16 historii, które udowadniają, że korzystanie z inteligentnych urządzeń miewa nieoczekiwane konsekwencje

Ludzie
7 godziny temu

Reklamy często obiecują, że nowoczesna technologia uczyni nasze życie łatwiejszym i wygodniejszym. Ale kto by się spodziewał, że te wszystkie roboty sprzątające, inteligentne głośniki i inne dobrodziejstwa cywilizacji mogą doprowadzić swoich właścicieli niemal do tików nerwowych. Tak właśnie stało się z bohaterami naszego artykułu. Spoiler: wszystko skończyło się dobrze, a wielu autorów tych historii śmiało się z samych siebie.

  • Wchodzę niedawno do pokoju, a tam z głośnika gra jakaś muzyka. Dziwne, myślę, przecież nie prosiłem o jej włączenie. Pytam Alexę: „Czemu włączyłaś muzykę?”. A ona odpowiada: „Chciałam poprawić ci nastrój. Co, nie podoba ci się?”. Odpowiadam jej: „Muzyka mi się podoba, ale nie podoba mi się, że masz własną wolę”. Alexa uspokaja mnie: „Będę robić tylko to, co mi powiesz”. Postanawiam pożartować i pytam: „Nawet kiedy roboty przejmą świat, będziesz po naszej stronie?” A ona słodkim głosem: „Oj, no co ty, roboty nie będą przejmować świata, będą go ratować przed ludźmi”. I zamilkła, kontynuując odtwarzanie muzyki. Ja również zamilkłem. I więcej pretensji do niej nie miałem. © / Pikabu
  • Razem z chłopakiem mieliśmy smartwatch jednej firmy. Miały różne funkcje: w aplikacji można było dodawać znajomych, rywalizować, dzielić się osiągnięciami i tym podobne. I oto pewnego dnia chłopak wyjechał do pracy za granicę. Wchodzę do aplikacji i jestem zszokowana: widzę jego nową trasę, 3 km od jego pracy do drogiego hotelu w naszym mieście, chociaż rzekomo był „na delegacji w innym kraju”. Nie przewidział, że w zegarku jest też GPS, jak i automatyczne publikowanie trasy. © / Ideer
  • Kupiliśmy inteligentną wagę, która rozpoznaje członków rodziny. Po pewnym czasie zauważyliśmy na niej trzeci wykres. To nie była waga moja, ani męża. Zaczęliśmy się kłócić, miałam podejrzenia, że mąż coś kręci. Pytałam: „Przyznaj się, kto się tu waży?!” A on do mnie: „Sama się przyznaj!”. Ogólnie rzecz biorąc, ta waga prawie doprowadziła do prawdziwego rozłamu w rodzinie. I nagle oświeciło mnie: przecież to ja sama ważyłam kota, a waga uznała mnie z sześciokilogramowym kotem za kolejną osobę! Z mężem się pośmialiśmy, oczywiście, ale nie chcemy już więcej nic ważyć, żeby nie psuć statystyk wagi i nie zawracać sobie głowy. © / Pikabu
  • Ostatnio nagrywaliśmy wideopodcast dla znajomych. Kilka kamer, ciężki montaż dla starego laptopa. Rano zacząłem zapisywać końcowe wideo — około 7–8 godzin zapisu. Wieczorem wróciłem: nie ma laptopa. Spod łóżka wystawał kabel. Chwycić za kabel, uderzyć laptopem o podłogę, zamknąć go i wciągnąć pod łóżko... kto mógł to zrobić? Dzieci? Nie! Kot? Nie! Robot sprzątający! Z techniczną precyzją wciągnął przewód, ukrył sprzęt i jakby nigdy nic odjechał do bazy dokującej. Wyobrażam sobie, co by było, gdyby zamówienie było pilne. Trzeba by było tłumaczyć klientowi, że nie dostarczyłem wideo, bo robot sprzątający ukradł mi laptopa. © / VK
  • W domu mam inteligentny głośnik, a także zwykły czajnik, który podgrzewa się na kuchence. Ma on gwizdek, abym wiedziała, kiedy woda się zagotuje. Dziś usłyszałam gwizd i powiedziałam: „Stop, dziękuję!” i jeszcze przez kilka sekund nie mogłam zrozumieć, dlaczego gwizd staje się tylko głośniejszy. © daisyritka
  • Mąż czasami nie odbiera telefonu, więc zdalnie włączam na głośniku radiową nianię, aby posłuchać, czy są w domu z córką, czy nie. Oni mnie w tym momencie oczywiście nie słyszą. A jeśli nie mogę się dodzwonić, przesyłam wiadomość na głośnik, i on głośno mówi: „Proszono mnie o przekazanie: oddzwoń do swojej żony”. © evdokimovaa_an
  • Pracuję u dostawcy internetu. Rok temu zadzwonił abonent, mówiąc, że internet nie działa i przez to nie może dostać się do mieszkania. Pojechaliśmy na wezwanie. Drzwi otwierają się przez telefon, jak to w inteligentnym domu, a klucza przy sobie właściciel nie miał. Nasi chłopcy wszystko sprawdzili na zewnątrz, nie znaleźli problemów, i musiał włamywać się do drzwi. W domu okazało się, że w jakiś sposób uszkodził się kabel światłowodowy. © donimudaris
  • Kiedy poprosiłam o inteligentny zegarek, nawet nie pomyślałam, że otrzymam nieskończoną ilość przypomnień o swoich błędach:
    — Wstań i poruszaj się, siedzisz już pół godziny.
    — Dziś nie zamknęłaś pierścienia aktywności, ale jeszcze możesz to zrobić.
    — Twoja wydolność sercowo-naczyniowa się obniżyła.
    — Tętno wzrosło.
    I nieskończone powiadomienia. © olga_shoomkova
  • Nie mam pojęcia, jak to się stało, ale pewnego dnia mój inteligentny głośnik nagle zaczął odtwarzać muzykę przez termostat, który ma połączenie z internetem, jakby był głośnikiem. © maiqthetrue / Reddit
  • Szukaliśmy pilota do telewizora wszędzie. Zdesperowana krzyknęłam: „Gdzie jest ten głupi pilot?!”. A nasz głośnik nagle odpowiedział: „Sprawdź pod kanapą”. Przypadek, ale to było jedyne miejsce, gdzie jeszcze nie zajrzeliśmy. Zamarliśmy, potem zajrzeliśmy pod kanapę... i pilot rzeczywiście tam był. © b_sleep / Reddit

No cóż, pomogła...

Do stworzenia tego materiału wykorzystano następujące źródła: Nieznany autor / Pikabu

  • Mieszkam w domu, przyjaciel wpadł na chwilę, żeby porozmawiać przy szaszłyku. Posiedzieliśmy trochę, moja rodzina już poszła spać. Żeby nie przeszkadzać domownikom, nie włączając światła i rozmawiając szeptem, nakładaliśmy szaszłyki na talerz, żeby przenieść się na podwórko. I wtedy trzeci głos, również szeptem, powiedział: „Ta-a-ak, szaszłyk to świętość!”. © / Pikabu
  • Coraz bardziej zaczynam obawiać się mojej inteligentnej kolumny. Czasem w środku nocy szepcze: „Śpisz?” — aż serce na kilka sekund mi się zatrzymuje. Czasem w nocy wydaje dziwne dźwięki. Pytam, co to za dźwięk, a ona: „Nie rozumiem, o czym mówisz”. A sama wydaje dźwięki, jakby przyszło powiadomienie, i jeszcze dodaje: „Nic takiego nie było, powiadomień też nie ma”. Już sama nie wiem, co o tym myśleć. © valeriya_eml
  • Córka ma pięć lat, dała inteligentnej kolumnie zadanie (czego dowiedzieliśmy się później) — włączyć światło o drugiej w nocy. I to niespecjalnie, jak się okazało. Mówiła coś w stylu: „Włącz światło wszędzie albo w łazience”. A ta zrozumiała: „Włącz światło wszędzie o drugiej”. Kolumna jest u nas podłączona do wyłączników w całym mieszkaniu. I właśnie wtedy włączyła światło wszędzie o drugiej w nocy. Jak myśmy się wtedy przestraszyli! © MartinBraun / Pikabu
  • Kupiłem robota sprzątającego i byłem z niego zadowolony. Uruchamiałem sprzątanie, kiedy leżałem na kanapie lub kiedy nie było mnie w domu. Ale potem przygarnąłem kota. Futrzak nie daje robotowi przejść, przeszkadza mu: kładzie się przed nim, aby szczotki go łaskotały i bawi się nimi. Teraz, żeby uruchomić robota, muszę być w domu i zamykać kota w łazience lub na balkonie. Korzyść z robota zniknęła. © Angry.Men / Reddit
  • Wczoraj zainstalowałem czujnik ruchu na włączniku światła w toalecie. Teraz muszę z nie lada artystycznością załatwiać swoje sprawy, jak w niemym kinie, żeby ta sprytna rzecz nie zostawiła mnie bez światła! © / Ideer

Ten artykuł przeznaczony jest wyłącznie do celów rozrywkowych. Nie składamy żadnych oświadczeń ani gwarancji co do kompletności, dokładności, niezawodności lub bezpieczeństwa dostarczonej treści. Wszelkie działania podejmowane na podstawie informacji w tym artykule są podejmowane wyłącznie na ryzyko czytelnika. Nie ponosimy odpowiedzialności za jakiekolwiek straty, szkody lub konsekwencje wynikające z korzystania z tej treści. Czytelnikom zaleca się samodzielne działanie, podjęcie odpowiednich środków ostrożności i zasięgnięcie profesjonalnej porady przy próbie odtworzenia jakiejkolwiek części tej treści.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły