracować z nią przez dwa tygodnie, a następnie wyjechać. Minęły 2 tygodnie i nagle dziewczyna zmieniła zdanie i złożyła podanie o pracę na pełny etat. I ostatecznie zajęła miejsce tego kolegi. © RichProtection / Reddit
  • Był ranek, jechałam metrem na zajęcia, słuchałam muzyki na słuchawkach, mój nastrój był świetny. Jak zwykle przyglądałam się ludziom w wagonie. Fajny chłopak uśmiechnął się i pokazał na swojego kolegę, a on wyjął długopis i kartkę papieru, napisał coś i podał mi kartkę z numerem telefonu. Natychmiast po drugiej stronie inny chłopak podał mi kartkę, a dziewczyna obok niego trzymała długopis. Jak starannie wszystko zrobili, to jeszcze bardziej poprawiło mi humor! Numer sobie zostawiłam. © Overheard / VK
  • Mam bardzo nerwową i trudną pracę. Pracowałam non stop przez ostatnie kilka lat, mogłam wrócić do domu o 2 w nocy i być ponownie w miejscu pracy o 7 rano. Jeśli miałam przynajmniej jeden dzień wolny w miesiącu, to już było dobrze. Rozmawiałam z kolegą, mówiąc, że mam wszystkiego dość, a do emerytury jeszcze 3 lata (mam wcześniejszą ze względu na ciężkie warunki pracy), jak mam wytrzymać... Kolega stwierdził: „Ty i tak masz dobrze, jesteś kobietą, zechcesz iść na urlop macierzyński, wychowawczy i trzy lata miną”. Siedziałam i myślałam: „Nie, nie planuję więcej dzieci. Gdybym wiedziała na pewno, że przed 35. rokiem życia urodzi się dziewczynka, to bym pomyślała, ale tak...”. Porozmawialiśmy i zapomnieliśmy. Miesiąc później dowiedziałam się, że jestem w ciąży i ostatecznie urodziłam córkę miesiąc przed moimi 35. urodzinami. © / Dzen
  • Sąsiadka mojej matki opowiedziała mi historię. Mieszkała z facetem w jego mieszkaniu. Związek nie był sformalizowany, żyli jak wszyscy, nie byli bogaci, nie kłócili się. Wezwali ją do pracy w weekend, żeby pomogła zebrać produkty promocyjne na wystawę. Najpierw odmówiła, a potem pokłóciła się ze swoim facetem i zmieniła zdanie. A potem koleżanka, która miała jechać na wystawę, złamała nogę. W rezultacie to sąsiadka pojechała na tę wystawę, i nawet cieszyła się, bo wciąż kłóciła się z chłopakiem. Na wystawie poznała Chińczyka, który doskonale mówił w jej ojczystym języku. W końcu, po 3 miesiącach, wyjechała z nim do Chin i wyszła za niego za mąż. Stwierdziła, że gdyby niedawno powiedziano jej, że zamieszka w Chinach, nie uwierzyłaby w to. © / Dzen

Czy kiedykolwiek mieliście w swoim życiu moment, który był jak wyjęty z fabuły filmu? Opowiedzcie nam o tym!

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły