16 nieznajomych, którzy weszli z butami do czyjegoś życia i sprawili, że dzień stał się niezwykły

Ludzie
5 godziny temu

Życie jest pełne nieoczekiwanych spotkań, a te historie udowadniają, jak zaskakujące mogą być zachowania nieznajomych. Od zabawnych nieporozumień po momenty, które całkowicie zmieniły czyjś dzień — jak się okazuje, nigdy nie wiesz, kogo spotkasz i co może się wydarzyć. Warto mieć w pamięci tę prostą życiową prawdę.

  • Byłam w sklepie spożywczym z moimi małymi synami i mieli tam wózki sklepowe, które wyglądały jak samochody z dwoma siedzeniami i dwiema kierownicami. Pozwoliłam mojemu starszemu synowi wybrać, który chce — dostępne były samochód policyjny, wóz strażacki i hipisowski różowy pojazd. Wybrał ten różowy, więc włożyłam oboje dzieci do wózka i ruszyliśmy na zakupy.
    Przechodzący obok mężczyzna w średnim wieku zatrzymał się i powiedział, że jestem dobrą mamą, bo pozwoliłam synowi jeździć różowym autem. To był dobry dzień, większość mężczyzn, których znałam w swoim życiu, miałaby coś przeciwko różowemu samochodowi. © PinkleopardPJ / Reddit
  • Jako nastolatka pracowałam na stacji benzynowej i byłam otyła, ale walczyłam z tym. Podczas przerwy siedziałam przy stoliku, a przechodzący obok starszy mężczyzna zapytał: „Kiedy ostatnio ktoś nazwał cię piękną?”. Powiedziałam mu, że nigdy, a on na to: „Mój Boże, jesteś taka piękna!”.
    Prawdę mówiąc, według mnie to nie było dziwne; pierwszy raz ktoś powiedział mi coś takiego zupełnie szczerze. Nigdy tego nie zapomnę. © ScullysFreckles / Reddit
  • Pracuję na stacji benzynowej i bardzo się nudzę, gdy nie ma klientów, więc bazgrzę różne rzeczy na odwrocie paragonów. Pewien klient zobaczył jeden z moich rysuneczków i mnie pochwalił.
    W następnym tygodniu przyszedł z ołówkami oraz szkicownikiem i powiedział mi, że powinnam mieć prawdziwy papier i przybory, ponieważ moja sztuka zasługuje na odpowiednie materiały artystyczne. W zamian poprosił tylko, bym następnym razem pokazała mu swoje nowe rysunki. Poprawił mi tym humor na cały dzień, tydzień, a może nawet rok. © corbeau-colibri / Reddit
  • Kiedy kilka lat temu pracowałam w handlu detalicznym, podszedł do mnie starszy pan i zapytał, czy ostatnio dużo schudłam. Zawsze byłam bardzo chuda i nie mogłam przybrać na wadze bez względu na to, co robiłam. Zadał kilka innych pytań związanych ze zdrowiem i okazało się, że jest lekarzem.
    Poradził, abym udała się do lekarza w celu zbadania tarczycy. Zgłosiłam się do lekarza i zdiagnozowano u mnie nadczynność tarczycy. Rok później przeszłam operację, usunięto mi ten gruczoł i teraz wreszcie mogę przybrać parę kilo i czuć się fizycznie normalnie! © GREGAZORD_ / Reddit
  • Jakiś czas temu byłam na zakupach w hipermarkecie i chodziłam sobie alejkami. Właśnie ścięłam włosy na boba i ufarbowałam je na prawie czarny kolor. To była kręcona fryzura w stylu vintage, którą zdobiła czerwona kokarda. Przeglądałam dział z butami i usłyszałam, jak małe dzieci szepczą i wzdychają z zachwytem, rzucając na mnie spojrzenia.
    Matka zachichotała i powiedziała mi, że myślą, że jestem Królewną Śnieżką, która wróciła z nimi z wycieczki do Disneylandu. 8 lat później wspomnienie tego wydarzenia nadal sprawia, że robi mi się ciepło na sercu! © henrythebestest / Reddit
  • Mój ojciec umierał. Było ciężko. Pewnego wieczoru wracałem do domu po wizycie w szpitalu i wstąpiłem do lokalnego supermarketu po mrożoną pizzę.
    Była tam dziewczyna, która zwykle pracowała za kasą, ale tym razem była przy osobnym stanowisku, gdzie realizowano zwroty i inne rzeczy. Widywałem ją chyba co drugi dzień i zawsze ucinaliśmy sobie pogawędkę.
    Kiedy zapłaciłem, podeszła do mnie i wręczyła mi mały bukiet kwiatów. Zupełnie znikąd. Zapytałem ją, co się dzieje, a ona powiedziała: „Po prostu je weź, są twoje”. To było niesamowite, ponieważ czułem się bardzo przybity z powodu stanu mojego ojca.
    Tego dnia rozmawialiśmy o eutanazji (ostatecznie zmarł, zanim ta procedura mogła zostać prawidłowo przeprowadzona) i był to po prostu przypadkowy akt dobroci, który znaczył dla mnie niesamowicie wiele. © sprknl / Reddit
  • Byłem w drodze do sklepu. Gdy już miałem wejść do środka, podszedł do mnie jakiś facet. Mówił łamaną angielszczyzną i prosił o pomoc.
    Odpowiedziałem, że oczywiście mu pomogę, a on ni stąd, ni zowąd wykrzyknął: „Macie folię bąbelkową?” — jakby to była zupełnie normalna sytuacja w spożywczaku. Odpowiedziałem, że nie, a on po prostu sobie poszedł.
    Kiedy wszedłem do środka, inny facet podszedł i zapytał: „Czy on krzyczał o folii bąbelkowej?”. Najwyraźniej podchodził do przypadkowych ludzi i krzyczał w kółko to samo.
  • Pewnego wieczoru, po pracy na farmie, wracałem furmanką do domu; było to jakieś pół godziny jazdy, a ja zapadłem w głęboki sen. Noc była mglista, jak to często bywa w Pensylwanii.
    Obudziłem się nagle, myśląc, że przegapiłem swój przystanek, kiedy Francuz siedzący obok mnie powiedział: „Nie martw się, to nie twój przystanek, wysiadasz na następnym”. Nigdy w życiu nie widziałem tego faceta, a on dokładnie wiedział, gdzie powinienem wysiąść. Tam też wysiadłem i to był zły przystanek. © makesitallup / Reddit
  • Moja 2-latka dostała balonowe zwierzątko podczas osiedlowego grilla. Szliśmy do domu, a ona tańczyła kółeczka, śpiewając, jak bardzo kocha swój balon. I oczywiście balonik pękł.
    Nigdy nie widziałam, żeby tak się załamała. Leżała na brzuchu na chodniku. Nie mogła się uspokoić, więc podniosłam ją i szłam dalej. Przez dwie przecznice krzyczała wniebogłosy, jak tęskni za balonem i że chce kolejny balon.
    Facet po drugiej stronie ulicy usłyszał ją i zauważył, że inne dziecko z tego samego wydarzenia porzuciło swoje balonowe zwierzątko na ławce. Podniósł je i podszedł jak anioł zesłany z nieba z różowym balonowym psem. O rany, ale miała minę. Nawet podziękowała.
    Zalałam się łzami i zapytałam, czy mogę go przytulić. Taka mała rzecz, ale to był niesamowicie długi dzień i wszyscy byliśmy u kresu sił. To rozświetliło mój cały tydzień. © lovemeatmyworstbrook / Reddit
  • Padał deszcz. Zatrzymałam się, żeby zawiązać but, i zauważyłam, że nagle przestało padać. Spojrzałam w górę i jakaś przypadkowa kobieta stała nade mną z parasolem, chroniąc mnie przed deszczem. © dee_berg / Reddit
  • Pracowałam jako bibliotekarka w szkole i miałam ciężki dzień. Kiedy jeden z dzieciaków (starszych, z liceum) zapytał, jak sobie radzę, odpowiedziałam: „Och, próbuję przetrwać wbrew sobie, a ty?”. A dzieciak z szóstej klasy, który ciął papier na pobliskim stanowisku, podbiegł, objął mnie w pasie i powiedział: „Nie umieraj, proszę. O wiele bardziej lubię cię żywą”. © CuriousGPeach / Reddit
  • Przymierzałam ubrania i narzekałam sama do siebie, że muszę schudnąć, a wtedy pewna kobieta powiedziała mi: „Teraz wyglądasz pięknie. Nigdy nie odkładaj szczęścia na później”. © blu3g6rl / Reddit
  • Wybierałam płatki śniadaniowe, kiedy przeszedł obok mnie mężczyzna po czterdziestce i powiedział: „Ale seksowna sukienka!”, po czym odszedł. Kilka minut później nagle podbiegła do mnie kobieta i powiedziała: „Aha... To ty. Wiem o tobie i moim mężu”.
    Że co?! Wpatrywała się we mnie przez chwilę, po czym powoli sięgnęła do torebki, wyciągnęła telefon i powiedziała: „Mnie też bardzo podoba się ta sukienka. Mogę zrobić zdjęcie, żeby znaleźć podobną?”.
  • Jakieś 4 lata temu szłam ulicą z moim ówczesnym chłopakiem i płakałam. Przechodzący obok chłopak zatrzymał się i zapytał, czy wszystko gra. Byłam zdenerwowana i nie odpowiedziałam, więc mój chłopak odparł za mnie, że nic mi nie jest. Z wielką uprzejmością ten facet powiedział: „Bez obrazy, ale pytam ją”.
    Kiwnęłam głową. Przytaknął, po czym zapytał, czy potrzebuję przytulenia (zgodziłam się), a następnie powiedział mi, że dam radę i będzie dobrze. Byłam tak niesamowicie wzruszona, że zupełnie obca osoba tak zainteresowała się moim losem. © TiredEyes0816 / Reddit
  • Byłam w trakcie rozwodu, a nasze spotkanie ugodowe nie poszła tak dobrze, jak planowałam. Co więcej, dwójka moich dzieci szalała w samochodzie, podczas gdy ja próbowałam zatankować i powstrzymać łzy z przytłoczenia i stresu. Podsumowując, to był ciężki dzień.
    Wtedy usłyszałam: „Przepraszam panią”. Spojrzałam na faceta, który tankował obok mnie. „Zgubiłaś swój uśmiech. Świetnie sobie radzisz, po prostu się uśmiechnij”.
    To mnie uderzyło i faktycznie od razu się uśmiechnęłam. Nieznajomy zmienił moje nastawienie na resztę dnia. © meatkissy / Reddit
  • Wczoraj miałam ciężki poranek. Byłam w sklepie spożywczym, a moje dzieci szalały na parkingu, gdy ładowałam zakupy do samochodu.
    W końcu udało mi się z tym uporać, a gdy wyjeżdżałam, zobaczyłam, że ktoś przechodzi pieszo za moim autem. Zatrzymałam się, by przepuścić tę kobietę, ale nie ruszyła z miejsca, więc kontynuowałam manewr.
    Gdy wyjeżdżałam, nieznajoma pomachała do mnie. Nerwowo odmachałam z przyzwyczajenia, ale w Nowej Anglii machanie zwykle oznacza: „Szłam tędy! Mogłaś mnie potrącić! Co jest z tobą nie tak?!”.
    Tak więc moje machanie miało być swego rodzaju przeprosinami, ale przez cały czas ze złością myślałam: „Widziałam cię! Zatrzymałam się! Ale ani drgnęłaś! Dlaczego jesteś na mnie zła?!”.
    Gdy tak się denerwowałem, zdałam sobie sprawę z nieporozumienia, a ona obdarzyła mnie ogromnym uśmiechem i dwoma kciukami w górę. Zrozumiałam wtedy, że chciała mi powiedzieć, że wykonałem dobrą robotę, a to bardzo dobrze wpłynęło na mój nastrój tamtego ranka. :-) © Tristavia / Reddit

Nie tylko nieznajomi mogą zbić nas z tropu. Wyobraźcie sobie taką sytuację: z niecierpliwością i ekscytacją oczekujecie na dostawę, aż w końcu otwieracie pudełko i spotyka was... rozdzierające serce rozczarowanie. Tych 20 klientów dobrze wie, jak to jest. Przeczytajcie ich historie!

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły