16 historii, które udowadniają, że podróż taksówką może być emocjonującą przygodą

Ludzie
rok temu

Nawet jeśli masz własny samochód, zdarzają się sytuacje, kiedy musisz wezwać taksówkę. Na przykład na wakacjach, w podróży służbowej lub w celu odebrania samochodu z serwisu. Wyszukaliśmy opowieści taksówkarzy i ich pasażerów, którzy opowiedzieli o swoich najbardziej pamiętnych przejazdach taksówką.

  • Kobieta kierująca taksówką rozmawiała przez zestaw głośnomówiący ze swoją przyjaciółką. Plotkowały o znajomych, a potem gadały o przetworach, o Dniu Miasta. Moja koleżanka, która była pasażerem, zapytała, czy mogłyby rozmawiać ciszej. Rozmówczyni po drugiej stronie słuchawki zamilkła: była wyraźnie zaskoczona, że to wszystko jest omawiane przy pasażerach. W końcu przerwała połączenie słowami: „Zadzwonię później”.
  • Pewnego dnia musiałam dzwonić po taksówkę trzy razy i dostałam tego samego kierowcę. Późnym wieczorem postanowiłam wrócić do domu na piechotę, by rozprostować nogi. W drodze spotkał mnie ten sam kierowca. Poprosił, żebym wsiadła do jego samochodu, i odwiózł mnie do domu za darmo. Powiedział, że już pamięta adres.
  • Przyjaciel mojego ojca jest taksówkarzem. Kiedyś opowiedział mi o kłótni między zakochaną parą w jego taksówce. Wsiedli do samochodu i kłócili się przez całą drogę. Kiedy dotarli do domu, mężczyzna wysiadł i niecierpliwie czekał na kobietę. Ta jednak nie wysiadła z samochodu, tylko trzasnęła drzwiami i po prostu kazała taksówkarzowi odjechać. © Trackpad94 / Reddit
  • Raz miałam szczęście jechać taksówką, którą prowadziła kobieta. Naprawdę mi się podobało. Jechała z normalną prędkością, nie pędziła, nie krzyczała na inne samochody ani nie łamała przepisów. Wnętrze było dobrze utrzymane, muzyka cicha. Kiedy odebrałam telefon, ściszyła radio do minimum.
    Krótko mówiąc, podróż wspominam ciepło.
  • Podjechałem kiedyś do centrum handlowego, aby odebrać klienta. Wyszła kobieta objuczona torbami i wsiadła do mojej taksówki. Ruszyłem. Pięć minut później kobieta krzyknęła rozpaczliwie. Przerażony spytałem, co się stało. A ona na to: „Zapomniałam, że przyjechałam na zakupy własnym samochodem. Proszę mnie odwieźć z powrotem!”.
    Odwiozłem ją, pomogłem znaleźć samochód na parkingu, wsiadła do niego i odjechała.
  • Podwoziłem starszego mężczyznę o dość niechlujnym wyglądzie. Zapytał, ile będzie go kosztował dojazd do hotelu, odpowiedziałem, że 7 dolarów. Po drodze rozmawialiśmy, zapytał, do której godziny pracuję. Odpowiedziałem, że do 4 nad ranem, ponieważ muszę zarobić 100 dolarów. Uśmiechnął się i zapytał, czy wrócę teraz do domu, jeśli dostanę te pieniądze. Odpowiedziałem: „Pewnie”. Kiedy dowiozłem go do celu, wręczył mi 100 dolarów, uścisnął mi dłoń i pożegnał się. © BostonCab /Reddit
  • Wracałam z kotem od weterynarza. Moja kotka jest bardzo charakterystyczna z wyglądu, biała z szylkretowymi łatami na łebku i grzbiecie. W pewnym momencie wystawiła głowę z transportera, a wtedy w tylnym lusterku zobaczył ją taksówkarz i zażartował: „Skąd pani ma mojego kota?!”. A potem pokazał mi w telefonie zdjęcia swojego kota, który wyglądał identycznie jak mój. Reszta podróży upłynęła oczywiście na rozmowie o kotkach.
  • Kiedyś zachorował mój mops, musiał być operowany. Wracałam z kliniki weterynaryjnej, psa w psim kombinezonie niosłam na rękach. Złapałam taksówkę, taksówkarz otworzył mi drzwi, pomógł wsiąść. Ruszyliśmy. W drodze pies zaczął się budzić z narkozy i wystawił głowę. Trzeba było widzieć minę kierowcy: „Czy to pies?”. Przyznałam, że tak, i zapytałam: „A gdyby pan wiedział, że to pies, zabrałby pan nas?”. „Nie, nie zabrałbym”. I ciężkie westchnienie.
  • Moja ocena stale spada wraz z kolejnymi przejazdami. Myślę, że nadszedł czas, aby przestać zamawiać taksówki. Co robię: wsiadam, witam się, milczę, czasem proszę o ściszenie muzyki, żegnam się i wychodzę. Zastanawiam się, co myślą taksówkarze, kiedy wystawiają mi taką ocenę. Na przykład: „Mogłaby się trochę szerzej uśmiechnąć”; „Nie podobają jej się piosenki, których słucham”; „Nie słyszałem radości w jej głosie, kiedy się przywitała”; „Ośmieliła się rozmawiać przez telefon, gdy ja nie mogłem się doczekać, by opowiedzieć jej o mojej firmie!”. Myślę, że to musi być coś takiego.
  • Jestem taksówkarzem w ogromnej metropolii, każdego dnia spotykam różnych ludzi z całego świata. Pewnego dnia miałem szczęście spotkać parę, która przyjechała do mojego miasta na rocznicę ślubu. Opowiedzieli mi o swojej historii, o tym, jak razem przeszli przez wiele trudności i jeszcze więcej radości. Ta przejażdżka taksówką była częścią ich wyjątkowego dnia. Przypomnieli mi, że prawdziwą miłość i szczęście można znaleźć nawet w wielkim mieście, gdzie czas płynie szybko i nigdy nie ma na nic czasu.
  • Wezwałam taksówkę. Podeszłam i zobaczyłam, że taksówka stoi w wielkiej kałuży i w dodatku koła buksują, bo samochód nie może wyjechać. Wkurzyłam się. Siadłam na tylnym siedzeniu, wpatrując się w telefon, ale kierowca zapytał, czy umiem prowadzić. Wsiadłam za kierownicę, podczas gdy kierowca pchał samochód. Udało się. Otworzyłam drzwi, a dookoła była wielka kałuża. Kierowca wziął mnie na ręce i zaniósł na wysepkę suchego lądu, mocząc sobie stopy po kostki. Zobaczyła to młoda kobieta z dzieckiem i wykrzyknęła: „Dawno nie widziałam takich mężczyzn!”. Ja też nie. Zadzwonił jego telefon — dzwoniła jego ukochana. Zostawiłam mu dobry napiwek, na kwiaty.
  • Jedna z najdziwniejszych historii, jakie kiedykolwiek usłyszałem w taksówce: pewnego dnia w Boże Narodzenie pasażer z całą powagą próbował mnie przekonać, że śnieg spadł, ponieważ mewy przyniosły go z wybrzeża. © Firewind / Reddit

„Kiedyś za kierownicą taksówki spotkałam Mikołaja. Było fajnie”.

  • Wsiadłam do taksówki, a kierowca zaczął mi mówić, że to nie jest jego główna praca i że jest kimś w rodzaju dyrektora. Słyszałam dziesiątki takich historii. Wszyscy odnoszą sukcesy, a taksówką jeżdżą tylko dla zabawy. Zaczęliśmy rozmawiać i dowiedziałam się, że jego żona jest w ciąży z ich drugim dzieckiem i bardzo się martwi, że nie będą mieli wystarczająco dużo pieniędzy na życie. Mówiąc dokładniej, nie będą w stanie utrzymać obecnego poziomu życia, będą musieli oszczędzać i odmawiać sobie czegoś. Dlatego mężczyzna znalazł drugą pracę, żeby jego żona była spokojna i miała na wszystko pieniądze. Wstydziłam się swoich myśli, że mnie okłamuje i że udaje kogoś innego.
  • Od jednego taksówkarza dowiedziałam się, jak tropić niedźwiedzia. Innym razem musiałam wziąć taksówkę, ponieważ odbierałam samochód z serwisu, a kierowca fatalnie prowadził i ciągle rozmawiał przez telefon. Wisienką na torcie było jego pożegnanie: „Uważaj na siebie”.
  • Znajomy w taksówce rozmawiał z kierowcą. Zapytał: „Czy kiedykolwiek został pan okradziony?”. Facet odpowiedział: „Nie, za krótko jeżdżę samochodem”. © chasev8 / Reddit
  • Nie znoszę taksówkarzy, którzy próbują wyłudzić resztę. Wszystko, co się da zaokrąglić ponad należną sumę, uważają za swoją zapłatę. Jeden z nich zawiózł mnie do hotelu, odebrałam od niego resztę, a on spytał: „Czy to tani hotel?”. Oczywiście, że jest tani, oszczędzam na takich rzeczach. A oni celowo powoli wyszukują drobne w portfelu, licząc na to, że machniesz ręką i pójdziesz sobie. Ja tego nie zrobię. Ciężko pracuję na te pieniądze.

Niekiedy zwyczajna jazda taksówką na długo zapada nam w pamięć. Oto historie opowiedziane przez użytkowników internetu, którzy mieli szczęście spotkać na swojej drodze naprawdę wspaniałych taksówkarzy.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły